• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wojna dla Gdańska nie skończyła się jeszcze..

Roland Hau rolandhau@wp.pl - czytelnik trojmiasto.pl
1 września 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 

Prezentujemy artykuł na temat "przynależności wolnego Gdańska" przesłany przez jednego z czytelników



Gdańsk został napadnięty, ale i Polska została niepomiernie bardziej. Dlaczego obchodzi się dzień wybuchu II W.Ś. w Gdańsku? Otóż, by modelować historię niepodległego kiedyś państwa gdańskiego, i aby prosty człowiek rozumiał, że skoro Westerplatte, Gdańsk, to właśnie Niemcy napadli na Polskę. Dlatego nie wspomina się miejsc, w których padły prawdziwie pierwsze strzały. Były to miejscowości bezsprzecznie polskie, więc nieważne dla propagandystów.

Prawda zaś wygląda tak, że III Rzesza 1 września napadła na Polskę i na Gdańsk (równoprawne jednostki prawa międzynarodowego). A że w Gdańsku mieszkali ludzie, którzy w większości mówili po niemiecku, to jeszcze gorzej dla Niemiec, bo trąci bratobójstwem, które jest absolutnie sprzeczne z ideą narodową. Tak, Hitler sprzeniewierzył się ideom, które sam głosił. Zresztą cala ta NSDAP była pełna sprzeczności i tłumiona (podobnie jak komunizm) partykularyzmem aparatczyków. Wielka Brytania i Francja wypowiedziały wojnę Niemcom, gdyż napadli na Polskę ale i na Gdańsk. Międzynarodowo-prawnie Gdańsk nigdy nie należał do III Rzeszy. Po wojnie Polska przejęła łup niemiecki i wygnawszy z sowietami Gdańszczan - ofiary wojny, międzynarodowo-prawnie wątpliwie zajmuje państwo, gdańskie które formalnie jeszcze istnieje do dziś. W latach 90-tych Wielka Brytania i USA przyjęły jako niezmienne stanowisko w sprawie gdańskiej, które to przemilczane jest w polskich mediach. Nie ma ANI JEDNEGO TRAKTATU PRZYZNAJĄCEGO GDAŃSK POLSCE (oczywiście, prócz obietnic Stalina i tych autorstwa PKWN, które nie mają żadnej wartości, jako nielegalne). Konferencja Poczdamska dała Gdańsk pod li tylko administrację polską, ale nie likwidowała gdańskiej państwowości. Kwestia gdańska miała być rozwiązana podczas konferencji pokojowej i traktatu granicznego a Niemcami, czyli w 1990 roku. Nie została, gdyż RFN bała się odszkodowań (państwo, którego jest kontynuatorką napadło na Gdańsk, co było przyczyną dalszych zniszczeń i zbrodni autorstwa słowiańskiego), Polska zaś miała nadzieję na śmierć sprawy przez przemilczenie. Rządy "solimamdościowe" mimo chrześcijańskich haseł podawały ułudę. Dziś podobnie LPR powiela niedopowiedzenia i nieprawdy historyczne, przyjmując tezy stalinowskie jako dobrą patriotyczną kartę. Tymczasem...


Do dziś, jak niegdyś w przypadku Polski, istnieje rząd gdański na uchodźstwie i tylko on, może (i chce) przekazać władzę dzisiejszym Nowogdańszczanom (są realistami i nie chcą zmieniać przekroju demograficznego, poza tym wygnani, zdaniem Prezydenta Hachta, "nie maja prawa nikogo przesiedlać, a krzywda nie może być naprawiana przez krzywdę"). Za tym kryje się dla nas sześć ton złota, z odsetkami, przechowywanych jako depozyt Państwowego Banku Gdańskiego (dlaczego Bank of England nie daje dzisiejszym administratorom Gdańska tych pieniędzy? Bo woli je mieć, a tzw. władze gdańskie nie mają mandatu prawnego, by o te pieniądze się starać.) Dodatkowo można rękę położyć na odszkodowaniach niemieckich. Oj sporych! (obrabowanie Banku Gdańskiego). Mamy rafinerię, mieć możemy tzw. tanią banderę, wreszcie niezależny port i stocznię nieobciążoną podatkami. Możemy wreszcie nie płacić horrendalnych podatków do Warszawki. Możemy wreszcie sięgnąć po testament leżący pod łóżkiem, na którym śpimy w nieświadomości.

Może obywatele Niemiec nie dostaną zrabowanych majątków spowrotem, w końcu to Niemcy zaczęli wojnę i może powinni płacić swoim odszkodowanie, ale Gdańszczan nie da się zbyć taką argumentacją, gdyż oni, tak samo jak Polacy, są ofiarami wojny, która dla nich dopiero się skończy, gdy Gdańszczanie-Polacy i Gdańszczanie niemieckojęzyczni będą mogli zarządzać swoimi pieniędzmi i żyć w prawdziwej wolności. Wolności nie gorszej niż w Monako ( nota bene jaki jest wskaźnik bezrobocia w tym państewku?). Przecież Francuzi z Monako nie SA gorszymi Francuzami niż ci z Republiki, ale za to są strasznie bogatymi Francuzami. Polacy, przynajmniej Ci z Gdańska mogą być dobrymi i bogatymi Polakami! A ja w dostatku tym i wolności chcę partycypować!
Roland Hau rolandhau@wp.pl - czytelnik trojmiasto.pl

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (149)

  • Daro...

    ... 100 % racji. Dzięki, przyjacielu. Ludzie tacy jak Ty i ja rozumieją prawdziwego ducha tego miasta - ducha tolerancji, pojednania i porozumienia na GDAŃSKIEJ ziemi, która nie była ani polska ani niemiecka.

    Gallux jest zaślepiony nienawiścią wobec wszystkiego co niemieckie do tego stopnia, że mi - Gdańszczaninowi polskiego pochodzenia, którego rodzice i ich rodzice przyszli z KRESÓW, wciska iż rzekomo jestem Niemcem - niezłe, a może Chińczykiem, gallux ?? Czy Chińczyków też tak nienawidzisz ?? Dodatkowo, KTO Twoich rodziców tu wsadził siłą do wagonu we Lwowie i tu przysłał ?? Pomyliła Ci się repatriacja z wywózkami na Sybir. Moich rodziców i dziadków nikt nie wsadzał do wagonów i nie przysyłał tu - sami musieli się postarać o to, aby ich również 'repatriacja' objęła, bo nikt nie chciał mieszkać pod bezpośrednimi rządami ZSRR (na wileńszczyźnie) - zwłaszcza, jak się działało w partyzantce w czasie wojny (i trochę po niej też, w tzw. 'podziemiu' - dziadek opowiadał trochę o tym, nazw nie wymieniał, ale myślę że chodziło o WiN albo NSZ)

    przy okazji swoich - słusznych skądinąd - wynurzeń o Krzyżakach zapomniałeś jakby o Hanzie ... wychodzi na to, że jedyne związki z innymi miastami Europy to były przez krzyżacką hegemonię, tak ?? i Hanza też mogła funkcjonować pod jej rządami ?? wszyscy Niemcy co tu byli i są, to najeźdźcy z czasów rzezi gdańskiej ?? a nie wpadło Ci do głowy coś takiego jak migracja - ludy Europy kiedyś znacznie swobodniej się przemieszczały niż teraz (oczywiście poza UE, bo w UE swoboda znów wróciła); nie było ograniczeń wizowych i pozwoleń na pracę wydawanych tylko wtedy, gdy żaden lokalny pracownik się nie nadaje. Przyjeżdżałeś i tyle. Albo wyjeżdżałeś. Nie wpadło Ci do głowy, że wielu Niemców mogło przybyć np. w XVI lub XVII wieku, gdy po rzezi gdańskiej zostały już tylko blade wspomnienia ??

    jeśli dla Ciebie Niemiec w Gdańsku=krzyżak a wolne miasto=pruskie miasto, to WSPÓŁCZUJĘ PODDANIA SIĘ hitlerowskiej propagandzie, która to właśnie głosiła. nie wyciągnąłeś ŻADNYCH wniosków z tego, co mówili na tym forum zwolennicy tolerancji i wspólistnienia różnych nacji obok siebie, i tworzenia kosmopolitycznej narodowości gdańskiej.

    Brawo gallux - udało Ci się przybliżyć tą dyskusję do brei, a siebie samego - do postaci forumowego trolla, który koniecznie chce aby wokół niego kręciła się dyskusja, nieważne czy sensowna czy bezsensowna.

    Co więcej, widać że NIE obchodzi Cię LITERA PRAWA - o nią zasadza się cała sprawa, od początku do końca. A ja naprawdę chcę wiedzieć, czy Gdańsk należy legalnie do III RP, czy nie - nawet jeśli nie zamierzam podejmować w związku z tym żadnych działań...

    Sorki gallux, ale ja już daję na 'out' w rozmowach z Tobą. Nie chodzi o to czy cię przekonam czy nie - tu nie chodziło o przekonanie ale o wymianę myśli (nie nazwę ich 'poglądami' bo chodziło raczej o postawy i wiedzę); tylko o to, że dla Ciebie prawo międzynarodowe ani wolnomiejskie tradycje tolerancji nie są żadnym argumentem. Ty widzisz tylko krzyżaków i niemiecki Gdańsk, wyzwolony potem przez Polaków; myli Ci się repatriacja ze zsyłkami, itd - po prostu, moje sensowne argumenty wyczerpały się w sporach z Twoimi, w których sensu nie uświadczysz za grosz - a ciągnąć rozmowy dla samego zapełniania ekranu literkami nie mam zamiaru ... Będe się tu jeszcze odzywał, bo kocham ten topik jak Wolne Miasto Gdańsk, ale NIE do Ciebie - OKI ???

    Pozdrawiam Wszystkich,
    Critto, http://www.libertaryzm.prv.pl

    • 0 1

  • Jesli w WMG nie bedzie winiet i korygowania luku drogi, to jestem ZA

    • 0 1

  • trzeba chyba DARO

    uporządkować dyskusję??
    oddzielmy centralizm od rewizjonizmu co??
    jestem tolerancyjny jak mało kto
    nie znoszę tego co zrobił autor artykułu
    demagogi uzasadniającej jego racje
    nie przytoczył żadnego dokumentu ani znanego powszechcie faktu który moglibysmy przyjąć jako dowód
    ja też mogę uzasadnić czemu madagaskar powinien być polski
    i co z tego???

    • 0 0

  • Gallux...

    No i moze wlasnie dlatego (ze bylismy tu zawsze) warto miec troche wiecej tolerancji.Nie wazne czy jestes Niemcem ,Holendrem czy Polakiem czy tez innej narodowosci wazniejsze wedlog mnie jest to czy czujesz sie zwiazany z tym miastem i czy jego dobro lezy Ci na sercu.Jest duzo racji w Twoich pogladach,nie mniej ja osobiscie mam juz dosc niszczenia przez panow z warszawki naszego miasta przez glupie decyzje,zapewne Ty takze.Prawda jest ze sa to mrzonki myslec iz pozwola na oddzielenie sie Gdańska od Polski czy to ekonomicznie czy politycznie nie mniej jednak chcial bym abysmy my sami decydowali o tym jaka droge obrac.Gdańsk i jego obywatele byli ,sa i zapewne beda zawsze niepokorni :))) zapewne wiesz co mam na mysli,goraco pozdrawiam.

    • 0 0

  • a teraz podsumowanie

    gallux vs hau ???
    jak umiałem zgodnie ze znalezionymi materiałami może szorstko jak zauważył tu ktoś ale z jajem broniłem praw Polski do Gdańska
    pan Hau pierdnął i cicho....
    żadnych dokumentów faktów
    nic kompletnie
    jego harcownik critto zwykły najemnik nie znający nawet swoich korzeni??
    kogo tak zajadle zwalczałem ??
    ano wiecznie żywe i dobrze nam znane nie przynoszące nic dobrego DRANG NACH OSTEN panów rau hau i critto
    postponuje waszmość panów nie ze względu na pochodzenie ale zwyczajną głupotę i kompletny brak znajomości histori współczesnej
    u was niemców to chyba normalka??
    ten wasz protekcjonalny ton też dobrze znam
    wasze bogactwo nie wzięło sie tylko z waszej gospodarności
    macie panowie mase długów do spłacenia
    to tutaj wasze dzieci przyjeżdżają porządkować groby
    w ramach narodowej pokuty
    ale panowie RH&C wolą mieszać w głowach durnym niedouczonym wierzącym w cuda ludziom
    prawda jest taka że tak czy siak Gdańsk pozostanie POLSKI
    nie dlatego że teraz mieszkaja w nim polacy
    dlatego że byliśmy TU ZAWSZE

    • 1 0

  • CDN.....

    " Gdy ich wpuszczono na zamek i tam się zagospodarowali, nagle, dnia 14 XI 1308 r., rzucili się na miasto, do którego tego dnia zjechała na jarmark okoliczna ludność wieśniacza, wycięli w pień polską załogę i wymordowali parę tysięcy ludu, Bogu ducha winnych mieszczan i wieśniaków polskich. Nim wieść o tym pogromie i rzezi przeniknęła dalej, Krzyżacy opanowali podstępnie miasto 'Tczew nad Wisłą, wypędzając z grodu księcia Kazimierza Kujawskiego, a w 1309 r. po dwóch miesiącach ciężkiego oblężenia opanowali zdradą mocny gród Świecie stając się panami całego Pomorza, prócz Sławna i Słupska, dzierżonego przez Brandenburczyków. Łokietek nigdy nie uznał tego zaboru, procesował się z Krzyżakami, wygrał proces u papieża, ale Krzyżacy nie uznali niewygodnego dla siebie wyroku. I drugi proces przeciw Krzyżakom wygrał w papieskim sądzie Kazimierz Wielki (1339 r.), ale i temu Krzyżacy nie poddali się. Krzyżacy uznawali tylko siłę i dla swej siły, drwiąc z wyroków papieskich, budowali przeciwko Słowianom-Polakom warownię na okupowanych ziemiach, w których Gdańsk był dla nich najważniejszy.

    Malbork, Człuchów, Świecie; Tuchola, Nowe, Gniew, Jasieniec, Osiek, Kiszewy, Sobowidz, Puck, Lębork, Bytów - to siedziby komturów krzyżackich.

    W taki to sposób Zakon Krzyżowy wtargnął do Gdańska i panował tam od 1308 do 1454 r. W 1454 r. miasto, dość przez zaborców gwałcone, zbuntowało się i stanąwszy na czele będącego echem dawnego Towarzystwa Jaszczurczego (założonego w ziemi chełmińskiej w 1397 r.) Związku Pruskiego, powołanego przez mieszczan i rycerstwo pruskie dla uwolnienia się od Krzyżaków i złączenia z Polską, wszczęło wojnę, trwającą 13 lat, a zakończoną ostatecznym pogromem Zakonu, przypieczętowanym pokojem toruńskim w 1466 r.

    Konfederację Związku Pruskiego zawiązano w Kwidzynie w 1440 r. Krzyżacy wygrali przeciwko temu Związkowi proces u cesarza w 1453 r. To wszczęło wojnę. Rzesza niemiecka stanęła po stronie Krzyżaków i przyczyniła się do klęski polskiej pod Chojnicami.

    Gdańszczanie w czasie wojny trzynastoletniej oddali dla sprawy połączenia się z Polską wszystkie swe bogactwa i środki wojenne, wojsko lądowe i flotę morską, która rozgromiła wspomagająca Krzyżaków flotę duńską w 1456 r., w bitwie pod Bornholmem, i flotę Wielkiego Mistrza na zalewie wiślanym w 1453 r. Mieszczanie dostarczali złota królowi polskiemu Kazimierzowi Jagiellończykowi na prowadzenie Wojny, zdobywali Malbork w 1460 r., odpierali oblężenie Krzyżaków w 1462 r., dzielnie i ofiarnie współdziałali z oddziałami polskimi i czeskimi, dowodzonymi przez Piotra Dunina i J. Skalskiego w krwawej bitwie pod Puckiem i przy zdobyciu Gniewu po sześciomiesięcznym oblężeniu w 1463 r., a także uniemożliwili Związkowi Hanzeatyckiemu pośrednictwo pokojowe, obliczone na to, aby ratować resztki stanu posiadania Zakonu w Polsce. Walczyli do ostatka i znakomicie przy czynili się do całkowitego zniszczenia Zakonu nad Wisłą.

    Bez gorliwości wiernego Gdańska nie wyobrażamy sobie zwycięstwa Polski i pokoju toruńskiego w 1466 r. Mocą tego zwycięstwa Pomorze Gdańskie z Gdańskiem, Elblągiem, Malborkiem, Sztumem i Warmią wróciły do Polski pod nazwą Prus Królewskich, a jeśli chodzi o resztę pruskich ziem; Krzyżacy uznali się lennikami króla polskiego."

    Źródło: 300 miast wróciło do Polski - dr Władysław Jan Grabski

    • 1 0

  • nie popuszcze kurde

    "Krzyżacy usadowiwszy się od 1230 r. w środku Polski, nad Wisłą, od początku mieli polityczne, zaborcze zamiary, nie mające nic wspólnego z pozorną misją chrztu pogan i obrony zapraszającej ich Polski przed Prusakami. Od pierwszej chwili zadomowienia się w Toruniu i Nieszawie, na lewym brzegu Wisły, Zakon począł prowadzić akcję zmierzającą do przesunięcia się ku morzu i wyrąbania sobie okna na świat. Tym oknem, a wy marzonym celem, był dla nich polski Gdańsk. Opanowali go dopiero w 1308 r. podstępnie i okrutnie, wykorzystując okoliczności sprzyjające, z którymi współdziałali. Polska przeżywała wtedy niezwykle ciężkie chwile. W czasie zamętu po śmierci króla czeskiego i polskiego, Wacława, ród możnowładców Święców, stronników Czech przeciwko Władysławowi Łokietkowi, sprzedał Pomorze margrabiom brandenburskim w zamian za dożywotnią kasztelanię w Słupsku (vide: Slupsk). Dowiedziawszy się o tej zdradzie Władysław Łokietek, walczący wówczas o zjednoczenie pod swą władzą królewską Małopolski, zjawił się na Pomorzu, rozgromił zdradziecki ród Święców, zdał pieczę nad ich ziemiami książętom kujawskim: Kazimierzowi i Przemysławowi i powrócił na południe kraju. Wykorzystując jego nieobecność na północy, margrabiowie brandenburscy Otto i Waldemar napadli na Pomorze i oblegli Gdańsk. Kasztelan gdański Bogusza, nie mogąc doczekać się spodziewanej odsieczy od Władysława Łokietka, a mając pozostawioną sobie wolną rękę, zwrócił się o pomoc do okazujących wówczas niby życzliwość dla sprawy polskiej Krzyżaków. Ci skwapliwie podjęli się współpracy i obiecali, w zamian za późniejsze spłacenie kosztów wyprawy, udzielić wojewodzie gdańskiemu zbrojnej pomocy przeciwko Brandenburczykom: Zażądali tylko, dla celów niby wyłącznie strategicznych, by wpuszczono ich załogę do zamku gdańskiego, przy tym zobowiązali się pisemnie, że natychmiast po zapłaceniu im należnych kosztów zamek opuszczą i wydadzą wojewodzie polskiemu. "
    być może że właśnie wtedy pierwsi RAU przybyli na POLSKIE POMORZE

    • 1 0

  • pamiętam...

    Pamiętam późne lata pięćdziesiąte i nielicznych gdańszczan którzy zostali tutaj. Na swoim. Nie ulegli jak inni propagandzie hitlerowskiej i pozostali.
    Nie mieli lekko z nami Polakami.
    Szwab szkop dojcz volksdojcz niemra takie epitety słyszeli na co dzień.
    Mieszkałem wtedy w Sopocie obok Sopockich Zakładów Przemysłu Maszynowego.
    Na ich terenie mieszkała rodzina gdańszczan. Dwie siostry i mąż jednej z nich.
    Mąż był gdańskim niemcem a one polskimi gdańszczankami.
    Wyrzuceni z domu (pałacyk) w którym mieszkała teraz i moja rodzina cierpliwie znosili swój los.
    Ich mieszkanie to była ruina. Odpadnięty tynk wilgoć i hałas. Za ścianą pracowały maszyny.
    Przeważnie mówili cicho czasem szeptem. Później zrozumiałem czemu. Oni się bali.
    Nigdy nie słyszałem żeby skarżyli się na swój los.
    Przyjmowali go ze spokojem jakby w pokucie. Wiem że pan domu nie był na froncie ale jego znajomość techniki radiowej każe mi dziś sądzić że mógł pracować w przemyśle zbrojeniowym (?)
    Do dzis pamietam szrober i piątkowe mycie podłogi i stołu.Porządek musi być bez względu na biede. Godne podziwu...
    Nie było na nich śladu farby tylko wyszorowane żywe drewno. Na ścianie ręcznik z nieśmiertelnym "smacznego" i piękny ręczny młynek do kawy.
    Kiedy zaharowana matka podrzucała mnie im pod opiekę byłem w siódmym niebie.
    Buszowałem w ich pamiątkach a czasem pan Franciszek sadzał mnie obok i tłumaczył mi cierpliwie "szemat superheterodyny"
    Odchodzili po cichu tak jak żyli.
    Ale w mojej pamięci pozostaną jako wspaniali ludzie którym żyć przyszło tu a nie gdzie indziej.

    • 0 0

  • critto

    ty urodzony w gdańsku ja w sopocie
    i co z tego???
    ale groby mojej rodziny (tej starszej) nie są w sopocie
    kumasz???
    moje korzenie są w lwowskim i płockim
    nie odróżniasz gdańszczanina z dziada pradziada od repatrianta jak mój ojciec na chama wsadzonego do wagonu i przywiezionego tutaj wbrew jego woli ??
    do dziś słyszę rodzinne wzdychania "ta joj ta moj lwow"

    a o prawdziwych gdańszczanach których miałem ZASZCZYT poznać może napiszę później......

    • 0 1

  • nie tylko chełm he he (uważam że aluzja jest celna)

    mam do pana rolanda jedno ale zasadnicze pytanie
    kim on właściwie jest??
    myślę że jest zadbanym zamożnym kulturalnym panem
    takich niemieckich turystów widujemy tu w polskim gdańsku dość często
    jowialni starsi panowie i eleganckie wyfiokowane frau
    a czy pan rau był w oświęcimiu???
    czy szedł jak ja wzdłuż szyby za którą leżały stosy drucianych oprawek od okularów ,protezy ,walizki ,zabawki a na końcu l u d z k i e włosy
    czy pan rau wie kto to zrobił??
    ci sami kulturalni ziomkowie pana rau
    dokładni precyzyjni na czas wojny nie zostawiający niczego na pastwę losu
    mój dziadek kierownik wiejskiej szkoły w proboszczewicach (płockie) zamorodwany został bo miał czelność być POLSKIM INTELIGENTEM
    i dlatego znalazł się na wcześniej przygotowanej liście
    NIE MIEJMY ZŁUDZEŃ
    NIE BYŁOBY NAS TUTAJ GDYBY RAU Z ZIOMKAMI WYGRAŁ TE WOJNĘ
    NIE BYŁOBY NAS NIGDZIE
    JAK ŻYDÓW CYGANÓW..........
    wypadałoby panie rolandzie rau zanim się wlezie do kogoś z pretensjami POSŁUCHAĆ CO MY POLACY MAMY DO POWIEDZENIA
    A PRAWDA JEST TAKA ŻE SIĘ NIE CHCECIE ROZLICZYĆ ZE SWOJĄ PRZESZŁOŚCIĄ
    zjednoczenie niemiec uważam za tragedię dla Polski i błąd polityczny wielkich mocarstw
    historia uczy że dopóki niemcy były rozdrobnione my Polacy mieliśmy spokój
    każde jednoczenie niemiec rodziło ich tendencje odwetowe
    CÓŻ TEN NIEMIECKI NARÓD TAK JUŻ MA
    --------------------------------------------------------------------------
    zaś co do wolności to moim zdaniem sami niemieccy gdańszczanie zakończyli ją we wrześniu 1939 wraz z włączeniem do rzeszy
    jaka tu wtedy była radość
    na kronice fimowej sam Adolf w odkrytym mercedesie jedzie ulicą długą wzdłuż rozhisteryzowanych tłumów
    na twarzach kobiet widać orgazm a mężczyźni wszyscy prawie umundurowani w wojskowych pozach
    a jakie "sieg hail"
    jeżeli pana rolanda rodzina jest z gdańska to musiała tam też wtedy być
    chcieliście rzeszy???
    no to ją macie
    w granicach jak sądzę ostatecznych za mojego życia

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane