- 1 Podwodny dron był 17 godz. w zatoce (58 opinii)
- 2 Czy PO wystawi kandydata na prezydenta? (316 opinii)
- 3 Starowiejska nigdy nie była tak świąteczna (47 opinii)
- 4 Dwa poważne wypadki na S7 pod Gdańskiem (65 opinii)
- 5 Od lat bił żonę i syna. Usunęli go z domu (177 opinii)
- 6 7 autobusów trafi z Gdańska na Ukrainę (491 opinii)
Wrota przeciwpowodziowe blokują turystykę wodną na Motławie
W sierpniu media obiegła podana w sensacyjnym tonie informacja o "szturmowaniu" przez "galara gdańskiego" zamkniętych wrót przeciwpowodziowych Kamienna Grodza w śluzie Kamiennej. Problem w tym, że działają one nieprawidłowo, ponieważ zamykają się, kiedy nie ma powodzi ani podwyższonego poziomu wody. Tym samym wrota blokują turystykę wodną na Motławie i Opływie Motławy - przekonuje Piotr Salecki - redaktor naczelny portalu Pomorski Szlak Żeglarski
Wrota te działają nieprawidłowo, ponieważ zamykają się, kiedy nie ma powodzi ani podwyższonego poziomu wody. Wrota blokują turystykę wodną na Motławie i Opływie Motławy. Rozwiązaniem problemu byłoby zamocowanie wrót stale w pozycji otwartej i odblokowywanie ich tylko w razie zagrożenia rzeczywistą powodzią. Do 2018 roku Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej stosował to rozwiązanie - teraz nie chce tego robić.
Dzika Motława na Żuławach Gdańskich
Większość mieszkańców zna Motławę z okolic Głównego Miasta - Żurawia, Zielonej Bramy, kładek, Długiego Pobrzeża. W tym miejscu rzeka ma portowe nabrzeża, z betonowymi umocnieniami, zwartą zabudową, z ciągami spacerowymi pełnymi turystów. Wystarczy jednak tylko wypłynąć Motławą nieco dalej, w górę rzeki, aby znaleźć się w zupełnie innym klimacie, na Żuławach Gdańskich.
Zaraz za Kamienną Grodzą kończą się bowiem sztucznie uregulowane brzegi, między którymi rzeka przypomina kanał, a zaczyna się dzika, meandrująca (zataczająca pętle i łuki) część z brzegami porośniętymi bujną zielenią, dochodzącymi do wody miejscowościami, widocznymi za wałem przedwojennymi budynkami, końmi wypasającymi się na jej zakolach, mnóstwem ptaków, a zdarzy się nawet bobrze żeremie. Można tu wpłynąć nawet jachtem żaglowym z położonym masztem.
W 2019 roku oddano do użytku przystanie kajakowe w ramach projektu Pomorskie Szlaki Kajakowe. Przystanie na Motławie zlokalizowane są przy Kamiennej Grodzy, w Krępcu, Dziewięciu Włókach, Wiślinie, Lędowie, Wróblewie i w Suchym Dębie. W samym Gdańsku doskonałe zaplecze kajakowe znajduje się przy przystani Żabi Kruk.
Miasto zachęca do turystyki wodnej
Ponieważ prąd Motławy jest niewielki, można organizować spływy tą rzeką w obu kierunkach. Niski most Stągiewny, zamykający Marinę Szafarnia na Motławie, został przebudowany na zwodzony, co jeszcze bardziej zwiększyło dostępność tej rzeki dla jednostek wodnych. To wszystko sprawia, że zainteresowanie pływaniem Motławą jest i będzie coraz większe. Tuż za Kamienną Grodzą możemy także popłynąć Opływem Motławy, do Martwej Wisły, zataczając wodną pętlę.
Do wodnej turystyki w tym rejonie zachęca miasto Gdańsk. Na Motławie wybudowano sieć przystani dla kajaków i małych jednostek wodnych. Na Opływie Motławy rozpoczyna się jesienią budowa przystani kajakowej.
Wypożyczalnie kajaków i motorowerów wodnych, organizatorzy wypraw na deskach "sup" umożliwiają kilkugodzinne lub dłuższe wodne wyprawy.
Na zeszłorocznym zebraniu dotyczącym bezpieczeństwa na wodzie przedstawiciele Gdańska zachęcali do pływania w górę Motławy, także "galary gdańskie". Turystów i wodniaków, którzy posłuchają tych zachęt, zatrzymują jednak na wodzie zamknięte wrota przeciwpowodziowe.
- Jesienią 2022 roku odbyło się spotkanie zorganizowane przez Biuro Rozwoju Gdańska, dotyczące bezpieczeństwa na wodzie, na którym zasugerowano, aby firmy organizujące rejsy z turystami na mniejszych jednostkach i wypożyczające łodzie i kajaki, zachęciły klientów do pływania w górę Motławy i na Opływ Motławy - mówi Piotr Kozłowski, prezes "Galara Gdańskiego". - Dostosowaliśmy się do tej prośby, jednak bardzo szybko nasi sternicy zaczęli zgłaszać problem z zamykającymi się wrotami.
Źle działające wrota przeciwpowodziowe pułapką dla wodniaków
Zamknięcia wrót Kamienna Grodza są nagłe i niespodziewane, trwają godzinę, kilka godzin, cały dzień, a czasem kilka dni i nie mają żadnego związku z wyższym poziomem wody czy powodzią.
Nie można przewidzieć, kiedy wrota się zamkną, a kiedy otworzą. Stają się one pułapką dla wodniaków, którzy w dobrej wierze wypływają w górę Motławy, sądząc, że kiedy nie ma powodzi, to wrota pozostaną otwarte. Niespodzianka czeka na nich w drodze powrotnej.
W sytuacji, kiedy władze miasta mówią o rozwoju turystyki wodnej, kiedy buduje się przystanie i infrastrukturę wodną za ogromne środki finansowe, pływania nie mogą blokować lub utrudniać źle funkcjonujące wrota, zamykające się w zupełnie przypadkowy sposób.
Zakaz pływania poza wrota, bo może nie być jak wrócić
Wypożyczalnie sprzętu wodnego czy kluby kajakowe wielokrotnie borykały się z problemami, związanymi z pretensjami klientów, którzy utknęli i nie mogli wrócić z rejsu. Dlatego niektóre z nich zakazują obecnie pływania poza wrota.
Cała sytuacja powoduje duże obawy wypożyczalni sprzętu wodnego. Firma Bike&Boat zakazała swoim klientom pływania powyżej wrót Kamienna Grodza i wyraźnie zaznaczyła to na swojej mapie (co pokazuję na jednym ze zdjęć). W ten sposób, zamiast rozwijać turystykę wodną doprowadza się do jej ograniczania!
- Nasi klienci wypływali na motorowerach wodnych w górę Motławy i wracając, bardzo często byli blokowani przez zamknięte wrota - mówi przedstawiciel Boat&Bike, Wojciech Banaszkiewicz. - Był to dla nich duży stres, a dla wszystkich problem, ponieważ musieliśmy organizować transport klientów spod wrót do wypożyczalni, a zablokowane motorowery dozorować.
Wodniacy i służby otwierają zamknięte wrota
Podobna sytuacja dotyczyła wielokrotnie "galarów" - płaskodennych łodzi z przyczepnymi silnikami, wożących turystów.
- Miejscowi wodniacy pokazali nam, jak sobie z tym radzić, samodzielnie otwierając wrota, co stało się ostatnio przyczyną medialnej afery. Warto zaznaczyć, że takie samodzielne otwarcia to stała praktyka w tym miejscu - przyznaje Piotr Kozłowski.
Wodniacy chętnie pływaliby również po Opływie Motławy, ale konieczne jest jego stałe czyszczenie z kwitnącej roślinności wodnej. A poza tym kolejne wrota przeciwpowodziowe - Żuławskie - są praktycznie stale zamknięte.
- Budowana jest tam przystań kajakowa. Uważam, że warto, aby oprócz samej przystani władze Gdańska zajęły się także stałym udrażnianiem tego szlaku z wodnej roślinności - dodaje prezes Galara Gdańskiego.
Zdesperowani turyści wodni, zaskoczeni zamkniętymi wrotami, próbują więc różnymi sposobami je otwierać "na siłę" i często im się to udaje. Pomagają w tym ochoczo licznie biesiadujący przy grillach pod wiatami przystani kajakowej, dla których jest to dodatkowa atrakcja.
Jak relacjonują wodniacy, otwieranie zamkniętych wrót zdarza się nie tylko turystom wodnym, ale i profesjonalnym służbom.
Takie ręczne otwarcie nie powoduje żadnego uszkodzenia wrót ani zagrożenia powodziowego - bo powodzi nie ma.
Przenoszenie lądem jednostek większych od kajaka - a tych pływa dużo - jest niemożliwe. Kajaka też nie da się przenieść, jeśli płynie nim dorosły z dzieckiem. Na Opływie Motławy są drugie wrota - Żuławskie - które praktycznie zawsze są zamknięte, rzadko kiedy są lekko uchylone, nie ma tam żadnego miejsca do wodowania kajaków, a ulica jest bardzo ruchliwa.
Wrota związane liną
- W maju związaliśmy kawałkiem liny wrota i dwa miesiące był spokój - mówi znany autorowi właściciel pontonu, na którym pływa po okolicznych rzekach i kanałach. - Mieliśmy dość ciągłej zabawy z wrotami i otwierania ich "na siłę". Nigdy nie było wiadomo, czy będą otwarte czy zamknięte, to nienormalna sytuacja. Potem, po dwóch miesiącach ktoś odwiązał linę i zostawił nienaruszoną na wrotach. Założymy ją ponownie.
Sytuacja, w której wrota zablokowane są w pozycji otwartej przez długi czas bawełnianą linką i nikt z nadzorujących obiekt w to nie ingeruje, wiele mówi o nadzorowaniu i kontroli tego, rzekomo tak strategicznego dla bezpieczeństwa gdańszczan obiektu.
Co ciekawe, wcześniej podobne rozwiązanie stosowali... sami pracownicy RZGW. Do 2018 roku wrota przeciwpowodziowe były bowiem przez nich zablokowane stalową liną i pozostawały pozycji otwartej dla ruchu wodnego. Linę odczepiano jedynie w przypadku zagrożenia powodziowego, co zdarzało się nie częściej niż kilka razy w roku, a praktycznie nigdy w sezonie letnim.
- I obywało się bez super-hiper techniki, bez kamer, światłowodów, zdalnego sterowania. Po prostu wrota były na okres letni blokowane w pozycji otwartej. Ta blokada mogła być zwalniana ręcznie, przez pracownika RZGW, tylko w razie rzeczywistego zagrożenia "cofką" wód z Motławy w stronę Żuław, co w sezonie letnim praktycznie nigdy się nie zdarzało - wspominają Jaromir Rowiński i Jerzy Makieła ze Stowarzyszenia Armatorów Jachtowych. - Biorąc pod uwagę, że siedzibę RZGW i wrota dzieli ledwo 1,5 kilometra, nie było to chyba nadzwyczaj trudne organizacyjnie zadanie. Jednak jakoś tak latem 2018 w RZGW Gdańsk postanowili przestać "ogarniać" i zaprzestali blokowania wrót w pozycji otwartej. I komu to przeszkadzało?
Kajakarze też protestują
- Problem jest nam znany od wielu lat - mówi Stanisław Sikora, przedstawiciel Klubu Kajakowego "Żabi Kruk". - Do tzw. "legendy miejskiej" przeszła już historia z kajakiem przytrzaśniętym przez wrota. Ta sytuacja rzeczywiście miała miejsce, na szczęście nikomu nic się wtedy nie stało.
Kolejne pisma do RZGW w sprawie wrót skończyły się tym, że pojawiły się tabliczki "wrota samoczynne".
- Osoby wypożyczające od nas z klubu kajaki informujemy o problemie. Kiedy tłumaczymy, że wrota mogą się w każdej chwili zamknąć, ludzie po prostu tego nie rozumieją. Dziwią się i wyrażają zdumienie, że jest to w ogóle możliwe - dodaje Sikora. - Często, zwłaszcza jeśli są to rodziny z dziećmi, powoduje to zmianę planów i kierunku pływania. Zamiast w stronę dzikiej Motławy lub tradycyjnej trasy Opływem Motławy płyną wprost do Gdańska.
RZGW nie zmieni decyzji
Nieprawidłowe działanie wrót było od lat wielokrotnie zgłaszane Regionalnemu Zarządowi Gospodarki Wodnej w Gdańsku (RZGW) zarówno przez piszącego te słowa, jak i przez kluby kajakowe czy firmy.
Wszyscy jako rozwiązanie sugerowali blokowanie wrót w pozycji otwartej, tak jak funkcjonowało to przed 2018 rokiem. Przedstawiciele RZGW zadeklarowali, ostatnio wiosną 2023 roku, że "przyjrzą się działaniu wrót" i sprawdzą, "czy funkcjonują prawidłowo".
- Po przeprowadzonej kontroli uznaliśmy, że wrota przeciwpowodziowe Kamienna Grodza działają prawidłowo i zgodnie ze swoim przeznaczeniem - mówi Bogusław Pinkiewicz, rzecznik Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku.
Dlatego też dyrektor RZGW podjął decyzję, iż wrota w sezonie 2023 będą funkcjonowały tak jak dotychczas.
Otwarcie wrót nie wymaga żadnych inwestycji
Inaczej widzi sprawę Marian Kidaj, dyrektor Gdańskiej Delegatury Urzędu Żeglugi Śródlądowej w Bydgoszczy. Na pytanie: "Czy wrota przeciwpowodziowe, które zamykają się, kiedy nie ma powodzi działają prawidłowo" odpowiedział krótko: - "Nie".
Dla tych, którzy wypływają kajakiem, pontonem, małą motorówką czy mniejszym jachtem z położonym masztem ważne jest, że wypływają z Gdańska na rejs w górę Motławy czy Opływu Motławy i chcą potem do Gdańska wrócić. Nie interesuje ich tłumaczenie RZGW, że "wrota działają prawidłowo", kiedy napotykają je zamknięte. Taka sytuacja nie może dłużej mieć miejsca.
Przywrócenie wrót do pozycji otwartej z odblokowywaniem ich w razie rzeczywistego zagrożenia powodzią nie wymaga żadnych wielkich inwestycji.
Mosty, śluzy, pochylnie, wrota przeciwpowodziowe
Liczne obiekty hydrotechniczne to wyróżnik Pomorskiego Szlaku Żeglarskiego (www.pomorskiszlakzeglarski.info.pl). Od Gdańska do Iławy i Ostródy różnorodnych czynnych obiektów jest aż kilkadziesiąt.
Mamy więc na naszych pomorskich szlakach kładki i mosty zwodzone, podnoszone, obrotowe, pontonowe (ostatni zlikwidowano dwa miesiące temu), śluzy, pochylnie, jazy, wrota bezpieczeństwa i wrota przeciwpowodziowe.
Dla porównania - na słynnych Wielkich Jeziorach Mazurskich są "zaledwie" trzy śluzy i jeden most obrotowy (na głównym szlaku od Węgorzewa do Pisza i Rucianego).
Śluzy, pochylnie czy mosty zwodzone mają stałą obsługę i jasno określone godziny otwarć.
Inaczej funkcjonują jednak samoczynne wrota przeciwpowodziowe.
W Gdańsku takie wrota są aż cztery. Na Motławie - Kamienna Grodza. Na Opływie Motławy - Wrota Żuławskie. Mniej znane wrota zlokalizowane są przy ujściach kanałów Piaskowego i Wielkiego
Opinie wybrane
-
2023-10-01 21:38
Prawda po całości (8)
Byliśmy tam dzisiaj i wrota zamknięte bez powodu jak często. Musieliśmy kajaki przenosić co dość ciężkie i raczej zniechęcające. To bezmyślne pseudozarządzanie państwem z kartonu przez urzędy jak udzielne księstwa, dla których dupochronizm jest ważniejszy od współpracy i działania na pożytek mieszkańców i turystów.
- 63 23
-
2023-10-02 09:35
To nie wiesz jak one działają (1)
Ich nikt nie otwiera i nie zamyka działają jak zastawka w sercu.. jeżeli prąd rzeki jest do morza pozostają otwarte/ same się otwierają. jeżeli jest cofka lub silny wiatr od morza same się zamykają przeciwdziałając wdzieraniu się wody... za związywanie liną powinien być prokurator..
- 7 2
-
2023-10-04 14:15
nawet gdy sam NZGW wiąże?
Przydałoby się rzeczowe uzasadnienie z drugiej strony, ale jak znam życie, pewnie jest to typowe urzędnicze: niedasię
- 1 0
-
2023-10-02 09:41
.. (1)
na kajakach to chyba pierwszy raz, skoro przenoszenie jest niewygodne, ciężkie i zniechęcające? Idźcie na spływ normalną rzeką i zobaczcie, ile razy trzeba targać kajak, to będziecie wiedzieć, że czasami się go przenosi. Jak chcecie tylko pływać to na jezioro
- 8 2
-
2023-11-13 11:45
Przenosi się kajak na rzece jak jest gdzie wylądować. A pospaceruj przy Wrotach Żuławskich przy Elbląskiej -praktycznie stale zamkniętych - to przekonasz się czy tam można kajak przenieść. No nie można, nie ma gdzie "wylądować" i wyciągnąć kajaka po żadnej stronie. A miasto buduje nad Opływem Motławy przystań kajakową. Tylko kto tam dopłynie?
- 0 0
-
2023-10-02 09:50
Mentalnie
władze samorządowe, RZGWy, ZTMy, spółdzielnie i inne tego typu spółki, organizacje itp. są w głębokiej komunie zabetonowane kolesiostwem przyspawanym do stołków. Oni nie są dla społeczeństwa, obywatela, mieszkańca. Bytują na tych stanowiska sami dla siebie.
- 5 1
-
2023-10-02 10:02
(1)
kajak nawet dzieci potrafią przenieść, chyba nie jesteś kajakarzem? prawda?
- 2 3
-
2023-10-04 14:16
Czy naprawde chciałbyś aby Twoje dziecko wysiadało do głębokiej wody i przenosiło kajak?
Pływałeś kiedyś kajakiem czy znasz z opowiadań?
- 1 0
-
2023-10-02 12:59
Sytuacje pokazuje
filmik na YT pt Kajaki w Gdańsku - Śluza pułapka
- 2 0
-
2023-10-02 10:47
Lewackie pomysly pokazują tylko jak głupi są ludzie. (8)
Skoro przez lata system wodny chroni przed zalaniem miasto, to nie dajcie się omamić piszącym bzdury lobbystom.
Po Motławie nie muszą pływać galary. Kajakarze sobie przeniosą kajaki. Chciwość już wiele razy była przyczyną tragedii.- 20 40
-
2023-10-02 11:09
(2)
lewackie? xDDD zboczenia się leczy.
- 14 2
-
2023-10-02 11:19
To się lecz, a nie zaprzeczaj fizyce (1)
- 2 10
-
2023-10-02 11:44
Ale nie ma to nic wspólnego z lewactwem
Piszesz o chciwości, ale chciwi ludzie, powiedzmy że 1% najbogatszych, mają najczęściej konserwatywne poglądy.
- 6 3
-
2023-10-02 11:19
Rzeczywiście, lewacki problem, że nie potrafisz przeczytać artykułu. (1)
- 7 2
-
2023-10-02 11:37
Twój problem, to to , że nie potrafisz czytać pomiedzy wierszami.
- 1 2
-
2023-10-02 11:21
(1)
Ten system nie broni miasta tylko Żuław!!! Broni przed falą powodziową od strony morza, która najpierw pojawia się w porcie w Gdańsku i powoduje zalanie/podtopienie nabrzeży portowych, podtopienia Nowego Miasta i dopiero dociera do Kamiennej Grodzy by wylać się na Żuławy. Wrota powodują, że nie podnosi się poziom wody na Żuławach za Gdańskiem. Żeby
Ten system nie broni miasta tylko Żuław!!! Broni przed falą powodziową od strony morza, która najpierw pojawia się w porcie w Gdańsku i powoduje zalanie/podtopienie nabrzeży portowych, podtopienia Nowego Miasta i dopiero dociera do Kamiennej Grodzy by wylać się na Żuławy. Wrota powodują, że nie podnosi się poziom wody na Żuławach za Gdańskiem. Żeby wrota działały dla dobra Gdańska, to właśnie musiałyby być otwarte w razie powodzi - bo wtedy dzięki otwartym wrotom woda szłaby w górę Motławy. A jak wrota zamknięte, to przy powodzi od strony morza poziom wody w Gdańsku na Motławie jeszcze bardziej wzrośnie.
- 3 2
-
2023-10-02 11:58
!? ty tak poważnie tak błyskotliwą myślą się dzielisz ?
Pojemność tych kanałów jest niczym w stosunku do objętości Wisły albo Motławy, miał byś zalany nie tylko Gdańsk ale i Żuławy
- 2 0
-
2023-10-22 12:43
Przeanalizuj dokładniej temat zamiast powtarzać miejskie legendy. Wrota nie chronią miasta przed zalaniem tylko w teorii mają chronić Żuławy przed efektem cofki. Ale to tylko teoria bo w praktyce słabo się to sprawdza. Historycznie to była normalna dwubramowa śluza i wtedy pełniła funkcje ochronne przeciwpowodziowe zarówno dla jednego jak i dla
Przeanalizuj dokładniej temat zamiast powtarzać miejskie legendy. Wrota nie chronią miasta przed zalaniem tylko w teorii mają chronić Żuławy przed efektem cofki. Ale to tylko teoria bo w praktyce słabo się to sprawdza. Historycznie to była normalna dwubramowa śluza i wtedy pełniła funkcje ochronne przeciwpowodziowe zarówno dla jednego jak i dla drugiego kierunku jak również była elementem obrony miasta poprzez możliwość zalania Olszynki i uniemożliwienia podejścia wrogim wojskom od tej strony a zasadniczo umożliwiała normalną żeglugę, obecnie to kaleki zabytek który uniemożliwia żeglugę i nie spełnia w rzeczywistości żadnej funkcji prawidłowo.
- 1 0
-
2023-10-01 12:11
Wrota w nazwie mają przeciwpowodziowe (24)
Ale najgorzej mają wodniacy? Wrota nie są wredne, działają pod prawami fizyki. Napiera od miasta to się zamykają. Jakoś bardziej ufam fizyce niż jakiemuś łebkowi co będzie miał pamiętać żeby je zamknąć przy cofce. A to że dryfują - można je odepchnąć 10konnym silnikiem galara
- 146 76
-
2023-10-01 12:23
(1)
To nie jest tak że ktoś ma pamiętać, od tego są procedury, lista rzeczy do wykonania, ptaszki do odfajkowania, a nie że pamiętasz żeby zamknąć kurnik na noc. Poza tym litości ile jest tych wrót do zapamiętania? Wychodzi na to, że aż jedne.
- 39 7
-
2023-10-01 13:40
O właśnie. Im więcej procedur tym gorzej.
- 8 13
-
2023-10-01 12:24
Problem jest z kajakami (3)
Galarem owszem - odepchniesz. Problem jest jak płyniesz kajakiem. Utknąłem ze 2 razy płynąc właśnie kajakiem i trzeba było czekać na uchylenie jakieś 30 minut. Nie jest to sytuacja komfortowa. Na otwarcie drugich wrót (tych przy Elbląskiej) czekaliśmy też jakieś 30 minut i zrezygnowaliśmy, choć przez szparę było widać, że stan wody jest równy po
Galarem owszem - odepchniesz. Problem jest jak płyniesz kajakiem. Utknąłem ze 2 razy płynąc właśnie kajakiem i trzeba było czekać na uchylenie jakieś 30 minut. Nie jest to sytuacja komfortowa. Na otwarcie drugich wrót (tych przy Elbląskiej) czekaliśmy też jakieś 30 minut i zrezygnowaliśmy, choć przez szparę było widać, że stan wody jest równy po obu stronach i mogłyby być otwarte cały czas. Zatrzymanie ich liną w pozycji otwartej wydaje się dobrym pomysłem, bo w razie powodzi stosunkowo łatwo taką linę przeciąć.
- 32 10
-
2023-10-01 12:43
Kajak można przenieść. Po to właśnie wybudowano pomosty po obu stronach Kamiennej. (1)
- 27 22
-
2023-10-01 13:57
Przy wrotach Żuławskich kajakow przenieść nie można i tam pomostów nie ma. A miasto rozpoczyna na Oplywie budowę przystani kajakowej.
- 20 6
-
2023-10-02 07:05
jakbys golym kiem mogl dostrzec roznice w poziomie wody, to bylyb to poczatek calkiem innej sytuacji
a tak pozostalo tylko przy tym, ze twoja sytuacja byla "niekomfortowa". Straszne to, wrecz potworne jesli nie zabawne, bo nie chce sie ponosic konsekwencji wlasnych czynow
- 5 3
-
2023-10-01 12:32
Nie zrozumiałeś artykułu? (6)
Powtórzę - nie zrozumiałeś artykułu? Wrota Żulawskie są prawie cały czas zamknięte a woda jest niska, Kamienna Grodza bardzo często się zamykają kiedy woda jest niska. Wiec jakie tu prawa fizyki zachodzą?
- 49 16
-
2023-10-01 13:02
(1)
A ktoś je zamyka? Same? No to fizyka.
- 27 10
-
2023-10-01 17:33
Zamykają się przy zbyt słabym prądzie jak również od wiatru
- 12 6
-
2023-10-01 13:25
Nie masz chopie pojecia o czym piszesz.
- 7 4
-
2023-10-01 15:30
Skoro prawa fizyki je zamykają choć powinny być otwarte (1)
tzn. że nie działają prawidłowo
- 9 10
-
2023-10-02 07:08
prawa fizyki nie biora wzgledu na zdanie slodkiego kajakarza w stylu "powinny byc"
- 7 4
-
2023-10-02 07:07
poziom wody i kierunek przyplywu wody to so stany fizyki ze soba skojarzone ale niekoniecznie golym okiem widoczne
czyli w ajfonie bylo napisane, ze jak jest niski poziom wody, to ta wody nie plynie? na fejsie bylo to napisane? tipsami jakimis?
- 4 3
-
2023-10-01 14:31
Ten typek o galara (2)
Widzi kasę nie bezpieczeństwo. Już nie pierwszy raz
- 25 6
-
2023-10-02 09:42
dokładni, że oni od galera dalej pływają jednej tragedii im mało?, kto na to pozwala? miasto z kartonu?
- 6 0
-
2023-10-02 14:29
za akcję na Wiśle powinien dostać bana na cokolwiek co pływa
- 2 0
-
2023-10-01 14:36
Marzy się im pływanie po całym Gdańsku...
- 13 0
-
2023-10-01 17:52
(1)
Dokładnie! Te wrota muszą się same zamykać i tak są skonstruowane. A otworzyć je może praktycznie każda jednostka z silnikiem. Ja tamtędy nie raz przepływałem łodzią z 5 konnym pyrtkiem i nigdy nie było problemu. A wiązanie ich liną powinno być karalne, bo w razie większej wody grozi to zalaniem niżej położonych domów.
- 17 9
-
2023-10-02 07:09
dlaczego te slodziaki nie zaklejaja znakow drogowych, tam gdzie mieszkaja? podobna samowola?
- 2 1
-
2023-10-02 09:32
przecież wrota są przeciwpowodziowe!! z chcą je otworzyć żeby turyści mogli przepływać. Masakra, Głupota ludzka nie zna granic
- 0 3
-
2023-10-02 09:40
tu chodzi o lobbing przedsiębiorstwa galonów, jakoś kajaki nie mają proboblemu przez przepłynięcie przez jaz, smocze łodzie też nie mają problemu, ale jakaś firma nie może pływać to teraz mają być wszyscy zagrożeni zalaniem
- 2 4
-
2023-10-02 10:02
Na zdjęciach widać że tam są linki i pewnie ciężarki lub sprężyny w tych plastikowych czarnych rurach, zarządca powinien sprawdzić i wyregulować wrota.
- 2 0
-
2023-10-02 21:12
Kajak
A kajak jak je przepchnąć ma?
- 1 0
-
2023-10-03 21:40
Prawa fizyki nie mówią...
... że jak jest różnica poziomów 1 mm czy 1 cm to wrota się mają zamknąć. Po prostu mechanizm jest zbyt czuły i trzeba go wyregulować tak by wrota zamykały się przy rzeczywistym zagrożeniu powodziowym.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.