• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wsiąść i po prostu jechać

Michał Stąporek
10 lutego 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Rozmowa z Antonim Szczytem, który nie chce dzielić skóry na niedźwiedziu, ale ma pomysł jak wydać większe wpływy ze sprzedaży biletów w Gdańsku.

- Wie Pan, że bardzo wielu gdańszczan ma dość biletów czasowych?

Wszystkich, czy jakiegoś konkretnego?

-Ogólnie rzecz biorąc, uważają że taka taryfa komplikuje im życie.

Ale pozwala też przesiadać się, bez potrzeby kasowania kolejnego biletu. Zdajemy sobie jednak sprawę z niedoskonałości tej taryfy i dlatego pracujemy nad wprowadzeniem biletu jednokrotnego, na jeden przejazd. Dołączymy go do obecnie obowiązującej taryfy czasowej. Chciałbym żeby stało się to 1 lipca.

-No tak, ale planujecie także likwidację biletu na 10 minut, czyli pasażerowie pokonujący taką właśnie trasę będą płacić więcej. A nie można by po prostu dać gdańszczanom biletu jednorazowego, nie zabierając biletu na 10 minut?

Taki wariant także rozważamy i ja się do niego najbardziej skłaniam. Tak czy siak jednorazowy bilet wprowadzimy na pewno, tak żeby pasażer mógł wsiąść i po prostu jechać, bez zastanawiania się ile mu taka podróż zajmie. Jednak szczegóły zmian będą zależały od wyników sprzedaży biletów w pierwszym kwartale tego roku.

-Na razie są bardzo obiecujące. Sprzedaż wzrosła ponoć o 20 proc, co daje ponad 1 mln zł miesięcznie więcej.

Tak się wydaje, ale nie jest łatwo to ustalić. Na przełomie roku 2004 i ubiegłego ZKM, który wtedy sprzedawał bilety, kupił ich od miasta większą ilość. Nie sprzedał ich jednak w ciągu jednego miesiąca, lecz w dłuższym czasie. I dlatego dopiero pod koniec marca będziemy mogli uczciwie stwierdzić, jak zmieniła się sprzedaż biletów. Ale rzeczywiście, mamy spory wzrost.

-Ta niepewność dotyczy jedynie zwykłych biletów papierowych. Sprzedaż miesięcznych można chyba porównać dokładnie?

Tak, ale na razie jeszcze to liczymy. Gdy będziemy mieć bilet elektroniczny takie kalkulacje będą zabierały parę chwil. No i taki bilet uniemożliwi manipulacje, jakie dziś są możliwe z przekładaniem znaczków w blankietach biletów miesięcznych.

-Rzeczywiście, co i rusz słyszymy, że ktoś dostał mandat za nie podpisany znaczek w bilecie. Naprawdę Pan uważa, że to nie efekt roztargnienia lecz celowy zabieg ze strony pasażerów, którzy w ten sposób oszukują miasto?

Część młodzieży, zwłaszcza takiej hmmm.... bystrzejszej rzeczywiście tak robi. I stąd m.in. nasza determinacja przy zakupie biletu elektronicznego. Właśnie ważą się losy trzeciego odwołania w przetargu na ten bilet, o który od pół roku walczą ze sobą dwie firmy. Gdy ten bilet w końcu ruszy, uporządkuje mocno sprawy rozliczeń i zwiększy ich przejrzystość.

-Wie pan ile jest rodzajów biletów w Gdańsku?

Dwadzieścia sześć.

-Czy tak duża liczba biletów nie sprawia, że w taryfie można się pogubić?

Ale z drugiej strony pozwala też zaspokoić dużą liczbę różnych potrzeb. Np. studenci wytargowali sobie bilety czteromiesięczne, tak żeby nie musieli płacić za przejazdy w czasie sesji, kiedy głównie siedzą nad książkami i się uczą. A dla tych, którzy jeżdżą codziennie są trzy podstawowe rodzaje biletów czasowych.

-Czy dla nich nie powinny być raczej bilety okresowe?

No tak, ale w tej kategorii też jest spory wybór: miesięczne, czteromiesięczne, semestralne. Na sześć przystanków, dwanaście. Na cały tydzień albo tylko do piątku....

-Przeglądając naszą taryfę biletów, można uznać że Gdańsk jest miastem skrajności. Mamy najtańszy w Polsce bilet na jeden przejazd [1,40 zł] i najdroższy w kraju bilet sieciowy [132 zł]. Nie można by tego spłaszczyć?

Wszystko zależy od polityki miasta. Parę lat temu, gdy miasto stawiało na promocję biletów okresowych, kupowało je dwa razy więcej osób niż bilety jednorazowe. Dla przewoźnika to było dobre, ale dla tych którzy chcą jeździć tanio, lepsze są tanie bilety jednorazowe. Choć gdy dwa lata temu przeprowadzaliśmy badania zadowolenia pasażerów z Chełma i z Orunii Górnej, okazało się, ze najchętniej korzystają z biletów miesięcznych, ważnych od poniedziałku do piątku.

-Ale taki bilet zniechęca ludzi do korzystania z komunikacji miejskiej w weekendy. Lepszym rozwiązaniem byłoby chyba obniżenie ceny biletu sieciowego?

Większe korekty taryfy będą możliwe po wprowadzeniu biletu elektronicznego, ponieważ dzięki niemu będziemy bardzo dokładnie znali wpływy z różnych rodzajów biletów. To pozwoli nam proponować nowe ceny. Ale mogę zdradzić, że cena biletów okresowych najprawdopodobniej pójdzie w dół. Na pewno tego najpopularniejszego, czyli ważnego od poniedziałku do piątku, do 12 przystanków, który dziś kosztuje 57 zł.

-Zawsze mi się wydaje, ze bilet elektroniczny to temat, który pojawia się, gdy trzeba znaleźć wytłumaczenie jakiegoś problemu w gdańskiej komunikacji.

Proszę poczekać spokojnie, za parę dni wszystko się wyjaśni. Od listopada walczymy z protestami firm, które biorą udział w przetargu na bilet dla nas. Jeżeli rozstrzygnięcie, które właśnie zapada, zostanie po raz kolejny oprotestowane, po prostu pójdziemy do zwykłego sądu.

Opinie (29) 1 zablokowana

  • Mam dość ZKM

    Jadę do pracy i mam 11 minut więc Renoma czai się na mnie i wieli unnych.
    CHcę kupić miesięczny i mam 7 przystanków więc muszę wyłozyć kupę kasy więcej choć tych 12 przystanków nie jeżdżę.
    Chcę kupić miesięczny ale obowiązuje on od 1go każdego miesiąca.

    Bzdura goni bzdurę w tym ZKM Gdańsk.

    • 0 0

  • Od kilku lat wszyscy narzekają na taryfu ZKM Gdańsk ale ludzie decydujący o tym sa chyba głusi i klepią swoje cały czas.
    -trzeba zmienić taryfę na "jednoprzejazdową"
    -zlikwidaować miesięczne obowiązujące na ilość przystanków
    -wprowadzić miesięczne ważne od dowolnego dnia miesiąca(to chyba nie takie trudne?)

    • 0 0

  • Zawsze bedziemy jechać godzinami do śródmieścia, dopóki

    bedzie S Z C Z Y T!Szefem tego musi być L U Z albo M I G !Nawet P I E R O N !

    • 0 0

  • Pan Szczyt to chyba największy ignorant i bałwan w naszym mieście. Jego pomysły sa takie, że nie wiadomo czy sie śmiać czy płakać. Zarabia kilkanaście razy więcej ode mnie, jeździ za darmo to mu taryfy czasowe i inne durne rzeczy nie przeszkadzają. Dać mu 600zł na miesiąc i niech jeździe nieogrzewanymi tramwajami gdzie można zapalenia płuc dostać, niech go Renoma kasuje bo jedzie minute za długo tp to zobaczy jak jest naprawdę.

    • 0 0

  • Ten cykl powinien nosic tytul "rozmowy w piec sekund". Przynajmniej w odniesieniu do niektorych gosci.

    Redakcja:
    Czemu jest tak zle?

    A. Szczyt:
    Bo jest tak dobrze.

    Redakcja:
    Dziekujemy za rozmowe (tu nastepuje cmokniecie w sygnet).

    • 0 0

  • asekuracja

    Antek jest jedna noga na emeryturze i na jaka cholere ma sie narazac...zmiany w jego wieku zabijaja,wiec nie liczcie na innowcyjne rozwiazanie problemu biletow...

    • 0 0

  • bilety

    to ja mam pytania:
    - dlaczego biletu tzw miesiecznego nie mozna kupic od dowlonego dnia w mc na 30dni????
    - dlaczego bilety miesieczne (znaczki) mozna kupowac tylko do 10 kazdego miesiaca????
    - dleczego nie ma biletow tygodniowych????
    - dlaczego zeby kupic znaczek do biletu mussze doplacic dodatkowo prawie 3zł??? (dojazd do Wrzeszcza jako jedynego miejsca ze znaczkami w lutyn - brak znaczkow na Morenie, Osowej, Złotej Karczmie, Niedzwiedniku Kokoszkach, Bysweie, etc)???

    dodam ze znaczki do biletow sa archaiczne..... czy jeszcze oprocz Gdanska sa takowe???

    • 0 0

  • bez histerii...

    to nie ZKM ustala ceny biletów z Zarząd Transportu Miejskiego , który zamierza wprowadzić przetargi na obsługę linii w najbliższym czasie

    • 0 0

  • ZKM=MONOPOL BRUDASÓW

    RZOBIĆ MONOPOL TŁUSTYCH ZWIĄZKOWCÓW Z ZKM I WPROWADZIĆ KONKURENCJĘ NA LINIACH POPRZEZ PRZETARGI - W-WA, GDYNIA ITP.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane