• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wyłudzenia i oszustwa na 190 mln zł? Łącznie 74 zarzuty

Piotr Weltrowski
8 maja 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
O firmie A-N zrobiło się głośno zimą 2013 roku, kiedy jej pracownicy wysypali marchew przed urzędem skarbowym w Wejherowie. O firmie A-N zrobiło się głośno zimą 2013 roku, kiedy jej pracownicy wysypali marchew przed urzędem skarbowym w Wejherowie.

CBŚ zatrzymało pięć osób podejrzanych o gigantyczne oszustwo. Przedstawiciele dwóch spółek mieli wyłudzić ponad 190 milionów złotych unijnej dotacji z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Gdyni. W grę wchodzą także milionowe wyłudzenie podatku VAT oraz fałszowanie dokumentów. Podejrzani usłyszeli 74 zarzuty.



Czy twoim zdaniem często zdarzają się nieprawidłowości przy korzystaniu z funduszy unijnych?

O tej sprawie pisaliśmy już parokrotnie. Dotyczy ona m.in firmy A-N, tej samej, której pracownicy w lutym 2013 roku wysypali przed urzędem skarbowym w Wejherowie 24 tony marchwi, protestując w ten sposób przeciwko sankcjom nałożonym na nią przez skarbówkę.

Na dwóch spośród pięciu zatrzymanych ciążą już zresztą zarzuty korupcyjne. Andrzej L. oraz Aleksander P. byli wśród osób, które zdaniem Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku miały próbować wręczyć niemal 6 mln zł łapówki dyrektorowi oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Gdyni.

Pozostali zatrzymani to Grzegorz S., Grzegorz Ż. oraz Wioletta S. - wszystkim postawiono zarzuty działania w zorganizowanej grupie przestępczej. Łącznie przedstawiono im zarzuty popełnienia 74 przestępstw.

Prokuratura zarzuca im oszustwa na szkodę Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w kwocie ponad 190 mln zł, usiłowania oszustwa na szkodę ARiMR w kwocie 76,5 mln zł, wyłudzenia podatku VAT w kwocie blisko 3,5 mln zł, usiłowania wyłudzenia podatku VAT w kwocie blisko 20 mln zł, poświadczanie nieprawdy w dokumentach oraz oszustwa kredytowe.

Postępowanie w tej sprawie wszczęto w sierpniu 2012 roku w Słupsku, w czerwcu 2013 roku przejęła je zaś Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku i powierzyła do prowadzenia gdańskiej CBŚP. Postępowanie dotyczyło dwóch firm: A-N oraz N-F.

Sprawa sprzed roku, kiedy to pięciu osobom zarzucono złożenie obietnicy udzielenia korzyści majątkowej w wysokości blisko 6 mln zł dyrektorowi pomorskiego oddziału ARiMR w celu uzyskania wstrzymanego refinansowania kosztów za pierwsze półrocze 2012 roku stanowiła tylko poboczny element tej sprawy.

O co chodziło dokładnie? Zdaniem prokuratury członkowie spółki A-N zadeklarowali prowadzenie działalności rolnej o charakterze wytwórczym, ukierunkowanej na produkcję rolną, w postaci upraw i skupu marchwi, pietruszki i cebuli. Umożliwiało to uzyskanie refinansowania ze środków unijnych 75 proc. kosztów działalności.

- Śledztwo wykazało, że istotą działalności tej grupy nie była jednak wspólna produkcja rolna, lecz wykorzystanie w celach przestępczych istniejących mechanizmów prawnych, ukierunkowanych na uzyskanie nienależnych korzyści majątkowych w wielkich rozmiarach - mówi Mariusz Marciniak, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.

Prokuratura uważa, że wydajność producencka grupy producentów rolnych była w dokumentach znacznie zawyżana. Umożliwiało to uzyskiwanie wyższego niż należne refinansowania inwestycji (przechowalni warzyw, sprzętu mechanicznego, hal, samochodów i linii technologicznych).

Dodatkowo podejrzani przedkładając dokumenty w ARiMR wskazywali, że wnioskują o refinansowanie budowy budynków, kupna linii produkcyjnych i sprzętu, które jeszcze nie zostały wybudowane, bądź też nie zostały faktycznie nabyte, albo też, których rzeczywista wartość była znacznie niższa, niż wskazana we wnioskach o refinansowanie.

- Ustalono ponadto, że grupa producentów rolnych, naruszając przepisy wykonawcze wydane przez Ministra Rolnictwa, wykorzystywała refinansowane ze środków unijnych inwestycje, niezgodnie z ich przeznaczeniem. Zamiast deklarowanej i podlegającej refinansowaniu produkcji marchwi, pietruszki i cebuli, podejrzani prowadzili produkcję, przechowanie i przerób ziemniaków, które refinansowaniem objęte nie były - dodaje Marciniak.

W toku śledztwa ujawniono między innymi, że znaczne ilości marchwi były sprzedawane kołom łowieckim poniżej kosztów produkcji, jako marchew odpadowa. Jedynie minimalne ilości marchwi, cebuli i pietruszki trafiały na rynek.

Zgodnie z przepisami, refinansowanie tego rodzaju działalności przysługuje jedynie przez pięć lat. By ten przepis obejść, podejrzani założyli kolejną spółkę - N-F.

Kontrowersje

Już rok temu pojawiły się jednak w mediach informacje wskazujące na to, że cała sprawa nie jest tak jednoznaczna i być może posiada drugie dno, będąc elementem wojny w "trójmiejskim układzie", w którą zaangażowani są zarówno politycy, jak i przedstawiciele służb.

O sprawie szeroko pisał m.in. tygodnik Wprost. Jego dziennikarze przedstawiali sytuację tak: biznesmeni to duża firma, zajmująca się przetwórstwem rolnym, jeden z liderów rynku na Pomorzu. W środowisku znani są jako "Rolnicy". W 2012 roku ktoś pisze anonimowy donos do CBA, w którym opisuje właścicieli firmy jako zwykłych przestępców powiązanych z mafią paliwową. Wówczas też zaczynają się kontrole, co kończy się zablokowaniem wypłaty transzy z unijnej dotacji oraz złożonym przez bank żądaniem natychmiastowej zapłaty zaciągniętego przez "Rolników" kredytu.

Wówczas to "Rolnicy" zatrudniają m.in. byłego policjanta CBŚ, a swoim pełnomocnikiem ustanawiają Janusza Kaczmarka, byłego prokuratora krajowego i szefa MSWiA, próbują współpracować także z Adamem Rapackim, byłym zastępcą komendanta głównego policji. Pierwszy z tych współpracowników firmy składa w prokuraturze doniesienie na szefów trójmiejskich oddziałów CBŚ i CBA. Mowa jest w nim o "zmontowanej akcji" przeciwko firmie... i sprawa się komplikuje.

Z jednej strony prokuratura dysponuje opinią mogącą w znaczny sposób podważać wiarygodność składającego zawiadomienie, z drugiej, kilka tygodni później następuje istny "nalot dywanowy" na trójmiejskie CBŚ, a stanowisko traci zarówno szef jednostki, jak i jego zastępca. Na samym początku 2014 roku ze stanowiska wylatuje też szef trójmiejskiej ABW, również kojarzony z tymi samymi politykami, których "Rolnicy" uważają za "zleceniodawców" ataku na ich firmę.

Prokuratura jest przekonana o swoich racjach, sąd również

Wątpliwości nie miał jednak w tej sprawie gdański sąd. Po rozpoznaniu wniosków prokuratora o zastosowanie tymczasowego aresztowania uznał, że zachodzi wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanych wszystkich zarzucanych im przestępstw.

Jednocześnie stwierdził, że dotychczas wykonane przez prokuratora czynności oraz prawidłowo zebrane dowody, wykluczają już możliwość negatywnego oddziaływania podejrzanych na bieg śledztwa.

- Kierując się tymi przesłankami sąd zastosował tymczasowe aresztowanie wobec dwóch spośród pięciu podejrzanych, wskazując, że zostanie ono uchylone, jeśli złożą oni poręczenia majątkowe w kwotach, odpowiednio: 500 tys. zł i 200 tys. zł. Wobec trzech pozostałych podejrzanych, środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego, dozoru Policji i zakazu opuszczania kraju, zostały zastosowane przez prokuratora - mówi Marciniak.

Już w zeszłym roku zarzuty związane ze sprawą usłyszało także trzech pracowników ARiMR. Prokuratura zarzuciła im nierzetelne prowadzenie kontroli spółek A-N i N-F.

Opinie (105) ponad 10 zablokowanych

  • jepac rząd i złodziei z Wiejskiej!

    "lecz wykorzystanie w celach przestępczych istniejących mechanizmów prawnych, ukierunkowanych na uzyskanie nienależnych korzyści majątkowych"

    Okradanie budżetu na tzw. kilometrówki przez złodziei z ulicy Wiejskiej nie jest tym samym mechanizmem...?

    • 26 2

  • Żenujący poziom wiedzy o sprawie

    • 19 0

  • zdaje się że PSL miał najlepszy wynik w wyborach w Gdyni

    z resztą małorolni to jeden wielki przekręt,
    partia arcy-nepotyzmu...

    • 14 0

  • Czy to ten Kaczmarek z napisu "Stocznia była jest i będzie a Kaczmarek na psy zejdzie!"? (1)

    • 11 1

    • zwykła zbieżność

      To zwykła zbieżność nazwisk. Wymieniony Janusz Kaczmarek to były minister spraw \Węwnętrznych i Administracji oraz wcześniej Prokurator Apelacyjny w Gdańsku.

      • 0 0

  • A Ty człowieku (3)

    nie zapłać złotówki skarbówce to cię zniszczą. Jednak jak kraść to z rozmachem.

    • 25 2

    • (2)

      Akurat z mojego doświadczenia nie wynika aby skarbówka niszczyła za złotówke. lekko przesadziłes

      • 2 2

      • adamek255 ma racje (1)

        skarbowka niszczy, zasadza sie na babcie sprzedajace marchewke na targowiskach (500zl kary za brak paragonu) a kontroluja czesto

        skarbowka cisnie z kazdej strony i bedzie jeszcze bardziej bo (nie)Rządowi brakuje forsy

        takze lepiej nie bedzie

        oczywiscie skarbowka nie widzi milionow zlotych wyprowadzanych z naszego kraju przez duze *zagraniczne* sieci handlowe przez prowadzenie "kreatywnej księgowości", ktore udaja "polskie sklepy"

        haha chyba nie wierzycie ze sumiennie w zebach kase przynosza do skarbowki takie sklepy ?

        • 3 1

        • hehehe

          Guzik wiecie...skarbowka przede wszystkim zajmuje się przekręt ami na miliony.Sprzedaz bez paragonu to jakiś odsetek procentu.Skad macie te dane?z głowy? Tak Wam się wydaje?ludzie bez wiedzy,którzy nigdy nie pracowali w resorcie finansów i wypowiadają się o tematach,o których nie mają pojęcia. Jeśli nigdy nie pracowałeś i nikt z Twojej rodziny nie pracował w skarbowce to nie masz pojęcia jakie sprawy robimy.Nas wiąże tajemnica skarbowa i nie opowiadamy do gazet czym się zajmujemy na co dzień.

          • 0 0

  • Prawda

    To na pewno PSEUDOKIBICE !!!

    • 8 4

  • O, teraz wiem jak wygladaja 24 tony marchwi. (1)

    Moje zycie jest kompletne...

    • 17 1

    • na zdjęciu zostało jakieś kilka jak się emeryci rzucili :)

      • 2 1

  • Nie przesiedzą ani dnia w więzieniu

    przedstawią L4 ze są chorzy i cześć

    • 17 0

  • trojmiasto.pl uprościło cała sprawe, nie podaje nazwisk, pełenj historii i prowokacji z łapówką (3)

    brakuje nazwisk doradców, pośredników, ludzi ze służb, polityki (PO, PSL);

    generalnie jak zawsze manipulacja - celowa lub na bazie niedoinformowania redaktora

    • 28 3

    • dziennikarzyny (2)

      a czego się dziwisz jak rolą "dziennikarzy" jest dezinformacja i podawanie ludowi pod nos "marchewke" zeby odwrócić uwage od *ważnych dla kraju* rzeczy ?

      Caly lud emocjonuje sie "mamą madzi" a bokami znikają w przekrętach miliony lub chcą sprzedać nasze lasy państwowe.
      Lud się emocjonuje durnymi informacjami ze "wipler pijany", informacjami które nie mają żadnego - powtarzam *żadnego* wpływu na nasze życie

      Ktoś powiedzial ze MEDIA to czwarta władza! śmiem twierdzić że jest znacznie wyżej.
      mam nadzieje że lemingi się w tym kraju trochę ogarną i nie beda łykać wszystkiego jak młode pelikany
      wybory ida jedne drugie ... zobaczymy

      • 10 0

      • dokładnie tak jest!

        • 4 0

      • Wybory idą ale PKW szolona w Moskwie...

        • 3 0

  • TObie nie dadzą 2 metrów na handelek w mieście.

    Tobie emigracja albo kasa w Biedaronce.

    Urzędasy , politycy i reszta przydupasów - nie życzę wam dobrze.

    • 17 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane