• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wypadek i co dalej? Sprawcom trudno powiedzieć "przepraszam"

Maciej Naskręt
12 listopada 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Potrącenie pieszego zazwyczaj powoduje poważne obrażenia. Potrącenie pieszego zazwyczaj powoduje poważne obrażenia.

Udział w wypadku to wyjątkowo traumatyczne przeżycie nie tylko dla poszkodowanych. Żal, bezradność, poczucie winy - prawie zawsze dotyka ze zdwojoną siłą tych, którzy je powodują. Choć często bardzo tego chcą, nie mogą poszkodowanym powiedzieć: przepraszam. Uniemożliwia im to prawo ochrony danych osobowych.



Skutki czwartkowego wypadku na al. Hallera. Skutki czwartkowego wypadku na al. Hallera.
W czwartek po południu na al. Hallera zobacz na mapie Gdańska 29-letni kierowca potrącił na przejściu pieszego. Chwilę wcześniej sprawca omijał stojące przy prawej krawędzi jezdni auto, nie zdążył dojrzeć przechodnia. Ten z urazem nogi i potłuczeniami trafił do szpitala. Na szczęście powoli wraca do zdrowia. Sprawę szczegółowo opisywaliśmy w odrębnym tekście.

Kilka godzin po tym zdarzeniu skontaktował się z nami sprawca wypadku. - To ja jestem tym kierowcą citroena, który tak niefortunnie nie zdążył wyhamować przed przejściem. Wszystko się potem tak szybko działo, że zupełnie nie wiem, kim jest potrącony chłopak i w jakim szpitalu leży. Chciałbym się z nim skontaktować, dowiedzieć się, jak się czuje... jakoś przeprosić, bo nie daje mi to spokoju - mówi.

Czy będąc osobą poszkodowaną w wypadku, oczekiwał(a)byś przeprosin od sprawcy?

Nawet jeśli sprawca dowie się, w którym szpitalu przebywa poszkodowany w czwartkowym wypadku mężczyzna, nie uzyska żadnych informacji w placówce medycznej. Przebywającym tam pacjentom, na mocy ustawy, przysługuje prawo do ochrony danych.

Także policja stoi na straży tych przepisów. - Nie możemy ujawniać informacji o osobie, nawet jeśli połączy ich tak nieszczęśliwe zdarzenie, jakim jest wypadek. Zarówno sprawca, jak i poszkodowany swoją tożsamość poznają w chwili postawienia zarzutu - mówi podkom. Magdalena Michalewska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Problem w tym, że jeśli w trakcie dochodzenia powoływany jest m.in. biegły, od wypadku do chwili postawienia zarzutu może upłynąć nawet rok. Sprawcy często nie wiedzą, jak czują się poszkodowani, nie mają okazji z nimi porozmawiać, zadośćuczynić.

Policjanci jednak przyznają, że są sposoby na szybsze skontaktowanie się z poszkodowanym. Jak to zrobić? - Należy przekazać policjantowi prowadzącemu sprawę wypadku nasze dane kontaktowe z prośbą o kontakt z pokrzywdzonym. Niemniej trzeba w funkcjonariuszu wzbudzić zaufanie, przekonać go, że usiłujemy się skontaktować z poszkodowanym lub ewentualnie z jego rodziną w dobrej wierze, z chęcią zadośćuczynienia za wyrządzone krzywdy - mówi kom. Michał Rusak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.

W tej sytuacji już od poszkodowanego lub jego rodziny zależeć będzie, czy skontaktuje się z osobą, która spowodowała wypadek. Niemniej to, co dzieje się dalej napawa optymizmem. Policjanci nieoficjalnie przyznają, że sprawcy wypadków i poszkodowane w nich osoby porozumiewają się bardzo często.

- Ważny w tej sytuacji jest czynny żal. Jeśli sprawca wypadku interesuje się stanem poszkodowanego, a także gotowy jest zadośćuczynić wyrządzonym szkodom, może to działać na korzyść sprawcy w późniejszym postępowaniu sądowym - tłumaczy rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.

Jak odbierają taką natychmiastową chęć zadośćuczynienia poszkodowani? Zapytaliśmy o to psycholog transportu. - Wszystko zależy od temperamentu tej osoby. Niemniej jeśli pokrzywdzony uważa, że sprawca wypadku nie zrobił nic, by do tego zdarzenia nie doszło, mamy początkowo do czynienia ze złością czy wręcz agresją. Niezwłoczne przeprosiny mogą jedynie zaognić kontakty ze sprawcą wypadku, gdyż nie wydają się być szczere - mówi Agnieszka Szultka.

Psychologowie podkreślają, że często dla sprawców wypadków, m.in. tych śmiertelnych, większą karą niż wyrok sądu, który np. zakazuje jazdy samochodem lub pozbawia wolności, może być izolacja sprawcy od rodziny, a także nieprzemijające poszukiwanie odpowiedzi na pytanie: czy dałoby się uniknąć wypadku, gdyby np. jechało się wolniej?

Opinie (161) 5 zablokowanych

  • A może to i dobrze? (2)

    Taki np. łysy ćwok w BMW zechciałby odwiedzić poszkodowanego zapewne nie motywowany troską o jego stan zdrowia, ale np. po to, żeby "przypomnieć" mu słuszną wersję wydarzeń.

    • 7 2

    • nie myśl tyle przygłupie bo się spocisz (1)

      • 1 3

      • Od tego człowiek wcale się nie poci

        Naprawdę. Spróbuj kiedyś.

        • 3 0

  • Idiotów na drogach jest wielu

    Dzisiaj na skrzyżowaniu przy Lukoilu na Słowackiego bardzo spieszący się kierowca granatowego VW Tourana omały włos nie przejechał ludzi na przejściu, bo omijał samochody, które po skręcie w prawo przepuszczały pieszych. Tak bardzo się spieszył, a i tak na rondzie na dole wszystcy spotkaliśmy się w korku i po co to było?

    • 5 0

  • zburzmy szpitale!

    nie będzie problemu z odnalezieniem w nich poszkodowanych

    • 4 1

  • Chrońcie ofiarę przed sprawcą ! (2)

    Sprawca chce oczyścić własne sumienie tylko ! Jest ryzyko że będzie naciskał na ofiarę psychicznie , żeby wyjść na swoje . Dla ofiary to dodatkowy stres, który może opóźnić powrót do zdrowia. Chrońcie ofiarę przed sprawcą zwłaszcza tak krótko po wypadku.

    • 5 2

    • ... (1)

      Dlaczego zakładasz wyłącznie złe intencje?
      Byłeś kiedyś w takiej sytuacji, że wyrządziłeś komuś krzywdę i gryzło Cie to?
      Mój znajomy był potrącony przez samochód...kierowca potem był cały czas w kontakcie z jego rodziną, pomagał dowozić poszkodowanego na badania i jakoś nikt nikogo nie dręczył psychicznie.

      • 0 3

      • Dlaczego zakładasz wyłącznie dobre intencje ? Jeden chce pomóc, a drugi chce poszkodowanego zastraszyć. Nigdy nie wiadomo. Lepiej dmuchać na zimne i chronić poszkodowanego.

        • 3 0

  • Lui

    Gdy potrąciłem pieszego nie dostałem danych adresowych poszkodowanego.
    Ale w umorzeniu sprawy Policja napisała Pełne - fakt po przeszło roku...

    • 2 0

  • ten od Citroena powinien mieć badanie czachy i zabrane prawko (4)

    widzieliście film z wypadku (?), wszyscy zatrzymują sie przed przejściem a ten zaiwania ile dusza wlezie, po jaką cholerę niby auta się zatrzymują przed przejściem , nie po to żeby kogoś przepuścić ?!!!

    • 6 5

    • ten pieszy powinien mieć psa przewodnika (3)

      lub dorosłego opiekuna i zabrany paszport polsatu. Widzieliście film z wypadku (?), chłopak wszedł na jezdnię zanim babka po prawej zatrzymała się przed przejściem, gapi sie w prawo jakby był w londynie gdzie mają ruch lewostronny i jak gdyby nigdy nic włazi pod koła niczego nie spodziewającemu się kierowcy citroena. Po jaką cholerę chłopak wchodzi przed jadące samochody, nie mógł poczekać aż wszyscy się zatrzymają i na obu pasach ustąpią mu pierwszeństwa? Po jaką cholerę gapił się w prawo gdy auta mógł sie spodziewać w pierwszej kolejności ze swojej lewej strony?

      • 4 5

      • film widziałem (2)

        a citroen nie zatrzymał się przed przejściem dla pieszych na którym był pieszy. Koleś widząc ,że zatrzymała się lewa strona, patrzył czy prawa staje. A tu z lewej wyprzedzał na przejściu citroen kierowany przez głupiego kierowcę, który ma za nic zakazy wyprzedzania na przejściach. Koleś powinien dożywotnio stracić prawo jazdy , zapłacić kare w wysokości 50 tyś zł i iść do więzienia na 5 lat bez zawiasów jakby pieszy miał komplikacje zdrowotne lub w zawiasach na 10 lat jak bez większych konsekwencji. Oczywiście już bez prawa jazdy. I mam nadzieję głupia jolu co patrzy tylko jednym okiem na filmy, że nigdy nie będzie tam przechodziła twoja matka lub syn a jakiś idiota go nie potraci bo ma w d.upie przepisy ruchu drogowego. To po prostu pirat drogowy i mam nadzieję , że sąd zasądzi wysoką kare i pozbawienie prawa jazdy aby ten nieudacznik nie prowadził nigdy narzędzia zbrodni jakim jest jego samochód.

        • 6 4

        • selekcja naturalna, ograniczone zaufanie, głupota pieszego

          Poczytaj sobie inne komentarze, które dość dosadnie wyjaśniają jakie błędy popełnił ten b@r@n na pasach, który nota bene też nie zachował szczególnej ostrożności (co zgodnie z obowiązującym prawem powinien był zrobić). Młody tak szybko wyskoczył przed jadące na obu pasach samochody, że facet w citroenie praktycznie nie miał czasu na reakcje. Chłopak myślał że paszport polsatu uratuje mu 4 litery nawet jeśli na drugim lewym pasie będzie jechał kierowca, któremu zepsują sie hamulce, albo który np zasłabnie za kółkiem. Ale co tam, darwin miał racje...

          • 3 3

        • racja !

          masz plusa

          • 0 2

  • a chromole przepraszac (1)

    raz odwróciłem taką jedną, co ja wczesniej grzmotnąłem drzwiami i mówię jej , ze chciałbym przeprosic panią, bo nie zauważyłem pani, a ta do mnie z pyskiem, no gdyby to był facet to chyba bym mu przyp..olił

    • 4 3

    • ot kultura

      • 0 0

  • dziadek za fajerą ma racje !

    • 0 1

  • Już któryś raz poruszacie tę sprawę i za każdym razem w pobłażliwym dla sprawcy tonie.

    Najpierw użalanie, że biedaczysko przecież tylko nie zdążył wyhamować, chociaż jechał jak wariat i nawet nie próbował tego robić. Teraz to. Czy to ktoś z redakcji, znajomy, a może ktoś z rodzinki? A ja mam nadzieje, że facet straci prawko, zapłaci odszkodowanie swojej ofierze, i dostanie 160 godzin prac społecznych w szpitalu na urazówce jako salowy. I to byłoby sprawiedliwe. Wtedy może iść i przepraszać, a nie takie tanie zagrywki.

    • 5 5

  • ale Maciej Naskręt może przeprosić (1)

    z góry i tak na wszelki "wypadek", który może się zdarzyć jeśli Podwale zyska nowe przejścia dla pieszych, a straci bezpieczne przejścia podziemne w wyniku nowomodnej propagandy rewitalizacji.

    • 4 0

    • propaganda rewitalizacji

      piękny strzał w oczko :)))

      BIPP!!!

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane