• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wypadek na torach w Sopocie. Utrudnienia w ruchu

ms
23 września 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 

Poważne utrudnienia w kursowaniu pociągów w Trójmieście miały miejsce po wypadku na wysokości Kamiennego Potoku.



O zdarzeniu powiadomiła nas nasza czytelniczka. - Na miejscu jest pogotowie ratunkowe i policja. Pociągi nie jeżdżą, ponieważ ktoś został potracony - poinformowała nas.

Do zdarzenia doszło ok. godz. 12:40, w okolicy ul. Wejherowskiej, pod wiaduktem w ciągu al. Niepodległości zobacz na mapie Sopotu. Z nieustalonych przyczyn pod pociąg relacji Gdynia-Lublin dostał się mężczyzna. Zginął na miejscu.

- Ruch pociągów jest wstrzymany ponieważ na torach pracuje policyjny zespół z prokuratorem, lekarzem sądowym i technikiem kryminalistycznym - poinformował nas oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.

Ruch przywrócono po godz. 15.
ms

Opinie (136) 8 zablokowanych

  • Współczucia... (18)

    ...ale dla maszynisty

    • 314 26

    • Może chłopina przechodził w niedozwolonym miejscu, może nawet był... (7)

      ... pijany, ale dla jego rodziny też jest to tragedia i należą się słowa współczucia. A Ty jesteś idiotą, twardzielu. Chcesz to powiem Ci to w twarz

      • 34 69

      • Idiota to jest ten, co przełazi na torach. (2)

        Jeśli uważasz, że można sobie łazić po torach gdzie popadnie, to jesteś idiota. Powiem ci to w twarz

        • 57 12

        • (1)

          a co ma piernik do wiatraka? Współczucia dla rodziny, bo to, czy zginął z głupoty czy z innego powodu, to i tak bólu im nie złagodzi.

          • 23 1

          • Tak to bywa, uda się

            pierwszy, trzeci enty i w końcu nadejdzie nie fartowna sytuacja, on już o tym się nie dowie. Współczuje wszystkim, nawet wysiadającym, którzy musieli na to patrzeć.

            • 9 1

      • ...

        I po cholerę to minusujecie ? Przestańcie robić religię z samego faktu, że ktoś zginął. I nie szukajmy na siłę komplementów na temat zmarłego. Głupi był to łaził tam gdzie nie trzeba.

        • 10 8

      • masakra dla maszynisty

        Nawet sobie nie wyobrażasz jakie to może być ciężkie dla maszynisty. Wyobraź sobie, że jedziesz samochodem widzisz człowieka i nie możesz praktycznie zahamować. Kierowca samochodu przynajmniej może spróbować zwolnić, ale maszynista nie może nic zrobić. Pociąg praktycznie nie zdąży zwolnić. A ten biedny maszynista będzie teraz ciągany po policji, czy przypadkiem nie był pijany, nie przysypiał itp.?? A dla niego to trauma, mój tata był maszynistą i też kiedyś człowiek wszedł mu pod pociąg. Bardzo to przeżył, nie obeszło się bez leczenia u psychologa, bo straszny widok jak maszynista wysiada z lokomotywy i nawet nie ma już pomóc bo z człowieka nie ma nic...

        • 20 0

      • Dokładnie

        Jakim trzeba być kretynem żeby przy słowie współczucia pisać ale. Żenada

        • 1 1

      • Real

        w tym kraju to tylko pod pociąg się rzucić, żadnej przyszłości, żadnych perspektyw na rozwój...

        • 3 1

    • (9)

      Powodem i tym razem jest brak drugiego wejscia na peron.
      Ale wolą usuwać zmasakrowane trupy.

      • 7 19

      • (8)

        Dlaczego tak niewielu ludzi łączy fakty?

        • 2 1

        • (7)

          Dla minusikow powiem ze ludzie wola isc z miasta piechota przez zielen niz jechac skmka i w dodatku wysiadac po przeciwnej stronie. To dodatkowe setki metrow idac wpierw w odwrtonym kierunku.

          Kiedy zacznicie myslec zamiast stukac i klikac???

          • 2 20

          • no faktycznie zmęczą się bardzo, idąc dodatkowe metry (6)

            już jesteśmy spasieni jak amerykanie, trzymajmy tak dalej

            • 13 5

            • dwa sposoby (5)

              Zamiast walczyć z przyzwyczajeniami można zrobić ludziom wygodne wejście w miejscu gdzie i tak chodzą.

              Albo postawić patrol ZOMO i pałować tych co przechodzą niezgodnie z intencją WAADZY.

              Dlaczego jakoś bardziej mi się wydaje prawdopodobna druga wersja?

              i czy się mylę pisząc, że gdyby maszynista był czujny, a nie np. sprzedawał bilety, człowiek by nie zginał?

              • 2 13

              • Pod wiaduktem w ciągu Al. Niepodległości...

                ...NIE MA żadnego peronu. Najbliższy peron, na przystanku Kamienny Potok jest dobre 200 metrów na północ od tego wiaduktu, a dzikie zejście przez tory prowadzi w rejon targowiska, a nie wiaduktu.

                Nie wiem komu i dokąd jest wygodnie i po drodze przechodzić przez tory pod wiaduktem w ciągu Al. Niepodległości.

                • 6 1

              • Mylisz się,

                Widziałeś kiedyś by w pociągu dalekobieżnym maszynista sprzedawał bilety ? Ciekawe jak to robi.

                Pomijam już długość hamowania pociągu..

                Potraktuję to jako marną prowokację..

                • 5 2

              • tc2 kuma o co chodzi (1)

                A tu wiekszosc jest w błędzie!
                Życie zrobiło ich bezwględnych i nielogicznych.

                • 0 4

              • tak róbmy przejscia i chodniki wszędzie tam gdzie kilku żuli i gimnazjalistów wydeptało scieżkę

                • 1 0

              • mądremu wystarczy strach przed pociągiem

                po co jeszcze ZOMO

                • 2 0

  • WIECZNY ODPOCZYNEK RACZ MU DAĆ PANIE A ŚWIATŁOŚĆ WIEKUISTA NIECHAJ MU ŚWIECI (29)

    Kolejna śmiertelna ofiara ...czego? Kiedy "policyjny zespół z prokuratorem, lekarzem sadowym i technikiem kryminalistycznym" będą już coś wiedzieć to i ja proszę o informację.

    Dziękujemy i czytelniczce za poinformowanie o zdarzeniu.

    • 31 155

    • weż z tymi modlitwami (21)

      bożka nie ma, i po co te wierszyki piszesz?

      • 29 32

      • (16)

        Różnimy się. Ja wierzę w Boga, który jest Miłością w trzech Osobach. Jako stworzeni na obraz i podobieństwo Boga szukamy miłości, która jest naszym celem życia.
        Pozdrawiam.

        • 22 46

        • (3)

          a ja myślałem, że Ojciec jest większy i starszy od Syna

          • 10 14

          • (2)

            Akurat w dzisiejszym czytaniu Ewangelii mamy poruszany problem pierwszeństwa i wyższości. Kto jest godniejszy i ważniejszy, Ojciec czy Syn? Albo TY czy JA? Przykładów takich można mnożyć, przykładowo kobiety jakże często mają na ten temat swoje uwagi w stosunku do męskiej płci i odwrotnie. A co na ten temat mówi Bóg? Czytamy w Biblii: Potem nalał wody do miednicy. I zaczął umywać uczniom nogi i ocierać prześcieradłem, którym był przepasany. (...) A kiedy im umył nogi, przywdział szaty i znów zajął miejsce przy stole, rzekł do nich: "Czy rozumiecie, co wam uczyniłem? Wy Mnie nazywacie 'Nauczycielem' i 'Panem' i dobrze mówicie, bo nim jestem. Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem. Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: sługa nie jest większy od swego pana ani wysłannik od tego, który go posłał. Wiedząc to będziecie błogosławieni, gdy według tego będziecie postępować"(J.13,5 i 12-17).

            "Uważajcie drugich za wyższych od siebie" (Flp.2,3).

            Powszechne zasady "wyższości" i "niższości" sprawiają, że mamy trudność w tej powinności uczynienia z siebie sługi w naszych codziennych, a zwłaszcza rodzinnych relacjach.

            • 11 12

            • (1)

              Piszesz o postępowaniu człowieka, jak powinien podchodzić do innych oraz ich traktować. Nie ma to nic wspólnego z moją wcześniejszą wypowiedzią. Apropos Twojej wypowiedzi i powołania się na słowa Jezusa 'Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi.'.. Myjąc nogi swoim naśladowcom, Jezus udzielił wymownej lekcji pokory. Chrześcijanie naprawdę nie powinni uważać się za tak ważnych, by zawsze oczekiwać obsłużenia przez kogoś. Nie mogą też ambitnie zabiegać o zaszczytne czy wpływowe stanowiska. Mają natomiast naśladować wzór ustanowiony przez Jezusa, który nie przyszedł po to, by mu usługiwano, lecz by usługiwać i dać swoją duszę jako okup w zamian za wielu Mt 20,28. Dla dobra drugich uczniowie Jezusa powinni ochoczo podejmować się nawet najskromniejszych posług. Pamiętam jak co jakiś czas w TV pokazywano papieża JP II, który z miską i ręcznikiem przecierał stopy paru niższym od siebie. Kompletne niezrozumienie słów Jezusa. Co do roli kobiety i mężczyzny to Biblia też ją jasno określiła ale to jest szerszy temat. 'Chciałbym, żebyście wiedzieli, że głową każdego mężczyzny jest Chrystus, mężczyzna zaś jest głową kobiety, a głową Chrystusa - Bóg.' 1Kor 11,3

              • 0 5

              • Nie miejsce tu na odniesienie się do wszystkich poruszanych przez Ciebie problemów, skoncentruję się na tym ostatnim.

                Kobiety dzielę na dwie kategorie: zamężne i wolne. Wolne mogą robić co chcą; natomiast określenie "zamężne" rozumiem dosłownie. Miejsce kobiety zamężnej jest pół kroku za mężem! Powinna nad nim czuwać, podszeptywać mu, co ma robić, ale się przed niego nie pchać. Nie szkodzi, że jest bystrzejsza... - przepisany z neta głos mężczyzny Polaka.

                Czy to jest postawa miłości, czy to jest kochanie? Bycie głową rodziny, decydowanie - prawdziwa miłość rodzinna jest mało widowiskową służbą. Chrystus powiedział, że "nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich" (J.15,13). Oddawać życie można różnie - w jednorazowym porywie, ale także w dobrowolnym i powszednim uzależnieniu się od kochanych, w wiernym im służeniu, w życiu dla nich. "Bądźcie sobie wzajemnie poddani w bojaźni Chrystusowej. Żony niechaj będą poddane mężom, jak Panu, bo mąż jest głową żony, jak i Chrystus - Głową Kościoła: On - Zbawca Ciała. Lecz jak Kościół poddany jest Chrystusowi, tak i żony mężom - we wszystkim" (Ef.5,21-24), "Ojciec większy jest ode Mnie" (J.14,28), "Nikogo na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem, jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie" (Mt.23,9).
                Duchu Święty, naucz nas czytać i rozważać słowa apostołów w duchu wzajemnej miłości - wzorem dla nas jest Święta Rodzina. Ja także pragnąc Ją naśladować chcę umieć kochane osoby pocieszyć, dopomóc im, ulżyć w codziennych trudach wiedząc, że nic nie sprawi Jezusowi większej radości. Nie narzucając nikomu niczego, pragnę w tym miłowaniu wzajemności.

                Można zbudować miłość rodzinną tradycyjnie, gdzie żona podporządkowuje się z własnej woli decyzjom męża służącemu całej rodzinie; tak więc oboje przyjmują postawę czynną z bierną zależnością: żona w stosunku do męża, mąż w stosunku do Matki Bożej - Królowej Kościoła nieustannie ukazującej Swojego Syna, by cały swój byt odnieść do Boga. Mamy kogo naśladować; ojcowie pragnący z oddaniem kierować członkami swojej rodziny powinni brać wzór w swoim postępowaniu z ojców Kościoła i świętych, a zwłaszcza Świętej Rodziny. Nic się złego nie stanie, jeśli on czuwając, pomagając, a nawet narzucając swoją wolę członkom swojej rodziny pozostawi im trud, aby żona i dzieci mogli... mu zaufać. Takie przywództwo wymaga wysiłku, właściwego wyboru, ale i predyspozycji - ta łaska nie wszystkim jest dana. Bo aby móc być głową rodziny w porządku miłości, ojciec powinien stać się swą własną głową.
                Bywa więc i to coraz częściej (a właściwie to już częściej), że obowiązki ojca rodziny (czyli m. innymi reprezentowanie jej poza domem w szkołach, bankach itp.) przejmują żony-matki, czego symbolicznym dowodem jest jej (a nie jego, co też jest przykładem zmiany wielopokoleniowej tradycji ojców) pierwszeństwo imienia na wizytówce. Jakaż dziwna współzależność obowiązków w stosunku do zaszczytów i praw - dobrze by było, by młode mężatki zdawały sobie z tego sprawę. Każde prawo związane jest z jakimś obowiązkiem (wzajemna relacja praw i obowiązków jest prawidłowością). Bo być głową, szefową, opiekunką, to nie tylko wziąć na swoje barki odpowiedzialność za własne decyzje służące rodzinie, ale i być sługą osobistej tajemnicy i również jego powołania do płodności.
                W porządku miłości przyjemniej jest otrzymywać niż zdobywać. Przyjemniej jest być poddanym, czyli mieć pierwszeństwo w otrzymywaniu miłości i jej doznawaniu, niż zajmować inną pozycję (z zachowaniem równowagi płci). Z tych przywilejów nie wszystkie szefowe chcą zrezygnować i o tym warto także rozmawiać mówiąc o równouprawnieniu w kontekście głowy rodziny.

                • 3 7

        • milosc to stan umyslu, u kazdego inny (7)

          mniej sie modlic a wiecej myslec..

          • 11 8

          • Gdybyśmy kochali się tak, jak rodzic kocha dzieci - bez przyczyny, po prostu dlatego, że jest ich (6)

            Miłość to ciepłe i dobre serce.

            Wartość modlitwy, różańca jest ogromna. Być może dla Ciebie wymaga to czasu, by się o tym przekonać. Ja odmawiam codziennie jedną dziesiątkę, czasami dwie. Młode kobiety sięgają po różaniec najczęściej dopiero wtedy, kiedy są w stanie błogosławionym. Nic nie przychodzi od razu, ale warto czynić wysiłki by się modlić. Czym gimnastyka i inne ćwiczenia dla ciała, tym modlitwa dla duszy.

            • 6 8

            • (5)

              dla mnie modlitwa duszy to jest gdy moge w pokorze drugiemu podac reke gdy jest w potrzebie..

              • 8 1

              • Modlitwa jest potrzebna do zbawienia i do doskonałości (4)

                Ta Twoja forma to także jest droga do zbawienia i do doskonałości.

                Ale w tym Twoim stwierdzeniu jest coś jeszcze - brak pogardliwej wyższości do osoby wierzącej. Dziękuję za Twój post, w którym nie tylko ukazujesz swoją opinię, ale i co najmniej szacunek dla wartości, które osoba wierząca ceni sobie szczególnie. Jest czymś psychologicznie chyba niemożliwym szanować kogoś, a zarazem gardzić jego świętościami lub je lekceważyć.

                W mojej opinii również my - osoby wierzące - staramy się uszanować światopogląd ateistów (czy wyznawców innych religii), rozumieć przyczyny Waszej niewiary itp. Nierzadko dostrzegamy w szlachetnym Waszym postępowaniu niesprecyzowaną wierność Bogu i domyślamy się ukrytego działania Bożej łaski. Tym niemniej my - wierzący - jesteśmy chyba zgodni co do tego, że Wasza niewiara jest jakimś brakiem i staramy się ukazać drogę prowadzącą do pełni - wszak dość często zdarza się, że w końcu łaska Boża ten Wasz brak przezwycięża i do tego wszystkiego, co u Was było dobrego dotychczas, pewnego dnia dochodzi również wspólnota wiary.
                Reasumując - widząc miłość Chrystusa mówimy o Nim, ukazujemy Jego dobroć, Jego drogę - ale przecież nie nakazujemy nikomu wierzyć, modlić się "po naszemu" czy chodzić do kościoła i nie przeszkadzamy Wam działać zgodnie z Waszym sumieniem i wiarą. Pozdrawiam.

                • 5 9

              • (3)

                jest jak najbardziej mozliwe aby kogos szanowac bez akceptacji jego przekonan, inne spostrzeganie zycia nie musi byc zwiazane z lekcewazeniem i pogarda, ale takie podejscie jest rzadkoscia w monoteistycznych religiach jak i wiadomo w Katolicyzmie wiekszosc ma wielkie trudnosci z tolerancja i szacunkiem dla
                innosci.
                Ogolnie biorac wszystkie religie na tym swiecie zdzialaly wiecej zla niz dobra,co w sumie z sama wiara w Boga ma malo wspolnego.
                BOG NIE MA ZADNYCH RELIGI

                • 7 2

              • Niemiecki minister propagandy Joseph Goebbels - kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą (2)

                Dzisiaj mamy to "nasze" jak /powszechnie/ wiadomo - Urban powiedział kiedyś w stanie wojennym, że Polska JAK POWSZECHNIE WIADOMO jest państwem prawnym zapewniającym hołocie związkowej całkowitą bezkarność. "Hołota związkowa" - przykład "tolerancji i szacunku dla inności".

                Teraz Twoja kolej - podaj analogiczny przykład wypowiedzi jakiegoś katolickiego hierarchy, ojca kościoła czy osoby wpływowej innej. Mile widziany byłby też przykład tego stwierdzenia, że chrześcijańskie "religie na tym swiecie zdzialaly wiecej zla niz dobra".

                • 2 8

              • Mile widziany byłby też przykład tego stwierdzenia, że chrześcijańskie "religie na tym swiecie zdzialaly wiecej zla niz dobra" (1)

                nie prowokuj ślepcze, bo zabraknie Ci czasu na czytanie.

                • 1 4

              • "Kod Leonarda da Vinci" autorstwa Dana Browna jest przykładem metod w tym zakłamywaniu historii

                Byliśmy, jesteśmy i zapewne długo jeszcze będziemy świadkami pisania historii pod z góry założoną tezę, jak to miało miejsce w ukazywaniu wojen krzyżowych czy Świętej Inkwizycji jako niesłychanie krwawych zbrodniczych czynów katolickiego Kościoła. Warto poznać prawdę historyczną tamtego okresu ukazaną w książkach napisanych przez historyków.

                Porównajmy te żydowskie zakłamania historii z analogicznymi współczesnych Niemców i Rosjan. Trwa zakrojona na ogromną skalę ofensywa polityczna, która na cel wzięła sobie także i dzieje najnowsze. Historię widzianą oczyma Niemców i Rosjan streścić można "na miarę XXI wieku". Niemcy to już "wiedzą", że współwinna rozpętaniu wojny była Polaka, bo nie dość spolegliwa wobec "umiarkowanych" żądań Hitlera. Rosjanie "wiedzą", że II Rzeczpospolita sprzyjała Hitlerowi i że Polacy fałszują historię, formułując tezę o współodpowiedzialności ZSRS za wybuch wojny. Powstały za sprawą tych przedsięwzięć obraz rysuje się jasno: zaślepiona ambicjami mocarstwowymi Warszawa nie oddała Gdańska i nie zgodziła się na eksterytorialną autostradę do Prus Wschodnich; antysowietyzm odebrał przedwojennemu rządowi rozum, a w konsekwencji Polska stała się "kąskiem łatwym do połknięcia dla Hitlera"; osaczony Stalin zmuszony był do podpisania "umowy o nieagresji" z Hitlerem (określenie "pakt Ribbentrop - Mołotow" jest pomijane), a we wrześniu do zajęcia polskiego terytorium w celu zabezpieczenia się przed III Rzeszą. W światowych mediach (tych samych co piszą o "polskich obozach koncentracyjnych") pojawiają się też rewelacje o planach uderzenia przez II Rzeczpospolitą na Sowiety. A o wydarzeniach z 1945 roku - naród niemiecki, ofiara II wojny światowej, został wyzwolony spod nazistowskiego reżimu, gnębiącego go przez trzynaście lat; AK terroryzowała zwykłych mieszkańców niepokornych mordując itp, itd.

                • 0 0

        • Łojezu! (3)

          :D

          • 9 4

          • (2)

            Masz oczywiście rację :D. Dzisiejszy socjalizm (który stale przybiera na sile) ma inny wariant, jest bardziej wyrafinowany niż leninizm czy stalinizm. Ideologia, która dała intelektualne podstawy do totalitaryzmu i zbrodni na niewyobrażalną skalę, nadal jest pieszczona w salonach różnych decydentów, władców tego świata. Warto ostrzegać innych gdzie się tylko da, że ta "nowa era", która jest nową utopią, niesie światu nowe zagrożenia, a wielu narodom zgubę.

            • 2 2

            • Łojezu!!! (1)

              :D:D

              • 6 1

              • Znowu muszę się z Tobą zgodzić :D:D Dzisiejszy "nowoczesny i światły" człowiek jest zagubiony do tego stopnia, że szuka pomocy i wskazówek jak postępować u najróżniejszych magów i wróżbitów. Pewien jezuita wróżbiarstwo traktuje dobitnym określeniem "duchowej prostytucji". Łatwowierni jak dzieci nie zdają sobie z tego sprawy, że słuchający różnych podszeptów są szczególnie otwarci na działanie złego ducha. Ten zaś potrafi tragiczno-skutecznie działać pod przykrywką dobra.

                • 1 1

      • (3)

        Nie zniewolony jakąś ideologią człowiek zawsze odczuwał, że jego ziemskie życie jest tylko częścią czegoś. My chrześcijanie wiemy, że celem, sensem życia na ziemi jest życie wieczne w niebie. Wiemy, że ten mężczyzna, który został potrącony przez pociąg i zginął na miejscu, nadal żyje - w innym ciele i w innym świecie, ale żyje i potrzebuje naszej modlitewnej pomocy. Dlatego modlimy się: WIECZNY ODPOCZYNEK RACZ MU DAĆ PANIE A ŚWIATŁOŚĆ WIEKUISTA NIECHAJ MU ŚWIECI. Amen.

        • 4 5

        • (2)

          człowieku uspokoj się wreszcie co za bełkot

          • 9 2

          • (1)

            O więcej normalności apelował i Jan Paweł II kiedy mówił "Prawo i obowiązek uczestniczenia w polityce dotyczy wszystkich i każdego"

            • 2 4

            • biedny ten moderator, który musi przejść przez wszystkie wypowiedzi z pisma i ewangelii kościelnych w tym wątku :)

              • 5 2

    • modlisz sie na fejsbuku?idiota (6)

      • 6 2

      • (5)

        My, rycerze Matki Bożej Fatimskiej rozumiemy słowa Sługi Bożego ks. kard. Augusta Hlonda "Jedyna broń, której Polska używając odniesie zwycięstwo - to Różaniec".

        • 3 12

        • kretyn:d (4)

          • 8 5

          • (3)

            Jan Paweł II tłumaczył to tak :d ... samo nawet zjawisko niewiary, areligijności, ateizmu, jako zjawisko ludzkie, rozumie się tylko w relacji do zjawiska religii i wiary. Trudno więc z "czysto ludzkiego" nawet punktu widzenia przyjąć takie stanowisko, wedle którego tylko ateizm ma prawo obywatelstwa w życiu publicznym i społecznym, a ludzie wierzący niejako z zasady bywają zaledwie tolerowani czy też traktowani jako obywatele "gorszej kategorii", a nawet - co już także ma miejsce - odmawia się im w ogóle prawa obywatelstwa.

            • 3 1

            • stary ale nie praw kazań na jakimś forum internetowym,:D (2)

              • 2 2

              • Ludzie szczęśliwi są dobrzy, ale szczęśliwi są tylko dobrzy ludzie (1)

                Ja nie prawię kazań tylko ukazuję swoją opinię odnosząc się do kazań przedmówcy. I tak moja opinia do tego kolejnego Twojego kazania jest następująca... żyjmy Bogiem. Po co? Czy jest możliwe Królestwo Boże tu, na ziemi? Ja w to nie tylko wierzę, ale to widzę, że ta nasza postawa się dobrem dzielenia, innych wywyższająca, innych wyręczająca, pomagająca, że to nasze życie miłością z naturalnym uśmiechem na ustach jest w stanie, każdego dnia, to Królestwo Boże do nas mocno przybliżyć już tu, na ziemi, w naszym otoczeniu, a przynajmniej w naszej rodzinie.

                • 0 1

              • no to nie zle ci porylo czosnek poprostu rewelka

                • 1 0

  • odszedl bo nie wytrzymal (2)

    i to ani rzad, ani brak pracy czy bieda, ale obojetnosc ludzi dla ktorych jestes nic warty..

    • 116 65

    • biedny

      Może chodził do Caritasu a ty nie wiesz, Tam dają darmowe obiadki, paczuszki i nic nie trzeba robić. Nie jeden też tak by chciał.

      • 3 5

    • dokladnie

      a najgorsze to byc niczym dla kogos kto dla nas jest najwazniejszy..... .

      • 7 0

  • w tym miejscu (7)

    wiecznie ludzie przechodzą przez tory,,,

    • 55 9

    • bo infrastuktura robiona jest dla kogo? (1)

      wg mnie dla samej sobie, bo nawet chodniki jak oststnio w artykule robia tak, ze ludziska zadeptuja trawniki

      w skandynawii jest na to sposob, najpierw po wybudowaniu drogi, dudynku sieja trawe.. ludzie wydepcza sobie najwygodniejsza trase i wtedy na jej miejscu robia chodnik - proste, ale chyba nie do przeskoczenia przecietnego inzyniera np. po gdanskiej polibudzie

      • 17 4

      • Co ty piszesz

        Co ty k.... piszesz. Trawę na torach kolejowych chcesz siać, żeby zobaczyć gdzie ludzie chodzą. No człowieku. Tam jest tunel i nic nikomu sie nie stanie, że przejdzie kawałek dalej.

        • 9 5

    • Bulsiet.

      Jeśli do potrącenia doszło pod samym wiaduktem to tam trzeba się bardzo postarać, by znaleźć się na wysokości torów dalekobieżnych w stronę Sopotu, więc raczej nie chodzi o "przechodzącego przez tory w niedozwolonym miejscu"...

      • 13 0

    • bzdury piszesz
      tam fizycznie nie da się przechodzić przez tory
      no chyba że ktos jest spidermanem

      • 10 1

    • W tym miejscu nie ma chodnika ani dzikiego przejścia po torach -czyli? Nad torami jest wiadukt.

      • 2 0

    • Wypadek miał miejsce duzo dalej w stronę Sopotu Głównego

      A pociąg który zatrzymal się jako następny pod tunelem nie miał nic z tym wypadkiem wspólnego.

      • 2 0

    • odp

      człowiek myśli !!!!
      jakieś kure stwo sobie skraca drogę.
      a potem ktoś musi to ścierwo posprzątać.
      To napewno nie ludzie tam chodzą !!!!
      Debile albo kaszubi ewentualnie mieszkańcy sopotu.

      • 0 1

  • zdarza sie (16)

    a czytelniczka pobiegła to zgłosić, a po co?, mało to ludzi dziś zmarło? mnie akurat to nic nie obchodzi.

    • 24 77

    • (7)

      to po cholerę piszesz i wchodzisz tutaj i to czytasz skoro to Ciebie nic nie obchodzi, a ciekawe czy by to Ciebie obchodziło jak by to zginął ktoś z twojej rodziny

      • 18 2

      • Nie mam rodziny (6)

        a reszta ludzi mnie nie obchodzi.

        • 4 10

        • cymbał :) (2)

          • 10 3

          • ty jesteś cymbał (1)

            ja jestem biznesmen

            • 3 8

            • ty jesteś cham - ulcowy!

              A właściwie nie "ulcowy", a "uliczny". ;-D
              Nie rób sobie jaj z cudzej tragedii.

              • 3 2

        • to chyba rodzina nie ma ciebie prostaku (2)

          • 9 1

          • Marlena

            Sama jesteś prostak, a ja jestem biznesmen.

            • 2 7

          • popieram chamulcowego

            • 4 7

    • Zmarło wielu ludzi zapewne, ale nie każda z tych śmierci paraliżuje ruch kolejowy w trójmieście. (1)

      Wbrew pozorom, myślenie nie boli. Poćwicz trochę.

      • 5 1

      • takie ogłoszenie też jest po to by zidentyfikować szybciej zwłoki

        • 3 0

    • Prymitywny (3)

      Ty nie jesteś hamulcowy, ani biznesmen tylko zwykły d*pkowaty chamulec czyli CHAM

      • 5 2

      • ToJa (2)

        Sam jesteś cham. Ja chamem nie jestem, gdyż mam dyplom MBA.

        • 0 8

        • Niestety (1)

          Twoja odpowiedź tylko potwierdza, że jestes chamem, bo CHAM myśli, że jak nałozy na twarz pozłotę albo zasłoni się dyplomem to przestanie być chamem Otóż NIE !
          Staje się wykształconym chamem !!!!!

          • 5 1

          • ToJa

            Jestem wykształcony, ale nie cham. Cham jest poza tym biedny, a ja jestem bogaty.

            • 2 3

    • Nie chodzi o to,

      że ktoś zginął, tylko, że są utrudnienia w ruchu pociągów. To jest raczej ważna informacja.

      • 3 0

    • co za ham

      mi ty nie obhodzisz hamie

      • 0 0

  • Dlaczego samobójcy (8)

    odbierają sobie życie w taki sposób, aby zepsuć cały dzień dziesiątkom ludzi?

    • 86 40

    • dlatego zeby niektorzy zaczeli myslec

      • 13 3

    • Na zlosc!! (6)

      ja jak bym strzelał samobója to kupił bym 0,5 wódki pojechał autem na odludzie wsadził do kabiny gumowy waz z wydechu, włączył fajna muzę i wcisnął gaz do dechy!! Fajna bezbolesna śmierć. Co co skaczą pod pociąg to jacyś masochiści zboczeni do tego złośliwcy!!

      • 17 6

      • (5)

        po przeczytaniu twoich przmeyśleń
        sugeruję byś zastosował swoje panaceum na sobie ja najszybciej...

        • 5 14

        • Nareszcie ktoś kto rozumie sens życia , ta świadomość krzepi (4)

          i to bardzo!!

          • 4 1

          • (3)

            Jak długo żyje, to nikt mnie jeszcze nie zrozumiał. A w dodatku mało kto mnie odnajduje. Dlatego rozwieram nozdrza kiszonym odorem.

            • 2 0

            • No widzę, tak cie to poruszyło, że nawet sie podpisałeś.... (2)

              ......

              • 0 0

              • (1)

                Yyy o co chodzi?

                • 0 0

              • O to, że życie smutkiem zachodzi??

                ..

                • 0 0

  • (4)

    o ktorej rusza SKMki na tym odcinku ?

    • 8 14

    • (1)

      Ale co rusza skmki kolezko ?
      Napisz to jeszcze raz :)

      • 0 0

      • he

        tramwaje wodne he

        • 0 0

    • koleżka się za bardzo skopcił chyba

      • 1 0

    • poczytaj se we wiadomosciah tam pisze he

      • 0 0

  • wolał odejść niż mieszkać w mieście rządzonym przez sitwe (3)

    CHWAŁA MU ZA TO !!!

    • 29 73

    • Czy jest na sali lekarz? (2)

      Ty chyba jesteś chory.

      • 4 4

      • na lekarza już chyba za późno

        to ciężki przypadek.

        • 4 2

      • Nie mogę mu pomóc

        jestem koniem

        • 4 2

  • kolejne alibi na spóźnienia skm na ten tydzień murowane (1)

    • 13 12

    • a hanka mostowiak zginęła w kartonach!!!!

      • 1 0

  • (1)

    Nie pierwszy i zapewne nie ostatni raz kiedy ktoś sobie skrót do domu (tego na górze) robi, niestety.

    • 25 2

    • odp.

      ostani będą pierwszymi :)

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane