- 1 Nie będzie lepszej segregacji - będą kary (215 opinii)
- 2 Śmierć Adamowicza. Wyrok ws. finału WOŚP (103 opinie)
- 3 Napad na bank czy głupi żart? (87 opinii)
- 4 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (685 opinii)
- 5 Remontują, zamiast wyburzyć. Dlaczego? (108 opinii)
- 6 Były wiceprezydent Gdańska skazany (195 opinii)
Wyszedł z aresztu i powtórzył to, za co siedział
4 lutego 2019 (artykuł sprzed 5 lat)
Tuż po wyjściu z aresztu, do którego trafił w ramach śledztwa ws. pobicia swoich sąsiadów, ponownie groził im śmiercią. 51-latek z Nowego Portu szybko wrócił za kratki.
Z ustaleń policji jasno wynikało, że pobicie sąsiada i jego żony było motywowane kwestią ich pochodzenia. Trzej sprawcy usłyszeli zarzuty i zostali tymczasowo aresztowani.
Pobili sąsiadów, trafili do aresztu
Na wolność wyszli kilka dni temu. Jeden z nich najwyraźniej nie wyciągnął wniosków ze swojego wcześniejszego zachowania.
- W sobotę policjanci z Nowego Portu zatrzymali 51-letniego mężczyznę, który groził pozbawieniem życia swoim sąsiadom. Zatrzymany mieszkaniec Gdańska kilka dni temu opuścił areszt i wrócił do miejsca swojego zamieszkania. Mężczyzna spędził w areszcie kilka miesięcy za znieważanie i dyskryminowanie na tle narodowościowym swoich sąsiadów. Mimo to 51-latek kilka dni po wyjściu z aresztu ponownie zaczął awanturować się w miejscu zamieszkania. Mężczyzna zachowywał się agresywnie wobec mieszkańców, tym razem zagroził im użyciem przemocy i pozbawieniem życia - relacjonuje Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
51-latek usłyszał już zarzuty dotyczące kierowania gróźb karalnych. Wrócił też do aresztu. Na wniosek prokuratury sąd aresztował go na kolejne trzy miesiące.