• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wyszła do sklepu i nie wróciła. 13-latka odnaleziona w trolejbusie

Patsz
6 lutego 2024, godz. 12:30 
Opinie (112)
Dziewczyna, dzięki działaniom policjantów, została odnaleziona i oddana pod opiekę rodziny. Dziewczyna, dzięki działaniom policjantów, została odnaleziona i oddana pod opiekę rodziny.

Policjanci odnaleźli zaginioną 13-letnią mieszkankę Gdyni. Dzięki szybkim i dobrze skoordynowanym działaniom nastolatka została odnaleziona w trolejbusie i przekazana pod opiekę rodziny.



Zdarzyło się, że przez kilka godzin nie wiedziałe(a)ś, gdzie jest twoje dziecko?

O zaginięciu powiadomiła funkcjonariuszy z komisariatu na Karwinach matka dziewczynki. Powiedziała, że córka wyszła z domu i nie ma z nią kontaktu. Policjanci sprawdzili teren w pobliżu miejsca zamieszkania zaginionej.

13-latka wyszła do sklepu, ale już nie wróciła



- Według relacji zgłaszającej 13-latka wyszła z mieszkania do sklepu i nie wróciła do domu ani nie nawiązała kontaktu z rodziną. Po przyjęciu informacji o zaginięciu policjanci zaczęli szukać dziewczynki, sprawdzali między innymi okolicę, w której mieszka, oraz monitoring - relacjonuje Jolanta Grunert, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.

Ok. 15 funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Gdyni pojechali w rejon Karwin, aby pomóc w poszukiwaniach. Ponieważ dziewczynki nigdzie nie było, po godz. 16 policjantki z drogówki pojechały w okolice centrum handlowego przy ul. Górskiego, gdzie również mogła przebywać zaginiona.

Szczęśliwie odnaleziona w trolejbusie



W trakcie poszukiwań mundurowi otrzymali informację, że 13-latka prawdopodobnie wsiadła do trolejbusu.


- Funkcjonariuszki z drogówki pojechały trasą przejazdu trolejbusu i po jakimś czasie zauważyły go na przystanku. Wewnątrz policjantki rozpoznały poszukiwaną dziewczynkę, przewiozły ją do komisariatu, gdzie czekała już matka 13-latki oraz zespół medyczny - dodaje Grunert.
Patsz

Miejsca

Opinie (112) ponad 10 zablokowanych

  • Jeśli to była córka, która informuje matkę gdzie idzie i wg tego można ocenić czas nieobecności, nie wraca z osiedlowego sklepu przez dłuższy czas i nie ma z nią kontaktu... To nie ma się co dziwić matce.
    Pewnie nawet szła osobiście sprawdzić pobliskie sklepy. Bez przyczyny nie zgłaszałaby faktu na policję, zwłaszcza, że policja musi zgłosić akcję poszukiwania do sądu i dziecko ma sprawę o demoralizację... Kto by tego chciał.

    • 2 0

  • Tak, nie było internetu

    Dark netu też, zboków tyłu nie było i narkotyki trudniej było zdobyć. Dziś to dziś, a kiedyś to kiedyś.

    • 2 0

  • Powinna dostać karę. Matka przeżyła męki. Ale co to dla niej znaczy. Dobrze że to się tak skończyło.

    • 1 0

  • Pomogłem kiedyś zapłakanemu 11-latkowi

    Wysiadł z autobusu i beczał, rozglądał się, nikt nie zareagował a ludzi było trochę w okolicy. Znieczulica straszna. Ale już wiem czemu i zaraz wam wyjaśnię: zagadałem do niego, zapytałem co się stało - powiedział, że pomylił autobusy wracając ze szkoły i nie wie gdzie jest i jak wrócić. Zapytałem czy zna tel. do rodziców - podał mi do ojca. Zadzwoniłem, powiedziałem o co chodzi, dzieciaka wziąłem do pracy ze sobą bo nie mogłem tam czekać. Ojciec wpadł po 20 min. jak burza, wziął dzieciaka, spojrzał na mnie spode łba i poszedł bez słowa. Po czymś takim naprawdę ręce opadają. Nie liczyłem na to, że padnie mi do nóg, ale tak się zachować? Patrzył na mnie jakbym to ja był winien, że dziecko mu się zgubiło. A gdyby nie ja to nie wiadomo kto by się tam napatoczył i co zrobił. Czy ten człowiek tego nie rozumiał? Nie można było po ludzku "dzięki" powiedzieć i podać ręki? Co za potworni ludzie żyją wśród nas. Aż się odechciewa pomagać i przestaję się ludziom dziwić, że nie reagują - nikt nie chce kłopotów.

    • 2 0

  • Jako 10-latek byłem bardziej ogarnięty od tej 13-latki

    Miasto znałem, dzielnice, ulice, gdzie jadą autobusy, itd. W razie czego umiałbym zapytać o drogę. Jak można mieć 13 lat i do tego stopnia nie ogarniać w tych czasach? To znak "jakości" obecnego systemu nauczania - zero samodzielności, zero myślenia. Tylko fejsbuk i tiktok w głowie. Sorry za brutalne słowa, ale to naprawdę daje do myślenia.

    Poza tym jakim cudem matka puściła dziecko bez telefonu? Dzieciak powinien mieć psi obowiązek posiadać tel. i odbierać go gdy matka dzwoni. Przydałaby się też w nim apka lokalizująca.

    • 1 0

  • czy miala sr*jfona???

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane