• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wyższa cena przy kasie niż na półce? Jest kara

Ewa Palińska
29 października 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (296)
Na półce widnieje niższa cena za produkt, niż żąda od ciebie sprzedawca? Wytłumacz spokojnie, że prawo masz po swojej stronie i zapłać mniej. Na półce widnieje niższa cena za produkt, niż żąda od ciebie sprzedawca? Wytłumacz spokojnie, że prawo masz po swojej stronie i zapłać mniej.

Cena produktu okazuje się wyższa, niż widniała na półce sklepowej? Jeśli tak, możesz być spokojny, bo prawo jest po stronie klienta. Jeśli sprzedawca uważa inaczej i nie chce sprzedać produktu po niższej cenie, zwróć się po pomoc do Inspekcji Handlowej. Niedawno takiego zgłoszenia dokonał pan Jakub, w wyniku czego IH zdemaskowała stosowanie nielegalnych praktyk w jednym z gdańskich hipermarketów.



Kiedy dowiadujesz się przy kasie, że masz zapłacić więcej, niż cena umieszczona na półce przy produkcie, to:

Inna cena na regale czy produkcie, a inna przy kasie? To zdarza się tak często, że większość osób zdążyła się do tego przyzwyczaić.

Nie ma problemu, jeśli jest to pomyłka na korzyść klienta i przy kasie dowiadujemy się np. o obowiązującej promocji.

Inaczej rzecz się ma, jeśli sprzedawca z premedytacją stosuje takie praktyki, aby nakłonić do zakupu produktu po cenie wyższej, niż ta widniejąca "na wystawie".

Pomorski Wojewódzki Inspektor Inspekcji Handlowej potwierdził, że zarzut, jaki pan Jakub stawiał pod adresem sklepu Auchan przy ul. Szczęśliwej 3 w Gdańsku, się potwierdził. Pomorski Wojewódzki Inspektor Inspekcji Handlowej potwierdził, że zarzut, jaki pan Jakub stawiał pod adresem sklepu Auchan przy ul. Szczęśliwej 3 w Gdańsku, się potwierdził.

Inna cena na półce i przy kasie? Zgłoś sprawę Inspekcji Handlowej



Panu Jakubowi czara goryczy przelała się, kiedy usłyszał przy kasie w jednym z gdańskich hipermarketów, że ma zapłacić więcej, niż się spodziewał. Nie zamierzał się jednak ze sprzedawcą wykłócać. Postanowił załatwić sprawę drogą oficjalną, zgłaszając możliwość stosowania nielegalnych praktyk do Inspekcji Handlowej - z prośbą o przeprowadzenie kontroli.

- Znudziło mi się wystawanie do kolejki w biurze obsługi klienta - podkreśla pan Jakub. - PIH przeprowadził kontrolę, Auchan wpadł. Podejrzewam, że "ustalenia wykorzystane zgodnie z kompetencjami" oznacza mandat - grzywnę do 5 tys. zł. Takie są uprawnienia.

Oficjalnie możemy więc powiedzieć, że Auchan to oszuści. Cenię swój czas, więc musi mnie ktoś naprawdę zirytować, żebym zareagował. Drodzy handlowcy, od dziś nie będę Wam wskazywał takich miejsc przy kasie, tylko robił zdjęcia i wysyłał do PIH.

Przez Przez "promocje" w sklepach płacę więcej. Bo tak prezentują ceny

Sklep musi sprzedać po niższej cenie, jeśli taka widnieje przy produkcie?



Pani Dorota miała podobne doświadczenia, jak pan Jakub.

- W dużych sieciach handlowych to norma, że inną cenę widzimy na półce, a inna jest nabijana na paragon - potwierdza Dorota. - Pół biedy, jeśli różnica wynosi kilka groszy. Ale ostatnio moje nerwy zostały mocno nadszarpnięte. Chciałam kupić w Biedronce tabletki do zmywarki - cena była bardzo okazyjna: 39,99 zł za 100 tabletek w opakowaniu. Na półce duża kartka informująca o tym i o "mega okazji". Gdy skasowałam tabletki w kasie samoobsługowej, nabiła mi się jednak cena 45,99 zł, czyli aż o 6 zł wyższa. Zapytałam pracownika sklepu, o co chodzi, nie potrafił odpowiedzieć. Powiedział tylko, że przekaże sprawę kierownikowi sklepu. Informację o cenie 39,99 zł od razu z półki zdjął - opowiada pani Dorota.
Pani Dorota finalnie zrezygnowała z zakupu, ale nie musiała tego robić, bo zgodnie z prawem mogła kupić produkt po takiej cenie, jaka widniała na regale oraz na plakatach informujących o promocji.

W przypadku rozbieżności cen to klient decyduje, którą kwotę zapłaci



W omawianej sytuacji prawo jest po stronie klienta.

- Pamiętajmy o tym, że zgodnie z art. 543 kodeksu cywilnego wystawienie przez sprzedawcę rzeczy w miejscu sprzedaży na widok publiczny z oznaczeniem ceny uważa się za ofertę sprzedaży. Oznacza to, że biorąc taki produkt z półki i udając się z nim do kasy, przyjmujemy ofertę na warunkach (w tym także cenowych), które wcześniej zaakceptowaliśmy (cena z półki) - tłumaczy Wojciech KawczyńskiKancelarii Prawnej Kawczyński i Kieszkowski Adwokaci i Radcowie Prawni sp.p. w Gdańsku. - Dalej, skutkuje to tym, że sprzedawca nie może jednostronnie zmienić tych warunków, oferując towar (cena przy kasie) po wyższej cenie, niż w momencie, gdy wcześniej zaakceptowaliśmy cenę niższą (cena z półki). Innymi słowy, ma on obowiązek sprzedaży nam tego towaru po cenie z półki, chyba że w sposób wyraźny i jednoznaczny zgodzimy się na sprzedaż po wyższej cenie, czego oczywiście robić nie musimy.
W teorii działa to też w drugą stronę, tzn. jeśli cena na półce jest wyższa niż przy kasie, to też teoretycznie możemy domagać się zawarcia umowy sprzedaży po cenie półkowej, czyli wyższej. Pytanie tylko, po co mielibyśmy to robić, skoro nie jest to dla nas korzystne?

- Potwierdzeniem tego jest przepis, który został specjalnie wprowadzony celem ochrony praw konsumenta, czyli art. 5 ustawy o informowaniu o cenach towarów i usług z 9 maja 2014, którego treść brzmi następująco: W przypadku rozbieżności lub wątpliwości co do ceny za oferowany towar lub usługę, konsument ma prawo do żądania sprzedaży towaru lub usługi po cenie dla niego najkorzystniejszej. Przepis ten wydaje się być tak jasno i jednoznacznie sformułowany, że chyba nie wymaga szczególnego komentarza - podsumowuje radca prawny Wojciech Kawczyński.

Przezorny traci mniej



Inna czytelniczka, pani Karolina, zna ten przepis od lat i systematycznie się na niego powołuje, kiedy tylko nakłaniają ją do zapłacenia kwoty wyższej, czyli tej "widocznej przy kasie", a nie tej niższej, zamieszczonej "na wystawie".

- Ok. 10 lat temu, kiedy doświadczyłam kilku podobnych przygód w bardzo krótkim czasie, zapisałam sobie na kartce treść artykułu 543 Kodeksu cywilnego i od tego czasu regularnie się na niego powołuję, kiedy ktoś odmawia mi sprzedaży po cenie widniejącej przy produkcie, choć mam do tego prawo - komentuje Karolina. - Raz taka odmowa zakończyła się interwencją policji, bo powiedziałam, że towaru nie oddam i nie zapłacę za niego tyle, ile sklep oczekuje. Chodziło o zakup miksera. Różnica w cenie widniejącej nad produktem, na ogromnym plakacie informującym o promocji, a tą, którą podał mi kasjer, wynosiła 120 zł. Zdecydowałam, że tym razem nie odpuszczę - komentuje Karolina.
Karolina podkreśla, że nie zawsze w przypadku błędnej ceny upiera się przy zakupie.

- Jestem świadoma tego, że ludzie mogą się mylić i jeśli widzę taką pomyłkę, to ją zgłaszam sprzedawcom, żeby mogli naprawić błąd (najczęściej dotyczy to małych, osiedlowych sklepów) - mówi Karolina. - Jeśli natomiast ktoś stosuje takie praktyki systematycznie, nie mam skrupułów. Dlatego nie mam litości względem dużych sieci handlowych czy hipermarketów, bo tam to zdarza się nagminnie. Jeśli nie chcą sprzedać, informuję ich, że prawo jest po mojej stronie i nie zamierzam rezygnować z zakupów.

Poznaj swoje prawa, bo warto



Pani Karolina, po odkryciu artykułu 543 Kodeksu cywilnego i doświadczając korzyści płynących z jego znajomości, postanowiła zgłębić prawa klienta jeszcze bardziej. Twierdzi, że dzięki temu zaoszczędziła nie tylko sporo pieniędzy, ale i nerwów.

- Podczas otwarcia jednego z gdańskich hipermarketów, dla przykładu, upatrzyłam sobie elektryczny grill. Jako że był to pierwszy dzień działalności tego sklepu, to i promocje były spore - wspomina Karolina. - Kiedy brałam grill z półki (a był to jedyny egzemplarz z tego modelu, w dodatku świetnie wyeksponowany, bo miał stanowić wabik na klientów), sprzedawca poinformował mnie, że urządzenie nie jest na sprzedaż. Z uśmiechem mu odpowiedziałam, że jest. On nie dawał jednak za wygraną i powiedział, że nawet gdyby mi sprzedał, to bez gwarancji, bo to produkt powystawowy. Odpowiedziałam mu, że nie dość, że kupię ten grill, to jeszcze z dwuletnią gwarancją. Kiedy żadne z jego argumentów do mnie nie trafiały i nie chciałam mu oddać kartonu z urządzeniem, poszedł po radę do kierownika (w otwarciu sklepu brał udział też dyrektor sprzedaży całej sieci, i on również wziął udział w tej rozmowie). Po chwili sprzedawca wrócił, przeprosił i z uśmiechem powiedział, że zaprasza do kasy. Choć minęło od tej sytuacji blisko 14 lat, grill służy mi do dziś. Przepisów, na jakie się wówczas powołałam, przywoływać nie będę, bo nie jestem prawnikiem. Zapewniam jednak, że warto znać swoje prawa.

Jak zgłosić skargę do Inspekcji Handlowej?



Pomorski Wojewódzki Inspektor Inspekcji Handlowej w Gdańsku lub jego zastępca przyjmuje interesantów w sprawach skarg i wniosków w każdy poniedziałek w godzinach od 15 do 17 w siedzibie Inspektoratu w Gdańsku przy ul. Marii Konopnickiej 4Mapka.

Skarga powinna zawierać nazwę oraz dokładny adres placówki handlowej przedsiębiorcy, u którego dokonano zakupu lub który wykonał usługę, kserokopie dokumentów potwierdzających zasadność skargi, np. paragonu, faktury, umowy, rachunku itp. Poza tym niezbędne jest podanie danych osobowych (imię i nazwisko, adres do korespondencji oraz numer telefonu) osoby skarżącej. Pisma anonimowe będą traktowane wyłącznie jako informacje do ewentualnego rozpatrzenia służbowego.

Przyjęcia interesantów odbywają się w dni powszednie tygodnia od godziny 7:15 do godziny 15:15.
12:37 16 LISTOPADA 22

Auchan ma inne ceny na ladzie i inne w kasie (90 opinii)

Zamieszczam trzy fotki pokazujące jak sklep Auchan oszukuje klientów. Gdybym w domu nie sprawdził, to bym o tym nie wiedział. Różnica jest nieduża, ale przy wielu kupujących wychodzi sumka niezła.

Oto mój przypadek.

Kupiłem 'Szynkę gosposi" . Cena na ladzie 22.99 zł. Mila pani ukroiła, zapakowała i nakleiła cenę 5,56 zł za 0.242 kg.

W kasie samoobsługowej zeskanowałem produkt z innymi i poszedłem do domu.

Tam, po sprawdzeniu rachunku zauważyłem, że the 0.242 kg szynki gosposi za 6,81 zł, bo cena za kilogram podskoczyla do 28 zł 12 gr.

Wróciłem do sklepu i inna miła pani oddala mi różnicę w cenie.

Nie podoba mi się ta praktyka i chciałbym ostrzec innych kupujących.
Pozdrawiam
Zobacz więcej
Zamieszczam trzy fotki pokazujące jak sklep Auchan oszukuje klientów. Gdybym w domu nie sprawdził, to bym o tym nie wiedział. Różnica jest nieduża, ale przy wielu kupujących wychodzi sumka niezła.

Oto mój przypadek.

Kupiłem 'Szynkę gosposi" . Cena na ladzie 22.99 zł. Mila pani ukroiła, zapakowała i nakleiła cenę 5,56 zł za 0.242 kg.

W kasie samoobsługowej zeskanowałem produkt z innymi i poszedłem do domu.

Tam, po sprawdzeniu rachunku zauważyłem, że the 0.242 kg szynki gosposi za 6,81 zł, bo cena za kilogram podskoczyla do 28 zł 12 gr.

Wróciłem do sklepu i inna miła pani oddala mi różnicę w cenie.

Nie podoba mi się ta praktyka i chciałbym ostrzec innych kupujących.
Pozdrawiam
Zobacz więcej

Miejsca

Opinie (296) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Przypomnę, że jeśli to klient podmieni kody produktów i w efekcie kupi po tańszej cenie to grozi mu do 8 lat więzienia (14)

    dlaczego prawo nie jest tak restrykcyjne w dwie strony?

    • 77 4

    • Bo tutej jest Polska. Rządzi prawo i sprawiedliwość a nie masoni i cykliści.

      • 9 9

    • Aha - sam zmieni kod paskowy na produkcie - dobry jesteś - dawaj dalej (4)

      • 4 11

      • Na przykład kod ze zwykłej czerwonej puszki Warki przylepi na puszkę Warka Strong. (3)

        • 7 5

        • Albo pomidory malinowe skasuje na wadze jako zwykłe

          Lub na odwrót

          • 3 0

        • Jak ma przelepić kod, który jest wydrukowany na etykiecie! (1)

          • 2 2

          • chyba z etykieta ;P

            • 0 0

    • Nie słyszałam o tym, mogę prosić o podstawę prawną? (4)

      • 1 7

      • (3)

        Artykuł 286 Kodeksu Karnego, oszustwo.

        • 9 0

        • Czy nie obowiązuje przepis dot. niskiej szkodliwości społecznej w takim przypadku? (2)

          Oczywiście jest mało prawdopodobne, że klient podmieni kod kreskowy, ale niewykluczone.

          • 1 0

          • Nie.

            Nie. Niska szkodliwość społeczna czynu dotyczy kradzieży. Ale nie oszustwa.

            • 2 0

          • Nie. Ten artykuł penalizuje sam zamiar, niezależnie od kwoty oszustwa. Można mieć problem nawet za 1zł. Warunkiem jest wykazanie, że osoba działała z powziętym zamiarem.

            Teoretycznie lepiej ukraść niż podmienić cenę.

            • 1 1

    • Nie jest to prawdą.

      • 0 1

    • To samo gdy narazisz pracodawcę

      Sąd, dyscyplinarka itp. a w drugą stronę? 500 mandatu od PIP.
      Bo politycy pracują dla korpo - ale po co to poruszać, żyjmy dalej iluzją wspaniałej demokracji.

      • 3 0

    • Nie...

      Jeśli chodzi o cenówki, to w sklepach nagminne jest przekładanie cen. Ale w dużych to nic nie da - na cenówkach towar jest dokładnie opisany. Można trafić nieobowiązującą, niższą cenę, ale musi dotyczyć dokładnie tego, co wzięliśmy. Jeśli to będzie biały ser w plastrach ziołowy, waga 125 g, to nic nie ugramy mając w ręku ser biały w plastrach 125 g, ale bez ziół...

      • 4 0

  • KumKumka w tym przoduje, ale nie tylko. Szlag mnie trafia i nie chodzi o te dziesiat groszy, ale o fakt, że to się staje norma. Takie "na chama".

    • 57 1

  • A ja kiedyś nakupywałem piwo w Żabce i cena się nie zgadzała z tą która widniała na pułce. (10)

    A poniewarz to była niedziela to obsługiwał sam właściciel. Odmówił sprzedarzy za cenę ktura była na pułce. I co ja mam robić w takich sytuacjach? Człowiek nie wielbłąd pić musi.

    • 8 52

    • Oprócz picia (2)

      zapoznałbym się z ortografią

      • 30 2

      • O choroba to nie ja napisałem. Ktoś się podemnie podszywa. (1)

        • 5 11

        • nie kłam - znowu walnąłeś ortograficznego byka

          • 13 1

    • zwyczajnie byłeś ostro napruty jak szczur

      i w dodatku pomyliłeś żabkę z biedronką - zgłoś się do AA na terapię

      • 15 1

    • Najpierw naucz się poprawnie pisać a dopiero póżniej pij piwo.

      • 7 1

    • Na początek kup sobie słownik języka polskiego, bo te twoje u oraz rz aż w oczy rażą.

      • 8 1

    • To jest Żabka

      Tam zawsze są inne ceny przy kasie.

      • 5 1

    • Kup słownik ortograficzny !!!

      Kup słownik ortograficzny!!!

      • 3 1

    • Ortografia

      Błąd na błędzie i błędem pogania, aż ciężko się takie coś czyta

      • 0 0

    • Kupić słownik ortograficzny, dla dobra czytających.

      • 0 0

  • Przecież to normalne - wszędzie (2)

    • 24 9

    • To, że coś mi miejsce wszędzie nie znaczy, że jest normalne.

      • 13 0

    • Nie ! to nie jest normalne ! i nienormalne jest dawać na coś takiego przyzwolenie!

      • 3 0

  • Kto robi zakupy w sklepie finansującym rosyjską agresję? (6)

    • 53 17

    • Przyjdź dziś i zobacz ile ludzi kupuje przed niedziela niehandlowa

      Kolejki po regały. Ludziom znudził się bojkot

      • 16 6

    • widocznie ten lub ta co ma głęboko w du ofiary tej agresji

      • 11 8

    • I to dlatego w tym sklepie pracują ludzie z Ukrainy, którzy nie znają podstaw języka polskiego?

      • 7 1

    • M.in. ja robię w takich sklepach zakupy. Żaden cymbał nie będzie mi dyktować w jakim sklepie mam dokonywać transakcji. Nikt też nie wmówi mi, że w ten sposób wspieram jakąkolwiek wojnę, bo jestem odporny na każdy rodzaj manipulacji.

      • 10 4

    • Chociażby Ukraińcy

      Auchan na Szczęśliwej jest oblegany przez społeczność kaszubsko ukraińską. Bojkot to jest dla tych, którym się wydaje, że dzięki temu coś zrobili i mają czyste sumienie

      • 9 2

    • Nasi drodzy bracia bardzo często i tłumnie.

      • 4 0

  • Świetne zdjęcie.. (1)

    ..dwie baby oczywiście się między sobą żrą a gościu ma z tego uciechę:))

    • 33 4

    • No ale z drugiej strony lepiej nie wchodzić pomiędzy dwie klocace sie baby.

      Nawet gdy jedna z nich jest zona.

      • 4 0

  • Żabka

    Lider z pato cenami..

    • 58 2

  • Czasami takie sytuacje są wynikiem błędu, który można wyjaśnić, natomiast jeżeli jest to działanie z premedytacją to powinno być (1)

    karane. Drugą kwestią jest to kto poniesie tego realne konsekwencje, innymi słowy czy nie odbije się to na wynagrodzeniu pracowników.

    • 21 1

    • Wyjaśnić? Zazwyczaj jest tylko informacja, że prawdziwa cena jest wyższa, i traktuje się klienta jako roszczeniowca.

      Zdarzyło mi się kilka razy zrezygnować z zakupy, i wtedy cena o dziwo malała. Nie jest to przyjemne dla klienta, wiadomo może się zdarzyć błąd w cenie, ale czemu wtedy obsługa działa niezgodnie z prawem? Czemu zazwyczaj jest próba nakłonienia do zapłaty wyższej kwoty? Przecież to niezgodne z prawem.

      • 1 0

  • Kiedyś jak pracowałem w pewnej sieci handlowej wystawiałem na wyspę bardzo drogie komplety garnków firmy na T a ściągałem (7)

    Jakiś badziew za 199 zł. Pojechałem zawieźć garnki na magazyn, przychodzi kumpel i pyta, czy zamieniłem wystawkę. Mówię, że tak, a on: a cenę?
    Jak szedłem naprawić błąd to wyspa spustoszała, a po drodze każdy klient miał te komplety w koszyku.

    • 23 7

    • Jakie było zakończenie tej sytuacji? (4)

      • 9 0

      • zwroty przy kasie, (3)

        • 5 2

        • Czy Pan poniósł jakieś konsekwencje, czy udało się to wyjaśnić? (2)

          • 8 0

          • Żyliśmy w pracy w bardzo przyjacielskich stosunkach kierownik-koordynator-pracownik (1)

            Było z tego więcej śmiechu niż przejęcia.

            • 7 3

            • Tak powinno być:)

              • 3 1

    • Ale przecież na cenie starych garnków była ich nazwa

      Więc w tym wypadku to klienci d..le bo nie patrzyli za jakie garnki ta cena. W takiej sytuacji nic się nie ugra.

      • 13 3

    • Nie ma się czym chwalić

      bo wraz z garnkami powinna odjechać też i stara cena, niepotrzebne zamieszanie potem.

      • 10 1

  • Opinia wyróżniona

    Jeśli myslicice że to celowe praktyki sklepów to jesteście w błędzie (41)

    Po prostu mając asortyment rzędu kilkunasty tysięcy pozycji i przy tak zmieniających się cenach sklepy nie sa w stanie uniknąc blędów przy oznakowaniu 100% wszystkich towarów na półkach

    • 116 365

    • trzeszczysz farmazony (12)

      99,99% błędów na etykiecie z ceną jest zawsze na korzyść sprzedających cwaniaczków

      • 110 16

      • ja mam na myśli błędy i rożnice w cenie na kasie a te na etykiecie półkowej

        praktyki i zabiegi marketingowe polegajace na jakichś sztuczkach np że niższa cena za kupno 3 lub wiecej sztuk i obok małym drukiem standardowa cena za 1 sztukę - to zupełnie inna sprawa i to jest faktycznie zamęt celowy.

        • 24 4

      • (8)

        A właśnie się mylisz napewno sklepowi zależy żeby ciebie oszukać na 5 groszy cent tak galopuja że sklepu nie nadążają wymienić cenowki co tego brakuje personelu w sklepach więc często nie ma kto wymienić ceny i działa to w dwie strony czasem będziesz miał cenę tańsza a czasem droższa teraz takie czasy że raczej droższa

        • 12 14

        • Jak brakuje personelu to niech zayrudnią więcej osób.

          • 29 6

        • (5)

          Mistrzem jest biedronka. Tak jak ten sklep niedomaga z personelem to głowa boli. Pamiętam jak wiele lat temu, gdy nie był to popularny market, lubiłem tam chodzić bo ciągle kilka kas otwartych. Teraz to jest rzeźnia praktycznie w każdej Biedronce. Jedna kasa, jedna osoba gdzies na zapleczu , ładnie zarząd kosi kasę kosztem robotników.

          • 37 0

          • taka polityka, wystarczy nie robić tam zakupów

            w okolicy mam Biedronkę i Lidla obok siebie, mam wrażenie, że w Lidlu pracuje dwa razy więcej osób

            • 15 3

          • zawsze możesz się zatrudnić..., potrzeba nam dużo więcej takich obrotnych narzekających cwaniaczków (2)

            • 6 18

            • Chciałem się tam zatrudnić (1)

              ale powiedzieli, że z wyższym wykształceniem nie zatrudnią

              • 2 3

              • Zatrudniają

                • 2 0

          • narzekasz , smęcisz, marudzisz ...a i tak przyłazisz, bo jednak nadal jest u nas najtaniej

            • 6 12

        • Droższy

          To może być towar, nie cena. Ta jt wyższa, z reguły

          • 6 0

      • Jak czytam takie brednie jak twoje to po chwili refleksji z czystą przyjemnością bym Ci oszukał przy kasie....

        • 1 3

      • racja , przykładem Castorama

        promocje w Castoramie polegają na tym ,że wieszają nad produktem olbrzymi żółty plakat z napisem "promocja" i podaną ceną , która jest tak naprawdę ceną regularną tj. taką sprzed promocji i ci którzy bywają rzadko w "casto" naprawdę myślą że to okazja . Ja już się nie nabieram

        • 5 0

    • Można wprowadzić cenówki elektroniczne (4)

      No ale racja - trzeba zainwestować + nie można tak łatwo oszukiwać pisząc małym drukiem: "Promocja ważna w środę w godz. 11 - 13 tylko dla posiadaczy karty przy zakupach powyżej 500 złotych."

      • 45 3

      • "trzeba zainwestować" - fajnie się to pisze, wiesz jaki jest koszt cenówek elektronicznych? (3)

        Uwierz mi, że zgarbiłbyś się jakbyś usłyszał koszty wporwadzenia takiego systemu zwłaszcza w sklepie detalicznym o szerokim asortymencie. Nawet jakby na początku ograniczyć to do części asortymentu najbardziej rotującego. W branży na razie traktują to jako fajny ale zbyt kosztowny system żeby się szybko rozpowszechnił. I nie robią tego z chciwości a z prostej kalkulacji kosztów i korzyści z poniesienia tych kosztów.
        Popytajcie zresztą znajomych albo rodzinę pracujacych w takich sklepach czy celowo robią te różnice w cenach na półce a w systemie.

        • 13 26

        • Mogli kupić od Tesco

          Jak się wynosiło, oni mieli elektroniczne, sprzedali by tanio ;)

          • 22 2

        • (1)

          Ta do tego prąd każda taka cenowa elektroniczna to dodatkowe zużycie prądu

          • 5 6

          • Bzdura, epapier nie zużywa prądu

            Tylko podczas przeprogramowania, np. Zmiany ceny

            • 2 0

    • Dziwnym trafem zawsze na niekorzyść klienta. No faktycznie seria przypadkowych błędów.

      • 30 5

    • (1)

      Tak, ale zmienić cenę w kasie już są w stanie.

      • 13 4

      • zazwyczaj jest tak, że ceny na kasie zmieniają się automatycznie po wprowadznieu zmian w systemie

        Sklep nawet nie ma na to wpływu jak w bazie danych zrobią zmiany "jednym kliknieciem" w centrali sieci.
        A etykiety na połkach trzeba fizycznie wydrukować i powymieniać w listwach na całym sklepie - to trochę trudniejsze do wykonania.

        • 10 4

    • Niech zatrudnią więcej pracowników. (2)

      Co nas, klientów, to obchodzi?

      • 31 5

      • (1)

        Chcą zatrudnić ale nie ma ludzi do pracy

        • 6 11

        • Jak zapłacą więcej to będą.

          • 22 2

    • czyj to jest problem? (2)

      Klienta czy sklepu? Niech zatrudnia wiecej ludzi to beda miec porzadek.

      • 32 4

      • (1)

        Nie ma chętnych do pracy w sklepach praca w weekendy do tego nisko płatna i jakoś ludzie wola gdzi indziej pracować

        • 8 9

        • A czyja to wina, że niskopłatna?

          • 21 0

    • ceny elektroniczne sa juz w wiekszosci marketów amimo to bledy sie zdarzaja ceny elektroniczne sa tez w auchan

      • 1 3

    • A co mnie to obchodzi :)

      • 9 2

    • och żebym ja tak rozliczał podatki jak sklepy podają ceny

      bo przecież dzięki pisowskiemu burdelowi podatkowemu co kilka miesięcy netto jest inne, chociaż brutto ciągle to samo....

      • 12 4

    • ale ceny zmieniają się tylko w jednym kierunku, nie spotkałem się by coś taniało !!!

      • 14 0

    • To niech zatrudnią więcej pracowników

      A nie, że kierownik sklepu, otwiera, sprząta, przyjmuje towar, zajmuje się pracownikami, klientami użera z RKS -em i szereg innych rzeczy. I siedzi na kasie. Za psi pieniądz. I wciąż brakuje ludzi do pracy. Znaczy się są chętni ale firma odmawia zatrudnienia większej obsady, bo oszczędności...

      • 13 0

    • w Leclercu mają etykiety elektroniczne

      i też są często błędy, ale tylko na niekorzyść kupujących, jest to celowe działanie!

      • 16 0

    • (1)

      kazda alejka ma swojego ziomka co ma obowiazek codziennie sprawdzac ceny czy sie zgadzaja wiec nie gadaj glupot

      • 3 1

      • Czyli słabo sprawdza, skoro zdarzają się błędy

        • 2 0

    • co nie zmienia faktu że sklep/sieć ponosi za to odpowiedzialność..

      • 6 0

    • Ja myśle że inflacja tak galopuje że jak bierzesz

      Z półki z jakaś ceną to po dojściu do kasy jest wyższa

      • 8 1

    • skoro nie masz pojecia

      to po co zabierasz glos w sprawie?!

      • 0 0

    • Niestety, ale to prawda.

      Sam pracowałem w dużym supermarkecie ładnych kilka lat, zawsze z cenami/cenówkami były jakieś zawirowania. To po prostu nie do uniknięcia. A najbardziej denerwujące jest, jak się klientom wydaje, że to kasjer ustala ceny i to na niego ciskają gromy, jak się coś nie zgadza. Nie, drogi kliencie, ja z cenami nie mam nic wspólnego, ja tu tylko kasuję. Dlatego też zawsze byłem zdania, że każdy klient powinien choć parę tygodni na kasie popracować, wtedy od razu by mu się optyka zmieniła.

      • 3 0

    • Tak, oczywiście.

      Tylko czemu przy kasie robi się nieprzyjemnie? Czemu potem jest łamane prawo? Rozumiem, że mogą zdarzać się błędy, ale w takiej sytuacji trzeba się stosować do prawa, tzn. sprzedać po niższej cenie.

      • 1 0

    • Zgadzam się z Tobą

      I chyba nie ma sensu na tym forum wyjaśniać, skąd się biorą te błędy. Tu jest taki poziom, że motłoch Cię zakrzyczy. I tak wiedzą lepiej:)

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane