- 1 Wojskowa flota aut wyprzedała się na pniu (53 opinie)
- 2 Wyprosił z autobusu dzieci z hulajnogami (775 opinii)
- 3 Pierwsze spotkanie trzech prezydentek (312 opinii)
- 4 Protest na ul. Boh. Getta Warszawskiego (437 opinii)
- 5 Zwężenie na Estakadzie Kwiatkowskiego (25 opinii)
- 6 15-latek autem na minuty uciekał policji (116 opinii)
W środę sesja Rady Miasta Gdyni, a Jacek M., prezes klubu piłki nożnej Prokom Arka Gdynia, podejrzewany o korupcję, w połowie marca wyszedł na wolność za kaucją w wysokości 50 tys. zł. Przypomnijmy, że w ostatnich wyborach samorządowych (jesienią 2006 r.) wybrany został radnym - na trzecią kadencję. Niestety dzięki przymusowemu pobytowi w areszcie nie zdążył złożyć ślubowania. Czy zrobi to na najbliższej Sesji Rady Miasta Gdyni?
- Nie będę komentował - Jacek M. rzucił krótko reporterom.
- Teoretycznie jest możliwe, że Jacek. M. pojawi się na sesji i wówczas mógłby objąć mandat. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie - mówi Stanisław Szwabski, przewodniczący gdyńskiej Rady.
- Nie jest osobą prawomocnie skazaną, natomiast zawsze pozostaje wymiar etyczny - podkreślił Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni.
Pikanterii sprawie dodaje fakt, że w poprzedniej kadencji Jacek M. pełnił funkcję szefa Komisji Rewizyjnej Rady Miasta, która... kontroluje prawidłowość działania władz samorządowych.
Przypomnijmy, że Jacek M. prezesem Arki został w sierpniu 2001 r. W 2005 r. Arka awansowała do ekstraklasy - po 23 latach! Podejrzanie hojną ręką sędziowie przyznawali piłkarzom Arki rzuty karne w sezonie 2004/2005, w sezonie poprzedzającym ten tak oczekiwany awans. W listopadzie 2006 r., po wielomiesięcznym dochodzeniu dotyczącym korupcji w świecie polskiej piłki nożnej, Jacek M. został zatrzymany - jednocześnie z Wiesławem K., kierownikiem gdyńskiej drużyny.
- Mężczyźni podejrzewani są o korupcję, chodzi o tzw. ustawianie wyników spotkań piłkarskich. Zatrzymania dokonali policjanci z Wrocławia i Opola - poinformował wtedy Wojciech Wybraniec z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Jackowi M. wrocławska prokuratura postawiła ok. 30 zarzutów związanych z korupcją w gdyńskim klubie piłkarskim. Zarzucono mu m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Zdaniem prokuratury miał też wręczać sędziom łapówki - oczywiście w zamian za wygrane mecze Arki. Nieco później zatrzymano m.in. Grzegorza G., wiceprezesa klubu. Zarzuty te same. Sprawa "gdyńska" to kolejny klocek do układanki dotyczącej korupcji w polskim futbolu. Korupcji na dużą skalę. Dotychczas zatrzymano i postawiono zarzuty kilkudziesięciu osobom.
|
Opinie (65) 6 zablokowanych
-
2007-03-27 20:42
nie ma...
STADIONU JUŻ NIE MA
GÓRKI JUŻ NIE MA
ZARZĄDU JUŻ NIE MA
SEKRETARKI JUŻ NIE MA
EKSTRAKLASY JUŻ NIE MA
ARKI JUŻ NIE MA !!!
NIC JUŻ NIE MA I NIE BĘDZIE- 0 0
-
2007-03-27 20:44
dlaczego ?
Dlaczego ten miły pan jak widac na zdjęciu ogląda mecz Arki z czarną opaską na oczach ? Jupitery na stadionie Bałtyku go rażą ?
- 0 0
-
2007-03-27 20:54
najpierw winę trzeba udowodnić
najpierw winę trzeba udowodnić a dopiero potem osądzać człowieka!
- 0 0
-
2007-03-27 21:17
A czy Jacek ma dalej swoje honorowe miejsce na stadionie Bałtyku czy już zosstał sam?
- 0 0
-
2007-03-27 21:24
nAJPIERW WINE TRZEBA UDOWODNIC.
Wyimij ojcu zszflady mlotek -wez w prawa reke palcem wskazujacym drugiej reki miedzy oczami nad nosem wymacaj takie puste miejsce i tam tym mlotkiem sie walnij. Tylko pamietaj- uderzenie musi byc mocne! zdecydowane!.Poczules cos? ,jak nie to sprobuj jeszcze raz.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.