- 1 Pierwsze spotkanie trzech prezydentek (389 opinii)
- 2 Podpalacz z Gdyni w rękach policji (32 opinie)
- 3 Nielegalne śmietniska zmorą mieszkańców (121 opinii)
- 4 Wojskowa flota aut wyprzedała się na pniu (79 opinii)
- 5 Wyprosił z autobusu dzieci z hulajnogami (922 opinie)
- 6 Wybory europosłów: głosuj, gdzie chcesz (206 opinii)
Z dwoma promilami wjechał w przystanek
W piątek strażnikom miejskim udało się zatrzymać pijanego kierowcę, który zjechał z drogi i uderzył w przystanek autobusowy przy ul. Potokowej 16 . Ranny został jedynie kierowca Forda Fiesty.
Walka z pijanymi kierowcami przypomina walkę z wiatrakami - mimo wysokich kar, groźby odebrania prawa jazdy, a nawet więzienia, wciąż znajdują się tacy, którzy wsiadają z promilami za kółko.
W piątek rano kolejnego pijanego kierowcę złapali strażnicy miejscy. Na szczęście udało się to zanim komukolwiek stała się krzywda. Całe zajście wyglądało groźnie, bo pijany wjechał wprost na przystanek autobusowy. Szczęśliwie nie było na nim pasażerów.
- Kierujący Fordem Fiestą zjechał z drogi i uderzył w ogrodzenie na przystanku autobusowym przy ul. Potokowej 16. Gdy podeszliśmy do samochodu, kierowca siedział za kierownicą, a w aucie wyczuwalna była silna woń alkoholu - mówi starszy strażnik Jacek Świgoń, który był na miejscu. - Wyjąłem kluczyki ze stacyjki, żeby uniemożliwić mu dalsze prowadzenie pojazdu i wezwaliśmy pogotowie ratunkowe oraz policję.
Z relacji świadków wynika, że auto - zanim uderzyło w ogrodzenie - jechało zygzakiem. Przybyły na miejsce patrol policji zbadał kierowcę alkomatem. Badanie wykazało 2 promile alkoholu.
Ranny sprawca kolizji został przewieziony karetką do szpitala na Zaspie. Gdy pomogą mu lekarze, jego dalszym losem zajmą się policjanci i sąd.
Miejsca
Opinie (98) 1 zablokowana
-
2013-04-06 12:37
za karę dać go do ŻEŃSKIEGO KLASZTORU
jak równość i sprawiedliwość
to ukarać go tak jak biskupa Jareckiego!
i jeszcze dać wiadro Maxigry, żeby dał rady...- 2 2
-
2013-04-05 16:04
chlanie i jechanie (8)
szybciel lub pozniej tak sie konczy, dobrze ze nikogo nie potracil...
- 173 1
-
2013-04-05 16:34
(6)
na zaspie się nim zajmą odpowiednio - najgrubszy wenflon i te sprawy hehe :D
- 4 1
-
2013-04-05 16:45
(4)
I sól do rany i...
- 0 1
-
2013-04-05 17:53
i pavulon (3)
- 1 1
-
2013-04-05 18:52
(2)
i wibrator w pupę...
- 5 0
-
2013-04-06 12:34
wibrator w cewkę moczową
przemocą..- 0 0
-
2013-04-05 19:31
Ej to ma byc kara dla niego!
- 15 0
-
2013-04-05 23:01
jego to gilo ...
czy muflon bedzie grebszi czy cianki jak on ma fest wyżarte ... jo jutro on bedzie zgniały jak ścierz....panie DON'T SHOOT PARAMEDIC.... czy tam jaki EPILEPTYK
- 0 4
-
2013-04-05 17:57
Zachlapał się zimowym płynem do spryskiwacza:-)
Jak zawsze przesadzacie.
- 7 0
-
2013-04-05 17:38
A kto z was nigdy nie jechał po pijaku ? (3)
- 6 19
-
2013-04-05 18:54
(1)
Autem osobowym nigdy nie jeżdżę po pijaku, natomiast w pracy zawsze, bo mam odpowiedzialną pracę i się boję jeździć na trzeźwo.
- 5 1
-
2013-04-06 12:31
jeżdżę zawsze trzeźwo na rowerze, bo jak złapią - wsadzą do pierdla
jak wypiję - jadę samochodem, bo najwyżej zabiorą prawko
zresztą łatwiej utrzymać równowagę, cztery koła itd- 0 0
-
2013-04-06 10:54
Ja i wiele osób, które znam.
Ja.
- 1 0
-
2013-04-05 16:12
mistrz kierownicy (1)
w starym gracie...
Masakra!!!- 35 4
-
2013-04-06 11:54
Cha cha cha cha
- 0 0
-
2013-04-05 22:58
Podać dane osobowe i pokazać gębę (1)
Niestety my nie mieliśmy tyle szczęścia , ponad 3 lata temu pijany kierowca wjechał w przystanek tramwajowy na Stogach, z konsekwencjami zdrowotnymi walczymy do dziś, tak samo z ubezpieczeniem z OC sprawcy, który nie chce nam wypłacić odszkodowania. S..wi skończył się już wyrok (dostał zawiasy) i dalej jeżdzi bez prawa jazdy, a my no cóż zostaliśmy sami i każdego dnia walczymy z bólem. A sprawca wypadku M.K. ma się świetnie i pewnie o swojej głupocie już zapomniał, nawet w ryj nie można mu było napluć bo nie pojawił się na sprawie, a powinien do końca sewgo życia zap....ać na naszą rodzinę, powinien w widoczny sposób zostać oznakowany, aby każdy wiedział kim ten s...l jest
- 11 1
-
2013-04-06 09:39
Współczuję!
Ja wiem o innym, równie bulwersującym przypadku wybronienia się sprawcy wypadku od odpowiedzialności karnej. Często wraca w moich wspomnieniach. Prawie równo 30 lat (sierpień 1983) temu na Kartuskiej, na wysokości sklepu rybnego (podwórko ul.Tarasy), na przejściu dla pieszych - jeszcze bez sygnalizacji świetlnej podówczas, kobieta - pyskata "siadara" - handlarka z targowiska, zbyt szybko jadąca PF126p, śmiertelnie potrąciła 13-stoletniego chłopca, brata obecnego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Miał na imię Robert, był najzdolniejszym uczniem w klasie, wszechstronnie utalentowanym - wybitnym matematykiem, doskonałym polonistą i rewelacyjnym piłkarzem - gwiazdą, każdego meczu na w-f, każde świadectwo z czerwonym paskiem. Przy tym - dodajmy - jeszcze urodziwym chłopcem. Był grzeczny, ponad wiek dojrzały, jakoś wewnętrznie skupiony, wyciszony. Chciał zostać księdzem. Przed sądem, przysłowiowo odwrócono kota ogonem, obciążając wyłączną winą ofiarę, która już nic nie mogła powiedzieć. Zeznawali jacyś szemrani świadkowie (w pobliżu była znana mordownia - Restauracja Kaszubska), biegli wydali korzystną opinię na temat prędkości pojazdu, drogi hamowania. Z ułożonego, zdyscyplinowanego chłopca zrobiono jakiegoś niefrasobliwego, ślepego, nadpobudliwego ruchowo chuligana. Kiedy ogłaszano wyrok, sprawczyni i jej rodzinie puściły wszystkie moralne hamulce, zaczęli krzyczeć na sali sądowej: wygraliśmy, wygraliśmy (!), obściskiwać się. Zupełnie jakby chodziło o wynik jakichś zawodów sportowych, a nie o ludzką śmierć, dwa tygodnie agonii pod aparaturą podtrzymującą życie - gasnącej nadziei w Szpitalu Kopernika, niewyobrażalny ból matki, brata i babci. Pieniądze przeciwko prawdzie. Stragan przy Hali Targowej przeciwko pensji szkolnej intendentki.
- 5 1
-
2013-04-06 09:16
Poblazanie
W Polsce walczy sie z pijanstwem,bandytyzmem na niby. Co z tego ,ze za jazde "na podwojnym " gazie mozna trafic do pudla ,jak sady z tych uprawnien niekorzystaja!W USA takich delikwentow zamyka sie w specjalnych obozach i kazdego dnia delikwenci powiazani sa 2-u metrowym lancuchem (prawa noga jednego delikwenta z lewa noga drugiego),dwoch straznikow,autobus i wyjazd do miasta na darmowe roboty publiczne.Dla nich najwieksza kara jest to ,ze znajomi ich rozpoznaja!W Czechach zas za pobicie drugiej osoby,skutki leczenia pokrywa napastnik ,wychodzac w gory musisz miec ubezpieczenie,inaczej placisz za ewentualna pomoc.A w Polsce pijaka wiezie sie do szpitala i leczy z ubezpieczenia, to samo jest z akcjami GOPR-u. Polska to bogaty kraj.
- 5 0
-
2013-04-06 09:01
A idiotę który pomazał rozkład jazdy nie znajdą?
- 0 1
-
2013-04-05 23:46
Wkurzony (1)
Nie uderzył w przystanek, bo przystanek nie ucierpiał...Słupek przystankowy stoi, betonowy pojemnik na śmieci stoi, więc dzielni strażnicy zatrzymali go chyba osobiście wcześniej, bo na zdjęciu pokrywa komory silnika jakby zdeformowana....Mam nadzieję, że zatrzymujący pojazd strażnik nie ucierpiał......
- 1 3
-
2013-04-06 09:00
Słupek jest tylko częscią przystanka
Więc wjechał w przystanek. Możesz wjechać na działkę bez demolowania słupków, prawda?
- 0 0
-
2013-04-06 08:40
apropo starej fiesty.. boli was coś?
samochód jak samochód a to że ma 15 lat nie ma żadnego znaczenia. ile rzęchów 15 letnich typu audi , bmw czy golf jeździ po naszych drogach to nie widzicie? to że nie wypicowany z zewnątrz jak wasze śmiećwageny to znaczy że rzęch? śmieszni jesteście. a na deser powiem wam że ON RACZEJ NIE SPŁACAŁ KREDYTU ZA TEN SAMOCHÓD:) kredyciarze moi kochani
- 4 4
-
2013-04-06 08:33
fiesta
kto takie rzechy dopuszcza do ruchu a pijaka na kurkowa i wszystko w temacie
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.