- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (450 opinii)
- 2 Dulkiewicz niechętna do wymiany zastępców (117 opinii)
- 3 Kleksem asfaltu w gumę przy Zieleniaku (71 opinii)
- 4 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (297 opinii)
- 5 "Ławka wstydu" zniknęła i nie ma wstydu (97 opinii)
- 6 4- i 7-latek opuścili mamę. Pojechali do parku (135 opinii)
ZOO: górskie wigonie w śnieżycy
Zobacz, jak południowoamerykańskie wigonie szaleją w śniegu.
Potężne serca pomagają im przeżyć na dużych wysokościach, a gęsta sierść chroni przed zimnem. Wigonie, zwane także wikuniami, to mistrzowie przetrwania w południowoamerykańskich Andach. Dlatego para tego gatunku, która trafiła do gdańskiego ZOO, nie przejmuje się zamieciami i urządza sobie... kąpiele śnieżne.
- W czasie jesiennej pluchy pobrudziły sobie trochę futro, więc wykorzystały pierwszy porządny śnieg, aby się wykąpać - tłumaczy Andrzej Gutowski, asystent w dziale hodowlanym gdańskiego ZOO.
Wigonie to bowiem zwierzęta, które mają zmysł praktyczny. Każdy ruch lubią przemyśleć, a siłami wolą dysponować rozsądnie. W górzystym terenie, gdzie żyją w naturze, nie ma miejsca na pomyłki.
- Zamieszkują otwarte przestrzenie w południowoamerykańskich Andach. Są więc przyzwyczajone do trudnych warunków. Przed wszystkim do silnych wiatrów i niskich temperatur, a na większych wysokościach mogą mieć do czynienia ze śniegiem - opowiada Andrzej Gutowski.
Na sporych wysokościach, gdzie jest mniej tlenu, wigonie dobrze funkcjonują dzięki masywnemu sercu. Z kolei podczas poruszania się przy silnym wietrze przydaje się długa i chuda szyja. - Mogą pochylić ją do mocno do przodu i mają przez to bardziej aerodynamiczną sylwetkę - zaznacza asystent.
Ponadto wigonie, które mierzą z reguły ok. 140 cm i ważą kilkadziesiąt kilogramów, są w stanie podczas ucieczki przyspieszyć do 50 km na godzinę. Do przetrwania w trudnych warunkach przydaje im się jednak przede wszystkim gruba sierść. Jak tłumaczy Andrzej Gutowski, wigonie mają zbite włosy puchowe, a także dłuższe włosy okrywowe. Miękka i wełnista sierść stała się jednak przyczyną polowań człowieka na te zwierzęta.
Wigonie masowo zabijano dla sierści przez kilkaset lat. Na niektórych obszarach Ameryki Południowej gatunek ten wyginął całkowicie. Wprawdzie w latach 20. ubiegłego wieku wigonie objęto ustawową ochroną, ale dopiero utworzenie parków narodowych w Peru i Boliwii spowodowało zatrzymanie spadku liczebności tych zwierząt. Po czym od kilkudziesięciu lat trwa powolna odbudowa populacji.
W gdańskim ZOO mieszkają obecnie dwa wigonie. Samiec ma rok. Samica jest o dwa lata starsza. Ona przyjechała z ogrodu zoologicznego w Niemczech, on ze Szwajcarii. Pracownicy ZOO liczą, że w przyszłości para będzie miała potomstwo. Na razie jest na to za wcześnie. Samiec musi jeszcze osiągnąć dojrzałość płciową, a ponadto zdobyć uznanie partnerki. Samica nie traktuje go bowiem zbyt poważnie i z powodu większej masy potrafi rządzić się na wybiegu.
Zwierzęta przemówiły redakcyjnym głosem, czyli pracownicy trojmiasto.pl użyczają swoich głosów podopiecznym gdańskiego ZOO.
"Najlepsza trawa w Polsce" - tak pracownicy gdańskiego ZOO mówią o zielonce, którą serwują zwierzętom przez wiele miesięcy w roku.
Opinie (30) 6 zablokowanych
-
2013-12-08 22:37
+ dla lektora
Z wielką chęcią i przyjemnością oglądamy wszystkie reportaże z gdańskiego ZOO. Czekamy na następne :) Pan Jakub Gilowicz ma swoje zdjęcie poniżej każdego reportażu... ;)
- 1 0
-
2013-12-09 15:19
Co nowego u stadka surykatek ?
Wielbiciele- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.