• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zakończył się proces Jacka Karnowskiego. Wyrok za tydzień

Piotr Weltrowski
8 października 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Echa "afery sopockiej". Ziobro broni dziennikarzy
Jacek Karnowski i Włodzimierz Groblewski przekonywali w sądzie o swojej niewinności. Prokurator żąda dla nich kar więzienia w zawieszeniu. Wyrok zapadnie za tydzień. Jacek Karnowski i Włodzimierz Groblewski przekonywali w sądzie o swojej niewinności. Prokurator żąda dla nich kar więzienia w zawieszeniu. Wyrok zapadnie za tydzień.

Zakończył się proces Jacka Karnowskiego. Prokuratura domaga się dla niego kary 1 roku i 6 miesięcy w zawieszeniu na dwa lata oraz zakazu pełnienia funkcji publicznych za przyjęcie korzyści majątkowej w postaci darmowych napraw samochodu. Karnowski i jego obrońcy chcą uniewinnienia. Sąd wyda wyrok 16 października.



Czy Groblewski traktował Karnowskiego lepiej niż innych klientów?

Sąd Rejonowy w Sopocie ze sprawą poradził sobie zaskakująco szybko. O ile od wybuchu tzw. afery sopockiej do momentu, gdy sprawa znalazła w sądzie, minęło ponad 6 lat, o tyle samo postępowanie udało się przeprowadzić w rok.

Jacek Karnowski jest oskarżony o przyjęcie korzyści majątkowej od Włodzimierza Groblewskiego (obaj zgadzają się na podawanie w kontekście procesu swoich danych osobowych i pokazywanie wizerunków), znanego sopockiego dilera samochodowego. Prezydent Sopotu miał w jego serwisie dokonać darmowych napraw swojego auta i zyskać w ten sposób równowartość ok. 17 tys. zł (kwota ta została w mowie końcowej obniżona do około 10 200 zł).

Drugi zarzut dotyczy wykonania na posesji Karnowskiego prac budowlanych o wartości ok. 2 tys. zł przez firmę innego sopockiego biznesmena - Mariana D.

W ostatnim z zarzutów mowa jest z kolei o zatajeniu przez prezydenta podczas przetargu, w którym uczestniczyła firma Groblewskiego (i go wygrała), swoich związków z biznesmenem. Na ławie oskarżonych - oprócz Karnowskiego - zasiadają także wymienieni wcześniej biznesmeni, czyli Groblewski i Marian D., którym prokuratura zarzuca wręczenie korzyści majątkowych prezydentowi Sopotu.

Jeszcze przed rozpoczęciem mów końcowych, obrońcy prezydenta Sopotu zaapelowali do prowadzącego sprawę prokuratora o odstąpienie od oskarżenia "z dobrem dla honoru prokuratury".

Jednak Włodzimierz Pluta z Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku stwierdził, że nie widzi najmniejszych podstaw do podjęcia takiej decyzji. W swojej mowie końcowej powiedział za to, że duża część przesłuchiwanych podczas śledztwa i procesu świadków to podwładni - albo Karnowskiego, albo też Groblewskiego - co sprawia, że do ich zeznań podchodzić trzeba z dystansem.

Zwrócił też uwagę na to, że oskarżeni inaczej tłumaczyli swoją rolę w sprawie, gdy była ona na wstępnym etapie, a inaczej tłumaczą się obecnie, gdy trwa proces przed sądem (pod koniec rozprawy odniósł się do tego Karnowski twierdząc, że dowodem na spójność jego zeznań może być książka, którą wydał, gdy trwało śledztwo).

Prokurator przywołał także zeznania świadków obrony, dilerów samochodowych. O ile twierdzili oni, że naprawy wykonywane są za darmo w ramach gwarancji, a nawet po jej zakończeniu, w ramach tzw. gwarancji dobrej woli, to zarazem przyznawali, że i w takich wypadkach klienci zwykle partycypują w kosztach (głównie samych części - dilerzy zarabiają na marży). Prezydent Sopotu zdaniem prokuratury nie partycypował, co potwierdzać ma jego winę.

Pluta podtrzymał wszystkie trzy zarzuty, przy czym, na podstawie nowej opinii biegłego, zmienił wartość korzyści, którą miał przyjąć Karnowski z 17 tys. na 10,2 tys. zł.

Dla Jacka Karnowskiego zażądał kary półtora roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata, grzywny, przepadku uzyskanych korzyści oraz zakazu pełnienia funkcji publicznych na rok. Dla Włodzimierza Groblewskiego domaga się jednego roku w zawieszeniu na dwa lata oraz sześciu miesięcy w zawieszeniu na dwa lata dla Mariana D.

Obrońcy Karnowskiego zwrócili z kolei uwagę na fakt, iż prokuratura w żaden sposób nie udowodniła związku między relacjami prezydenta i biznesmenów, a rozstrzygnięciami urzędowych przetargów, w których brali oni udział. Przywołali także opinie biegłych, wedle których niektóre części, które rzekomo miały być za darmo instalowane w ramach napraw w aucie prezydenta Sopotu, w ogóle do tego samochodu nie pasowały.

Zwrócili także uwagę, iż śledztwo miało charakter "trałowy" - rozpoczęło się od (umorzonego już) zarzutu dotyczącego rzekomej propozycji korupcyjnej, którą Karnowski miał skierować do sopockiego biznesmena Sławomira Julkego, a zakończyło się szeregiem pomniejszych zarzutów dotyczących zupełnie innych spraw, z których część zresztą jeszcze przed procesem umorzono.

Romana Orlikowska-Wrońska, obrońca prezydenta Sopotu, przedstawiła przed sądem obszerną listę uchybień prokuratury dotyczących braku zachowania w śledztwie równowagi stron, braku dopuszczania obrony do przesłuchań biegłych czy wreszcie braku dostępu do akt. Zwróciła też uwagę, iż zanim proces w ogóle się rozpoczął, sąd dwa razy cofał do prokuratury akt oskarżenia, co - jej zdaniem - świadczyć miało o brakach w wersji oskarżenia, co ostatecznie skończyło się umorzeniem aż pięciu wcześniej forsowanych zarzutów.

Obrońcy podkreślali, że drugi z zarzutów dotyczący prac wykonanych na posesji Karnowskiego, jest absurdalny. Ich zdaniem prace, które firma Mariana D. miała wykonać, zakończyły się niepowodzeniem i spowodowały, że Karnowski zatrudnił inną firmę, której zapłacił nie 2 tys. zł, a 20 tys. zł. Zdaniem obrońców firma Mariana D. nie pobrała za swoją pracę pieniędzy, bo jej po prostu nie wykonała.

Wyrok ma zapaść w piątek, 16 października.

Opinie (113) 1 zablokowana

  • L

    Wszystko wina PiS :-)

    • 3 1

  • Bo to było tak,że my wam postawimy zarzuty,wita rozumita partia i naród patrzy a potem umorzymy.

    • 4 1

  • No to teraz możemy wszystko, cytując klasyka

    • 4 1

  • Może wie, ktoś kiedy zacznie się proces "kolekcjonera mieszkań" z Gdańska (2)

    To dopiero będzie farsa z tak zwanego prawa.
    A wystarczy prosta matematyka na poziomie podstawowym:
    ile zarabia "kolekcjoner, ile wydaje na tak zwane "życie" ile zostaje na "eksponaty kolekcjonerskie" w tym przypadku mieszkania.
    Spodziewam się wściekłego ataku hejterów opłacanych przez "kolekcjonera" że to na kredyt, zadam kolejne pytanie w jakiej wysokości są raty?

    • 9 1

    • Ma pokrycie bo darowizny finansowe z wszystkich stron od rodzin. (1)

      • 1 0

      • od darowizny, również trzeba zapłacić podatek, czyli zalegalizować transakcję

        Jest jeszcze kwota wolna w zależności od linii pokrewieństwa, chyba, że "kolekcjoner" ma kilkanaście "mam" "ojców" i "dziadków"

        • 1 1

  • Jakim cudem

    .. z tylu zarzutów zostały tylko 3. I dlaczego sprawę Karnowskiego prowadzi Sopocki Sąd?! Sędzia jest jego krewnym?!

    • 7 4

  • Co zrobisz jak nic nie zrobisz.

    I pewnie znowu go nie skażą bo zarzutu przeciwko Jaśnie Karnowskiemu to bujda. Wszystko to było na straconej pozycji od momentu rozpoczęcia.

    • 1 0

  • W poszukiwaniu gniazdka (1)

    To teraz czekam, aż zacznie szukać kolejnego "darowanego" mieszkania dla matki.

    • 3 1

    • Może dla uchodźców będzie szukał :D

      • 2 1

  • Armia obrońców do boju!

    Podwładni jako linia obrony.. Co oni mają innego do powiedzenia kiedy nie chcą stracić posady?

    • 3 1

  • Korzyści czyli rączka rączkę..

    Groblewski pewnie liczył na chody u Karnowskiego, a tu proces.. Jak przykro. Dosyć tej korupcji w Sopocie!

    • 6 2

  • Budyń

    Temu niech zrobia proces, zarzuty za 10 tyś? Moj Boze jaka pokazowka naszego wspanialego prawa. Budyń powinien siedziec na lawie, i jego klika za nagle wzbogacenie i kupczenie mieszkaniami komunalnymi.

    • 7 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane