- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (405 opinii)
- 2 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (277 opinii)
- 3 "Ławka wstydu" zniknęła i nie ma wstydu (59 opinii)
- 4 4- i 7-latek opuścili mamę. Pojechali do parku (112 opinii)
- 5 Nadal szukają nurka przy Westerplatte (125 opinii)
- 6 KO chce w Gdyni dwóch wiceprezydentów (325 opinii)
Zarzuty za wypadek z ośmiotygodniowym dzieckiem
Mimo sądowego zakazu jechał autem z partnerką i swoim ośmiotygodniowym dzieckiem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w barierkę. Dziecko było niewłaściwie zabezpieczone w nosidełku i doznało licznych obrażeń. Rodzice chcieli zataić wypadek, ale usłyszeli już zarzuty dotyczące narażenia życia i zdrowia niemowlaka.
Wszystko zaczęło się w piątek, gdy policjanci zostali poinformowani przez lekarzy z jednego z gdańskich szpitali, że do placówki trafił ośmiotygodniowy chłopiec w bardzo ciężkim stanie. Lekarz dyżurny podejrzewał, że dziecko zostało pobite.
Kobieta, która przywiozła chłopca do szpitala, powiedziała, że syn wypadł na dywan z nosidełka, nie podała jednak szczegółów. Sprawa była dziwna, tym bardziej że matka dziecka nie została z nim, a po prostu znikła.
- Policjanci o zdarzeniu od razu powiadomili prokuratora, zabezpieczyli dokumentację medyczną i wystąpili o powołanie biegłego. Równolegle inni policjanci ustalali, kim są rodzice pozostawionego w szpitalu chłopca. Jeszcze tego samego dnia zatrzymali 30-latka i jego 25-letnią partnerkę, których doprowadzono do policyjnego aresztu - mówi Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Policjanci zabezpieczyli nosidełko, dokładnie obejrzeli też mieszkanie rodziców niemowlaka. Zaczęły się przesłuchania świadków i samych rodziców. Ci ostatni kilkukrotnie zmieniali wersję wydarzeń. Jak się okazało, celowo ukrywali przed policjantami prawdziwą przyczynę obrażeń dziecka.
Rodzice zataili wypadek
Wszystko zaczęło się układać w całość, gdy policjanci znaleźli rozbite auto należące do 30-latka. Wtedy też udało się w końcu zrekonstruować przebieg wydarzeń.
- Śledczy ustalili, że rodzina jechała samochodem. Na wysokości wiaduktu PKP przy ul. Klinicznej ojciec stracił panowanie nad kierownicą. Auto uderzyło w barierki. Dziecko doznało licznych obrażeń głowy, bo było w niewłaściwie zabezpieczonym nosidełku. Rodzice nie wezwali jednak pogotowia, tylko uciekli z miejsca wypadku. Gdy stan dziecka pogarszał się, matka poszła z nim do szpitala. Policjanci zabezpieczyli nagrania z kamer monitoringu oraz inne dowody, które pozwoliły prokuratorowi na przedstawienie rodzicom chłopca zarzutów - mówi Kamińska.
Dlaczego rodzice ukrywali wypadek? Odpowiedź jest prosta: 30-latek wsiadł za kierownicę mimo obowiązującego go sądowego zakazu prowadzenia pojazdów.
30-letni mężczyzna usłyszał cztery zarzuty: nieumyślnego spowodowania wypadku i nieumyślnego spowodowania obrażeń ciała u dziecka, zagrażających jego życiu. Odpowie też za narażenie chłopca na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia, nieudzielenie mu pomocy po wypadku oraz prowadzenie samochodu mimo sądowego zakazu.
25-letnia matka chłopca odpowie za narażenie syna na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia oraz nieudzielenie mu pomocy po wypadku.
Opinie (84) ponad 20 zablokowanych
-
2020-10-26 13:00
Co za cymbały.... (1)
Powinien dostać dożywotni zakaz poruszania się pojazdami mechanicznymi.
Los dzicka też był im obojętny. Po prostu fantastyczna rodzinka.- 32 1
-
2020-10-26 13:24
Patola+
- 5 0
-
2020-10-26 13:09
(1)
Jedno dobre, że matka zaniosła dziecko do szpitala.
- 24 0
-
2020-10-26 14:22
To z miłości i troski....
....o co miesięczne 500 pln
- 4 2
-
2020-10-26 13:17
takie prostaki to super materiał dla klechów , cudownie się nimi dla forsy manipuluje (1)
- 17 8
-
2020-10-26 14:29
Bo lewactwem lgbt, kod czy blk nikt nie manipuluje xddddddd
- 2 3
-
2020-10-26 13:21
ja pier... (3)
Czyli dla tej baby ważniejszy był konkubent niż dziecko...
- 39 2
-
2020-10-26 14:00
Dla konkubenta, jego własna d.....a. Kobieta chociaż zabrała dziecko do szpitala
- 3 0
-
2020-10-26 14:01
Facet spowodował wypadek, zwiał ale wg ciebie największa winę ponosi kobieta.smutne
- 5 3
-
2020-10-26 20:26
...
Może kobieta jest w przemocowym związku i po prostu ze strachu kryła partnera? Nie tłumaczę jej, ale myślę, że przyczyna takiego jej zachowania jest bardziej złożona.
- 1 4
-
2020-10-26 13:31
Przypomnijcie mi co grozi za jazdę
pomimo odebranych uprawnień- zdaje się, że przedłużenie odebrania uprawnień. :-) Państwo z dykty, kasta nadzwyczajna
- 19 1
-
2020-10-26 13:32
gdzie są obrońcy życia już narodzonego?!
Kto z fanatyków tu i teraz coś zrobi, żeby to dziecko chronić przed krzywdą w przyszłości?
- 27 2
-
2020-10-26 13:41
Tępa patologia
- 10 0
-
2020-10-26 13:43
Karyny pewnie na demonstrację się spieszyły. (1)
- 17 11
-
2020-10-26 14:20
To są Karyny które mają zasady i nie dokonują bezmyślnie aborcji!
18 lat x 12 miesięcy x 500 pln + becikowe+ zasiłek + ewentualne alimenty.
Karyny potrafią liczyć.- 6 0
-
2020-10-26 13:45
jak nieumyslne...? (2)
skoro mial sadowy zakaz prowadzenia pojazdow. Swiadomie i z rozmyslem prowadzil pojazd, to jaki to nieumyslny wypadek?
- 38 1
-
2020-10-26 14:16
A taki... (1)
... że pewnie wypadku nie planował... Jazdę z sądowym zakazem tak ale samego wypadku nie. Stąd pewnie "nieumyślne".
- 3 2
-
2020-10-26 17:11
Masz oczywiscie racje, dlatego dostales minusa. W koncu jestesmy w Polsce, tu jest ogromny problem z logicznym mysleniem.
- 1 1
-
2020-10-26 13:46
Powtarzam i będę powtarzał.
Zatrzymanie prawa jazdy nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Jedyny w miarę skuteczny sposób to konfiskata samochodu /mówię o pijaczynach za kierownicą/ a tego rządzący nie wiadomo czemu a raczej wiadomo czemu, boją się jak ognia.
- 15 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.