• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zbudował sobie Airbusa

Magdalena Iskrzycka
3 lutego 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 

Budowa symulatora Airbusa trwała rok. Specjaliści mówią, że niczym nie różni się on od kabiny pasażerskiego A320.



- O, pod nami Gotlandia - mówi pan Karol Staryszak. Patrzę w okno i faktycznie: Gotlandia jak malowana. A to przecież tylko hangar pod Gdańskiem.



Tomasz Szumowski, konstruktor i właściciel symulatora. Tomasz Szumowski, konstruktor i właściciel symulatora.
Zacznijmy od szybkiego quizu: przedstawiciel jakiego zawodu ma najwięcej roboty papierkowej? Księgowy? Archiwista? Urzędnik?

Trudno w to uwierzyć, ale najbardziej zawalony papierami jest pilot samolotów pasażerskich.

Sążniste tomy opisujące procedury, setki checklist, plany lotów, mapy i informatory lotnicze to tylko czubek góry lodowej, wystający z morza dokumentów, w jakich tonie pilot.

Ponieważ jednak małe dzieci o tym nie wiedzą, niemal każde z nich marzy o pracy pilota. Niewielu się udaje, bo szkolenia są drogie i czasochłonne, a kandydaci na pilotów muszą mieć końskie zdrowie i wszechstronne umiejętności. Dlatego nie każdy dopina swego.

Pan Tomek Szumowski ze Straszyna jest doskonałym przykładem na to, jak ominąć takie przeciwności losu. Mimo że nie posiada licencji lotniczej, codziennie pilotuje Airbusa A320! Jak to możliwe? Wzbija się w przestworza w prawdziwej kabinie liniowca, choć... wirtualnie.

Bawisz się komputerowymi symulatorami?

- Zaczęło się od zwykłej gry komputerowej - opowiada. - Programy pozwalają wiernie odwzorować lot, ale ja chciałem czuć się jak pilot samolotu pasażerskiego.

Tak narodził się pomysł stworzenia profesjonalnego symulatora lotów. Budowa trwała rok. Symulator wygląda niepozornie, ale nic dziwnego - stoi w szarej hali, wokół zwykłe półki. Jednak gdy uchylają się drzwi urządzenia, widok zapiera dech w piersiach. W jednej chwili przenosimy się z magazynu do kabiny nowoczesnego samolotu pasażerskiego. Dookoła przełączniki i przyciski. Trzeba się schylić, bo nad głowami pilotów znajduje się panel sterujący. Taki sam jak w Airbusie.

- Spędziłem godziny, szukając w internecie zdjęć i planów kokpitu. Większość instrumentów zamawiałem za granicą, inne budowałem sam, własnymi siłami - mówi pan Tomek.

- Jestem pod wielkim wrażeniem - przyznaje Karol Staryszak, szybowcowy wicemistrz świata, na co dzień pilot Airbusów A320.

Okazuje się, że nawet drzwi działają podobnie jak w prawdziwym Airbusie. - Jak trzaśniesz porządnie, to się zamkną - śmieje się autor konstrukcji.

Siadamy w kabinie. Przez okna (czyli na ekranie) widać terminal Rębiechowa. Kontrolerzy wydają nam pozwolenie, zaczynamy kołować na pas. Wykonujemy checklisty, czyli sprawdzamy ze spisem, czy nie pominęliśmy żadnej czynności koniecznej do bezpiecznego kontynuowania lotu.

- Thrust leavers - mówi kapitan.
- IDLE - odpowiada drugi pilot.
- Parking brake - czyta dalej z listy pilot dowodzący.
- Is set - pada odpowiedź. To typowa wymiana zdań w kabinie podczas sprawdzania checklisty.

W ten sposób ustawiamy samolot w konfiguracji "do startu". Pracujemy jak prawdziwa załoga.

Docieramy do końca drogi startowej, robimy szybki i ciasny zwrot. Przed nami 2800 metrów asfaltobetonu, które pozwoli naszej wirtualnej maszynie wzbić się w powietrze. Meldujemy gotowość do odlotu, jest zgoda wieży. Ręka pilota prowadzącego samolot przesuwa przepustnicę do przodu. Silniki, do tej pory cicho szumiące, zaczynają produkować typowy, słodki dla uszu lotnika hałas.

Samolot rusza, to moment skupienia, załoga cichnie, tylko drugi pilot melduje: - V1, rotate - to charakterystyczne prędkości w lotnictwie. V1 to tak zwana prędkość decyzji - gdy samolot ją osiągnie, nie można przerwać rozbiegu, nawet w razie poważnej awarii. Vr, inaczej zwana rotation, to prędkość, przy której można poderwać maszynę do lotu.

Kapitan ściąga drążek sterowniczy na siebie i już jesteśmy w powietrzu. Ustawiamy autopilota, automatyczną kontrolę prędkości, sprawdzamy, czy radio nastawione jest na odpowiednią częstotliwość. Lot trwa spokojnie, teraz możemy napić się herbaty.

Z głowy ulatują przyziemne myśli. Zapominamy o całym świecie, również o tym, że jesteśmy w Straszynie. Przecież lecimy do Sztokholmu, można to sprawdzić, spoglądając na komputery pokładowe.

- O, Gotlandia - pokazuje Staryszak.

Wszyscy, jak na komendę, wychylamy się, żeby spojrzeć za okno. Dzięki temu, że obraz tworzą rzutniki, a nie monitory, możemy wyjrzeć.

Lot odbywa się w rzeczywistych warunkach pogodowych. Dane meteorologiczne pobierane są co 15 minut z tego samego serwera, z którego korzystają linie lotnicze. Mamy lekkie zachmurzenie i silny czołowy wiatr, ale to nic dla doświadczonego pilota. Po 40 min. jesteśmy nad Szwecją i wypatrujemy lotniska. Lądowanie, mimo że to najtrudniejsza faza lotu, przebiega sprawnie.

Zastanawiamy się, jak symulator wygląda z przodu. Siła podświadomości dopiero teraz, po wylądowaniu, pozwala nam wyjść z kokpitu i zaspokoić ciekawość.

Czy symulator pozwala wczuć się w rolę pilota? - Odsuń się, będziemy zawracać - krzyczy Staryszak do kręcącego się na zewnątrz Pawła, operatora kamery. Po chwili zauważa komizm sytuacji i śmieje się. - Zupełnie jak w pracy, a przecież dzisiaj mam wolne.

Kompletowanie sprzętu i budowa samego urządzenia to ogromny nakład pracy oraz finansów, czy warto zatem inwestować w taką maszynę?

- To dobry sposób na naukę nawigacji, procedur obowiązujących w lotnictwie, komunikacji z wieżą - wylicza Łukasz Szymaniak, szef wyszkolenia Aeroklubu Gdańskiego. - Jednak sam pilotaż to coś, czego trzeba nauczyć się od podstaw w rzeczywistości.

Symulator jest dostępny dla każdego po wcześniejszym kontakcie z Tomkiem Szumowskim, pod numerem 602 222 974.

Miejsca

Opinie (118) 8 zablokowanych

  • (3)

    ciekawe ile kosztuje taka zabawka.

    • 4 5

    • (2)

      zbuduj, to sie dowiesz

      • 2 5

      • barany (1)

        gosc chce wiedziec ile kosztuje. ja tez chce wiedziec.
        Co zlego w pytaniu?!!!

        • 2 1

        • ok 20-30tys zł. zależy od producenta.

          • 0 0

  • To aż trudno uwierzyć !!! Tomek wielkie brawa i wielki szacun !!! (4)

    Może to sposób na porządny, prawdziwy business ? Myślę że jak to odpowiednio wypromujesz, to świat lotniczy szybko podchwyci. Widzicie te nagłówki? Największy producent symulatorów lotniczych że Straszyna w Polsce, podpisał kontrakt z Boeingiem.." A panu od wyszkolenia AG podziękujemy za reklamę... Żadnych symulatorów,szkolić się tylko na małych samolotach! W AG?

    • 31 7

    • a widziałeś symulatory CAE?

      ten symulator jest dosyć prosty, ot takie wnętrze z aibusa + obraz z projektorów. latałem na symulatorze CAE i oprócz wnętrza mieli jeszcze obraz z projektorów 3D (bez okularów i to od jakiś 15 lat już) oraz zawieszenie typu tripod złożone z siłowników hydraulicznych o dużym skoku. realistyczny obraz + niesamowite przeciążenia dawały prawdziwe wrażenie lotu takie że strach wylądować laikowi bo boi się uderzyć. do tego wszystkim zarządzał bardzo mocny komputer i dużo bardziej zaawansowany program.

      oczywiście należy się uznanie naszemu rodakowi bo poświęcił masę czasu i pieniędzy na ten symulator i pewnie jakby miał więcej kasy to by skonstruował taki sam zaawansowany jak firma CAE bo jest konstruktorem i zna się na rzeczy, jednakże ze sprzedażą tego będzie trudno bo linie lotnicze wolą kupić kilka porządnych full wypasionych CAE po 15 milionów dolarów sztuka i nauczyć pilotów zawodu fes a fes.

      sam zamierzam skonstruować taki symulator (też jestem po budowie maszyn) tyle że wnętrza nie "wypaszę" jak w realu, a kupię raczej kilka gotowych przyrządów + wolant microsoftu, ewentualnie wybebeszona zezłomowana cesna, ale obowiązkowo zawieszenie pneumatyczne i może wyświetlacze 3D, zależy od ceny.

      • 0 0

    • (2)

      producent?! bez przesady. Brawa dla niego, za zajawke i ukonczenie projektu, ale symulator powstal z gotowych podzespolow.

      • 0 1

      • TO weż i wybuduj skoro uważasz ze to takie łatwe, bo z gotowych elementow

        • 2 0

      • Samoloty też powstają z gotowych elementów. Samochody też. Uważasz że powinien monitory, panele sam wyprodukować?? Uważasz że np taki Galeon straszyński to produkuje jachty od zera? Otóż nie. Wykorzystuje wiele gotowych rozwiązań. Silniki, napędy, elektronika, itd. Podobnie tutaj.

        • 2 0

  • MS Flight Simulator (7)

    Facet wykonał kawał świetnej roboty, budując kokpit A320. I tego gratuluję.
    Microsoft wykonał kawał świetnej roboty, tworząc Flight Simulator. Też używam.
    Ale o ile pan Tomasz ma pełne prawo zarabiać na swoim sprzęcie (według cennika na stronie 250-350zł/h), o tyle zastanawiam się, czy Flight Simulator i dodatki w postaci scenerii, są dostępne z licencją na zarabianie na nich.
    Tak czy inaczej, szacunek za wykonaną pracę.

    • 36 13

    • Oplata za siedzenie na fotelu. (1)

      Pan pewnie nie pobiera oplaty za 'gre' w Flight Simulator tylko na przyklad za godzine siedzenia w fotelu albo przebywania w jego pomieszczeniu. A ze tam przy okazji mozesz sobie pograc to juz twoja sprawa :)

      • 3 0

      • nie

        bo działalność opiera się o komercyjne wykorzystanie programu. pan Tomasz z pewnością posiada licencję na komercyjne użytkowanie z resztą nie jest aż taka droga w porównaniu do całości maszyny.

        • 0 0

    • Czyli już jest problem z "ukłonem" dla twórcy? (3)

      a nawet gdyby to drogi kolego spójrz na swój dysk i rzuć kamieniem jeśli tony MB filmów i mp3 masz legalne...

      Nie czepiaj się:)

      • 12 4

      • Kłaniam się nisko, bez żadnego problemu (1)

        Kłaniam się nisko i bez żadnego problemu. Zarówno panu Tomaszowi, za jego pracę i nakłady włożone w sprzęt, jak i MS, za FSX. :)
        Co do mp3, to mam, ale dopóki nie udostępniam (p2p), czy jeszcze gorzej, nie sprzedaję (nie czerpię korzyści finansowych z) tych plików, to samo posiadanie jeśli się nie mylę, jest legalne.
        Pan Tomasz natomiast byłby wielce nierozważny, jeśli by się tak reklamował i prowadził działalność polegającą na odpłatnym udostępnianiu FSX, jeśli nie miałby na to licencji.
        Ostatecznie działalność podobna do kafejki internetowej, gdzie gracze grają za pieniądze. A na kafejki przecież często były naloty z BSA.
        Więc nie chodzi o czepianie się, a o troskę. ;)

        • 3 0

        • samo posiadanie tez nie jest legalne ale podpada pod inny - lagodniejszy - paragraf. Moga co najwyzej zazadac finansowej rekompensaty dla autorow :P

          • 0 0

      • Tony GB jak już...

        • 3 2

    • Oplata za siedzenie na fotelu.

      • 0 0

  • (6)

    Wymarzone miejsce do szkolenia terorystow

    • 23 54

    • (2)

      naprawdę wierzysz, ze to "terroryści" zorganizowali WTC ? ;]

      • 11 7

      • na prawdę wierzysz że rząd USA to zorganizował :D

        :D

        • 0 0

      • A kto? PO?

        • 5 7

    • kolego to jest fakt medialny i o tym wiesz, oni się szkolą na prawdziwych maszynach albo conajmniej podobnych urządzeniach:) (2)

      • 5 1

      • no ale tu mozna sie szkolic poza wiedzą CIA :) za małe pieniądze

        • 2 0

      • a może pilotów Tupolewa?

        ?

        • 3 2

  • to se polata (4)

    po moim niebie latać będzie????

    • 24 23

    • Klasyczny (3)

      przykład pseudopilota opętanego michnikowszczyzną.

      • 3 15

      • gdyby nasze państwo potrafiło odpowiednio "zagospodarować" ludzi z taką wielką pasją, to może nigdy by nie doszło do (2)

        Smoleńska2010 ...bo mielibyśmy np symulator dla dwóch jedynych na świecie tak wyposażonych Tupolewów...

        • 6 2

        • ten symulator jest pewnie lepszy niz ten w monie :) (1)

          • 0 2

          • oj nie jest nie jest

            to gra jaką możesz sobie włączyć na PC.
            prawdziwe symulatory produkuje np. CAE. pomijam już że oddają prawdziwe przeciążenia jakie występują w czasie lotu bo są na siłownikach hydraulicznych z dość długimi tłoczyskami ale fizyka lotu też jest lepiej dopracowana, "latałem na takim i wrażenia są nie do opisania". tak czy inaczej tutaj pan zrobił kawał dobrej roboty i nalezy mu się uznanie.

            • 0 0

  • a ile to będzie kosztowało??! :/ (1)

    a czemu nie mówią ile to kosztuje? zwiedzenie takiego symulatora. to jest nie fair, jeśli ten pan zaprasza to powinien powiedzieć ile to będzie kosztowało.

    • 0 1

    • jest podany nr tel., znajdziesz stronę internetową z cenami - wszystko na tacy ma być podane?? chyba zbyt wygodni się robimy .... ;)

      • 1 1

  • brawo panie Tomaszu :)) człowiek prawie od zawsze marzył , by latać...

    Brawo!!To się nazywa pasja.... Podziwiam, jestem pod wielkim wrażeniem (nie ja pierwsza i nie ostatnia) :).

    • 4 0

  • rewelacja (2)

    byłam, latałam - wrażenia rewelacyjne :) polecam każdemu kto chce zobaczyć jak to jest za sterami airbusa .... i nie boisz się że spadniesz :)

    • 4 3

    • (1)

      No widzisz. Super spędziłaś czas dobrze się bawiąc a i tak znalazł się jakiś debil który zanegował Twój komentarz bo przecież za godzinę w tym symulatorze można mieć kilka zgrzewek browca.

      • 3 2

      • Też byłam i też latałam :)
        Zapraszamy wszystkich i zapewniamy niezapomniane wrażenia! :) A tych zawistnych komentatorów, którzy we wszystkim znajdą powód do zgryźliwości, proszę o pochwalenie się własnymi osiągnięciami. Bardzo ich jestem ciekawa...
        Pozdrawiam Paulę :) Kiedy na tych Cheap'ów idziemy?? ;>

        • 3 1

  • lepszy sprzęt niż w naszym wojsku !!! buehehe

    • 0 0

  • zróbcie coś to może też o was napiszą (2)

    ale z was kmioty, człowiek ma pasje i o nim napisali, bo to naprawde interesujące (za pewne dlatego większość z was nacisnęła "przeczytaj artykuł" a jedziecie po nim jakby wam matke zabił.

    • 6 2

    • No wiesz. Dla niektórych tutaj życie to robota do 16tej, później klan, plebania, moda na sukces, wieczorem wiadomości i prognoza pogody, później jakiś meczyk z piwskiem na brzuchu i tak im mija życie. Są zawistni bo ktoś ma pasję a oni nie.

      • 3 0

    • nie chodzi mi o wszystkie wpisy oczywiście ale szkoda, że w ogóle są jakieś negatywne...

      • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane