• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zdemolował 11 aut kijem bejsbolowym

Maciej Korolczuk
3 stycznia 2024, godz. 14:20 
Opinie (469)
aktualizacja: godz. 15:04 (3 stycznia 2024)

Pijany zniszczył kilkanaście aut na wynajem

11 aut zniszczył kijem bejsbolowym 40-letni obywatel Ukrainy na łączną kwotę 140 tys. zł. Mężczyzna był pijany, a badanie wykazało w jego organizmie 2 promile alkoholu. Do zdarzenia doszło na osiedlowym parkingu w Matarni.Mapka Zniszczone samochody należą do firmy Panek.



Jak często korzystasz z pojazdów na minuty?

O uszkodzonych w kolizjach i wypadkach samochodach pozostawianych na osiedlowym parkingu w Matarni informowaliśmy po raz pierwszy na początku października.

Po naszym artykule samochody zostały odholowane, ale pod koniec roku znów wróciły, o czym we wtorek poinformowała nas rada dzielnicy.

11 samochodów kijem bejsbolowym zniszczył 40-letni obywatel Ukrainy. Mężczyzna był pijany. Policjantom tłumaczył swoje zachowanie tym, że pilnuje porządku na osiedlu i wziął sprawy w swoje ręce. 11 samochodów kijem bejsbolowym zniszczył 40-letni obywatel Ukrainy. Mężczyzna był pijany. Policjantom tłumaczył swoje zachowanie tym, że pilnuje porządku na osiedlu i wziął sprawy w swoje ręce.


Zniszczył kijem 11 aut



Samochody znów blokują miejsca przeznaczone dla okolicznych mieszkańców. Co gorsza, padły ofiarą wandala, który w poniedziałek nad ranem zdemolował kijem bejsbolowym 11 aut.

Mężczyznę udało się zatrzymać. To 40-letni obywatel Ukrainy. W chwili gdy niszczył auta, był pijany. Badanie wykazało w jego organizmie 2 promile alkoholu.

- Na miejsce pojechali policjanci ogniwa patrolowo-interwencyjnego z komisariatu w Osowej i podczas przeszukania rejonu w jednym ze zniszczonych pojazdów zauważyli leżącego na fotelu pasażera mężczyznę, którego wygląd odpowiadał rysopisowi sprawcy. 40-letni obywatel Ukrainy został zatrzymany. Badanie alkomatem wykazało, że był pijany i miał w organizmie 2 promile alkoholu. Funkcjonariusze zabezpieczyli także kij bejsbolowy, którym posługiwał się sprawca - informuje podinsp. Magdalena Ciska, oficer prasowy komendanta miejskiego Policji w Gdańsku.
  • Samochody firmy Panek po raz pierwszy na parkingu w Matarni pojawiły się jesienią. Zniknęły po naszym artykule, ale teraz znów wróciły.
  • Samochody firmy Panek po raz pierwszy na parkingu w Matarni pojawiły się jesienią. Zniknęły po naszym artykule, ale teraz znów wróciły.
  • Samochody firmy Panek po raz pierwszy na parkingu w Matarni pojawiły się jesienią. Zniknęły po naszym artykule, ale teraz znów wróciły.
  • Samochody firmy Panek po raz pierwszy na parkingu w Matarni pojawiły się jesienią. Zniknęły po naszym artykule, ale teraz znów wróciły.
  • Samochody firmy Panek po raz pierwszy na parkingu w Matarni pojawiły się jesienią. Zniknęły po naszym artykule, ale teraz znów wróciły.
  • Samochody firmy Panek po raz pierwszy na parkingu w Matarni pojawiły się jesienią. Zniknęły po naszym artykule, ale teraz znów wróciły.
  • Samochody firmy Panek po raz pierwszy na parkingu w Matarni pojawiły się jesienią. Zniknęły po naszym artykule, ale teraz znów wróciły.
  • Samochody firmy Panek po raz pierwszy na parkingu w Matarni pojawiły się jesienią. Zniknęły po naszym artykule, ale teraz znów wróciły.

Zniszczył auta, bo "pilnuje porządku"



W sumie mężczyzna zniszczył 11 aut marki Toyota i Opel. Metodycznie, samochód po samochodzie, wybijał kijem szyby, niszczył lusterka oraz tylne lampy. Teraz przyjdzie mu za to srogo zapłacić, bo łączne straty wyceniono na prawie 140 tys. zł.

- Podczas rozmowy z policjantami mężczyzna tłumaczył swoje zachowanie tym, że pilnuje porządku na osiedlu i wziął sprawy w swoje ręce. Po tym, jak 40-latek wytrzeźwiał, usłyszał 11 zarzutów za zniszczenie mienia - dodaje Ciska.
Za uszkodzenie mienia grozi mu do 5 lat więzienia.



Straż Miejska nie może podjąć interwencji



Sprawą samochodów na minuty, które po kilku tygodniach przerwy znów pojawiły się na parkingu, zajmuje się Rada Dzielnicy Matarnia.

Problem został też zgłoszony Straży Miejskiej w Gdańsku, ale przez to, że auta znajdują się poza drogą publiczną, strefą zamieszkania oraz strefą ruchu, SM ma związane ręce i nie może tam podejmować interwencji.

- Podobnie jak jesienią auta znajdują się poza drogą: w miejscu, gdzie nie obowiązują przepisy ustawy Prawo o ruchu drogowym. Wyklucza to zastosowanie w tym przypadku przepisów zawartych w art. 50a prd. Dodatkowo teren jest ogólnodostępny i nie ma tam żadnych ograniczeń co do korzystania - mówi Robert Kacprzak z gdańskiej Straży Miejskiej.
Zwróciliśmy się do firmy Panek z prośbą o komentarz. Już po publikacji artykułu otrzymaliśmy odpowiedź, którą publikujemy poniżej.

Oświadczenie firmy Panek:

W odpowiedzi na zapytanie dotyczące uszkodzonych pojazdów marki PANEK, pozostawionych na terenie dzielnicy Matarnia w Gdańsku, pragniemy poinformować, że podjęliśmy niezwłoczne kroki w celu rozwiązania problemu.

Zobowiązujemy się do usunięcia wszystkich niesprawnych pojazdów z wspomnianego obszaru. Wszystkie auta niezdolne do użytkowania zostaną przetransportowane do miejsc wyłączonych z użytku publicznego, eliminując tym samym wszelkie potencjalne niedogodności dla mieszkańców.

Pragniemy jednocześnie zapewnić, że podejmiemy niezbędne środki zapobiegawcze, aby w przyszłości unikać podobnych sytuacji. Działania te obejmą wdrożenie skuteczniejszych procedur monitorowania i utrzymania zasad parkowania naszych pojazdów. Jesteśmy wdzięczni za Państwa wyrozumiałość i doceniamy zaangażowanie we wspomnianą sprawę.


  • W środę rano auta nadal stały na parkingu.
  • W środę rano auta nadal stały na parkingu.
  • W środę rano auta nadal stały na parkingu.

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (469)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane