Żebrzący na ulicach to utrapienie bardzo wielu miast Polski. Nie omija ono także Trójmiasta. Szkopuł w tym, że błagający o datek są coraz bardziej natarczywi, częściej zaczepiają kierowców. Ostatnio wchodzą nawet między pojazdy i potęgują niebezpieczne sytuacje na drodze, przekonuje nasz czytelnik, pan Rafał. Oto jego opowieść.
, by wjechać na Błędnik, zobaczyłem mężczyznę, który podszedł do mojego auta. Utykający i mocno zgarbiony, z kulą pod ręką poprosił mnie o datek. Oczywiście odmówiłem udzielenia finansowej pomocy. - na drodze do Huciska. Scenariusz był niemal identyczny, z tym że żebrzący zdołał odskoczyć przed ruszającymi pojazdami.Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
2016-02-26 14:30
Nauczyłem się we Francji - trzeba stanąć 5-6m od auta przed nami i w momencie gdy żebrak podchodzi do naszego auta podjechać 3-4 metry, żebrak nigdy się nie cofa i zawsze idzie dalej. Polecam.
2016-02-26 14:13
bo kaleka nie tylko ozdrowiał, ale i szybko biegł... Drugim razem widziałem jak biegli kibice za czymś a poskręcany żebrak myślał, że to do niego i też nagle ozdrowiał i oddalił się szybkim krokiem... Nasza ziemia uzdrawia widocznie.
Oni żerują głównie na starszych osobach, takim staruszkom trudno wytłumaczyć, ze to słupy gangów żebraczych, nieraz widziałem jak" rumunek" obstawiał miejsca dzieciakami a potem co pewien czas do nich zachodził by sprawdzić co i jak...
Te dzieci za 10-15 lat będą podawać nasz kraj czy gminy do sądów i żądać odszkodowań, zobaczycie.
2016-02-26 14:11
naciagaja coraz bardziej natarczywie
2016-02-26 14:10
Akurat tego z 3 filmu znam z widzenia mieszka na osiedlu .Codziennie z mamusia rano wychodza na lupy od "frajerow"co im daja.A wieczorem wracajac do domu to chodnik dla mamusi i synka jest waski tak ich rzuca na boki.Rynek przymorze tez ich mozna spotkac ten sam blef z kula, odwalaja a mamysia jeszcze kleczy czesto przystanek tramwajowy i prosi o pare zlotych ale papu nie chce jak pewna pani zaproponowala jej ze obok jest biedronka i zrobi z nia jakies zakupy dla niej.Oczywiscie nie !!!! Woli pieniadze , nie dostala nic.Gonic normalnie ten element tak jak i nachalnych rumunow co tez opanowali rynek przymorze...
2016-02-26 14:03
Taaaa metoda swego czasu wyjatkowo popularna w Warszawie. Bywaly nawet przypadki potracen.
2016-02-26 13:41
Wiekszosci takich ludzi to osoby dosc mlode i najzwyczajniej taki sposob na finanse to ich sposob na latwe zycie lub po prostu sposob na zycie . Jak kiedys gdzies opisywano udajac '' zebraka '' dzienny zarobek w dobrym miejsu wynosi nawet od 500 do 3000 zl . Pracodawcy czesto kiedys takim osobom proponowali prace lecz ci odmawiali gdyz ich zarobki '' nazwijmy to na udawaniu zebraka '' znacznie przekraczaly nieraz dzienna stawke takiego pracodawcy. Zebrak przewaznie robi to z glodu i nie odmawia jedzenia lecz ci udawacze w wiekszosci sa zainteresowani wylacznie gotowka . Maja nawet swoje stawki .zebrze ale mowia ze nie mniej jak zlotowke przyjmuje)).
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
