- 1 Pod prąd uciekał przed policją (181 opinii)
- 2 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (551 opinii)
- 3 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (75 opinii)
- 4 Wyręby w TPK mimo sprzeciwu społecznego (158 opinii)
- 5 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (511 opinii)
- 6 Dulkiewicz niechętna do wymiany zastępców (311 opinii)
Organizacją koncertu zajmowały się Agencja Kontakt, której właścicielem jest Grzegorz Furgo i Fundacja Gdańska, zarządzana przez Stanisława Plakwicza. Impresario ponad pół roku temu zaczął rozmawiać z Telewizją Polską o partycypowaniu w kosztach koncertu w zamian za prawa do transmisji. Telewizja wstępnie zgodziła się wyłożyć na ten cel 3,5 mln zł. Jednak nigdy nie podjęła wiążącej decyzji.
Katarzyna Twardowska z biura prasowego TVP przez kilka ostatnich tygodni nie mogła się opędzić od dziennikarzy z Trójmiasta. Wszystkim jak mantrę powtarzała: - Rozmowy trwają i jesteśmy na dobrej drodze do ich zakończenia. Jednak nigdy nie była w stanie powiedzieć kto z kim rozmawia. Czy są to wewnętrzne rozmowy w telewizji? Czy też w Warszawie są przedstawiciele Agencji Kontakt i to z nimi prowadzone są rozmowy? - Tego nie mogę ujawnić - odpowiadała zmieszana.
Dziś wygląda na to, ze TVP prowadziła jakiś negocjacje za plecami swoich partnerów. Najwyraźniej przygotowywała się do samodzielnej oragnizacji koncertu, bez pośredników.
Grzegorz Furgo przyznaje, że słyszał jakoby TVP chciała się porozumieć z francuskim muzykiem bez pośrednictwa Agencji Kontakt. - To śmieszne. Oni myślą, że w ciągu tych paru tygodni jakie pozostały do obchodów Sierpnia wyburzą halę i przygotują teren w stoczni!
Wiadomo, że Agencja Kontakt i Fundacja Gdańska nie zorganizują koncertu. - To tragedia, walczyłem o tę imprezę od 10 miesięcy - stwierdził Grzegorz Furgo. - Decyzja o dwołaniu koncertu jest moją najcięższą zawodową decyzją w życiu. Jeszcze nigdy nie spotkałem się z takim podejściem do biznesu jak w TVP.
- Sami nie udźwigniemy finansowego ciężaru organizacji koncertu - dodaje Stanisław Plakwicz. - A telewizja nie chce za to zapłacić.
Czy jest szansa, żeby koncert odbył się bez udziału Telewizji Polskiej? Grzegorz Furgo starannie dobierał słowa: - Bez telewizji nie, choć sama TVP nie jest niezbędna.
Problem w tym, że także pozostałe stacje nie są zainteresowane współorganizowaniem koncertu francuskiego muzyka. TVN skupia siły na festiwalu sopockim. - Polsat dał nam znać, że na nich także nie możemy liczyć.
O koncercie Jeana-Michela Jarre"a zaczęto mówić w Gdańsku już prawie rok temu, jak tylko zaczęły się przygotowania do uroczystych obchodów 25-lecia gdańskiego Sierpnia "80. Choć koncert nie miał być częścią żadnych oficjalnych obchodów, wiadomo było, że Francuz przyjechałby do naszego miasta właśnie ze względu na tę rocznicę. Jego muzyka miała zabrzmieć 27 sierpnia w Stoczni Gdańskiej.
|
Opinie (88)
-
2005-07-06 23:36
Po prostu trzeba przestać płacić abonament złodziejom z TVP.
Mają kasę tylko na filmidła typu m jak mdłości, klan tudzież plebania- 0 0
-
2005-07-06 23:36
hej
jest tyle szacji tv...
- 0 0
-
2005-07-06 23:39
cala TVP - duzo reklam, abonament od widzow, haracz od kablowek, g...o do ogladania
najlepiej zeby jarre'a sciagnac i pozwolic im puscic transmisje z doplata za laske
misja "publiczna" TVP - maxymalnie wydoic z minimum nakladu- 0 0
-
2005-07-06 23:41
oczywiscie mialem na mysli łaskę ;)
- 0 0
-
2005-07-06 23:43
Nieudacznictwo...
W tym Gdańsku nic się nie może udać...co za bieda
- 0 0
-
2005-07-06 23:48
informacja z GW:
Telewizja publiczna przejęła organizację gdańskiego koncertu Jeana Michela Jarre'a. - Impreza odbędzie się w zaplanowanym terminie i miejscu - przekonuje Katarzyna Twardowska z biura prasowego TVP.
- 0 0
-
2005-07-07 00:55
podpis trójmiasto
ty się najmniej udałeś to fakt.
- 0 0
-
2005-07-07 00:58
Ciekaewe skąd te wiesci ?
Bo ja słyszałem, że po odejściu pana Furgo, JMJ przyjedzie na 100%.
- 0 0
-
2005-07-07 01:39
Znowu Chiny
w takim razie znowu będzie trzeba jechać do Chin!
- 0 0
-
2005-07-07 06:22
historie tego jak nienapoczete życie koncertu mógłbym przyrównać do historii samego związku
tu dygresja do trójmiejskich gołodupców
koncert miał uświetnić okrągłą rocznice czyli ćwiare starej panny z dobrego domu, ale z kijowym życiorysem.....
to nie o was myslano tylko o sobie i igrzyskach dla motłochu
czy po 25 latach od sierpnia i 15 po tzw teleportacji w rodzimego chowu kapitalizm, jest jeszcze oprócz samych "bohaterów" ktoś kto ma ochote CIESZYĆ SIE Z TEGO POWODU??
przecież ponad połowa Polaków chce IV RP co oznacza ni mniej ni wiecej, że neguje owe liczby 25 i 15
zawsze tak jest i to jest kurde jakieś prawo parkinsona czy innego ainsteina, że jak sie nie ma realnych sukcesów to tworzy sie WIDOWISKA BOGATE W OPRAWE SŁOWNO MUZYCZNĄ NA WZÓR KOREI PÓŁNOCNEJ
"Jesteśmy związkiem zawodowym, a nie agencją koncertową. Bronimy praw pracowników"
szkoda, że nie moge zadać tej pale pytania, których to pracowników bronili?? biedronki?? 3 milionów bezrobotnych towarzyszy związkowych?? może ich rodzin?? a może jakies wakacje w mieście zorganizowali dla dzieciaków z najbiedniejszych rodzin??
a gówno i może właśnie lepiej przemianować sie na agencje...- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.