• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zielona Brama - czy to musiało się zdarzyć?

Katarzyna Korczak
24 stycznia 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat W Zielonej Bramie puściła zaprawa
- Na obecny stan techniczny Zielonej Bramy wpłynął fakt, iż przez kilka lat nie można było uruchomić środków finansowych i wykonać elementarnych prac zabezpieczających - powiedzial "Głosowi" dr Marcin Gawlicki, pomorski wojewódzki konserwator zabytków. - Naciskaliśmy Agencję Rozwoju Regionalnego, wojewodę pomorskiego i Urząd Marszałkowski, by przyspieszyć procedurę wyprowadzenia agencji z zabytku. - Formuła prawna agencji była jednak trudna do pokonania. To co się stało, jest konsekwencją opieszałości w podejmowaniu remontu. Szkoda, że te środki zostały uruchomione tak późno. Gdyby prace rozpoczęto wcześniej, być może do awarii by nie doszło.

W środę, o godz. 18.50 zawalił się południowy filar przyziemia Zielonej Bramy na Długim Targu. Zniszczeniu uległo sklepienie o powierzchni około dwudziestu kilku metrów kwadratowych. Elementy, które uległy destrukcji liczyły około czterystu lat. Obiekt był ogrodzony. Zdążyli z terenu budowy zejść robotnicy. Na szczęście obyło się bez ofiar w ludziach. Wstrzymano prace remontowo - konserwatorskie. Urząd Marszałkowski zlecił wykonanie ekspertyzy konstrukcyjnej i geodezyjnej. Na podstawie wyników podjęte zostaną działania zabezpieczające przed ewentualną katastrofą.

Czy można było zdarzeniu zapobiec?
- To była awaria, nie katastrofa - powiedział na wczorajszej konferencji prasowej Bogdan Borusewicz, członek zarządu sejmiku województwa pomorskiego. - Urząd Marszałkowski rozpoczął remont Zielonej Bramy przed zakończeniem sporu i doprowadzeniem do formalnego przejęcia zabytku. Ta decyzja była z punktu widzenia formalnego dość ryzykowna. Powinno się remontować własne obiekty. Ale w związku ze stanem, który określaliśmy jako zły, zdecydowaliśmy się na rozpoczęcie robót.

- W środę praca została zakończona, na szczęście, o godzinę wcześniej, niż zwykle, o godz. 18.30 - zrelacjonował kierownik budowy, inż. Leszek Maracewicz. - Dozorca obejrzał plac budowy, poszedł do siebie, zaczął się przebierać i usłyszał hałas. Sądził, że wali się rusztowanie. Wyszedł, zobaczył, co się stało i zaczął dzwonić do inżyniera Rzepki, a potem do mnie. Zawiadomiliśmy policję.

Dziennikarze pytali, dlaczego dopiero po przeszło dwóch godzinach funkcjonariusze Straży Pożarnej zaczęli penetrować z udziałem ratowniczych psów, gruzowisko.

- Wszystko wymagało czasu - uzupełnił Maracewicz. - Dozorca musiał się do nas dodzwonić, my musieliśmy na miejsce dojechać. Działania strażaków wynikały wyłącznie z obowiązującej procedury.

Mieliśmy stuprocentową pewność, że ludzi tam nie było.
Inż. Macarewicz poinformował, iż przy samym filarze żadnych prac nie przewidywano. Natomiast wokół filara wykonano wykopy w celu wykonania płyty żelbetowej, na której miała zostać położona izolacja. W trakcie prac, w poniedziałek, zauważono niestabilne cegły. To się wykonawcom nie podobało. Zaprosili na miejsce generalnego projektanta rewitalizacji Zielonej Bramy, arch. Marcina Kozikowskiego. Podjęto decyzję o podspojeniu elementów, które nie były silnie z tą cegłą związane. Następnie chciano zastosować odpowiednie środki, które by zwiększały wytrzymałość i przyczepność betonu i ująć fragment konstrukcji w koszulkę żelbetonową.

- Nie było jednak żadnych symptomów, które by sygnalizowały, iż może nastąpić katastrofa - dodał Macarewicz.

- Ani z oceny inspektora nadzoru, ani kierownika budowy, ani nas, projektantów, nie wynikało, iż stan jest aż tak zły, że trzeba natychmiast reagować - powiedział arch. Marcin Kozikowski. - Dotychczas było przeprowadzonych kilkadziesiąt ekspertyz budynku, które wskazywały różne zagrożenia, ale tego filara - nie.

- Na obecny stan techniczny Zielonej Bramy wpłynął fakt, iż przez kilka lat nie można było uruchomić środków finansowych i wykonać elementarnych prac zabezpieczających - powiedzial "Głosowi" dr Marcin Gawlicki, pomorski wojewódzki konserwator zabytków. - Naciskaliśmy Agencję Rozwoju Regionalnego, wojewodę pomorskiego i Urząd Marszałkowski, by przyspieszyć procedurę wyprowadzenia agencji z zabytku. - Formuła prawna agencji była jednak trudna do pokonania. To, co się stało, jest konsekwencją opieszałości w podejmowaniu remontu. Szkoda, że te środki zostały uruchomione tak późno. Gdyby prace rozpoczęto wcześniej, być może, że do awarii by nie doszło.

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

brama brama
Zielona Brama, odbudowana w pierwszych latach powojennych, nie była potem poddawana żadnym pracom remontowo-konserwatorskim. Użytkująca obiekt w ostatnich latach Agencja Rozwoju Pomorza Gdańskiego nie wykonała nawet żadnych prac zabezpieczających do czego była zobowiązana. Pieniądze, uzyskiwane z reklam, zasłaniających zabytek, szły wyłącznie na utrzymanie agencji. Natomiast przyznane przez Fundację Współpracy Polsko - Niemieckiej były pieniądze na ratowanie zabytku przez kilka lat zamrożone.

W tym czasie toczyły się rozmowy na temat przejęcia Zielonej Bramy przez Urząd Marszałkowski. Prace nowy inwestor rozpoczął późną jesienią ubiegłego roku. Generalnym wykonawcą jest POLNORD. Termin oddania do użytku obiektu wyznaczono na 20 czerwca tego roku.
Głos WybrzeżaKatarzyna Korczak

Opinie (27)

  • ????

    Tylko jedno -------------- FACHOWCY !

    • 0 0

  • Zadbajmy o nasze stare miasto...

    jest to rzecz która nie powinna mieć miejsca...
    ekspertyzy? a czy ktoś jeszcze pamięta ze jeździł tamtędy tramwaj?
    bo jak po Grunwaldzkiej jedzioe tramwaj to mi sie podłoga trzęsie , a mieszkam troszke na uboczu od grunw.
    a to bardzo osłabia wewnętrzną konstrukcje budynku...

    ale oczywiście winni będą wszyscy więc nikt....

    jeszcze mamy kilka pięknych zabytków które sie obracają w gruz... np. brama nizinna...niedługo jej tez nie bedzie...

    koszmar,...

    • 0 0

  • BRAWO AGENCJA ROZWOJU!

    O JAKIM ROZWOJU TU MOWA -PARĘ OSÓB STWORZYŁO SOBIE "CIEPEŁKO" W PRACY. A MOŻE NALEŻY ŻAŁOWAĆ , ŻE NIE BYŁO ICH W TYM MOMENCIE PRACY!
    A BTERAZ PROPONUJĘ IM ZAJĄĆ KOLEJNY OBIEKT W GDAŃSKU I CZEKAĆ , CZEKAĆ AŻ SIĘ..........
    GRATULUJĘ WŁADZOM AGENCJI!

    • 0 0

  • Niekompetentni prezesi Agencji Rozwoju Pomorza

    • 0 0

  • SKANDAL!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    • 0 0

  • Zabrakło pieniędzy na renowację ? Po co renowacja starówki, skoro panowie urzędnicy woleli wydać 15 milionów złotych na swoją siedzibę w dawnym Żaku. Co tam starówka, zabytki, własny tyłek więcej znaczy, w końcu jest się urzędnikiem, coś się w końcu sobie załatwiło ....

    • 0 0

  • spowrotem do szkoły

    Wszystkie wykopy woku filara powodują naruszenie jego konstrukcji.Nie wiem na jaką głębokość i czym usówano ziemię.Jednak trzeba było się liczyć z tym ,że osłabi się nośność konstrukcji słupów w koło wykopu.Co za inteligent wymyślił "podspojenie elementów które nie były silnie związane z tą cegłą".Pozatym moje gratulacje literackiego opisu.Chciano dokleić cegły i puki zaprawa nie zwiąże owinąć to siatką i problemu by nikt nie zauważył .Panowie czas się cofnąć do szkoły i powtórzyć wiadomości z Fundamentowani ,Mechaniki ,oraz Żelbetu.Pann architekt nadaje się do kreślenia elewacji .Przy tak ograniczonej wiedzy jaką miał na studjach z tych podstawowych przedmiotów nic dziwnego, że dopuścił do tego.Panie kierowniku budowy ,kto panu dał uprawnienia budowlane?

    • 0 0

  • Miałem to samo napisać

    Ale Kaśka napisała za mnie.
    Ale najważniejsze: kto tam był inspektorem nadzoru? może by mu odebrać uprawniena budowlane? Co za głupie tłumaczenia że "przez kilka lat nie można było uruchomić środków finansowych i wykonać elementarnych prac zabezpieczających" co to ma do rzeczy! Elementarne prace zabezpieczające to jest podstemplowanie stropu zanim się podkopie filar. I co ma do gadania projektant-architekt na tematy wykonawcze na placu budowy? gdzie był inspektor nadzoru (może to ten tajemniczy inż Rzepka do którego poniewczasie dzwonił dozorca?)
    Racja, do szkółki, panowie.

    • 0 0

  • Schizo

    Ten wypadek to po prostu skandal!
    Z jednej strony niektórzy architekci trójmiejscy babrzą się w historycznych postmodernizmach, nie mogąc się wyrwać do współczesności. Z drugiej natomiast Gdańsk nie potrafi zadbać o jeden z najbardziej znanych swoich zabytków. Nie wpływa to pozytywnie na obraz miasta z zewnątrz.

    • 0 0

  • Brama...

    Wszystko fajnie, tylko dlaczego przy okazji zablokowano przejście mostem nad Motławą?

    Nie w temacie - prośba do Webmastera:
    Może by tak napisać jakiś skrypcik do kontroli ortograficznej wpisywanych postów? Przecież niektórzy robią takie błędy, że się nie da tego czytać... A przecież zasady pisowni najlepiej wchodzą właśnie podczas czytania!
    Analfabeci z dostępem do internetu? :-)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane