- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (266 opinii)
- 2 Z bastionu Żubr zniknęły lunety (30 opinii)
- 3 Partyzantka roślinna okiem przyrodnika (54 opinie)
- 4 Pod prąd uciekał przed policją (266 opinii)
- 5 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (877 opinii)
- 6 35 mln zł na remont gmachu Straży Granicznej (89 opinii)
Złodzieje aut zatrzymani. Jeden z nich miał pod domem plantację marihuany
Na posesji należącej do jednego z zatrzymanych policjanci znaleźli skradzione auto warte pół mln zł, a... pod posesją - plantację marihuany.
W poniedziałek wieczorem we Wrzeszczu i Oliwie mieszkańcy usłyszeli strzały. Okazało się, że to policjanci zatrzymywali złodziei samochodów. Kiedy antyterroryści weszli na posesję jednego z nich, znaleźli tam nie tylko skradzione auto warte pół miliona złotych, ale też klapę w podłodze, a pod nią tunel prowadzący do ogromnej podziemnej plantacji marihuany.
Do zatrzymania dwóch członków grupy zajmującej się kradzieżami luksusowych aut doszło w poniedziałek wieczorem. Policyjni antyterroryści weszli jednocześnie do dwóch domów: we Wrzeszczu i w Oliwie. O obu interwencjach informowali nas czytelnicy. Jeden z nich tak relacjonował działania policji: - Wszystko trwało około pół godziny, było bardzo głośno, padły też strzały - pisał.
W zatrzymaniu brali udział antyterroryści, gdyż obaj członkowie gangu mieli opinię nieobliczalnych i niebezpiecznych. Byli też wcześniej karani za przestępstwa związane ze stosowaniem przemocy.
- Mężczyźni stawiali opór, za wszelką cenę nie chcieli dać się zatrzymać. Jeden z nich schował się w przygotowanej nad sufitem kryjówce - mówi Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Śledztwo w sprawie działań grupy policjanci zwalczający przestępczość samochodową prowadzili od kilku miesięcy. Z zebranych w sprawie materiałów wynikało, że przestępcy włamywali się do domów jednorodzinnych i wykorzystując sen domowników kradli luksusowe auta. Niewykluczone też, że kradli auta używając przemocy wobec kierowców i wyciągali ich zza kierownicy.
Prawdziwa niespodzianka czekała policjantów podczas przeszukania domu jednego z zatrzymanych mężczyzn. Najpierw, w garażu, znaleźli skradzione trzy tygodnie temu Audi RS5 o wartości ok. 500 tys. zł.
Później, podczas przeszukania domu - i brzmi to niczym historia z popularnego serialu "Breaking Bad" - natknęli się na klapę w podłodze, a pod nią tunel. Prowadził on do ogromnej podziemnej plantacji marihuany. Pod garażem, w specjalnie przystosowanym do uprawy narkotyków pomieszczeniu, rosło 500 krzaków konopi indyjskich.
Policjanci odkryli też w lesie pod Gdańskiem miejsce, gdzie przestępcy zakopali przedmioty pochodzące ze skradzionych samochodów.
Dziś jeden z zatrzymanych zostanie doprowadzony do sądu, a drugi będzie przesłuchiwany przez prokuratora. Policjanci wnioskują o zastosowanie wobec nich tymczasowego aresztu. Może im grozić kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Opinie (192) 4 zablokowane
-
2013-09-25 11:39
nawet do 10 lat.. HŁEHŁE
- 9 1
-
2013-09-25 11:39
.
koszulka zespołu COMA, to wiele wyjaśnia
- 18 3
-
2013-09-25 11:37
Nielichy Dobromił.
Pomysłowy.
- 4 1
-
2013-09-25 11:35
gdzyby tak w polsce i na swiecie byla sprawiedliwosc, kazdy moglby pozwolic sobie na taki luksus zycia - stac na takie samochody. nie mieli poco by krasc takich aut :)
- 4 12
-
2013-09-25 11:30
złodziejstwo tępić
ale co ta za kraj gdzie sciga się za uprawę roślin ??
- 23 10
-
2013-09-25 11:30
marychę w procedurze przepadku pod parafią rozpalić!
- 5 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.