• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Znalazł się poszukiwany dawca szpiku

Rafał Borowski
15 lutego 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
aktualizacja: godz. 16:03 (15 lutego 2016)
UCK w Gdańsku pilnie poszukuje pochodzącego z Konstancina na Mazowszu Roberta. Mężczyzna może uratować życie chorej na białaczkę osobie. UCK w Gdańsku pilnie poszukuje pochodzącego z Konstancina na Mazowszu Roberta. Mężczyzna może uratować życie chorej na białaczkę osobie.

Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku pilnie poszukuje pana Roberta. Mężczyzna wynajmował kilka lat temu pokój na Osowej i zarejestrował się wówczas jako dawca szpiku kostnego. W ubiegłym tygodniu znaleziono potencjalnego biorcę, ale wszelki ślad po Robercie zaginął. Rodzina oczekującego na przeszczep pilnie prosi o pomoc w poszukiwaniach.



Czy jesteś zarejestrowany jako potencjalny dawca szpiku kostnego?

Aktualizacja, godz. 16:02. Pan Robert już zgłosił się do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. Udało się nam nieoficjalnie ustalić, że podtrzymał chęć oddania szpiku. Teraz przejdzie niezbędne badania i zapadnie decyzja czy może i chce (bo na każdym etapie procedury można zrezygnować) oddać szpik. Trzymamy kciuki!



Klika dni temu na naszym portalu ukazało się ogłoszenie o następującej treści:

- Poszukuję pilnie pana Roberta (...) obecnie nie mamy z nim żadnego kontaktu, a na nasz adres przyszedł list z Ośrodka Dawców Szpiku. Z uwagi na wagę sprawy oraz na fakt braku jakiegokolwiek kontaktu (stary nr telefonu nie odpowiada) pozwoliliśmy sobie zamieścić to ogłoszenie - napisała nasza czytelniczka, pani Agnieszka.
Udało nam się porozmawiać z jej matką, panią Alicją. Kobieta zwięźle wyjaśniła, kim jest poszukiwany mężczyzna, który kilka lat wcześniej wynajmował u niej pokój.

- Pan Robert mieszkał u nas ok. 5-6 lat temu. Miał wówczas ok. 35 lat, dziś ma więc ponad 40 lat. Podczas pobytu u nas zarejestrował się jako dawca szpiku kostnego. W formularzu podał swój ówczesny adres zamieszkania. W ubiegłym tygodniu z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego przyszła korespondencja na jego nazwisko. W związku z tym, iż mężczyzna już dawno u nas nie mieszka, a nie mamy z nim żadnego kontaktu, otworzyliśmy kopertę. Okazało się, że znalazł się biorca na jego szpik. Niestety, bez pomocy internautów nie jesteśmy w stanie odnaleźć pana Roberta - wyjaśniła pani Alicja.
Pani Alicja poinformowała nas, że pan Robert pochodził z Konstancina w województwie mazowieckim. Z wykształcenia i z zawodu był ogrodnikiem. W okresie zimowym, kiedy w branży ogrodniczej zleceń jest jak na lekarstwo, mężczyzna wyjeżdżał do pracy za granicę. Jest wysoce prawdopodobne, że teraz również przebywa poza Polską.

Jeśli pan Robert lub ktokolwiek z jego znajomych czyta ten artykuł, jest proszony o niezwłoczny kontakt z panią Alicją pod nr telefonu 507 468 608 lub bezpośrednio z Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku pod nr telefonu 58 349 21 87.

Warto pamiętać, że od tego, jak szybko uda się odnaleźć pana Roberta, zależy życie chorującego na białaczkę biorcy. Tylko szybki przeszczep może go uratować.

Opinie (227) ponad 10 zablokowanych

  • Dobrze, ze akcja nie dzieje się w Łodzi, bo stałby się dawcą nie tylko "skórki", ale i wszystkich narządów; choć lepiej uważać w każdym miejscu. Zainteresowanym polecam "Polonia Christiana" z lipca-sierpnia 2015

    • 0 2

  • Ciekawa jestem jak poszło.

    • 4 0

  • ... (1)

    Zgłaszam do prokuratury.

    • 13 14

    • zgłoś sie lepiej do lekarza

      • 2 0

  • (1)

    Zależy ile płacą za szpik

    • 4 3

    • a ile Ty zapłacisz jak będziesz potrzebował? lub ktoś z twoich bliskich?

      • 1 0

  • (9)

    1 - otwarto cudzą korespondencję
    2 - upubliczniono jego dane poddając go być może swoistej nagonce
    3 - wywiera się na niego presję

    teraz jak to w bolandii naślijcie na niego "policję" (paragraf się znajdzie) i mu ten szpik wyciśnijcie sokowirówką

    • 23 11

    • Kontratyp (7)

      Otwarto cudzą korespondencję dla celów wyższych. Proszę zapoznać się z częścią ogólną kodeksu karnego- konkretnie z przepisem dot. stanu wyższej konieczności.

      • 3 8

      • Nie wiesz, to nie pisz. Proszę. (6)

        Stan wyższej konieczności głąbie to będzie np. jak wjedziesz na czerwonym świetle na skrzyżowanie by własnym samochodem zasłonić ludzi przed stadem pędzacych baranów, które mogły by startować ludzi. Ty wtedy mandatu nie dostaniesz i 5 punktów karnych. Czytanie cudzej korespondencji to przestępstwo gamoniu, a nie stan wyższej konieczności.

        • 3 3

        • Ojjj nie chciałbym trafić do takiego prawnika jak Ty (4)

          Stan wyższej konieczności to jeden z kontratypów, czyli okoliczności wyłączającej kryminalną bezprawność czynu. Stan wyższej konieczności wyłącza zatem karalność czynu, więc o przestępstwie nie może być mowy. Ciekawe co z karnego mieliśmy ? Pewnie warunek się miało :)

          • 2 1

          • To co piszesz o kontratypie to prawda. (3)

            Ale zauważ, że w tym przypadku on nie zachodzi. Dlaczego? Idąc twoim tokiem tozumowania- widzę cierpienie pacjentów onkologicznych i wiem, że potrzebują pieniędzy na leczenie, których nie mają. Ja też pieniędzy nie mam. Przechodzę obok placówki bankowej udając jej klienta lecz postanawiam ją okraść w szczytnym celu. Chcę dać te skradzione pieniądze pacjentowi onkologicznemu, który przecież umrze bez pieniędzy na leczenie. Czy jestem "Konradem" czy złodziejem? Widzisz kontratyp? Ja niestety nie. Widać że coś wiesz. Ucz się, a napewno bedziesz dobry, tu niestety sie mylisz i kontratyp nie zachodzi.

            • 1 2

            • Nie zgadzam się z Tobą, (2)

              dlatego że stan wyższej konieczności to posunięcie ostateczne, a w opisanym przez Ciebie przypadku mógłbyś te pieniądze np. zarobić albo otrzymać od kogoś jako darowiznę, nie musiałbyś okradać banku, więc w Twoim przypadku na pewno nie ma stanu wyższej konieczności.

              • 1 0

              • (1)

                Dokladnie tak, jak w czytaniu cudzej korespondencji.

                • 1 2

              • Nie, to zupełnie dwie różne sprawy.

                Poza tym, żeby rozważać czy zachodzi okoliczność wyłączająca karalność czynu musiałbyś znać szczegóły, prawo nie jest kazuistyczne i każdy przypadek jest rozpatrywany odrębnie.

                • 1 0

        • może masz rację, ale Twój język - jeśli jesteś prawnikiem - jest dyskwalifikujący Ciebie jako

          przyjaznego i kompetentnego prawnika. Chyba że nie jesteś prawnikiem, ale wówczas jesteś kłamcą.

          • 3 1

    • fakt, teraz byłoby mu niezręcznie sie wycofać

      teraz jest pod presją, podobnie jak piloci TU134 byli pod wpływem presji konieczności wywiązania się z rozkazu wylądowania na lotnisku S. w Rosji, niepodal Katynia.

      • 4 2

  • Oby wszystko się udało

    • 7 0

  • Przestępstwo. (11)

    Uzyskanie dostępu do CUDZEJ korespondencji to jest przestępstwo, nie tłumaczy tego desperacja. Było pójść na policję i poprosić o pomoc.
    Może redakcja zapyta prawnika, zanim coś takiego opublikuje.

    • 187 57

    • Niestety, ale te osoby popełniły czyn karalny i nie ma znaczenia intencja. (5)

      1. Otworzyły cudzą korespondencję, do czego nigdy nie należy się przyznawać, a już z pewnością nie publicznie ;-)
      2. Upubliczniły imię i nazwisko osoby nie będąc do tego w żaden sposób upowaznione.
      Duży błąd.
      Jedyne słuszne postępowanie w tej sprawie to było odesłanie korespondencji na adres nadawcy. Skoro uznały, ze to może być coś ważnego było trzeba to zrobić poleconym zamiast wrzucać do skrzynki z adnotacją "nie mieszka pod adresem nadania". I tyle.

      • 64 11

      • to co oni zrobili jest ścigane na wniosek pokrzywdzonego (2)

        więc zależy wszystko od Roberta, ale jak chce to może ich ścignąć od grzywny do 2 lat więzienia (raczej grzywna)

        • 21 1

        • mółby, ale jeśli uratuje komuś życie (1)

          to więcej zyska na sławie, jeśli nie będzie się procesował - Taniec z Gwiazdami będzie o niego zabiegał

          • 3 6

          • Głupek!

            • 0 0

      • dla polaków takich jak ty ważniejsze są durne przepisy niż życie ludzkie,ciekawe jak twoje dziecko by umierało czy też byś chronił tajemnice korespondencji,ludzie jak ty ,to dno.

        • 6 2

      • Spoko, czas pokaze, moze też będziesz szukał.

        • 5 3

    • Nie na policję, tylko odesłać do nadawcy bez otwierania z adnotacją, że aktualny adres nieznany (3)

      Wtedy nadawca sam zdecyduje, czy sprawa jest na tyle ważna, żeby to zgłaszać na policję.

      • 35 6

      • już widzę, jak odsyłamy list do Gujany Brytyjskiej

        i jak się nadawca ucieszy, kiedy go listonosz po parodniowym poszukiwaniu w dżungli w końcu dopadnie... Uśmiech obu panów nie do przecenienia...

        • 0 4

      • (1)

        wtedy pewnie by go w ogóle nie znaleźli...

        • 7 2

        • i tak mogą go nie znaleźć

          • 1 1

    • daj na luz

      Daj na luz służbisto!

      • 42 34

  • (30)

    po pierwsze, mógł się rozmyślić, z powodu powikłań jakie mogą grozić po oddaniu szpiku

    po drugie, jego dane powinny być chronione, a nie upubliczniane w taki sposób

    • 268 107

    • I jakie dane?? (1)

      Że podali imię i nazwisko? To ja może napiszę, że szukam Mariana Grodzkiego z Lublina? I co ochrona danych osobowych już złamana?

      • 10 12

      • To czemu się nie podpisałeś(aś) z imienia i nazwiska oraz miejsca zamieszkania?

        • 2 0

    • W tym wypadku nie ma podanych danych wrażliwych (5)

      Ponadto jest to kwestia wyższej konieczności. Więc zastosowanie ustawy o ochronie danych osobowych ma się nijak. Uważam że dobrze że o tym mówią. Ja też jestem zarejestrowany jako dawca. Sporo jeżdżę i też chciałbym wiedzieć że ktoś potrzebuje mojego szpiku. Nawet jeśli miałbym przeczytać o tym w gazecie.

      • 17 25

      • (1)

        acha czyli oddanie szpiku to ,,kwestia wyzszej koniecznosci''ale zagrozenie ze strony sasiada mordercy/pedofila to juz niska szkodliwosc spoleczna i nie ma potrzeby podawania jego danych do publicznej wiadomosci,ciekawe podejscie.

        • 20 5

        • hej, funfel, on mówi o czym innym..

          • 0 0

      • (2)

        a jaka to wyzsza koniecznosc. Ze on musi koniecznie ten szpik oddac? No mysl...

        • 11 8

        • Debilu. Chodzi o ludzkie życie. (1)

          • 2 7

          • a jeśli ten Robert jednak uznałby, że rezygnuje? (do czego ma pełne prawo)

            to całe trójmiasto się dowie, jaki to Robert Kłos, ogrodnik z Konstancina, nieczuły i szubrawy osobnik. Rodzina, sąsiedzi i Internet obsiądą go niczym muchy g*wno. Ale jego życie i jego decyzje nikogo oczywiście nie obchodzą, bo "chodzi o ludzkie życie"

            • 12 2

    • Jakich powikłań ? (13)

      Widzę, że specjalista się znalazł ;-)
      jakich powikłań ? ;-)
      człowieku, zastanów się zanim coś takiego napiszesz.
      tak samo jest z oddawaniem krwi - mitów na ten temat mnóstwo - a prawda jest prosta jak drut...Faceci się boją igieł i mdleją przy oddawaniu krwi ;-)))

      ochrona danych osobowych - to ochrona "danych osobowych" - jak sama nazwa wskazuje.
      poczytaj ustawę...
      imię i nazwisko to imię i nazwisko - nie dane osobowe.

      • 68 50

      • Imię i nazwisko to dane osobowe (5)

        http://poradnik.ngo.pl/ochrona-danych-osobowych-pojecia

        "Przykładowe dane osobowe to:
        imię, nazwisko, adres osoby;"

        Tyle w temacie Twojej wiedzy na temat danych osobowych.

        • 28 7

        • adres (2)

          Ale w artykule nie ma jego adresu. Jest tylko miasto a to nie jest już dana osobowa.

          • 13 14

          • Bredzisz bzdury. (1)

            Zgodnie z art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowychza dane osobowe uważa się wszelkie informacje dotyczące zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osoby fizycznej. Osobą możliwą do zidentyfikowania jest osoba, której tożsamość można określić bezpośrednio lub pośrednio, w szczególności przez powołanie się na numer identyfikacyjny albo jeden lub kilka specyficznych czynników określających jej cechy fizyczne, fizjologiczne, umysłowe, ekonomiczne, kulturowe lub społeczne (art. 6 ust. 2 ustawy).Danymi osobowymi będą zatem zarówno takie dane, które pozwalają na określenie tożsamości konkretnej osoby, jak i takie, które nie pozwalają na jej natychmiastową identyfikację, ale są, przy pewnym nakładzie kosztów, czasu i działań, wystarczające do jej ustalenia. Daną osobową będzie taka informacja, która pozwala na ustalenie tożsamości danej osoby, bez nadzwyczajnego wysiłku i nakładów, zwłaszcza przy wykorzystaniu łatwo osiągalnych i powszechnie dostępnych źródeł.

            Tak więc imię i nazwisko jest jednym z kluczowych danych osobowych. (wszak na podstawie tych danych komornicy zajmują pieniądze i mienie niewinnych osób, co nie?).
            W połączeniu z informacją że pochodzi z Konstancina (ledwo ponad 17 tyś mieszkańców) bardzo łatwo ustalić kim jest poszukiwany mężczyzna.
            Wiem że jest to stan wyższej konieczności, ale ja niebyłym tym zbytnio zachwycony jak by mnie poszukiwali jak jakiegoś przestępcy.

            • 19 6

            • Jak przestępcy??

              Co za dzikus z ciebie człowieku!

              • 0 1

        • A co ma piernik do wiatraka?

          • 2 5

        • miał być plus:)

          • 2 0

      • pocieszny jesteś (3)

        to dlaczego zawsze piszą Robert W. albo Halina Z.? Tu dodatkowo masz miejsce pochodzenia i zawód, nie wiem, czego ci więcej potrzeba do uznania tego za dane osobowe...

        • 37 14

        • na tej podstawie nie można bezpośrednio zidentyfikować człowieka (2)

          Dane osobowe to imię i nazwisko połączone z nr pesel lub Bardzo dokładnym adresem a nie miastem lub z wizerunkiem. Tu tego nie ma więc nie są to dane osobowe. Moim mieście są minimum 3 osoby o takim imię nazwisku jak moje, 2 z nich nawet te samą uczelnię kończyło i nie można na tej podstawie nas jednoznacznie zidentyfikować.

          • 17 29

          • kiedyś było o Arielu X z gminy Y

            jestem pewien, że tam mieszka tylko jeden Ariel...

            • 4 0

          • czlowieku na t.pl jest taka seria jak oni mieszkaja. Niby danych brak, a poprzez info z artykulu od razu mozna znalezc kto kim jest i o co jest np. oskarzony :) w necie jest wszystko, naprawde nietrudno znalezc dane, miesce pracy, pochodzenie, odnalezc rodzine, sprawdzic drzewo genealogiczne itd to wszystko zamieszczamy w necie, a pozniej sie oburzamy, ze nam pis ustawe o inwi daje. Sami dajemy im dane na talerzu.

            • 10 5

      • imię i nazwiasko

        w połączeniu z miejscem pochodzenia, miejscem zamieszkania w danym okresie, a do tego zawodem to dane osobowe, pozwalające na identyfikację, nie mieszaj.
        ból w miejscu pobrania, bóle i zawroty głowy występujące po pobraniu szpiku to też powikłania- specjalisto;)
        i tak, faceci boją się igieł, to naturalne, podobnie jak omdlenia wazowagalne:)

        za to paniom z artykułu można wytoczyć proces o rozpowszechnianie danych osobowych i otwieranie korespondencji medycznej- a gdyby w licie był wynik badania, które ten pan chce utrzymać w tajemnicy? czy w ogóle chce utrzymać w tajemnicy fakt, że takie badanie przeprowadził? a może w ogóle nie życzy sobie, żeby ktoś wiedział, że zgłosił się na dawcę?

        • 24 4

      • Oczywicio

        • 1 0

      • bzdura

        Bzdura, imię i nazwisko to dane osobowe, a w połączeniu z zawodem i miejscem pochodzenia tym bardziej mogą zidentyfikować osobę.

        • 31 12

    • g*wno wiem ale się wypowiem... (3)

      w tej sytuacji przetwarzanie danych tego człowieka jest uzasadnione.
      Na szali kładziemy prywatność pana K. i życie chorego. Wynik raczej prosty, Uzasadnienie znajduje się w Dz.U. 2015 poz 1182.

      Problemy mogą mieć Ci co otworzyli list. Złamali tajemnicę korespondencji i tu raczej nie wyłgają się czyimkolwiek żywotnym interesem, bo nie mogli nawet przypuszczać co tam jest.

      • 8 10

      • dobrze, że piszesz - będę się trzymał od takich "akcji" z daleka (2)

        nie mam zamiaru być potem gwiazdą internetów, w imię wyższego celu

        • 7 1

        • Patrzysz na sprawę strasznie jednostronnie (1)

          Czy jak ktoś z Twoich bliskich albo Ty będziesz potrzebował szpiku też będziesz się trzymał od takich akcji z daleka?

          • 2 1

          • niby tak, ale jakby ten Pan Robert chciał to sam przejechałby się do tego centrum i zmienił adres korespondencji. Proste

            • 0 1

    • powikłania?

      Człowieku jakie powikłania? Poczytaj na ten temat a potem się wypowiadaj!

      • 1 1

    • (1)

      facet zmienił miejsce zamieszkania a ludzie już maja swoje dogłębne przemyślenia...

      • 34 0

      • moze wyjechal do pracy, moze na ferie, a moze w ogole jest antytelewizyjny, antyinformacyjny, antyfb itd., a ludzie juz maja sr*czke, bo oto pan z Konstancina nie czyta niusow na trojmiescie.pl wiec pewnie unika zobowiazania w postaci podzielenia sie czastka siebie. Moze pieli sobie gdzies grzadki i nawet nie wie, jakie w kraju poruszenie z powodu jego skromnej osoby.

        • 18 2

    • Chyba masz rację...

      • 37 10

  • DOROTA

    Mój Boże, jak się uda to osoba uratowana dzięki szpikowi będzie miała takie szczęście 6 w totka to pikuś... Powodzenia!

    • 9 0

  • Szpik

    Gratulacje panie Robercie że pan się zgłosił. Może i to pomoże tej osobie. Daj Boże

    • 11 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane