- 1 Oszukane "30 stopni" w majówkę (26 opinii)
- 2 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (346 opinii)
- 3 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (268 opinii)
- 4 "Majówkowa dyspensa": hit czy kit? (110 opinii)
- 5 W Oliwie kwitną wiśnie jak w Tokio (73 opinie)
- 6 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (363 opinie)
Zobacz "latające czołgi", czyli Mi-24 na poligonie
Mogą przenosić ponad 130 pocisków rakietowych, transportować ośmiu żołnierzy desantu, a do tego latać z prędkością nawet 335 kilometrów na godzinę. I choć Mi-24 lata młodości mają dawno za sobą, to nadal są podstawowymi śmigłowcami bojowymi polskiego wojska. Maszyny stacjonują m.in. na terenie bazy w Pruszczu Gdańskim.
Nierzadko można więc pod Gdańskiem zobaczyć i usłyszeć wojskowe śmigłowce. Bo jak przekonuje dowódca, wartościowy żołnierz musi być dobrze wyszkolony, a w przypadku śmigłowcowców trzeba trochę pohałasować.
Kilka razy do roku maszyny lecą też w inne rejony Polski. Niedawno załogi Mi-24, Sokołów i Mi-2 ćwiczyły na Centralnym Poligonie Sił Powietrznych w Ustce. Tam też wybraliśmy się z kamerami.
Rakiety, działka i bomby
- Realizujemy tutaj zadania bojowe zwalczania celów nawodnych i celów powietrznych przy użyciu uzbrojenia artyleryjskiego i rakietowego - wyjaśniał płk pil. Smereka.
Największe pole do popisu miały uderzeniowe Mi-24. To maszyny, który zostały zaprojektowane w ZSRR na przełomie lat 60. i 70. ubiegłego wieku. Mimo to Mi-24 do dziś są podstawowymi śmigłowcami bojowymi Wojska Polskiego.
Standardowym uzbrojeniem maszyn z pruszczańskiej bazy jest czterolufowy karabin maszynowy kalibru 12,7 mm. Znajduje się on w przedniej części śmigłowca, a jego szybkostrzelność to cztery do pięciu tysięcy strzałów na minutę.
W porównaniu do innych wariantów maszyny, kaliber broni jest jednak niewielki. Zamiast wkm-u stosuje się bowiem na przykład 23-milimetrowe działko. Nieco lepiej - w przypadku pruszczańskich Mi-24 - przedstawia się uzbrojenie pod wysięgnikami na skrzydłach.
- Istnieją różne warianty. Może być to uzbrojenie bombardierskie, rakietowe lub strzeleckie - wylicza kpt. Sebastian Kisiel, dowódca klucza uzbrojenia lotniczego w 49. Bazie Lotniczej.
Pierwszy wariant to bomby o wadze od 50 do 500 kilogramów. Drugi to maksymalnie cztery wyrzutnie, z czego każda może pomieścić 32 niekierowane pociski rakietowe S-5 kalibru 57 mm.
- Dodatkowo można jeszcze zamontować cztery rakiety kierowane do zwalczania celów lekko opancerzonych i siły żywej przeciwnika - dodaje kpt. Kisiel.
Uzbrojenie strzeleckie to z kolei zasobniki z działkami GSz-23Ł kalibru 23 mm. Do obrony śmigłowiec ma natomiast m.in. flary, które mają zmylić niektóre pociski naprowadzane na podczerwień.
- Mi-24 to wspaniała maszyna o bardzo dużej sile rażenia. To latający czołg - ocenia kpt. Kisiel.
Miano "latającego czołgu" śmigłowiec zyskał również dzięki swojemu opancerzeniu. Poza tym maszyna może zabrać ze sobą desant: ośmiu żołnierzy z wyposażeniem. Dlatego Mi-24 to duży śmigłowiec - ma długość ponad 21 metrów i waży 11 ton. Jak mówi jeden z pilotów, silniki mają więc co robić.
Jeden strzela, drugi pilotuje
Mimo swojej masy, Mi-24 potrafi jednak osiągać niemałe prędkości - maksymalnie do 335 km/godz. Dbają o to dwa zasilane naftą lotniczą silniki. Każdy o mocy 2200 koni mechanicznych.
- Z reguły wykonujemy loty z prędkością przelotową, czyli 240 kilometrów na godzinę. Natomiast jeśli chodzi o pułap, możemy wznieść się maksymalnie na wysokość czterech i pół tysiąca metrów nad poziomem morza - wylicza kpt. pil. Krzysztof Koczewski, który służył w Iraku i Afganistanie.
- Śmigłowiec ma spore spalanie: 12 litrów paliwa na minutę, a zbiorniki mieszczą łącznie 2130 litrów. Można też oczywiście zabrać dodatkowe, które dadzą możliwość dłuższego lotu - dodaje st. chor. pil. Tomasz Banaszewski, który również uczestniczył w zagranicznych misjach.
Obaj piloci stanowili załogę jednego ze śmigłowców, który ćwiczył nad poligonem w Ustce. Bo w Mi-24 podział jest taki: w górnej kabinie siedzi pilot-dowódca, w dolnej pilot-operator. Pierwszy odpowiedzialny jest zwłaszcza za pilotowanie maszyny, drugi za używanie uzbrojenia.
- Mi-24 to śmigłowiec przyjemny w pilotażu. Trzeba jednak podchodzić do niego z pokorą i szacunkiem. Wtedy naprawdę potrafi się odwdzięczyć - przekonuje st. chor. pil. Banaszewski.
Mimo to maszyny tego typu to sprzęt stary, który nie spełnia wymogów współczesnego pola walki. Śmigłowce Mi-24 jako takie znane są bowiem przede wszystkim z udziału w konflikcie afgańskim w latach 80. ubiegłego wieku. Walczyły również m.in. na Bliskim Wschodzie i Półwyspie Bałkańskim w latach 90.
Z kolei polskie Mi-24 od lat czekają na następców. W pruszczańskiej bazie stacjonuje obecnie 12 tego typu śmigłowców, z czego dziewięć to maszyny w wersji D, a trzy w wariancie W (m.in. mocniejsze silniki). Nowe śmigłowce uderzeniowe mają zostać wybrane i pozyskane w ramach programu "Kruk".
Opinie (112) 4 zablokowane
-
2016-09-04 16:05
to mam się śmiać czy płakać? ;)
"I choć Mi-24 lata młodości mają dawno za sobą, to nadal są podstawowymi śmigłowcami bojowymi polskiego wojska."
- 3 4
-
2016-09-04 14:37
nowoczesna technologia (2)
gdyby w 1939 roku używano sprzętu wytworzonego według technologii tak samo wiekowej jak te mi 24 obecnie to by znaczyło że w 1939m roku walczono przy pomocy sprzętu wymyślonego w 1890-1896 roku . nic dodać nić ująć. to się nazywa dobra zmiana
- 6 11
-
2016-09-04 15:00
(1)
Proponuje sprawdzić z którego roku pochodził karabin stanowiący podstawowe wyposażenie żołnierza polskiego jak i niemieckiego we wrześniu 1939 roku.
- 2 2
-
2016-09-04 15:14
Celnie trafiony, hehe.
- 0 2
-
2016-09-04 15:03
gniotsa nie łamiotsa
lepsze takie niż żadne .
Te będą latać do śmierci , a amerykańskie .... ?
Zainwestować w awionikę , broń i osprzęt i będą latać jeszcze długo .
A nowych to za pisuarów to się nie doczekamy .- 10 3
-
2016-09-04 14:48
Pamiętam
Jak przyszły pierwsze do Pruszcza... Chyba 5 szt. Ależ to była atrakcja!!! :)
- 9 0
-
2016-09-04 14:29
Sowiecka kupa złomu
- 3 11
-
2016-09-04 14:00
Przykro mi sie to czytalo
Bardzo smutny artykul
- 5 4
-
2016-09-04 12:32
Polska armia to jednak potęga.
- 17 12
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.