• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zwolniony profesor Akademii Muzycznej walczy o przywrócenie do pracy

Ewa Palińska
17 grudnia 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Maciej Grzywacz od blisko 20 lat pracuje jako pedagog w gdańskiej Akademii Muzycznej. Na początku 2021 r. gitarzysta otrzymał tytuł profesora belwederskiego. Maciej Grzywacz od blisko 20 lat pracuje jako pedagog w gdańskiej Akademii Muzycznej. Na początku 2021 r. gitarzysta otrzymał tytuł profesora belwederskiego.

Piosenka z "niewygodnym" dla władzy tekstem, zwolniony profesor, który nie zgodził się na jej ocenzurowanie, oraz rektor, który - najprawdopodobniej w obawie o utratę subwencji - zablokował publikację utworu na uczelnianym koncie YouTube. Konflikt prof. Macieja Grzywacza z rektorem Akademii Muzycznej w Gdańsku, prof. Ryszardem Minkiewiczem, przybiera na sile. W sprawie wypowiedzieli się już posłowie oraz wiceminister kultury.



Czy zawsze wykonujesz polecenia szefa?

Wydarzenia, które leżą u podłoża konfliktu na linii rektor Akademii Muzycznej w Gdańsku - kierownik Katedry Jazzu, rozegrały się wiosną tego roku, ale zrobiło się o nich głośno za sprawą niedawnej publikacji w "Gazecie Wyborczej".

Profesor Maciej Grzywacz zdecydował się nagłośnić sprawę krótko po tym, jak został zwolniony z pracy. Z zachowaniem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia, ale z natychmiastowym ustaniem stosunku pracy.

- Wypowiedzenie umowy wręczono mi we wrześniu. Okres wypowiedzenia jest dłuższy, ale od razu miałem przestać pracować. Nie żegnając się ze studentami - wspomina profesor Maciej Grzywacz. - Wielu studentów zdecydowało się na wybór gdańskiej uczelni właśnie z uwagi na mnie. Mam wieloletnie doświadczenie jako nauczyciel akademicki, stworzyłem autorską metodę nauczania. Jestem jednym z dwóch w Polsce gitarzystów jazzowych z tytułem profesora. Studenci planowali kształcić się pod okiem doświadczonego pedagoga z dużym autorskim dorobkiem płytowym, tymczasem z dnia na dzień przeszli z rąk profesora w ręce nauczyciela w stopniu magistra. Ja na ich miejscu czułbym się zwyczajnie oszukany.

Wysłuchaj pełnego tekstu piosenki

Posłuchaj piosenki, której promocja na uczelnianych kanałach leży u podłoża konfliktu prof. Macieja Grzywacza z prof. Ryszardem Minkiewiczem, rektorem Akademii Muzycznej w Gdańsku.

"Kaczor lata bez maseczki po stolicy, to właśnie Polska, witamy w wielkiej dziczy"



Katedra Jazzu i Muzyki Estradowej Akademii Muzycznej w Gdańsku działa bardzo aktywnie. Kiedy w lutym br. pracująca na uczelni Krystyna Stańko wyszła z propozycją stworzenia kobiecego projektu muzycznego, zareagowano entuzjastycznie. Prace nad materiałem miały przebiegać zdalnie, całość miała zostać zarejestrowana w uczelnianym studiu nagrań aMuz, a następnie opublikowana na uczelnianym profilu na YouTubie.

Do udziału w projekcie zaproszono cztery studentki trzeciego roku, każda z nich miała być odzwierciedleniem innego żywiołu. Natalii Capelik-Muiandze przypadł ogień. Jak ogień, to musiał parzyć. Młoda wokalistka nawiązała w swoim tekście do bieżącej polityki. Czerwoną lampkę u realizatora nagrania zapaliły szczególnie słowa:

"Nakładam ciepły dres, kwietniowe piękno, a za oknem deszcz, wiosenna bryza fest
Kaczor lata bez maseczki po stolicy, to właśnie Polska, witamy w wielkiej dziczy
Kolejny dzień jak na smyczy, ustroju niewolnicy w czarnych szatach parada trwa na ulicy".


Prof. Ryszard Minkiewicz (na zdj.) kieruje Akademią Muzyczną w Gdańsku od 1 września 2020 r. Skorzystał z praw, jakie daje mu Konstytucja dla Nauki, i niezwłocznie poczynił zmiany kadrowe, przekazując stanowiska m.in. dziekanów i kierowników katedr w ręce młodych, ale cenionych i utytułowanych pedagogów. Prof. Ryszard Minkiewicz (na zdj.) kieruje Akademią Muzyczną w Gdańsku od 1 września 2020 r. Skorzystał z praw, jakie daje mu Konstytucja dla Nauki, i niezwłocznie poczynił zmiany kadrowe, przekazując stanowiska m.in. dziekanów i kierowników katedr w ręce młodych, ale cenionych i utytułowanych pedagogów.

Cenzura czy przezorność?



Zaalarmowany przez realizatora nagrania rektor prof. Ryszard Minkiewicz nie wyraził zgody na publikację utworu zawierającego tekst o takiej treści. Przyczyną miała być obawa o utratę subwencji.

- Jesteśmy Katedrą Jazzu i Muzyki Estradowej. W tych kategoriach mieszczą się też np. rap i R&B - tłumaczy Maciej Grzywacz. - To gatunki, w których się przeklina, śpiewa rzeczy niewygodne, czasem specjalnie prowokuje, żeby zwrócić uwagę na jakiś problem. Nie możemy uciekać od szczerości przekazu i zabraniać studentom wyrażania własnych przemyśleń czy opinii. Nieważne, którą stronę polityczną czy kogo mieliby krytykować.
Próbowaliśmy skontaktować się z rektorem Minkiewiczem, ale przebywa na zwolnieniu (w jego imieniu wyjaśnienia złożył prof. dr hab. Marek Rocławski, prorektor ds. organizacji i nauki - publikujemy je poniżej). Omawianą sytuację zdecydował się skomentować nieoficjalnie jeden z pracowników uczelni, który poprosił o anonimowość (nazwisko znane redakcji).

- Zgadzam się z moim kolegą, profesorem Grzywaczem, że artyści powinni mieć wolność wypowiedzi. Niestety, ta wolność jest obarczona obecnie srogimi konsekwencjami, których rektor miał świadomość. Stąd zapewne taka jego decyzja - mówi nasz rozmówca, także pracownik Akademii Muzycznej. - Dziewczyny nie miały jednak zakazu nagrywania i publikowania projektu w sieci, poza stroną uczelni. Natalia Capelik-Muianga to przecież zrobiła. Moim zdaniem nie mamy tu do czynienia z cenzurą, a rektor wykazał się zdrowym rozsądkiem.
Akademia Muzyczna w Gdańsku podlega i jest nadzorowana przez Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu. Celem jej działalności jest kształcenie artystów: instrumentalistów, wokalistów, aktorów musicalowych, kompozytorów, teoretyków muzyki, dyrygentów symfonicznych i chóralnych, pedagogów sztuki muzycznej, nauczycieli wychowania muzycznego, nauczycieli rytmiki, instruktorów zespołów wokalno-instrumentalnych, organizatorów życia muzycznego. Akademia Muzyczna w Gdańsku podlega i jest nadzorowana przez Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu. Celem jej działalności jest kształcenie artystów: instrumentalistów, wokalistów, aktorów musicalowych, kompozytorów, teoretyków muzyki, dyrygentów symfonicznych i chóralnych, pedagogów sztuki muzycznej, nauczycieli wychowania muzycznego, nauczycieli rytmiki, instruktorów zespołów wokalno-instrumentalnych, organizatorów życia muzycznego.

Zwolnienie z pracy m.in. za niedopełnienie obowiązków służbowych



Profesor Maciej Grzywacz nie zgodził się z decyzją rektora. Uważał, że to ingerencja w wolność słowa, do której wszyscy mają prawo. Artyści w szczególności. Podjął szereg działań mających na celu walkę z "cenzurą".

- Nie może być tak, że zamyka nam się usta - mówi prof. Grzywacz. - Po tej całej akcji dążyłem do zorganizowania mediacji. Do spotkania w gronie przedstawicieli innych uczelni artystycznych, podczas którego przedyskutowalibyśmy problem i wspólnie poszukali rozwiązania. Niestety, władze Akademii Muzycznej w Gdańsku nie chciały podjąć tego tematu.
8 września profesor Maciej Grzywacz otrzymał wypowiedzenie umowy o pracę. Lista kierowanych pod jego adresem zarzutów była długa. Podkreślono m.in., że pracodawca utracił do niego zaufanie, że jego postępowanie wpływa źle na wizerunek uczelni, że współpracę z profesorem Grzywaczem utrudnia brak porozumienia z innymi pracownikami (w szczególności członkami Senatu) oraz przełożonymi.

Profesor Grzywacz przyznaje, że ma inną niż rektor wizję rozwoju uczelni, a także Katedry Jazzu i Muzyki Estradowej, ale uważa to za swój atut.

- Przecież to dobrze, że się różnimy. Dzięki temu możemy wypracować ciekawsze rozwiązania, stworzyć coś lepszego, działać innowacyjnie - przekonuje prof. Grzywacz.
Formalnie jednak prof. Maciej Grzywacz jest podwładnym rektora. A ten, od czasu wejścia w życie Konstytucji dla nauki, zyskał większe uprawnienia do zarządzania uczelnią. Włącznie z możliwością doboru sobie osób, z którymi chce współpracować, i skreślania z listy płac tych, których np. nie darzy zaufaniem.

Przypomnijmy, że prof. Ryszard Minkiewicz kieruje Akademią Muzyczną w Gdańsku od 1 września 2020 r. Od tego czasu dokonał sporo zmian w kadrze, przekazując stanowiska m.in. dziekanów i kierowników katedr w ręce młodych, ale cenionych i utytułowanych pedagogów.

Akademia Muzyczna zainaugurowała rok akademicki 2020/2021



Sprawę rozstrzygnie sąd



Profesor Maciej Grzywacz ma ogromne poczucie krzywdy i niesprawiedliwości. Dlatego też, za radą swoich pełnomocników, odwołał się od wypowiedzenia umowy o pracę.

Wysłał też przedsądowe wezwanie do usunięcia skutków naruszenia jego dóbr osobistych do dra Michała Kierzkowskiego, dziekana Wydziału Dyrygentury Chóralnej, Muzyki Kościelnej, Edukacji Artystycznej, Rytmiki i Jazzu Akademii Muzycznej w Gdańsku. To właśnie opinia dziekana, zdaniem Grzywacza naszpikowana nieprawdziwymi informacjami, była przesłanką, która przesądziła o wręczeniu mu wypowiedzenia.

- To są informacje [zawarte w opinii dziekana - dop. red.] wyssane z palca - komentuje prof. Grzywacz. - Jeśli dziekan nie sprostuje tych nieprawdziwych i szkalujących mnie informacji, to spotkamy się w sądzie.
Konieczność organizowania życia zawodowego poza gdańską Akademią Muzyczną prof. Maciej Grzywacz bierze pod uwagę niechętnie.

- Praca pedagoga to moja pasja, mam tak wiele do przekazania swoim uczniom - komentuje prof. Grzywacz. - Sopot to moje rodzinne miasto, z Trójmiastem jestem nierozerwalnie związany. Są oczywiście inne uczelnie w kraju i za granicą, ale tu mam przecież swoje życie i swoich studentów. Chcę o nich zawalczyć. Chciałbym tu podkreślić, że nigdy nie było skarg na moją pracę dydaktyczną. Przeciwnie - często gratulowano mi sukcesów pedagogicznych i doceniano moją aktywność artystyczną. Nie rozumiem, dlaczego nie mogę dalej uczyć. Nie podano ani jednego zastrzeżenia do mnie jako pedagoga.
Po stronie zwolnionego profesora stanęli posłowie Agnieszka PomaskaTadeusz Aziewicz. Napisali list, który złożyli na ręce rektora Akademii Muzycznej w Gdańsku (PDF).

Posłowie skierowali też interpelację do ministra kultury Piotra Glińskiego, apelując m.in. o mediację.

W jego imieniu Jarosław Sellin, sekretarz stanu w MKDNiS, odpowiedział, że ewentualne podjęcie działań mediacyjnych przez ministra nadzorującego uczelnię, w sprawach pozostawionych przez ustawodawcę w zakresie jej autonomii, mogłyby nastąpić jedynie na wniosek jednej ze stron konfliktu, przy wyraźnie wyrażonej zgodzie władz uczelni. Odpowiedź na interpelację - PDF

Rektor Akademii Muzycznej w Gdańsku, prof. Ryszard Minkiewicz, przebywa na zwolnieniu. Obiecał, że skomentuje sprawę najszybciej, jak to będzie możliwe. W jego zastępstwie oświadczenie wydał prof. dr hab. Marek Rocławski, prorektor ds. organizacji i nauki:

Odnosząc się do licznych oświadczeń prof. Macieja Grzywacza, pragniemy potwierdzić, iż doszło do rozwiązania umowy o pracę łączącej pracownika z Akademią Muzyczną im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku na podstawie złożonego przez Uczelnię wypowiedzenia. Kategorycznie należy jednak zaprzeczyć, aby przyczyny powołane w przedmiotowym wypowiedzeniu dotyczyły okoliczności podnoszonych przez pracownika w różnego rodzaju mediach. Obecnie szczegółowe kwestie związane z omawianym wypowiedzeniem są przedmiotem oceny właściwego Sądu.

Ustosunkowując się natomiast do kwestii związanych z zarzucaną przez pracownika próbą cenzury utworów, które powstają w Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku, należy zaprzeczyć w całości wskazanym twierdzeniom. Wolność artystyczna jest jedną z idei przyświecających działalności naszej Uczelni. Na nadzwyczajnym posiedzeniu Senatu, które odbyło się w czerwcu 2021 roku, rozważane było, czy jeden z utworów wchodzących w skład projektu "Żywioły" przygotowanego przez studentów Katedry Jazzu i Muzyki Estradowej Akademii winien zostać upubliczniony pod jej szyldem w pierwotnie zaproponowanej treści, z uwagi na część tekstu, która budziła pewne kontrowersje. Tekst ten, w opinii Adwokat sporządzającej w przedmiotowej sprawie ekspertyzę prawną, poczytany mógł zostać bowiem jako zawierający wulgaryzmy i poniżający konstytucyjny organ RP, co zobligowało władze Uczelni do podjęcia działań związanych z jego zgłębioną analizą.

Decyzja o czasowym wstrzymaniu publikacji utworu pod szyldem Akademii poprzedzona została analizą ekspertyzy prawnej, o której mowa powyżej, a także stanowiskiem organu uchwałodawczego naszej Uczelni. Celem takiego działania nie było ograniczanie w jakikolwiek sposób wolności twórczej studentów czy pedagogów Akademii, a jedynie przeprowadzenie zgłębionej analizy językowej i etycznej utworu przed podjęciem decyzji o jego upublicznieniu. Powyższe miało na celu zabezpieczenie Uczelni oraz wszystkich członków społeczności akademickiej przed konsekwencjami, które mogłyby się wiązać z ewentualnym naruszeniem powszechnie obowiązujących norm prawnych.

Prace komisji oceniającej zasadność publikacji omawianego utworu trwają do dnia dzisiejszego, z uwagi na analizę przez Komisję senacką dokumentacji, na którą składają się opinie specjalistów z zakresu: językoznawstwa, estetyki i filozofii kultury oraz metafizyki, antropologii i etyki filozoficznej. Sprawa nie została jeszcze ostatecznie rozstrzygnięta, a zatem również z tego powodu czynienie przez pracownika w tym zakresie zarzutów jest niezasadne.

Ubolewamy nad faktem zaistnienia rozgorzałego dyskursu publicznego dotyczącego spraw naszej Uczelni, które jeszcze nie znalazły swojego formalnego rozstrzygnięcia w ramach podjętych działań.

Miejsca

Opinie (728) ponad 50 zablokowanych

  • Czy to aby na pewno profesor Katedry Jazzu i Muzyki Estradowej... (3)

    Czy raczej Myśli Ideologicznej PO?
    Jeśli Szanowny Pan Profesor nie rozumie, że wolność słowa kończy się tam, gdzie narusza się dobra osobiste i godność drugiego człowieka, to nigdy więcej nie powinien prowadzić zajęć ze studentami i całe szczęście, że jego miejsce zajęła odoba w stopniu "ledwie" magistra, bo jest nadzieja, że ma świeże podejście do kształcenia oraz potrafi oddzielić swe osobiste poglądy od pracy zawodowej.
    Skoro już cała śmietanka pomorskiej PO murem za Panem Profesorem stoi, to po co te krokodyle łzy? Jest tyle różnych "społecznych" eventów, na których będzie Pan mógł pograć czy pośpiewać, zapewne nawet z samą Martą Lempart, a i Unia dorzuci pewnie parę groszy i miejsce na liście wyborczej się znajdzie, jak dla innej artystki Klaudii Jachiry. Panie Macieju, Pan się nie boi...

    • 64 11

    • Niech powie ze jest Żydem i gejem może... Mu pomoże

      • 12 1

    • lewak niech uczy a nie uprawia polityke

      • 8 2

    • dobra osobiste ? jakie?

      już byli tacy co nazywali Kaczyńskiego - kaczką , a Adamowicza - Budyniem ........itp. no i sądy z tego co pamiętam jakoś nie stanęły po stronie utraconych dóbr osobistych ....bo ich poprostu nei było

      • 0 4

  • Opinia wyróżniona

    Młodzi ludzie od zawsze się buntowali przeciw władzy (30)

    Żadne novum, przecież gdy rządziła poprzednia frakcja tez powstawały teksty polityczne. Ale wtedy nikt tego z takim strachem nie cenzurował, a teraz nasi narodowi socjaliści u władzy są przerażeni, jakby piosenka młodej dziewczyny miała wykoleić ich bardziej niż ich afery. Ja myślę, że to nawet dobrze, młodzież od razu wie kto jest ich wrogiem, niedługo będą głosować i może wtedy ten cyrk się skończy.

    • 282 162

    • (5)

      Niby jo ale pałowanie było za PoKo.

      • 25 18

      • I prawidłowo, powinni strzelać do tych pasożytów którzy podpalają Stolicę dla siedemnastu pensji w roku. (1)

        • 10 17

        • minione czasy

          się marzą niespełniony sbku?

          • 13 1

      • Pałowanie to było w zeszłym roku w stolicy. Tajniacy bili bezbronne kobiety. Chyba Jarek za dużo naoglądał się białoruskiej (2)

        • 11 18

        • Tak pałowali, że nie znaleziono do dziś żadnej ofiary.

          • 5 4

        • I obudziłeś się cały zlany potem. Teraz weź tabletki i spróbuj się uspokoić.

          • 0 1

    • profesorek lewak indoktrynuje młodzież . niech zajmie się uczeniem a nie polityką (8)

      • 29 30

      • zdajesz sobie sprawę, że krzyczysz dokładnie to samo jak twój dziadek ORMOwiec w 68r. (1)

        • 19 13

        • Pamiętasz tekst Donald ma Tole i wyroki w Białymstoku?

          Przestań kłamać lewaku. A gitarzysta niech brzdąka. Poglądy frustrata powinny zostać domu. A w 68 to koledzy Millera Europarlamentarzysty z PO wyganiali z Polski pewną nację.

          • 15 11

      • (3)

        A ty nie rozumiesz, że nie chodzi o to kogo ten tekst krytykuje, ale o to że z tego powodu jest cenzurowany? Gdyby krytykował PO, nie byłoby tej akcji.

        • 19 9

        • (2)

          To zależy kto by akurat rządził. Lepiej więc nie politykować na uczelniach. To nie miejsce na to.

          • 10 11

          • gadasz komuszymi tekstami jak tzw. kolektyw robotniczo-chłopski (1)

            przypominam: "Literaci do piór - Młodzież do nauki!"

            • 9 8

            • Dziadek oczym ty piszesz? Naprawdę pamiętasz PRL?

              • 2 1

      • On się studentka zajął

        • 2 0

      • uczyć powinni najlepsi

        Uczyć powinni najlepsi a nie lewackie nieloty!

        • 0 3

    • Ta władza jest najlepsza i Narodowa.... nikt nie ma prawa sie z nią nie zgadzać.

      To teraz mamy najlepszą bo Narodową wolność i krytykowanie tego jest zabronione!

      • 13 16

    • za PO pseudoartysci siedzieli cicho... (3)

      Ciekawe czemu?

      • 19 13

      • Wcale nie siedzieli cicho, jak nie wierzysz, posłuchaj sobie hiphopu z tamtych czasów. (2)

        Tylko władza była o tyle mądrzejsza, że nie wywoływała efektu Streisand.

        • 11 10

        • 8 lat mieli zabrane wszystkie świadczenia i siedzieli cicho

          • 10 6

        • a kto za to płacił

          Ale pensji uniwersyteckich hipowcom nie płacono...

          • 0 0

    • to żaden bunt

      to metoda walki o pozycję na rynku...

      • 19 6

    • Przypominam sprawę redaktora Jankowskiego.

      Peło nigdy ,,nie zawodzi''.

      • 13 7

    • Brawo rektor lewactwo won z uczelni tu my szondzim elita jintelektualna (1)

      Naszym wzorem erudyta poseł Suski ,to nic że z jego wypowiedzi śmiali się nawet jego koledzy ele to on jest czynownikiem prezesa Polski,którego kłamstwa i hipokryzją bulwersują ale tylko myślących ale takich u nas jak na lekarstwo więc niema się czego bać

      • 5 5

      • Całe szczęście, że takich jak ty jest jak na lekarstwo. To wstyd upubliczniać takie teksty. Do szkoły nie chciało się chodzić, co?

        • 1 0

    • Jasne (1)

      Mloda dziewczyna a taka wulgarna w oryginalnej wersji piosenki (tej poznanej przez wladze uczelni). No i to zwykła spryciara, chodziło o rozgłos.

      • 7 4

      • A co, tylko młodzi chłopcy mogą być wulgarni?

        • 2 0

    • A prześladowanie studenta za pomnik (1)

      Czerwonoarmistę gwałcącego kobietę, a Zygzak ?

      • 6 0

      • Nie zauważasz różnicy ?

        • 0 0

    • Narodowy socjalizm to jest lewica

      Używanie takiego okreśłenia, nawiązującego do nazistowskich Niemiec, świadczy o elementarnym braku wiedzy. Nawet używanie tego okreslenia jako "zabawnego", świadczy tylko o niskim poziomie komentującego. Narodowy socjalizm to miliony zabitych ludzi, w tym wielu w samych Niemczech. Porównywanie naszej władzy do nazistowskiej to po prostu aberracja.

      • 4 2

    • "nikt tego z takim strachem nie cenzurował,"?

      Kiedyś to się takie sprawy załatwiało bez upubliczniania po cichu. Ludzie u władzy robili co chcieli. Bo tak musiało być . Za protestujących brano się bardzo ostro, tak, że nikt więcej nie odważył się wychylać. Teraz wszyscy protestują i domagają się jeszcze kordonu policji dla bezpieczeństwa

      • 1 0

  • Poproszę o dane realizatora nagrania

    Chcę wiedzieć, co to za konfitura i sygnalista, żebym mógł uniknać bydlaka na swojej drodze życia.

    • 22 26

  • No i mamy cenzurę. Jak za komuny. Polska PiSieje...

    • 14 36

  • Zaczelam tam studia za czasów Poszowskiego (2)

    Balowalismy wspólnie z profesorami! Pomimo wspolnie wypitych cystern alkoholu zawsze pozostawał respekt, szacuneki relacja uczen - mistrz. Obecny rektor był wtedy jednym z wielu. Przykro czytać o tym, że teraz tam takie kiepskie klimaty.

    • 13 38

    • (1)

      no i teraz juz wiem dlaczego Zenek mógł się wybić, bo was wykształciuchy do chlania ciagnie zamiast do grania!!!!!

      • 10 4

      • po prostu są tacy co to im imponuje fraternizowanie się z profesorami, ot taki awans społeczny

        • 11 0

  • Jak on taki dobry to znajdzie prace gdzie indziej . W czym problem

    • 47 13

  • trzymam kciuki za profesora (4)

    nie moze byc jednostronnosci i przyklepywanie w panstwowych instytucjach latek ytraty zaufania itp pod ktore podciaga sie wszystko a nie znacza nic, mamy wolny kraj i wolnosc slowa skoro kaczynski i pawlowicz moze dlaczego nie pan

    • 41 79

    • Ja trzymam kciuka w d za niego

      • 3 6

    • prawdziwy bohater, bo walczy z rządem (2)

      gdzie był jak za PO KO cała oświata przez 8 lat miała zamrożone pensję a nauczycielkom podwyższono wiek emerytalny i miały pracować do 67 roku życia???

      • 13 7

      • jesteś tak tempy jak tylko pis mógł sobie wymarzyć (1)

        • 2 6

        • No...nie wiem kto bardziej "tempy"!

          • 3 1

  • (1)

    Obecny reżim niszczy i szczuje ludzi nie gorzej niż na PRLu.
    Na szczęście ich koniec zbliża się powoli ale nieuchronnie i sądy będą miały co robić

    • 14 42

    • Że lewackie

      sądy?

      • 5 3

  • (1)

    prorektor ds. organizacji i nauki: "do dnia dzisiejszego". Serio? W tak krótkim oświadczeniu błąd językowy? Brawo.

    • 12 3

    • Zajrzyj do Słownika Języka Polskiego i sprawdź zanim coś skrytykujesz....

      • 2 3

  • moj "pracodawca" zwolnil 60 tys ludzi. (3)

    I jakos nikt z tego powodu szat nie rozdziera...

    Jakos nikt nie kontestuje "prawa" prywatnego przedsiebiorcy do pozbycia sie pracownika, ktory psuje mu, w jego mniemaniu, interes...

    • 33 7

    • Tyle że to uczelnia a nie interes (2)

      Nie firma i nie zysk

      • 3 7

      • jesteś w błędzie (1)

        zawsze jest interes i zysk. Lub strata.

        I bardzo jest istotne, aby to zdefiniować.

        • 5 2

        • W takim wypadku

          Zamknąć uczelnie i otworzyć w tym miejscu ... Hmmm burdel . Interes będzie większy zyska też

          • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane