• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Żyrafia dyplomacja

Michał Stąporek
6 stycznia 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
Rozmowa z Michałem Targowskim, dyrektorem gdańskiego ZOO, który zapowiada rok pingwina i sukces żyrafiej dyplomacji.

Panie dyrektorze, piękną mamy wiosnę tej zimy. Co na to zwierzęta?

Dla zwierząt ogrodowych to bardzo dobra sytuacja, ponieważ one i tak żyją innym rytmem niż zwierzęta na wolności. Dla nich najważniejsze jest dobra karma i ciepło. Dzięki temu, że nie ma śniegu i mrozu mogą dużo więcej czasy spędzać na wybiegach, bądź w werandach. Mogą się wyhasać, wybiegać, rozprostować kości. Korzystają na tym zebry, antylopy, małpy i wiele innych gatunków.

Czyli nie zakłóca to ich rocznego cyklu życia?

Nie. Proszę pamiętać, że zwierzęta zapadają w sen czy są bardziej ospałe po to, by bronić się przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi i brakiem pożywienia. Gdy zwierzaki codziennie mają pełną michę, zasypianie ani im w głowie. Może nasze stare misie są nieco bardziej senne niż zwykle, ale one naprawdę są już wiekowe. (śmiech)

Trzeba jednak uważać by nie przesadzić z tymi wietrzeniami, bo zwierzaki mogą się łatwo przeziębić, tak jak ludzie wiosną czy jesienią. Nasze małpy mają teraz katar do pasa. Ale chętnie łykają syropy, byleby były słodkie. (śmiech)

Łagodna zima służy nie tylko zwierzętom, ale chyba także samemu ogrodowi zoologicznemu?

No jasne, taka pogoda jest dla nas sto razy lepsza! Praktycznie do grudnia prowadziliśmy prace remontowe, bardzo dużo podgoniliśmy jeśli chodzi o sprzątanie starych liści i gałęzi. Tu przy budynku dyrekcji budujemy nową wolierę dla małych kotów - zastąpiła stare, poniszczone klatki. Zwierzaki miały się do niej wprowadzić w maju, a trafią już niebawem, może za dwa tygodnie. Także wybieg słonia został już dobrze przygotowany: zlikwidowaliśmy część ogrodzenia i zastąpiliśmy je fosą, powstanie jeszcze podest dla zwiedzających. Wszystko to będzie gotowe na długo przed rozpoczęciem sezonu.

Dzięki temu, że jest ciepło możemy też lepiej opiekować się zwierzętami. Podczas dużych mrozów nie sprząta się np. antylopom, lecz podkłada co raz to nowe, czyste warstwy siana. Dopiero, gdy wiosną mrozy odchodzą i zwierzęta wychodzą na wybieg sprząta się całą tę gnojowicę.

To chyba nic fajnego mieszkać w takim bałaganie. Czy te wszystkie warstwy mają służyć lepszej izolacji przed zimnem?

W pewnym sensie tak, ale nie sprząta się przede wszystkim dlatego, by nie denerwować zwierząt. Gdybyśmy sprzątali pomieszczenia w których są zwierzęta, nie trudno byłoby o jakąś kontuzję, potknięcie, złamanie. Wolimy tego nie ryzykować.

Czy na wiosnę bardziej żywotne zwierzęta zrewanżują się za dobrą pogodę większym potomstwem?

O, na pewno! Wszystkie gatunki mamy skojarzone w pary i nie ma żadnej wątpliwości, że wiosną przybędzie nam sporo pociech. Niektóre antylopy rodzą się już nawet zimą. Mamy coraz większą grupę pingwinów, których sezon lęgowy zaczął się koło grudnia i potrwa do kwietnia. Dzięki ciepłym temperaturom małe pingwiny mają o niebo lepsze warunki do przetrwania pierwszych tygodni swojego życia. Może to brzmi dziwnie, ale przypominam, że pingwiny w oliwskim ZOO pochodzą z wybrzeży południowej Afryki i nie przepadają za bardzo niskimi temperaturami. Mamy już siedem piskląt, które się wykluły i są już na tyle odchowane, że nie trzeba się o nie bać. Oprócz tego te ptaki wciąż wysiadują ok. 10 jaj. Następne klucia będą lada moment, więc śmiało mogę powiedzieć, że to będzie rok pingwina (śmiech). Stado wzrośnie do prawie 60 sztuk.

A większe ssaki?

Na dniach przybędzie nam młody szympans, bo nasza Karolinka już ledwo chodzi, taki ma wielki brzuch. Jeśli to będzie dziewczynka to na pewno zostanie u nas, jeśli chłopak to się jeszcze zastanowimy. Na pewno będą młode antylopy i tapiry. Nie wykluczone, że także u wielbłądów jednogarbnych przybędzie jakieś potomstwo, bo przez ostatnie trzy lata niestety panował u nich zastój. Ale samice dość ładnie wyglądają, więc nadzieja na potomstwo jest.

Czyli już widać, że któraś jest w ciąży?

No chyba, że jest zapasiona, a to może zmylić (śmiech).

Czy przybędą jakieś nowe zwierzęta z innych ogrodów?

Ze względu na to, że jesteśmy członkiem Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych (ESOZ) możemy liczyć na nadwyżki zwierząt od innych, samemu oddając własne. Rzadkie i cenne gatunki mają specjalne listy oczekujących, poza tym prowadzi się klasyczny lobbing, żeby przekonać osoby odpowiedzialne ze te zwierzęta, by trafiły właśnie do nas, a nie gdzie indziej. W taki sposób pozyskaliśmy ostatnio słonia. Teraz liczymy na trochę ptaków, być może kilka karakali i innych małych kotów drapieżnych. Liczymy także na samicę amoa z Indonezji, czyli najmniejszego bawoła świata, który jest wielkości niedużego psa. No i przede wszystkim chcemy w ten sposób pozyskać wreszcie żyrafy - najchętniej dwie samice i jednego samca. W tym roku rozpoczniemy budowę pawilonu dla nich, a za dwa lata chcielibyśmy go zasiedlić.

Zdobyć żyrafę chyba nie jest łatwo?

Żyrafa to jest rarytas, za który bardzo często trzeba nawet płacić i to niebagatelną kwotę, rzędu ok. 35 tys. euro. Samca jednak na sto procent zdobędziemy za darmo, może nawet z jakiegoś polskiego zoo. Jak nie z Polski, to pewnie z Czech, którzy mają ponad 40 żyraf i niewykluczone, ze za jakiś czas zaczną je oddawać. Na nasze szczęście znamy dobrze człowieka, który w ramach ESOZ jest koordynatorem ds. żyraf, Marca Damana. Jeszcze lepsze jest to, że ma on wobec nas pewien dług do spłacenia...

Jak to? Co to za dług?

W zeszłym roku przyjęliśmy od niego grupę rezusów doświadczalnych, które nie mają żadnej wartości hodowlanej. Żaden szanujący się ogród zoologiczny ich nie chciał, ponieważ one nie są żadną atrakcją a światła dziennego nie widziały od 15 lat. Myśmy je wzięli, tym samym oddając wielką przysługę człowiekowi, który odpowiada m.in. za wymianę żyraf w Europie. Jego wdzięczność nie zna granic i dlatego na każdym naszym spotkaniu, gdy pyta się jak może nam podziękować za przygarnięcie tych rezusów odpowiadam: rozliczymy się w żyrafie. Sądzę więc że dwie żyrafy dostaniemy za darmo, trzecią pewnie kupimy, ale dzięki hojności zwiedzających nasze zoo mamy na ten cel już ok. 70 tys. zł. W tym sezonie powinniśmy dozbierać brakującą resztę i za dwa lata będziemy mieć trójkę tych niesłychanie atrakcyjnych zwierząt.

Opinie (7)

  • Trzymam kciuki za gdańskie ZOO

    • 0 0

  • rezusy doświadczalne?

    • 0 0

  • Te rezusy to jakieś małpy jak znalazłem w necie. Ale czemu akurat doświadczalne? Co oni im robią?

    • 0 0

  • badania

    też odpowiedź masz w necie: dietę albo niby badania zachowań ("światła dziennego nie widziały 15 lat")

    • 0 0

  • Dlatego były w laboratorium

    Gatunek ten jest powszechnie wykorzystywany do badań laboratoryjnych, przez naukowców z wielu dyscyplin medycyny, farmakologii i farmacji. To właśnie w krwi rezusów w roku 1940 odkryto czynnik antygenowy, tak zwany czynnik RH (od nazwy rhesus). Rezusy były pierwszymi naczelnymi, które zostały wysłane w kosmos.

    • 0 0

  • Pogratulować

    Cieszę się, że w ostatnich latach tyle w naszym ZOO zmieniło się na lepsze. Zwierzakom się należy. Tylko gratulować.

    • 0 0

  • zagadka

    czy ktos wie jak wyglada pies rasy: "sniegojeb" ???

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane