Kolejny właściciel działki przy ul. Kleszej 
w sąsiedztwie Bazyliki Mariackiej rozpoczął prace przy budowie pięciu kamieniczek. Będą one wzorowane na XIX-wiecznej zabudowie w tym miejscu.
Właściciel działki przy ul. Kleszej,
Janusz Pellowski z firmy Invest Pel, w zeszłym roku uzyskał pozwolenie na budowę. Planuje zbudować zespół połączonych kamieniczek, w których na parterze znajdą się lokale usługowe, a na pozostałych piętrach mieszkania, o łącznej powierzchni użytkowej około 1200 m kw.
- Rozpoczęliśmy prace budowlane, które planujemy zakończyć w 2020 roku. Zakładamy, że w obiekcie powstaną na parterze dwa lokale usługowe, a powyżej 23 lokale mieszkalne o powierzchni od 30 a 50 m kw. Obecnie jeszcze nie określiliśmy, jakie to będą usługi, nie wykluczamy, że tak jak na sąsiedniej ul. Mariackiej, będzie tam sklep z wyrobami z bursztynu - zapowiada Pellowski.Wygląd pięciu kamieniczek został uzgodniony z konserwatorem zabytków. Mają nawiązywać do tych, które znajdowały się w tym samym miejscu w XIX wieku. Jedna z nich posiadała charakterystyczny wykusz, który zostanie odtworzony.
Trudna droga do odtworzenia zabudowy
Przypomnijmy: działka przy Kleszej na zabudowę czeka niemal od 12 lat. W grudniu 2007 roku kupiła ją od miasta spółka JJ-Investment. Za teren o powierzchni 332 m kw. zapłaciła 1,8 mln zł.
Pierwotnie miał tam powstać zespół pięciu kamienic z 17 mieszkaniami i restauracją. Zgodnie z zapisami umowy, prace budowlane miały wystartować nie później, niż w grudniu 2008 roku, zaś oddanie budynku do użytku miało nastąpić do 28 grudnia 2011 roku.
Tak się jednak nie stało, a po przeprowadzonych w latach 2008-2010 badaniach archeologicznych pozostał jedynie głęboki wykop. Odkryte pozostałości gotyckich murów sprawiły, że inwestor nie był w stanie zmieścić na działce wymaganej liczby miejsc parkingowych.
Po trwającej kilka lat batalii udało się zmienić zapisy w miejscowym planie, dzięki którym w kilku lokalizacjach na Głównym Mieście, w tym także przy ul. Kleszej, zniesiono obowiązek budowy parkingów w nowych inwestycjach. Ponadto konserwator zabytków zgodził się na przeniesienie zabytkowych fragmentów murów.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
