• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Eksploatacja lasów wokół Trójmiasta oczami Borsuka

Marcin "Borsuk" Wilga
19 listopada 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Kto odpowiada za połamane drzewa w lesie?
Leśny dukt po zrywce drewna. Leśny dukt po zrywce drewna.

Znikają dojrzałe drzewostany, a trasy turystyczne i ścieżki stają się nie do przejścia i przejechania rowerem. W odpowiedzi na brutalną agresję gospodarczą w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym, zawiązała się grupa obrońców tych lasów - pisze gdański przyrodnik Marcin "Borsuk" Wilga.



Co sądzisz o felietonie Marcina Wilgi dot. Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego?

"Teoretycznie wszystkim leży na sercu piękno naszych miast i wsi. Media bez przerwy upominają się o ładne osiedla, drogi, skwery (...). Mamy w kraju 800 miast i miasteczek oraz 50 tysięcy wsi. I wątpię, by wśród nich znalazło się choć jedno takie miejsce, w którym - z urbanistycznego punktu widzenia - nie byłoby się do czego przyczepić. Żyjemy w środowisku niefunkcjonalnym, nieprzyjaznym i po prostu brzydkim" - pisze Piotr Sarzyński w felietonie opublikowanym na łamach "Polityki" (5/2008).

Wypisz-wymaluj sytuacja w Gdańsku, gdzie pojawiły się architektoniczne koszmary: Europejskie Centrum Solidarności zobacz na mapie Gdańska (zardzewiały potworek), Teatr Szekspirowski zobacz na mapie Gdańska (katakumby), Quattro Towers zobacz na mapie Gdańska (cztery żyrafy), a ostatnio agresywne kolorystycznie stacyjne zadaszenia Pomorskiej Kolei Metropolitalnej (czerwone brzydactwa).

"Tak na marginesie - "Urbanistyka PRL była do bólu nudna, ale z profesjonalnego punktu widzenia na ogół poprawna, a nawet harmonijna. Jeśli stawiano nowe osiedle, to obowiązujący normatyw wskazywał, aby znalazła się tam szkoła, dom kultury, sklepy" (Sarzyński 2008)."

Obecnie panuje wolna amerykanka - kto ma pieniądze, ten decyduje. A że nowe inwestycje nijak pasują do istniejącej architektury, to nikogo nie obchodzi. Powstająca zabudowa jest po prostu nijaka, wręcz trywialna, naśladująca nieudolnie model zachodnioeuropejski bądź amerykański. Taka kompozycja przestrzenna razi i powoduje swoistą "ucieczkę" co bardziej wrażliwych na estetykę mieszkańców w miejsca nieskażone tą pseudonowoczesną modą.

Gruz i śmieci na leśnych drogach

  • Jak przekonuje Marcin Wilga, do naprawy zniszczonych leśnych dróg stosuje się m.in. gruz, tłuczeń, kafelki i potłuczone dachówki.
  • Jak przekonuje Marcin Wilga, do naprawy zniszczonych leśnych dróg stosuje się m.in. gruz, tłuczeń, kafelki i potłuczone dachówki.
  • Jak przekonuje Marcin Wilga, do naprawy zniszczonych leśnych dróg stosuje się m.in. gruz, tłuczeń, kafelki i potłuczone dachówki.
Aby odetchnąć od miejskiego zgiełku, skażonego powietrza i owej pretensjonalnej, trywialnej nowej architektury Gdańska, wielu mieszkańców korzysta z uroków pobliskich Lasów Oliwskich, tworzących południowy fragment Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego (TPK).

Niestety, zarządca tych lasów nie wziął sobie do serca walorów krajobrazowych oraz spełnianych przez nie funkcji społecznych jako miejsca do uprawiania rekreacji, turystyki kwalifikowanej, rozwijania wiedzy o biologii lasu oraz pleneru dla artystów itp.

Lasy TPK zostały potraktowane głównie jako zaplecze surowcowe. Ostatni plan urządzania tych lasów na lata 2015-2024 narzuca podwojenie pozyskiwania drewna. A przecież i tak owe obszary leśne są w opłakanym stanie estetycznym. Upodabniają się do wspomnianego miasta: niefunkcjonalnego, nieprzyjaznego i, po prostu, brzydkiego.

Co krok jawi się zrąb, niby częściowy-gniazdowy, ale kawałek dalej znów napotkamy podobny. Razem tworzą jeden olbrzymi zrąb z pasemkiem pozostawionych drzew. Zbocza dolinne zostały naruszone w wyniku wjazdu ciężkiego sprzętu transportowego. Miejscami uruchomiono procesy erozji, ściółka leśna jest albo ubijana, albo odsłaniana.

Trasy turystyczne i ścieżki dydaktyczne stają się nie do przejścia i przejechania rowerem z powodu błota i głębokich kolein, tworzących się w trakcie zrywki i transportu drewna. Te ostatnie często zasypywano gruzem i zwykłymi śmieciami.

Pozbywanie się dojrzałych drzewostanów źle wpływa na las

Protest obrońców przyrody Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego w 2015 r. Protest obrońców przyrody Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego w 2015 r.
Pozbywanie się drzewostanów dojrzałych, ale nie starych, wpłynęło negatywnie na zmianę mikroklimatu lasu: podniesienie temperatury i obniżenie wilgotności powietrza i gleby obniżyło także jego zdolności retencyjne, co zwiększa możliwość podtopienia miasta w trakcie silnych opadów deszczu.

Przeczytaj również: Dlaczego doszło do powodzi w Gdańsku?

Brak starodrzewów, czyli okazów 150-letnich i starszych, zmniejszyło różnorodność biologiczną za sprawą obniżenia obfitości podłoży dla gatunków saproksylobiontycznych, tj. powiązanych swoim życiem z rozkładającym się drewnem. Saproksylobionty mają także uszczuploną bazę pokarmową z powodu nadmiernego ogałacania lasów z tzw. posuszu (martwego drewna), zwłaszcza wielkogabarytowego.

Trudno dziś znaleźć liczne przykłady do­wodzące, że owa gospodarka spełnia wymogi Uchwały Sejmiku Woj. Pomorskiego z 2011 r., mówiącej m.in., że w TPK należy dążyć do zachowania bogactwa szaty roślinnej z jej różno­rodnością botaniczną i regionalną specyfiką ekosystemów leśnych i nieleśnych. A także napotkać przy­kłady renaturalizacji zbiorowisk leśnych pod względem składu gatunkowego oraz struktury wiekowej i przestrzennej drzewostanów, a zwłaszcza utrzymania różnorodności siedlisk i mikrosiedlisk warunkujących bogactwo grzybów i fauny.

Próba porozumienia się światłych obywateli Trójmiasta - "obrońców" lasów TPK - z gdańskimi leśnikami w sprawie zmiany gospodarki z ekstensywnej na intensywną z większym poszanowaniem lokalnej przyrody, nie udała się. Spotkali się oni z opinią, że leśnicy dobrze wiedzą, co robią, natomiast owi "obrońcy" posługują się wg leśników ponoć wyłącznie emocjami.

Leśnicy: "gdyby nie wymiana pokoleń (w wyniku wycinki i sztucznych nasadzeń - przyp. autora), to po jakimś czasie las przestałby istnieć".

Tego typu pogląd jest o tyle niedorzeczny, że lasy naturalne (nie mylić z pierwotnymi) trwają na Pomorzu nieprzerwanie od ponad 8000 lat i nikt nie musiał ingerować w to środowisko - wymiana pokoleń w drzewostanach dokonywała się tam samoistnie.

Wykazały to niezbicie badania naukowców z Uniwersytetu Gdańskiego. Ponadto nie jest żadną tajemnicą, że w naszej strefie geograficznej, przy takich jak mamy opadach i na standardowych siedliskach (z wyłączeniem bardzo wilgotnych i bardzo wysoko położonych), to las jest formacją optymalną, doskonale radzącą sobie bez pomocy człowieka - patrz np. "powroty" lasów na porzucone gospodarczo grunty porolne. Poza tym drzewostany w TPK są różnowiekowe, a buk, najliczniejszy zaraz po obcej na siedliskach lasowych sośnie, odradza się bardzo intensywnie z samosiewu.

Grupa obrońców lasów

Biegacze pomarszczone zimujące pod korą martwego buka w Lasach Oliwskich. Jak twierdzi Wilga, drzewo zostało wywleczone na drogę z zamiarem wywiezienia z lasu jako materiał opałowy. Zdaniem przyrodnika, w ten sposób masowo giną rzadkie i pożyteczne owady, często znajdujące się na czerwonej liście zwierząt zagrożonych wymarciem oraz w wykazie gatunków pod ochroną. Biegacze pomarszczone zimujące pod korą martwego buka w Lasach Oliwskich. Jak twierdzi Wilga, drzewo zostało wywleczone na drogę z zamiarem wywiezienia z lasu jako materiał opałowy. Zdaniem przyrodnika, w ten sposób masowo giną rzadkie i pożyteczne owady, często znajdujące się na czerwonej liście zwierząt zagrożonych wymarciem oraz w wykazie gatunków pod ochroną.
Kolejna opinia, że martwe konary drzew mogą zabić przechodzące pod nimi osoby jest zwykłą propagandą. Turyści przede wszystkim spacerują i jeżdżą rowerami leśnymi duktami, często wyznaczonymi szlakami turystycznymi, przy których drzewa wycięto dla usprawnienia transportu pozyskanego drewna. Tak samo naiwne jest twierdzenie, że głównym wrogiem lasów są turyści piesi i rowerzyści, którzy ubijają ściółkę. Takiego stwierdzenia nawet nie warto komentować.

A prawda jest prozaiczna. Otóż na Lasy Państwowe poprzedni rząd nałożył kontrybucje w wysokości 1,6 miliarda złotych. Podobno musimy jako Polska spłacić bliżej nieokreślone jakieś długi. Poza tym tak duże ilości surowca drzewnego potrzebują zagraniczne przedsiębiorstwa związane z przemysłem meblowym (szacunkowa wartość eksportu mebli z Polski w 2015 roku wyniosła 36,6 mld zł!).

I Ministerstwo Środowiska narzuca wyśrubowane etaty rębne poszczególnym Regionalnym Dyrekcjom Lasów Państwowych. A Nadleśnictwa wykonują narzucone im odgórnie przez Biura Urządzania Lasu i Geodezji Leśnej plany wyrębu. W Gdańsku odbywa to się ze szkodą zarówno dla środowiska przyrodniczego, jak i lokalnego społeczeństwa.

W odpowiedzi na brutalną agresję gospodarczą w TPK, zawiązała się grupa "obrońców" tych lasów, którzy chcą powstrzymać ową agresję. Powstała specjalna strona na Facebooku: TRÓJMIEJSKIE LASY. Społeczny Sprzeciw Przeciw Złej Gospodarce.

Komentuje się tu informacje o gospodarce TPK, prezentowana jest dokumentacja fotograficzna dotycząca wyrębu drzew i dewastacji duktów, można również zamieszczać opinie na ten temat.

Zdaniem przyrodnika, historyczne dukty są zamieniane w "leśne autostrady", które służą do wywozu drewna. Jak przekonuje Wilga, w tym miejscu została podcięta skarpa. Zdaniem przyrodnika, historyczne dukty są zamieniane w "leśne autostrady", które służą do wywozu drewna. Jak przekonuje Wilga, w tym miejscu została podcięta skarpa.
Rozmowy owych obrońców TPK z wysokim urzędnikiem Ministerstwa Środowiska, dyrektorem Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku, nadleśniczym, prezydentem i wiceprezydentem Gdańska, wicewojewodą pomorskim, marszałkiem województwa, artykuły w lokalnej prasie, emisje kilku audycji w Radiu Gdańsk i reportaże w TVP Gdańsk niczego jednak nie zmieniły.

Przeczytaj również: Trójmiejski Park Krajobrazowy czy fabryka drewna

Trwa intensywna wycinka, kontynuowana także w okresie formalnego braku zatwierdzenia najnowszego planu urządzania lasu w samym ministerstwie. Cóż, tam gdzie są duże pieniądze widocznie etyka nie obowiązuje, można także dowolnie manipulować społeczeństwem.

Poruszając we wstępie wątek urbanistyczny, pominąłem ważne zagadnienie sztucznego podziału społeczeństwa na "bogatych" i "biednych" poprzez budowę zamkniętych osiedli typu "getto". To negatywne zjawisko socjologowie nazywają atomizacją społeczeństwa.

Właśnie gdańskie lasy były znakomitym miejscem integracji społecznej, przeciwdziałając owemu społecznemu rozbiciu. Jednak w tak zdewastowanych ostępach leśnych naprawdę trudno się integrować. Chyba tylko w celu zapobieżenia dalszemu dewastowaniu lasu i przywrócenia gospodarki leśnej chociażby z lat 80. XX wieku.

Darz Bór! (nam wszystkim, nie tylko leśnikom)

Marcin "Borsuk" Wilga to znany trójmiejski przyrodnik i pasjonat mykologii. Jako autor oraz współautor opracował kilka książek o przyrodzie okolic Gdańska.

Wśród nich są między innymi: "Trójmiejski Park Krajobrazowy w czterech porach roku", "Ścieżki przyrodniczo-dydaktyczne w Trójmiejskim Parku Kraj­obrazowym" - tom 1 i 2 oraz "Szlak Królewski w Lasach Oliwskich" i  "Wędrówki przyrodnicze po okolicach Gdańska".

Od wielu lat publikuje w czasopismach naukowych artykuły poświęcone głównie grzybom makroskopijnym Pomorza Gdańskiego. Prowadzi też prelekcje o tematyce przyrodniczej oraz wycieczki między innymi dla słuchaczy Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Współpracuje z Ligą Ochrony Przyrody, Europejską Fundacją Ochrony Zabytków oraz Centrum Informacji i Edukacji Ekologicznej w Gdańsku.
Marcin "Borsuk" Wilga

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (291) ponad 10 zablokowanych

  • Artykuł (10)

    Większych bredni w życiu nie czytałem. Gdyby nie leśnicy to nawet ścieżki wyglądałyby jak dżungla amazońska. Autor coś gdzieś tam słyszał o jakiś badaniach i statystykach ale niewiadomo w jakiej parafii

    • 29 64

    • Ale Ty wiesz o co chodzi.

      I z pełną odpowiedzialnością oglaszasz to całemu światu. Bo Ty jesteś mądry, wykształcony i z wielkiego miasta. No cóż, głupich nie sieją.

      • 20 8

    • wytnij wszystko , zniszcz wszystko drwalu porąbany (1)

      • 20 8

      • taaaa

        Taaaaak wszystko.

        • 14 3

    • Podaj jedna sciezke stworzona przez lesnika. Sa to pasozyty lesne od lat siedzace na stołku. Interes maja pomiedzy drwalami by ludzi odgonic do zainteresowania sie wycinka.

      • 23 10

    • (1)

      leśnicy i Lasy Państwowe to patologia.

      • 20 7

      • sam

        jesteś patologia

        • 10 7

    • co ty wiesz o dżungli...

      • 11 8

    • Jola, Ty chyba jesteś żoną leśnika... (1)

      • 13 3

      • Dlaczego?

        Jak ktoś nie popiera ekoterroru do leśnik! Walnij się w łeb

        • 6 12

    • Leśne ścieżki i drogi wykonali Niemcy. A obecna leśna gospodarka roz..psza je ciężkim sprzętem i ani myśli później uporządkować! Tylko kasa panie leśniku!

      • 11 8

  • Całkowicie sie ztym zgadza bo ludzie niekompetentni zajmuja stanowiska! (1)

    Ulica jagiellońska na przymorzu jakiś cymbał zdecydował ze zlikwidują pasy zieleni oddzielające spacerowiczów od trujących spalin ulicy!! zrobią tam parking i postawią wzdłuż ulicy ławki by było bliżej do wdychania spalin! .Zamiast posadzić tam drzewa i krzaki to idioci zlikwidowali wszystko!! A jesienią nie da sie rowerem jechać,czy nawet spacerować w lesie bo właśnie takie koleiny błotne sa po wycince lasu

    • 65 8

    • Kiedyś nazywała się Lumumby

      Wtedy nikt nie myślał, że będzie tyle samochodów na tej ulicy. Ale projektanci przewidzieli , że może tak być. Więc zostawili miejsce. Ale jakiś buc z urzędu pozwolił to miejsce zabudować. A teraz nie ma gdzie stawiać aut tych wszystkich mieszkańców. Jaki stąd wniosek - dla mnie prosty. Winna jest głupota i pazerność . Ludzie bez wrażliwości i durnie powinni być w społeczeństwie tępieni bezliotośnie. Ale skoro media lansują idiotów, to nie ma się co dziwić, że kazdy chce być durniem.

      • 9 6

  • Ciekawy

    Jestem, co za osiedle powstanie na Sopockiej okolo 500 metrow od wyjazdu do lasu od strony Karwin po lewej stronie? Wycieli niezly kawal lasu. To samo stalo sie na przeciwko Tesco na Dabrowie. Wybudowali tam domy, zmieniajac wczesniej granice parku. Jezeli tak dalej bedzie toczyla sie gospodarka lesna, to za 20 lat Trojmieski Park Krajobrazowy bedzie o 30 procent mniejszy. Panstwo z "Borsuka", nalezaloby zwrocic uwage na te zmiany.

    • 55 8

  • M

    T

    • 30 0

  • Morświny (5)

    Czy ktoś z was widział żywego morświna?
    Przed II wojną Bałtyk był ich pełny. To są delfiny bałtyckie. Nie trzeba było jechać do tropików, pływały w Zatoce Gdańskiej, Puckiej.
    Ilu z was widziało dorsza o długości 70 cm?
    W latach siedemdziesiątych takie można było kupić w sklepie rybnym, wydawało się , że będą zawsze.
    Zatoka Pucka była zielonym akwarium porośniętym podwodnym porostem. Zbudowali fabrykę agar agaru - galarety którą z tego porostu produkowano. Taki porost rośnie 40 lat , jeśli ma warunki . Już go nie ma. Tak na naszych oczach ginie Świat. Wy macie zamknięte oczy i jesteście głusi. Nie macie też sumienia , zamieniając Ziemię na pieniądze. Pieniądz nie da się zjeść. Człowiek bezustannie walczy ze sobą, ze skutkami własnej głupoty. Dzisiaj każdy leśnik powinien się wstydzić tego co robi , bo nie stoi na straży Ziemi tylko walczy z nią na froncie , jest żołnierzem bezmyślnych zastępów niszczycieli. nie potrzeba marsjan aby nastąpił koniec, wystarczą chciwi durnie.

    • 66 8

    • potwierdzam! (1)

      Chodzę po lesie często od kilku lat i żadnego morświna nie widziałem. Było kilka foczek na rowerach ale nie dały się uwieść. Okrutny świat...

      • 10 8

      • chodzisz kilka lat dopiero , i jeszcze rozumu nie nabrałes

        • 11 6

    • a Ty z czego masz zrobione meble w domu? (1)

      • 0 16

      • ze skóry leśników

        • 17 1

    • Refleksja słuszna tylko nijak ma się do lasów TPK które od dawna nie mają nic wspólnego z lasami pierwotnymi. Przypuszczam, że w całym TPK nie ma ani jednego pierwotnego siedliska przynajmniej od stu lat.

      • 5 5

  • Trojmiejskie lasy nie powinny być lasami gospodarczymi

    • 62 11

  • ciekawe, ze laik wie lepiej od profesjonalistow (2)

    • 13 52

    • profesjonalistów hhahahhahah (1)

      doprawdy dobry zart. Urzednicy to nie zadni profesjonaliści a jedynie kuzyni, ciocie, wujkowie, bracia......

      • 24 0

      • Professionaliste to oni w tv widzieli

        • 17 0

  • Wyciąć wszystko w piz.....

    • 6 36

  • (1)

    Szkoda, że nie można legalnie jeździć po takim zabłoconym leśnym dukcie po zrywce drewna :/

    • 18 25

    • Można nielegalnie

      I wielu skrzętnie z tego korzysta....Quady, enduro i .... Pan Leśniczy?Przepraszam, akurat on w pełni legalnie. Kiedyś używał czerwonego urządzenia małolitrażowego , teraz w bardziej stonowanym kolorze, być może, po konsultacjach kolorystycznych z Borsukiem

      • 10 0

  • Boże,strasznie te lasy wyglądaja,aż serce boli! Trzeba zlikwidowac tą zbrodniczą (1)

    instytucje Nadlesnictwa! Ludzie,musimy prostestowac,bo niedługo udusimy sie spalinami!!!

    • 58 11

    • zabawna logika

      powstrzymac lesnikow od eykonywania prac bo dusimy sie spalinami... a nie powinno przypadkiem sie ograniczyc spanin? nie bo kazdy tylko innych by ustawial swoj tylek chce wozic autem a innych pouczac. Ludzie co Wy tacy roszczeniowi jestescie od tego zachlysniecia s1ie kapitalizmem ludziom palma odbija

      • 7 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane