• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dzielnice młodych i dojrzałych. W której mieszkasz?

Maciej Naskręt
28 stycznia 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Między najstarszą a najmłodszą dzielnicą w Trójmieście pod względem  wieku jej mieszkańców jest prawie 17 lat różnicy. Między najstarszą a najmłodszą dzielnicą w Trójmieście pod względem  wieku jej mieszkańców jest prawie 17 lat różnicy.

43 lata i 10 miesięcy - taki jest wiek przeciętnego mieszkańca Trójmiasta. A jak to wygląda w poszczególnych dzielnicach? Postanowiliśmy sprawdzić, gdzie dominują młodsi, a gdzie starsi mieszkańcy.



Co jest najważniejsze, by uznać dzielnicę za dobre miejsce do mieszkania?

Trójmiasto liczy sobie ok. 747 tys. mieszkańców - wliczamy w to osoby zameldowane czasowo i na stałe.

Czytaj także: Najbardziej zaludniona ulica Trójmiasta: Chylońska w Gdyni. Ponad 7 tys. mieszkańców.

Samorządy dysponują bardzo szczegółowymi danymi na temat mieszkańców. Wiedzą nie tylko, czy mamy samochód i psa, ale też ile mamy lat i gdzie dokładnie mieszkamy. Z połączenia tych ostatnich danych można opracować zestawienia średniego wieku mieszkańców każdej dzielnicy. Wyjątkiem jest Sopot, który nie ma administracyjnie wyodrębnionych dzielnic.

Na początku warto zaznaczyć, że przeciętny mieszkaniec Trójmiasta ma 43 lata i 10 miesięcy. Statystycznie najstarszy jest mieszkaniec Sopotu, który liczy sobie 46 lat i osiem miesięcy. Najmłodszych mieszkańców ma Gdańsk - liczą oni przeciętnie 43 lata i dwa miesiące. Gdynia plasuje się w środku ze średnim wiekiem mieszkańca nieco ponad 44 lata.

Gdańsk

Zacznijmy od najmłodszych wiekiem mieszkańców, czyli gdańszczan. Wyniki pokazują, że:

  • młodsi mieszkańcy, którzy jeszcze do niedawna mieszkali pewnie w blokach z wielkiej płyty wraz z rodzicami na dolnym tarasie (i są na dorobku), postanowili zmienić miejsce zamieszkania wybierając górny taras,
  • młodzi-przyjezdni także osiedlają się z dala od centrum, gdzie są tańsze mieszkania.


Młodzi najchętniej wybierali i zakładali rodziny na Jasieniu i Ujeścisku. Mieszkańcy tej pierwszej dzielnicy są średnio o 10 lat młodsi od pozostałych - w tej dzielnicy średnia wieku wynosi około 33 lat. Ci z Ujeściska są od nich tylko minimalnie starsi.

Najstarsi mieszkańcy są obecnie zameldowani na Przymorzu i Żabiance. W obu przypadkach brakuje im średnio ośmiu miesięcy do 50-tki, więc są o siedem lat starsi od przeciętnego mieszkańca Gdańska.

Ciekawostką jest Śródmieście, które mogłoby być postrzegane jako dzielnica najstarszych mieszkańców. Tymczasem najwyraźniej dokonuje się tam wymiana pokoleniowa i pod tym względem dzielnica plasuje się w środku stawki.

  • Najstarsze i najmłodsze dzielnice Gdańska pod względem wieku ich mieszkańców.
  • Średni wiek mieszkańców w poszczególnych dzielnicach Gdańska z uwzględnieniem średniej dla całego miasta.
Gdynia

Także w Gdyni młodsze pokolenia - zapewne z tego samego powodu co w Gdańsku - upatrzyły sobie górny taras. Najmłodszych mieszkańców możemy spotkać w dzielnicy Chwarzno-Wiczlino. Mają oni średnio 35 lat i sześć miesięcy. Są młodsi od przeciętnego mieszkańca Gdyni o osiem i pół roku. Równie młode osoby mieszkają na Wielkim Kacku. Tam mieszkańcy średnio mają po 37 lat i 11 miesięcy.

Starszych sąsiadów będziemy mieli, jeśli osiedlimy w Śródmieściu Gdyni. Średnia wieku mieszkańców tej części miasta wynosi 49 lat i osiem miesięcy. To najwyższa średnia wieku w dzielnicy w całym Trójmieście.

Kamienna Góra to kolejna dzielnica, której statystyczny mieszkaniec należy do najstarszych w Gdyni - ma 48 lat i osiem miesięcy.

  • Najstarsze i najmłodsze dzielnice Gdyni pod względem wieku ich mieszkańców.
  • Średni wiek mieszkańców w poszczególnych dzielnicach Gdyni z uwzględnieniem średniej dla całego miasta.
Sopot

Sopot nie jest podzielony na dzielnice, dlatego podajemy średni wiek mieszkańców całego miasta - 46 lat i osiem miesięcy. W porównaniu z Gdynią i Gdańskiem jest to "najstarsze miasto". Ale gdyby potraktować go jako jedną dzielnicę, to wcale nie byłby na szczycie zestawienia, choć oczywiście w jego górnej połowie.

Opinie (356) ponad 20 zablokowanych

  • Dzieci KODziarzy biorą Sopot, reszta bierze wieżowce na Przymorzu po 7k za metr (2)

    i przy obwodnicy, modląc się, by nie wiało z Szadółek. Na normalne mieszkania nie stać nikogo, kto uczciwie pracuje. Ceny chore, pensje żenujące. Przedszkoli nie ma, trzeba czekać 2-3 lata na miejsce, bo miejsce jest dla 3-4-5-dzieciatych rodzin, w których nikt nie pracuje. Socjał niszczy nas totalnie i zniszczy totalnie. Średniej klasie zostaje Skandynawia, nie ma co się zastanawiać, trzeba sp...ć. Dla dobra naszych dzieci!

    • 54 24

    • allach akbar na drogę,

      • 1 1

    • pa

      • 4 7

  • Na ogarnej mieszkają same leśne dziadki 75+

    • 2 0

  • Jakie dzielnice polecacie? (19)

    W Trójmieście mieszkam od 12 lat (piszę 3mieście bo mieszkałam i w GD i GA). Do tej pory mieszkałam w wynajmowanych mieszkaniach na Przymorzu, na Zaspie, przy obwodnicy na Wiszących Ogrodach oraz w Cisowej. Zdobywszy pewną stabilność życiową i finansową myślę o kupnie mieszkania i zastanawiam się nad wyborem dzielnicy. Przez to, że mieszkałam w różnych dzielnicach mam pewne rozeznanie ale może ktoś poleci mi dzielnicę, której nie rozważałam. Moje obserwacje: Przymorze - rewelacyjna infrastruktura ale jest za drogie; WO - piękne osiedle ale korki do i z centrum przerażają. Jak się popsuje PKM to jest dramat (no i ceny przez PKM wzrosły); Cisowa - mieszkało się bardzo dobrze, cisza i spokój (serio!) ale obawiam się codziennych dojazdów (pracuję we Wrzeszczu). Zależy mi na dzielnicy, w której będzie dobra jakość ceny do tego, co dzielnica oferuje - infrastruktura, dojazd do Wrzeszcza, sklepy itp. Proszę o sensowne opinie a nie prześmiewcze teksty o słoikach ;)

    • 13 3

    • (2)

      Jeśli chodzi o odległość od Wrzeszcza to bardzo korzystnie cenowo w porównaniu do innych wychodzi Suchanino, tyle że w blokach z wielkiej płyty.

      • 5 5

      • koszmarny dojazd

        tylko autobusy i korki, korki, własne auto to też korki i brak miejsc parkingowych pod blokami

        • 1 2

      • Fakt a osiedle sposoko. W 4 piętrowych ciut drożej.

        • 3 0

    • Wrzeszcz

      raczej Górny, ale Dolny też się już zmienia na lepsze

      • 2 0

    • i

      i uderz w stół a nożyce się otworzą.

      • 1 0

    • Tylko (1)

      VII Dwór cisza spokoj las dobrze skomunikoeaneJedz zobacz a sie zakochasz w tym miejscu

      • 4 0

      • do Wrzeszcze 1 przystanek PKM

        lub busik 149,tramwaj w poblizu różne miejsca przerabiałam ale tutaj to był strzał w 10 bardzo przyjemnie sie mieszka

        • 1 0

    • Strzyża, blisko Wrzeszcza, cisza spokój tylko nie wiem jakie ceny ;P

      • 2 0

    • (4)

      Wzgorze św Maksymiliana masz wszystko

      • 1 13

      • Ale dość drogo jest, prawda? (1)

        • 5 0

        • Prawda, nie ma darmowych obiadów, nawet w barze mlecznym...

          • 2 1

      • (1)

        Nie polecam syf i malaria.

        • 8 3

        • dopóki nie mieszkałeś to nie było ani syfu ani malarii

          przemyśl gdzie leży problem

          • 5 6

    • Gdynia Śródmieście

      Mieszkamy z mężem w centrum od 8 lat. Mamy dwójkę dzieci. Na infrastrukturę nie można narzekać, wszędzie blisko: do szkoły, przedszkola, kościoła ;), pełno Żabek i Biedronek w okolicy więc nie ma problemów z zakupami. Doskonale skomunikowane w każdym kierunku (też jeżdżę do Wrzeszcza, co z dojściem do SKM zajmuje mi 35 min).

      Niektórzy w innych komentarzach narzekają na starszych ludzi, a ja powiem, że tak spokojnego sąsiedztwa nie mieliśmy od lat. Czasami w sąsiednim bloku urządzają imprezy, przez co hałas niesie się na całe podwórko. Za to nie widać patologii i pijaczków stojących pod sklepem nocnym - takich nie stać na Żabki ;)

      Jeśli chodzi o minusy, to nie da się tutaj odpocząć, mimo bliskiego sąsiedztwa Skweru Kościuszki i Bulwaru, bo ileż można tam chodzić. Aby z dzieckiem pójść na plac zabaw, trzeba 20 min przez ulice, wśród samochodów (mam teraz niemowlaka, więc muszę się trochę nadreptać w poszukiwaniu ciszy). I w takich sytuacjach marzy nam się domek z ogródkiem poza miastem. Poza tym betonowe podwórka, zastawione samochodami - starsze dziecko nie ma gdzie wyjść aby się pobawić z rówieśnikami, pozostaje tylko dreptanie na bulwar, o czym wcześniej wspominałam.

      • 8 5

    • (1)

      Zosiu, skoro pracujesz we Wrzeszczu, to chyba najwygodniej byloby Ci zamieszkac w tym miejscu.

      • 17 0

      • Kameralne osiedle przy ul. Powstańców Wielkopolskich, boczna od Chrobrego, ale dosyć drogo

        • 6 0

    • (2)

      Wybierz Garnizon we. Wrzeszczu

      • 4 6

      • (1)

        Na pewno jak Przymorze jest za drogie to wybierze Garnizon

        • 11 2

        • Przymorze jest drogie bo jakość i lokalizacja kosztuje

          Jak wybierzesz bylejakość i marną lokalizację to i tak zapłacisz tyle samo lub więcej ( marna jakość wykonania to częstsze remonty, oddalenie od centrum i środków komunikacji to dodatkowy samochód w rodzinie i mnóstwo straconego czasu na dojazdy ). Na Przymorzu jest wszystko : plaże, parki, infrastruktura, komunikacja, szpital ( Zaspa tuż obok Przymorza ), szkoły, rynek, Galeria Przymorze, Auchan, Alfa Centrum z kinem, można jeszcze długo wyliczać. Jakbyś w przyszłości chciał kupić dom to mieszkanie w tej lokalizacji wynajmiesz w 5 minut, jest masa studentów na UG którzy chcą mieszkać na Przymorzu oraz mnóstwo przyjezdnych pracujących w Olivia Business Centre lub w Alchemii. Krótko i na temat, jaka decyzja ?

          • 8 1

  • Od urodzenia mieszkam w Śródmieściu. (1)

    Podział jest prosty: górny i dolny taras. Wolę zdecydowanie dolny taras.

    • 15 4

    • teraz to jeszcze jest środkowy taras

      czyli dawny górny.

      • 1 0

  • Proletariat w centrum (33)

    Za 10 lat sam proletariat zostanie w centrum. Bogaci beda mieszkac w domach pod miastem. Juz teraz widać ze biedni staruszkowie mieszkają w centrum. Centrum = Proletariat. Tak jest wszędzie w krajach rozwinietych a polaki tego jeszcze nie rozimieja i wypychaja portfele deweloperom. Kto to widzial zeby mieszkanie w centrum bylo tyle albo wiecej warte co dom pod miastem. Jest to niepriporcjonalne i nigdzie na zachodzie tak nie jest. Dom zawsze tam jest drozszy od mieszkania chyba ze jakas rudera. Sztucznie nadmuchana banka mieszkań.

    • 52 147

    • (5)

      Jestem rodowitym gdańszczaninem. Wychowanym w starej Oliwie, potem z rodzicami przeprowadzilismy sie na przymorze na Piastowską , a jak konczylem liceum na Morenę. Od 10 lat mam dom UWAGA w Chwaszczynie i ZA ZADNE SKARBY swiata bym do bloku nie wrócił. I nie ważne czy to "apartament" od dewelopera, czy wielka płyta.

      Wracam do domu i mam ciszę i spokój !! A tacy wielcy co się wyśmiewają , to właśnie jak muchy do g**** latem ciągną na "grilla".

      Pozdrawiam ze wsi!

      • 30 21

      • jak masz dom to ok

        większa beka jest z takich co mieszkania na wsi kupuja :)

        • 2 0

      • Taaaa, cisza i spokój, szczególnie, jak sąsiad wciąż griluje, jak ty, z koleżkami. (2)

        Mieszkałam 20 lat w domu za miastem i spokój mam dopiero po wyprowadzce do centrum miasta. Nie wyją i nie ujadają całą dobę psy na podwórkach, sąsiedzi nie robią imprez na swojej działce, a pod moim oknem, nie stoję w korkach i nie jadę ponad godzinę w jedną stronę do pracy. Pod nosem mam sklepy, kina, teatry, komunikację miejską co kilka minut, a nie autobus raz na godzinę.

        Taaaa, mieszkałam w domu za miastem. Nigdy więcej.

        • 17 7

        • Kup sobie większą działkę i nie płacz.

          • 1 3

        • Pewnie mieszkalas w starym klocku na smieciucha z patolami dookola. Sory ale ja od takich tez sie zdala trzymam. To sa tubylcy i ty powinnas do nich wrocic a nie mieszczucha zgrywasz.

          • 3 8

      • Ja przez 26 lat mieszkałam na Przymorzu. Wybudowałam dom w Pruszczu Gdańskim. Mam ciszę i spokój. Wszędzie blisko. Dodam że dojeżdżam do pracy na Przymorze, zajmuje mi to 20 min. Żadnych korków. Może kiedyś Przymorze było piękną dzielnicą, ale teraz to tylko zabetonowany obszar. Nigdy więcej nie wrócę do bloku.

        • 9 6

    • (12)

      Tak. "biedni staruszkowie mieszkają w centrum (...)".Na obrzeżach za to mieszkają młodzi gołodup**. Wole mieszkanie w Garnizonie,Browarze, w starej Oliwie, na Wajdeloty ,osiedle Brabank itp niż dom o większej powierzchni w jakimś Baninie czy jeszcze dalej... " Kto to widzial zeby mieszkanie w centrum bylo tyle albo wiecej warte co dom pod miastem." -to chyba normalna kolej rzeczy skoro grunt w centrum jest tańszy. Zwłaszcza, że czas to pieniądz i jak stoisz w korku to po prostu tracisz pieniądze. Jak ktoś nie potrzebuje infrastruktury-kina, restauracji,galerii ,kawiarni, teatru albo odwiedza takie miejsca sporadycznie to mieszkanie na przedmieściu jest ok. Ale nie wszyscy są ze wsi i mają potrzebe wracać do swojej sypialni i doglądać hektarów za oknem;)

      • 52 8

      • (11)

        Bogaci nie musza stac w korkach bo nie pracuja od 8-16 jak lemingi. Biedni musza sie najpierw dorobic w centrum zeby ich bylo stac na dom pod miastem. Juz widze jak ty codziennie chodzisz do kina i teatru. W tamie miejsca chodzi sie max raz na tydzień. Bardziej chodzi ci o chlanie i wracanie taksówką a na 100zl juz cie nie stac na taksówkę. Przestan tyle pic to zrozumiesz ze zycie w miescie jest dla plebsu.

        • 16 27

        • (8)

          W krajach rozwijajacych sie takich jak polska wies i miasto to dwa rozne światy. Wies jest kojarzona z chlopami itp. Dlatego ludzie wybieraja miasto bo w ten sposob lecza swoje kompleksy. Czuja sie jak mieszczanie. Kwestia czasu i dojrzejemy. W centrach pozostana imigranci i alkoholicy. Przyklad los angeles, boston, san francisco itp.

          • 9 13

          • A w Londynie najdroższe nieruchomości w centrum i blisko centrum. (7)

            Nowy Jork- też. Manhattan- penthouse'y bogatych, aspirujących i artystów. I siedziba J.W. Trumpa.
            Ten ostatni nie jest dla mnie żadnym autorytetem, ale mieszkałam w NY i nie na Manhattanie, bo nie było mnie stać, więc do pracy dojeżdżałam 1 godzinę metrem!
            Teraz mieszkam na Jasieniu, od kilkunastu lat. Na początku był horror i korki, teraz jest CUDOWNIE, bo jest aleja AK. Teraz już osiedle jest świetnie skomunikowane, jeżdżę do pracy w śródmieściu 6-10 minut gdy nie ma korków. Gdy są - ok. pół godziny.
            Nie wszyscy chcą mieszkać za miastem, nawet gdy ich stać na budowę domu.Wiem, widzę nieszczęśliwe dzieci znajomych, dojeżdżające z tych sypialni pod Gdańskiem. Dwa autobusy dziennie, a jak nie przyjedzie, dziecko nie jedzie do szkoły albo rodzic musi zawieźć - jeśli może...

            • 11 0

            • (4)

              Masz na mysli liceum, bo tylko tego nie ma pod miastem. Jak bym sie tak kierowal tylko tym zeby mij syn mial blisko do liceum to daleko bym nie zaszedl. Sa PKSy i inne linie zkm. I jezdza w pol godziny do centrum.

              • 1 4

              • W Twoich snach tak jeżdżą. Myślenie życzeniowe. (3)

                WSZYSTKIE dzieci moich znajomych maja tego dość i chcą wracać do miasta - co im po spokoju, gdy wszystko daleko? Koledzy, kino, basen, ukochane przez młodzież centra handlowe. Moje dzieci nie miały z tym problemu- wszystko blisko, bez dojazdów albo ZTM - duży wybór autobusów. Dla mnie ważne było to, czego chcą dzieci, może dla Ciebie nie.
                A znajomi? Nie przyznaja się, czasem coś narzekają - ale przecież jest grill. Zależy tez, gdzie i jak pracują. Niektórzy w domu- wtedy rozumiem.
                Tez lubię grillować, ale nie codziennie. Wystarczy mi wynajem domku letniskowego latem - pogrilluje i mi przechodzi.
                Gdybym miała mieć dom, to tylko w mieście. Jest tak wiele pięknych, spokojnych dzielnic, zakątków. Ale na taki mnie póki co nie stać.

                • 9 1

              • widzę że są jeszcze myślący ludzie :)

                i są tacy co wydza proletariat hehe

                • 0 0

              • Znajdz mi dzialke pusta w miescie, jezeli juz to stara rudera do wyburzenia w okolicy inych ruder. A po kims domu to ja nie chce, chce miec po swojemu, bo to co jest na rynku to kpina, klocki brzydkie a jak juz jest ladne toza 5 milionów. A za tyle nikt tego nei kupi wiec stoi w ogloszeniach po 10 lat. Dlatego jedyne wyjscie to budowac wlasny dom na nowo wydzielonych dzialkach gdzie masz pewnosc ze proletariatu nie bedzie.

                • 0 5

              • Koledzy znajda sie wszedzie a to ze galerii nie ma to plus bo co corka na zostac galerianką. Jeszcze zobaczysz jak twoje dzieci sie ztoczą z patolami kolegami spod bloku. Zatesknisz za wyjazdem z tego syfu jak dzieci siegna po dragi razem z proletariatem ze slumsów. Co piatek sobote imprezy bo dyskoteka pare metrow dalej. Jak chcesz tak wychowuj swoje dzieci, na dyskotekach, balangach i zlotach narkomanskich. Dla mnie wazniejsze jest zeby wyrisly na ludzi.

                • 1 7

            • (1)

              Masz racje sa wyjatki takie jak londyn i nowy jork a to dlatego ze to centra finansowe światowe. Nie porownuj trojmiasta do londynu i NY :). Reszta miast na swiecie to slumsy w centrach.

              • 4 5

              • trochę masz racji

                Tam slumsy w centrum są z jednego powodu. Mieszkając w centrum nie trzeba mieć samochodu, więc tam mieszka patologia. Pod miastem nie da się żyć bez samochodu, więc tam uciekają ludzie przed patologią.

                • 1 2

        • (1)

          Bogaci kupują sobie wille w centrum (Górny Sopot, Strzyża). A godziny pracy tych "bogaczy" z przedmieść widać właśnie w godzinach szczytu bardzo wyraźnie. Z resztą skoro dom na przedmieściu kosztuje tyle co mieszkanie w garnizonie to o jakich bogaczach mówisz? Poza tym nie znasz mnie i nie możesz zarzucać, że chodzi mi o chlanie. Bardziej chodzi o to, że możesz sobie gdzieś wyskoczyć spontanicznie i nie musisz spędzać 40 minut w samochodzie czy taksówce...
          P.S. Nie chleje, a nawet nie pije, a twoja postawa jest dodatkowym argumentem przeciwko mieszkaniu pod miastem.Miałabym za sąsiada buraka.

          • 21 4

          • Taa kupuja stare rudery w Sopocie. Juz to widzę. Bogaci buduja swoje domy tam gdzie jest miejsce na przesmieaciach. W tych villach w sopocie mieszkają bogacze ale ci co byli juz za komuny bogaci. Nowi bogacze tam sie nie pchają. Gdzie ty chcesz ciagle wyskakiwac? Do biedronki ? Jak chce gdzies jechac to jade ale nie musze co minute gdzies wyskakiwac. Glupi tok myslenia.

            • 2 14

    • Ot, bzdety wywnioskowane

      z amerykańskich filmów kategorii C i seriali.

      Szkoda odpowiadać.

      • 2 0

    • Widać, że bycie w centrum to dla ciebie przechadzka z teściami po Długiej raz do roku. (10)

      A domy, owszem, są droższe, ale w ładnej okolicy a nie na odrolnionym kawałku błota, gdzie ani nie ma zieleni, ani ładnej architektury.

      • 65 11

      • (7)

        Do centrum to moge jedynie jechac na inhalacje jezeli mi zycie nie jest mile.

        • 6 19

        • (6)

          Polecam aplikacje "kanarek". Zobaczycie ile obecnie jest pyłu rakotworczego PM10 w centrum. 325% przekroczona norma. Zycie krotsze o 30 lat jak by ktos tego nie rozumial.

          • 8 15

          • czytaj te tablice powyżej (3)

            jesli srednia zycia jest wysoka znaczy ze ludzie dobrze zyja a jesli srednia jest niska znaczy ze przezywalnosc ktortsza

            • 7 2

            • (2)

              Z tego co wiem to w polsce jest duzo nizsza od krajow ze starej unii europejskiej. W miastach pewnie jeszcze niższa bo wiesniacy na pewno duzej żyją.

              • 3 1

              • "bo wiesniacy na pewno duzej żyją" (1)

                To jest mit. W miastach jest conajwyżej wyższe stężenie pyłów i związków azotu (samochody). Reszta zanieczyszczeń jest podobna - zwłaszcza wody. Za to na wsiach ludzie więcej pija/palą i mniej zdrowo jedzą (mniejsza świadomość). W USA ludzie na wsi częściej chorują na choroby cywilizacyjne niż ludzie z miast !
                Polecam "Reducing Potentially Excess Deaths from the Five Leading Causes of Death in the Rural United States"

                • 5 3

              • wlasnie wczoraj pisalen o przkroeczonej o 300% nornie zanieczyszczenia w okolicy wendy w gdyni. A dzisiaj wiadomosc na trójmiasto ze ktos tam umarl tak po prostu. O tym wlasnie pisze.

                • 1 0

          • Według moich danych PM10 jest na poziomie 82. (1)

            • 11 1

            • Chodzi mi o stacje na ul. Wendy w Gdyni

              • 2 4

      • (1)

        Taki odrolniony kawalek blota szybko wlasnie sie zmieni w piekna okolice. Kwestia paru lat. Tym bardziej ze tam powstana same nowe domy a stare brzydkie klocki z kotłami kopciuchami beda daleko.

        • 15 38

        • to co powstaje np w Baninie

          przypomina bardziej stodoły. Takie szeregi na błotach to dopiero patologia. Ni to dom ni to obora.

          • 25 7

    • (1)

      Jest dokładnie odwrotnie.Na Zachodzie wyznacznikiem statusu zaczyna być... brak samochodu. Bo to oznacza, że stać cię na mieszkanie w centrum Londynu, Paryża czy Madrytu.

      • 15 1

      • Mieszkania w centrum sa głównie wynajmowane przyjezdnym dorobkiewiczom i imigrantom a wlasciciele tych mieszkan miezkaja w willach pod miastem. Sam z reszta wynajmuje swoje mieszkanie mlodym korposzczurom.

        • 2 10

  • dlatego w takich dzielnicach jak Przymorze czy Żabianka (3)

    mieszka się najlepiej - bo są świetnie skomunikowane, wszędzie jest blisko i można dość na piechotę, morze mega blisko tak że latem po pracy można skoczyć na plaże, praca właściwie też pod nosem, ilość sklepów też ogromna, rynek, nie ma problemu z przedszkolem czy szkołą. Bardzo blisko do parku Oliwskiego, Doliny Radości do lasów. Park Regana też blisko.
    Do tego mieszkańcy w wieku w którym są już spokojni i nie imprezują.
    Mnie zaskakuje jedno - godzina 22 i w bloku jest cisza nikt nie imprezuje nie puszcza głośno muzyki, nie wierci itd. - jest spokój. To jest co bezcennego jak się wraca po pracy i się jest zmęczonym.

    • 61 8

    • a tak z ciekawości ile się z takiej Piastowskiej czy Jagiellońskiej jedzie do Śródmieścia ? Bo ja z Ujeściska mam tramwajem niecały kwadrans...

      • 2 1

    • czy dickmann to od ulicy dickmana jak tak to witam sasiada lub sasiadke

      • 6 0

    • Zazdroszczę. Od niedawna mieszkamy na Morenie, a nad nami starsze małżeństwo. Są głośniejsi niż nie jedni studenci.

      • 19 2

  • Wszystko jest względne (10)

    Wiadomo, że młodzi budują się tam przeważnie, gdzie jest najtaniej, czyli na obrzeżach, ale nikt, ani oni, ani władze miast, deweloperzy nie myślą o np infrastrukturze drogowej i w sumie co z tego, że kupi się taniej, całe życie spłaca się kredyt i gnije w korkach? Czas to pieniądz i z po latach te niższe ceny jednak okażą się wyższe tak naprawdę...

    • 274 18

    • na prawdę nie rozumiem jak można wyprowadzać się na przedmieścia (1)

      Oczywiście - co kto lubi, nikogo nie hejtuję.
      Ale średnia wieku powinna być właśnie zupełnie odwrotna! Młodzi powinni mieszkać mw centrum gdzie jest wszędzie blisko, do sklepu, do kina, do restauracji, do szkoły, do przedszkola na plaże itd, na piechote wszędzie blisko, a rowerem to już pół miasta dostępne
      A na "prawie" wsi to na emeryturze można mieskzać. Cisza spokó, mało potrzeb itp
      U nas wszystko stoi na głowie jak zwykle.

      • 2 1

      • ceny mieszkan

        i wspolnoty skladajace sie z ludzi, ktorzy mentalnie nie dorosli do posiadania owsikow, a co dopiero mieszkania.

        Niestety ma taki emeryt mieszkanie w centrum, bo zamieszkal tam jego ojciec zaraz po wojnie. Wynajmnowal za smieszne grosze przez 30 lat, syn "odziedziczyl" (co to w ogole ma byc?!) mieszkanie komunalne, a w latach '90 wykupil za 20% wartosci (czyli wtedy to bylo jakies 20-30 tys. zlotych).

        Dzisiaj jest posiadaczem mieszkania za 300-500 tys. zlotych, ale emocjonalnie do tego nigdy nie dorosl. Przykre. Potrwa ze 30 lat, aby sprawa sie naturalnie sama naprostowala.

        • 4 1

    • (4)

      Bo nie jest potrzebna infrastruktura drogowa tylko komunikacja publiczna.Wtedy nie gnije się w korkach, tylko dojeżdża do pracy w < 30 min.

      • 31 21

      • (2)

        Brawo za probe analizy tematu, ale troche Ci nie wyszlo... komunikacja publiczna nie zaistnieje bez infrastruktury drogowej, a komunikacja publiczna tez stoi w korkach, oprocz tramwajow - ale te wszedzie nie beda... ;)

        • 17 4

        • Wszystko zależy od organizacji. wystarczy zamiast czteropasmowej drogi zrobić po buspasie w każdą stronę i komunikacja miejska zyskuje znacząco nad indywidualnym transportem samochodowym.

          • 2 1

        • Tramwaje tworzą własne korki :P

          • 2 0

      • tiaaa

        jakbym miał dojeżdżać od siebie na Elbląską to bym godzinę tracił na komunikację i 20 minut na spacerek. Samochodem mam 20 minut o 6.30

        • 19 1

    • Polecam rower :D (1)

      • 1 1

      • Równie dobrze mogłeś napisać - polecam cyjanowodór.

        • 0 1

    • masz racje wszystko jest względne

      Na przykład dla mnie lepiej mieszkać na południu, ponieważ z tej strony mam bliżej do pracy. Mieszkając w centrum stałbym codziennie w korkach i stracił mnóstwo czasu, a tak nie stoję ;)

      • 5 2

  • Jak to Sopot nie jest podzielony na dzielnice?

    A Brodwino,Kamienny Potok,Oś.Mickiewicza,Karlikowo, Swiemirowo,Wyścigi,Centum to nie dzielnice Sopotu? Oj po prostu niech napisza ze w Sopocie nie robili badań i tyle a nie bzdury piszą ze nie ma dzielnic.!

    • 3 1

  • Potrafisz liczyć ? (8)

    Mąż ma 52 lata, w rodzinie jest żona i dwójka dzieci 11 i 12 lat, średnia wieku w rodzinie wynosi 96 lat,

    Pytanie: ile lat ma żona ?

    • 8 32

    • 309

      • 1 0

    • (1)

      52 lata to powinien byc dziadek a nie ojciec 12latka.chyba ze druga 35 żona zgodnie z panującą modą

      • 11 18

      • Maestro późno zaczął, lata młodości spędził na strzeżonym osiedlu w Sztumie, stąd braki w edukacji...

        • 1 0

    • (3)

      Żona ma 309 lat.

      • 22 1

      • Nie. (1)

        Niestety.

        • 1 10

        • planner

          Maestro, chyba nie wie, czym jest średnia i suma :)

          • 8 0

      • Zgadles oczywiscie.

        Jak najbardziej 309.

        • 11 0

    • Nie jestem matematykiem ale nawet ja wiem, że 96 w tym zadaniu to suma nie średnia.

      Średnia to tu suma podzielona przez ilość osób, czyli: 96:4= 24.

      • 14 6

  • A ja już nigdy nie kupilabym mieszkania z ogrodzeniem i ochroną

    Bo to zapowiada kłopoty. A mianowicie ludzie myslą,że kupując takie mieszkania stają się królami świata i wtedy...wystawiają na kilka dni wory ze śmieciami na klatkę, ustawiają buty , ich dzieciaki drą się całymi dniami w przydomowych ogródkach ( bo wydaje im się, że mają eldorado w postaci własnego kawałka ziemi i hulaj dusza), nie sprzątają po swoich psach itd. Ogólnie rzecz biorą wychodzą z założenia, dałem kase, mieszkam na cool osiedlu,więc wyszystko mi wolno,a sąsiadów mam w głębokim poważaniu. Dlatego wyprowadzam się i mam zamiar zamieszkać na "zwykłym" osiedlu.

    • 8 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane