• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańscy przedsiębiorcy: sami ożywimy serce miasta

Katarzyna Moritz
17 lutego 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat "Weekend za pół ceny" - kolejny za prawie rok
Czy pchli targ na Ogarnej sprawi, że będzie to gdańskie Montmartre? Czy pchli targ na Ogarnej sprawi, że będzie to gdańskie Montmartre?

Nie trzeba wydawać milionów czy ściągać do Gdańska Marka Kondrata, by ożywić miasto - przekonują gdańscy przedsiębiorcy. Mają kilkanaście prostych pomysłów na zmiany, którymi chcą zainteresować władze miasta.



Czy pomysły gdańskich przedsiębiorców ożywią miasto?

Pod propozycjami na poprawę wizerunku miasta w tzw. strefie prestiżu podpisało się prawie dwa tysiące przedsiębiorców i mieszkańców. Są wśród nich restauratorzy, złotnicy, radni, właściciele sklepów, zakładów fryzjerskich czy hoteli.

- Wszystkie osoby, które tu pracują i mieszkają, znają się od wielu lat, wiemy co tu stanowi problem i co doskwiera nam wszystkim. Stwierdziliśmy, że nie jest tak, jak uważają władze miasta, że tylko osoba znana jest w stanie zmienić marazm na Głównym Mieście - twierdzi Jan Orchowski, restaurator z Baru Pod Rybą.

Co ciekawe, proponowane zmiany nie wymagają wielkich nakładów. Listę praktycznych postulatów podzielili na cztery grupy: na poprawę komunikacji, zwiększenie bezpieczeństwa i estetyki, na obszar artystyczny czy politykę przyjazną przedsiębiorcom.

- Proponujemy ożywienie ulicy Ogarnej zobacz na mapie Gdańska, na której prawie nic się nie dzieje. A to można łatwo zmienić, by ulica stała się czymś w rodzaju Soho czy Montmartre w Paryżu. Wystarczy choćby w czasie Jarmarku św. Dominika przenieść tam pchli targ - mówi Jan Orchowski.

Kolejna propozycja to otwarcie bramy Żurawia nad Motławą. - Rzeczą kuriozalną jest to, co dzieje się na ul. Szerokiej zobacz na mapie Gdańska. O godz. 18 w środku sezonu, gdy trwa jarmark, chodzą tam tłumy ludzi, a brama jest zamykana, bo pracownicy muzeum idą do domu. Jej otwarcie spowoduje ożywienie ruchu spacerowego - podkreśla Orchowski.

Propozycji jest znacznie więcej. Niektóre wymagają wręcz kosmetycznych zmian, jak zwiększenie liczby latarni, bogatsza forma iluminacji sezonowych czy świątecznych. Informacje w formie tablic, także obcojęzycznych, o tym, że można bezpłatnie parkować w Głównym Mieście w weekendy (o czym nie wie wielu mieszkańców miasta) czy wydłużenie tego okresu na piątkowe popołudnie.

Przedsiębiorcy proponują też zainstalowanie tabliczek, informujących o monitoringu. Po co? Ma to działanie prewencyjne, do kilkudziesięciu procent poprawia się bezpieczeństwo w danym rejonie.

Ale narzekają także na to, że polityka miasta jest dla nich mało przyjazna. Tu też mają proste rozwiązanie.

- Rozumiemy, że za każdym z pozwoleń idą środki dla miasta i nie uchylamy się od tego. Ale można to uprościć. Jeżeli w danym roku warunki pozwolenia nie ulegają zmianie, występujemy o przedłużenie go na rok następny. A tu co roku trzeba dostarczać mapki, zdjęcia czy opinie - wyjaśnia Jan Orchowski.

Przedsiębiorcy chcą swoimi propozycjami zainteresować władze miasta. W przyszłym tygodniu umówili się na spotkanie z Maciejem Lisickim, zastępcą prezydenta Gdańska, który odpowiada m.in. za politykę ożywiania miasta w strefie prestiżu.

- Bardzo fajne pomysły, myślę, że będziemy w stanie je "kupić". Też kiedyś mieliśmy plan, żeby przenieść na ul. Ogarną pchli targ. Bardzo się cieszę, że komuś zależy na tym, żeby to Główne Miasto się ożywiło. Tym bardziej, że wychodzi to od przedsiębiorców, gdyż mamy w tym wspólny interes. Z przyjemnością się z nimi spotkam - zapowiada Maciej Lisicki.

Opinie (273) ponad 10 zablokowanych

  • marek kondrat

    Pomysły przyjmą i rozpatrzą, a koniec końców wydadzą góre publicznego siana, a jego ekselencja budyń przekaże markowi kondratowi klucze do miasta...

    • 8 1

  • nie ma studentów - nie ma życia nocnego (2)

    Nie jesteśmy Paryżanami ani Nowojorczykami - naszej klasy średniej nie stać na to, żeby bawić się na starówce.

    Miasto powinno spuścić trochę z tonu, jeżeli chodzi o koszty najmu i podatek od nieruchomości, za tym powinien pójść spadek cen.

    Inna rzecz to godziny pracy - kto wymyśli godzinę 7:00 rano? Jak miasto ma żyć wieczorem, skoro połowa narodu musi być w łóżkach o 22:00

    • 18 1

    • nie zgadzam się (1)

      naszą klasę średnią stać na bawienie się na starówce ale...

      ale jak loka zamyka się o 22 a klientowi zabiera z ręki do połowy pełny kufel to nie ma się co dziwić że mamy takie knajpy na starówce głęboko w dup....e

      ja przestałem swoje pieniądze wydawać w trójmieście a na imprezy jadę ze znajomymi do Poznania czy Wrocławia

      jeśli ktoś chce zobaczyć co znaczy "bawić się na mieście" to zapraszam właśnie do tych dwóch miast na rynek...

      • 5 1

      • Dla Ciebie kufel jest do połowy pełny, a dla nich - pusty.
        A tak poważnie. Becisz ma rację z tymi godzinami pracy. Ja bywałabym częściej w knajpkach gdybym nie musiała wstawać o świcie do pracy.

        • 2 0

  • Jak będzie co zarobić do własnej kieszonki, to na coś pozwolą.

    W innym wypadku zablokują architektem albo innymi bzdurami i tyle tego.

    • 1 0

  • A dlaczego wódkę trzeba kasować osobno w spożywczaku?

    Czy to towar z przemytu?

    • 9 1

  • (3)

    Ludzie przestańcie narzekać na ceny. Zrozumcie, że ceny wynikają z kalkulacji kosztów i NIKT nie będzie dokładał do interesu. Jak niby w lokalu z drogim czynszem obiady mają kosztować 15 złotych? Ciarki mnie przechodzą jak słyszę o "urealnianiu cen" bo o czymś takim słychać na Białorusi, w Rosji i Turkmenistanie.

    Dla mnie Gdańska starówka jest mało atrakcyjna przede wszystkim dlatego że nie czuję się tam bezpiecznie, podobnie wracając nocnym autobusem do domu. No i ta wspaniała policja która chętnie wlepi mandat za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym (słusznie) ale udaje że nie widzi samochodu dresiarzy zaparkowanego na miejscu dla niepełnosprawnych pod klubem - bo przecież znajomy albo coś w tym stylu.

    No i władze Gdańska robią jeden gigantyczny błąd. Zamiast ożywiać starówkę powinny stworzyć warunki do tego żeby starówka ożywiła się sama (wysokie podatki i utrudnienia biurokratyczne a z drugiej strony omijanie zdrowej konkurencji i wciskanie przysłowiowego kondrata). Niech miasto robi to co do niego należy, a nie próbuje robić to czego nie powinno i na dodatek nie umie (porządek, bezpieczeństwo i pootwierane bramy zamiast kombinowanie gdzie ustawić pchli targ).

    I na koniec: jak miasto robi ścieżkę dla rowerów na starówce to niech potem zadba o to, żeby nie była wiecznie zastawiona samochodami. Miasto pewnie myśli że jest cool bo zrobiło ścieżkę a tymczasem wystawia sobie pomnik niekompetencji.

    • 15 2

    • co do kogo należy

      To prawda. Mnie przechodza ciarki jak słysze, jak władze usilnie się starają, zamiast stowrzyc miastu warunki, zeby ozywiało sie same i w tym nie przeszkadzac.

      • 2 0

    • (1)

      Niech ceny będą oparte na kosztach. Tylko żeby to co nam sprzedają w knajpach też było uczciwie zrobione. Wystarczy wejść do pierwszej lepszej restauracji a już czuje się zapach starego oleju, porcje są mniejsze niż podane w karcie a wino czerwone albo biale nieznanego pochedzenia.

      • 5 0

      • Na zdjęciu zawsze wszystko wygląda inaczej. Zdjęcia w menu mają zachęcać :)
        Kwestią budzącą kontrowersje i skandale jest jakość przygotowanych potraw i świeżość produktów do nich użytych.

        • 1 0

  • Popieram

    Wszystkie pomysły są dobre, fajnie że w naszym mieście jeszcze są ludzie którym się chce.Obawiam się tylko że wszyscy chcą żeby było lepiej a będzie jak zwykle.

    • 2 0

  • Kiedy w końcu będzie regulamin musztry dla mrówek w lasach Trójmiasta.

    • 5 0

  • .....

    Pomysł ożywienia Ul.Ogarnej - SUPER!!!! Przy ul.Długiej winny pozostać ekskluzywne placówki.Wyprowadzić własnie na Ogarną sklepy warzywne,spożywcze,niektore ciastkarskie.Trochę trudności,ale możliwe do wykonania.
    W piątek wracając z FILHARMONII,w jednym z lokali przy ul Dlugiej, za
    herbatę w mini filiżance musieliśmy zapłacić 8,zł drożej jak w SYDNEY czy w PARYŻU.Litości!!!!!!! Dlatego lokale zionnnnnnną pustką.Pomyślcie restauratorzy.Na całym świecie są tanie i drogie lokale.U nas wszystkie drogie!!!!!!Jeżdzicie po świecie i SAMi o tym dobrze wiecie.Życzę powodzenia w działaniu.

    • 8 1

  • Gdańskowi juz nic nie pomoze - to miasta umiera powoli (1)

    Szare, nudne bez atrakcji z coraz wiekszym bezrobociem i gdzie nic sie nie dzieje - samoloty nawet czesto nie dolatują z powodu mgły !

    • 19 5

    • Gdy rozwalą Wyspę Spichrzów, będzie gorzej

      • 1 0

  • najpierw wenecja , potem werona teraz montmartre !!!!!!!!! (1)

    hahahahaaa . przestańcie sie już ośmieszać i pisac głupoty tylko za robote się zabierzcie . ZACZNIJCIE OD GRÓG DO REMONTU BO JEŻDZIĆ NIE MOŻNA.
    ech ten gdańsk , aż się już czytać nie chce. adamowicza wywalcie bo to jest podstawa. i dosyć tego pisania . do roboty .

    • 8 2

    • wkrótce, po rozstopach kartoflisko!!!

      xxx

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane