- 1 Jest data otwarcia Kauflandu na Karwinach (113 opinii)
- 2 Pościg za nastolatkami. Znaleziono pistolet (453 opinie)
- 3 Boże Ciało. Procesje w Trójmieście (894 opinie)
- 4 Tyle będzie zarabiać Aleksandra Kosiorek (313 opinii)
- 5 Mevo. Jest dobrze, ale nie idealnie (96 opinii)
- 6 Fontanny, które kiedyś zdobiły krajobraz (29 opinii)
Jacht z muzeum jeszcze popływa?
Przez kilka lat jacht Bosman II stał na dziedzińcu Muzeum Marynarki Wojennej i był jednym z eksponatów przyciągających - dzięki wysokim masztom - zwiedzających. Z muzeum trafi teraz na... wodę. Żeglarstwa będą na nim uczyć się młodzi żeglarze. Remontu podjął się Pomorski Związek Żeglarski.
Bosman II zbudowany został w 1980 roku, podobnie jak jego poprzednicy, na podstawie prototypu Edmunda Rejewskiego i Wacława Liskiewicza. Od tego czasu brał udział w regatach, na jego pokładzie szkoliły się kolejne roczniki żeglarzy, pływając także w oceaniczne rejsy.
I właśnie szkoleniem ma zająć się już niedługo, choć ostatnie kilka lat był obiektem muzealnym. Stał na dziedzińcu Muzeum Marynarki Wojennej, bo należał do Jachtklubu Marynarki Wojennej Kotwica. Zabrakło bowiem pieniędzy na jego remont, który pozwoliłby na bezpieczne żeglowanie. Do profilu muzeum wojskowego średnio jednak pasował i zaczęło się poszukiwanie chętnych na jego zagospodarowanie.
Szybko okazało się, że Bosman II ma szansę na nowe życie, bo losem jednostki zainteresował się Pomorski Związek Żeglarski. Umowa użyczenia już została podpisana, teraz czas na remont i ponowne rejsy. Zwłaszcza z żeglarską młodzieżą, bo jacht ma służyć przede wszystkim szkoleniom.
Czytaj także: Sopot kupił jacht dla młodzieży.
- Z pewnością wszystkich miłośników klasycznego żeglarstwa ucieszy informacja o rysującej się szansie na nowe życie jednego z mahoniowych Opali. Niestety wiele z nich skończyło jako drewno opałowe, niektóre spotkać jeszcze można niszczejące w pobliżu jachtowych przystani, inne sprzedano za granicę. Nieliczne pływają do dziś - jak choćby słynny Copernicus - mówi Aleksander Gosk, twórca m.in. szlaku "Legendy Morskiej Gdyni".
Na razie nie wiadomo, kiedy dokładnie jacht pojawi się na wodzie. Najpierw zostanie zabezpieczony na zimę, a następnie - pod okiem muzealnego konserwatora oraz Wacława Liskiewicza - będzie remontowany.
- To projekt wieloletni, więc trudno teraz podawać konkretne daty. Projekt edukacyjno-szkutniczy ruszy na wiosnę, ale to będzie dopiero początek prac. Najważniejsze, że mamy dokumentację oraz kontakt z ludźmi, którzy jeszcze kilka lat temu na nim pływali. Władze Muzeum Marynarki Wojennej nam zaufały i nie zawiedziemy ich - podkreśla Bogusław Witkowski, prezes PoZŻ.
Miejsca
Opinie (17) 4 zablokowane
-
2014-10-06 14:22
Na dobry początek
Na dobry początek to należałoby go dobrze namoczyć, żeby drewno spuchło i się uszczelniło.
- 3 0
-
2014-11-20 23:50
Piękna inicjatywa !!!
Gratuluję Prezesowi PoZŻ Panu Bogusławowi Witkowskiemu pięknej inicjatywy.
Odbudowa drewnianego żaglowca to wielkie wyzwanie. Osobna sprawa to jego eksploatacja i utrzymanie. Projekt odbudowy STS Generał Zaruski jest tego przykładem.
Boguś trzymam kciuki za powodzenie projektu odbudowy i podobnie jak Wacek Listkiewicz służę wsparciem.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.