• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak poprawić bezpieczeństwo na ul. Słowackiego?

Maciej Naskręt
26 czerwca 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 

Skutki śmiertelnego wypadku na ul. Słowackiego z 16 czerwca


Poważny wypadek, do którego doszło w ostatnich dniach na ul. Słowackiego zobacz na mapie Gdańska potwierdza, jak niebezpieczna jest ta trasa po opadach deszczu. Miasto przymierza się do poprawienia bezpieczeństwa na tym odcinku, ale fotoradarów nie uruchomi, bo GITD na to się nie zgadza.



Co należy zrobić, by poprawić bezpieczeństwo na ul. Słowackiego?

Kilka dni temu na leśnym odcinku ul. Słowackiego w stronę Wrzeszcza miał miejsce poważny wypadek. Samochód kierowany przez 22-letnią kobietę staranował barierki i uderzył w skarpę. Kobieta - mimo starań lekarzy - zmarła.

Do wypadku doszło na wysokości miejsca, w którym - licząc od strony Matarni - do niedawna znajdował się pierwszy z trzech fotoradarów. W momencie zdarzenia na drogach w Trójmieście panowały trudne warunki. Asfaltowa nawierzchnia stała się śliska z powodu padającego od rana deszczu.

Nie ma jednak na tę chwilę ostatecznego dowodu na to, co było bezpośrednią przyczyną wypadku.

- Powołaliśmy biegłego, który ma wyjaśnić okoliczności całego zdarzenia. Sprawą zajmuje się prokuratura - mówi kom. Magdalena Michalewska z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Policja nie potwierdza też nieoficjalnych doniesień na temat tego, że 22-letnia kierująca jechała samochodem bez pasów bezpieczeństwa, co mogło spotęgować urazy ciała. Trudno też winić drogowców za niewłaściwe oznakowanie. Przy ul. Słowackiego stoją znaki ostrzegające o wypadkach i niebezpiecznych zakrętach.

Kierowcy powinni jednak wiedzieć, że w czasie deszczu jazda ul. Słowackiego szybciej niż zezwalają na to przepisy grozi co najmniej kolizją, jak nie wypadkiem. W 2016 r. policja była tam wzywana do obsługi 333 zdarzeń drogowych.

Wypadki i kolizje na ul. Słowackiego to już standard po opadach deszczu. Wypadki i kolizje na ul. Słowackiego to już standard po opadach deszczu.
Przejazd laboratorium drogowego

Jakiś czas temu ul. Słowackiego przejechał samochód laboratorium drogowego. Jego pracownicy ze zwykłej ciekawości postanowili sprawdzić jakość drogi. Okazało się wtedy, że przyczepność nawierzchni jest poniżej normy. Dane ujrzały światło dzienne i poniekąd zmusiły gdańskich drogowców do działania.

Teraz Gdański Zarząd Dróg i Zieleni szuka firmy, która poprawi jakość nawierzchni ul. Słowackiego na odcinku leśnym. Chodzi o poprawę przyczepności, która powinna wpłynąć na zmniejszenie liczby kolizji i wypadków. GZDiZ ogłosił przetarg na wykonanie tzw. uszorstnienia nawierzchni jezdni.

Warto tu dodać, że samorządy praktycznie w ogóle nie sprawdzają uszorstnienia jezdni.

Specjalna maszyna kieruje w stronę nawierzchni strumień wody o ciśnieniu 2,5 tys. bara. W efekcie usuwane są zabrudzenia nawierzchni, a jezdnia odzyskuje swoje pierwotne właściwości w zakresie szorstkości.

W 2016 r. na ul. Słowackiego doszło do 333 zdarzeń drogowych. W 2016 r. na ul. Słowackiego doszło do 333 zdarzeń drogowych.
Gotowe fotoradary, ale nie ma obsługi

Co ważne, na feralnym odcinku ul. Słowackiego gotowy jest do włączenia odcinkowy pomiar średniej prędkości. Mógłby on mierzyć prędkość na odcinku nieco ponad ok. 1 km, tym prowadzącym przez las.

- Można go włączyć choćby zaraz. Posiada on wszelkie zezwolenia i homologacje - mówi Tomasz Wawrzonek z Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Według wielu kierowców jego uruchomienie przyczyniłoby się do poprawy bezpieczeństwa.

- Było to wielokrotnie omawiane. Urządzenia na ul. Słowackiego nie spełniają norm naszej inspekcji - mówi Łukasz Majchrzak, rzecznik prasowy Generalnej Inspekcji Transportu Drogowego.
Z powodu wypadków i kolizji wielu kierowców traci bezcenny czas. Z powodu wypadków i kolizji wielu kierowców traci bezcenny czas.
Na razie niewiele się zmieni

GITD nie zamierza w obecnej chwili ustawiać własnych fotoradarów na ul. Słowackiego. Nieoficjalnie mówi się, że urząd unika ustawiana rejestratorów prędkości w miastach, by nie wywołać fali mandatów, która zalałaby urzędników.

Miasto Gdańsk i policja nie mogą ustawić samodzielnie tych urządzeń. Nie zezwala im na to prawo. Policja prowadzi tam doraźne kontrole prędkości, ale przy tak dużym natężeniu ruchu trudno tam o prewencję.

W sprawie ul. Słowackiego trwa kompetencyjny paraliż, a niestety zanosi się, że kolejne wypadki i kolizje będą tam miały miejsce. Warto więc - profilaktycznie - spuścić nieco nogę z gazu.

Miejsca

Opinie (422) 10 zablokowanych

  • Odcinkowy pomiar

    Tylko odcinkowy pomiar predkosci przytrzyma ta bande idiotow na slowackiego. Jadac tam 90 km to ci frajer jeszcze miga ze masz zjechac. Jak sie jedzie do wladyslawowa przez ten las to jakos pomoglo

    • 0 0

  • CC

    Jezdze codziennie tam do i z pracy i wiecznie sa wypadki. Drogi wam nie zmienia. Chyba ze minister polowe lasu wytnie. Ale tak serio niewazne czy opony maja klase a przyczepnosci... nie waze ze tyl napęd...niewazne ze świeży kierowca... poprostu trzeba zwolnic. I tyle

    • 0 0

  • (2)

    niestety wina leży po stronie zarządcy drogi-szybkość to inna sprawa. Słowackiego ma bardzo słabą przyczepność-BARDZO.

    • 6 21

    • Proponuję wylać nawierzchnię klejem

      • 0 0

    • Przyczepność

      Przyczepność przyczepnością - to akurat warunek, na który mamy ograniczony wpływ.
      Coś, na co wpływ mamy niemal stuprocentowy to dostosowanie prędkości do warunków. Ograniczenie prędkości do 70 NIE JEST, jak to wielu określa, jeśli nikt nie widzi, taką "wytyczną", że powyżej można jeszcze + 20 jechać, lecz ścisłym ograniczeniem, którego przekraczać nie wolno. Tylko w sumie jak wszyscy jadą te 80-90 to na takiego poprawnie jadącego prawie wszyscy go wyprzedzający patrzą jak na zawalidrogę.

      • 1 0

  • sonda

    a czemu nie ma w sądzie odpowiedzi jeździć zgodnie z przepisami nie pisać smsów podczas jazdy i co najważniejsze dostosować swoją prędkość do warunków codziennie tamtędy jeżdżę i widzę jak oszołomy jadą i piszą na fejsach za to powinno być zabierane prawko a jezdnia jest dobra moją prędkość na odcinku leśnym między 90 a 100 nad ranem i tak dwa lata mówię dla tego bo droga jest dobra tylko oszołomy z telefonami przed gębom

    • 1 0

  • Wystarczy ze kierowcy zaczna myslec muzgiem w koncu on po coś jest w czaszce . A ci co sie rozbijaja to wcale nie jest ich szkoda przynajmniej warsztaty maja co robic i wiecej czesci sie pojawia na szrotach

    • 1 0

  • Slowackiego las.

    Nikt nie zauwazyl, ze na odcinku " lesnym" kilka zakretow ma pochylenie w odwrotna strone ,czyli na zewnatrz. Zarowwno w jedna jak i w druga strone. Wiec nie ma sie co dziwic ze niektorych mnie doswiadczonych wyrzuca z drogi.To jest blad inzynierow projektantow lub wykonawcow!Trzeba bardzo uwazac, bo zwlaszcza po deszczu strasznie "wynosi" z drogi

    • 0 1

  • czasem nawet ponad 10 samochodów uszkodzonych w ciągu jednego dnia to jest jakaś masakra ... trzeba coś zrobić

    • 0 1

  • New (22)

    Niestety pani jechała BMW czyli napęd tył i deszcz równa się wypadek bo nauka jazdy jest małymi autami z napędem przód potem kupują samochód tył i zdziwiony młody człowiek

    • 172 2

    • Ale co ma do tego tylny napęd? Zwłaszcza z kontrolą trakcji? (15)

      Założę się, że poślizg miał inną przyczynę - niezależną od osi napędzanej:
      Nieuwaga -> Wystraszenie się -> Gwałtowne naciśnięcie na hamulec -> Zbyt raptowny ruch kierownicą po naciśnięciu na hamulec.
      Powyższa sekwencja, na śliskim asfalcie i zwykle przy kiepskich oponach, to gotowy przepis na szybki obrót samochodu. I napęd nie ma tu nic do rzeczy, bo mówimy o skutkach nieumiejętnego hamowania. Zazwyczaj biorącego się ze złej oceny zakrętu.

      • 10 15

      • Poproszę o uzasadnienie do minusów (14)

        Wynik 4 w górę, 10 w dół. Czyli 70% nie ma pojęcia o kinematyce pojazdu, wpływie dociążania/odciążania osi na zachowanie w zakręcie i w nagłych manewrach - nie ma pojęcia o zasadniczych przyczynach poślizgu - zatem stanowi potencjalne zagrożenie na drodze. Nie dziwota skąd te wypadki.

        • 6 2

        • i tu się zgodzę trw (11)

          większość nie wie jak, ale jeździ

          • 3 1

          • Tak samo jak większość nie wie jak a chodzi (10)

            Potrzebna Ci do tego znajomość praw fizyki? Nie każdy musi znać wzory czy potrafić rozrysować wektory. Wystarczy proste kojarzenie - deszcz = wolniej, śnieg = wolniej, lód = wolniej i już. Lepiej jechać wolniej niż trzeba ale dojechać niż udawać wielkiego znawcę i skończyć na wózku albo w trumnie.

            • 3 1

            • (9)

              wolniej to nie zawsze bezpieczniej , zwłaszcza niebezpieczne jest nieuzasadnione hamowanie , kierowca z tyłu nie raz sie nie spodziewa hamowania bo nie widzi wyraźnego powodu a pacjent z przodu nagle hamuje bo np zaraz jest zakręt ... to jest niebezpieczne , dobry kierowca hamuje wtedy gdy na prawdę jest to potrzebne a nie co chwila na hamulec bo ...mogę ? boje się ?, wiele osób pomogło by pozostałym przesiadając się z powrotem na ZKM - byli by szybciej i mieli mnóstwo czasu na obrabianie smartfona

              • 3 3

              • Tak, tak (1)

                Wierz dalej w swoje mistrzowskie umiejętności za kierownicą. Broń Boże nie hamuj przed zakrętem bo to niebezpieczne, przed przejściem dla pieszych czy światłami też nie bo tam też przecież kolejny mistrz kierownicy za Tobą może ci w pupę wjechać. No a obowiązek jazdy prawym pasem jest najważniejszy, każdy ma go przestrzegać. No może poza Tobą bo przecież ten lewy pas to właśnie dla mistrzów jest.

                • 6 0

              • chyba dziś ciebie widziałem na barierkach

                • 0 0

              • hmm i bardzo dobrze że hamują przed zakrętem (5)

                nie kazdy musi dowodzić innym swoich rajdowych umiejętności. Jeśli nie czuje się na siłach, niech zwolni. Wpadasz w paranoję. Takie lekkie zwolnienie o 10 km/h (bo raczej nie mówisz o zwolnieniu o 50 km/h) nie powinno być żadnym zaskoczeniem dla kierowcy nawet z małym doświadczeniem. To wręcz naturalne, choćby ze względu na wygodę podróżowania żeby pasażerami nie rzucało. Nie nazwałbym tego nieuzasadnionym. Wystarczy zachować odstęp i myśleć.

                • 4 0

              • dziś było widać wyraźnie na słowackiego do czego doprowadziło hamowanie do 30 km na godzinę - 5 aut rozwalonych - brawo wy ! hamujcie dalej na zakręcie - sami się wyeliminujecie

                • 0 0

              • (3)

                hamowanie przed zakrętem jest niebezpieczne bo przód auta nurkuje nie zgodnie z zakrętem ale zgodnie z siłą odśrodkową i leecisz na barierki mistrzunio rozwagi - poza tym polecam prawy pas mistrzu , nie skazuj pozostałych uczestników jazdy na swoje braki w technice jazdy i luki w umiejętnościach - ty nie umiesz / boisz się ale są tacy co mimo twojej opini potrafią i nie mają się za mistrzów , poprostu wiedzą jak się zachować i nie oznacza to nadużywanie hamulca z byle okazji albo ślimaczą jazdę

                • 1 7

              • Jeżeli hamuje przed zakrętem (1)

                czyli na prostej to co Ci "nurkuje"?

                • 5 1

              • on nurkuje pod kierownice bo trzyma ją tylko jedną ręką, a w aucie ma leżak zamiast fotela

                to jak ma nie zanurkować

                • 1 0

              • bzdura, nic ci nie nurkuje jak se zwolnisz o 10 km na godzinę

                chyba że jeździsz jakimś tarpanem. Albo 50 km/h lewym pasem. Wtedy faktycznie nie musisz dohamować. Naucz się przewidywac albo pośmigaj jeszcze troche po drogach bo to tacy jak ty mistrzowie kierownicy potem lądują na drzewach.

                • 0 0

              • sami kierowcy po szkoleniach widzę , zalicz kurs jeden i drugi , potrenuj troszkę na torze a potem się mądrkuj na temat techniki jazdy , poza tym polecam wóz z koniem - koń będzie biegł szybciej niż wy jeździcie i sobie poradzi mimo kiepskiego woźnicy.

                • 0 0

        • BMW (1)

          Nie będę wchodził w teorię fizyki bo to forium. Podam kilka faktów a ty wyciągnij wnioski. Zwykle jak piszą o wypadkach to jest kilka rzeczy, które się powtarzają... młody kierowca, zakręt, BMW. Druga sprawa, zastanów się, czemu drifterzy kochają auta tylnonapędowe, a szczególnie BMW? Bo łatwo wchodzą w poślizg.

          • 4 0

          • bo łatwo wchodzą ale jak się depnie ze względu na swój napęd

            jeśli nie robisz jakiś dziwnych manewrów to te auta tak samo NIE wchodzą w poślizg jak inne

            • 1 0

    • (2)

      Jeździłem już różnymi samochodami i z własnego doświadczenia mogę stwierdzić, że auto z napędem na tył jest zdecydowanie łatwiej wyprowadzić z poślizgu. Więc proponuję najpierw spróbować a później się naśmiewać

      • 2 12

      • nie jest łatwiej

        wyprowadzenie z poślizgu polega na odzyskaniu przyczepności osi która ją utraciła. Koło traci przyczepność bo siła która działa na nie poprzecznie przewyższa siłę tarcia pomiędzy kołem a nawierzchnią. Zatem by odzyskać przyczepność należałoby albo zwiększyć siłę tarcia albo zmniejszyć wymuszenie które działa na koło. Zwiększyć siłę tarcia możemy tylko zwiększając nacisk na koło, ze zrozumiałych względów nie zwiększymy w czasie jazdy współczynnika tarcia (musiałaby się zmienić nawierzchnia). Zatem w aucie z napędem na przód przy uślizgu przedniej osi, wystarczy lekko dohamować (lekko, tak aby koło nie przestało się obracać pogłębiając uślizg), zwiększa to nacisk na oś. Dodatkowo przy dohamowaniu odpuszczamy gaz więc zdejmujemy częściowo wymuszenie. Jest to mega intuicyjne i naturalne, dlatego jest to łatwiejsze niż przy napędzie tylnym. Przy uślizgu tylnej osi, który w autach FWD zdarza się rzadziej bo nie działają na tę oś siły pochodzace od momentu obrotowego silnika, w dobrych warunkach wystarczy lekko skontrować, w złych można dodac lekko gazu co doda wymuszenie o przeciwnym wektorze do tego które wprowadziło auto w poslizg. Przy napędzie tylnym wszystko jest już bardziej skomplikowane. Możesz zdjąć wymuszenie (gaz) z tylnej osi ale musisz zareagować obrotem kierownicą bo po kontrze wyrzuci cie w drugą stronę. Możesz utrzymac wymuszenie i jechać poślizgiem ale musisz trzymać balans auta zarówno gazem jak i kierownicą. Niemniej uślizg tyłu wcale prostrzy nie jest. Czynności do wykonania jest więcej. Da się to zrobić, wystarczy trochę się pobawić w drifty żeby ogarnąć ale stwierdzenie że RWD jest łatwiejszy w opanowaniu jest błędne.

        • 3 0

      • Z kontrolowanego poślizgu to każdym łatwo. Gorzej, jak poślizg nas zaskoczy.

        • 13 0

    • To nie ta czy inna marka auta powoduje wypadki tylko bezmyslość i brawura keierowcy.

      • 9 0

    • To nie tylko BMW - sporo kierowców myśli , że dobre auto robi z nich dobrego kierowce - nic bardziej mylnego , dobre auto może poprawić bezpieczeństwo ale nadal kierowca nim kieruje a umiejętności nie przybywa z racji zakupu dobrego samochodu.

      • 9 1

    • BMW

      Bardzo często młodzi ludzie z powiatów jeżdżą właśnie BMW bo to lans. Na zasadzie młodzi gniewni szpanerzy. W grach im się udaje, ale nawet na kursach bezpiecznej jazdy nie uraczysz samochodów z napędem na tył. Są to samochody przy których trzeba myśleć, a nie tylko szpanować. Mamy drugi przykład z ulicy Świętokrzyskiej na Kowalach, gdzie młoty chłopak też w BMW spowodował bardzo poważny w skutkach wypadek. Doświadczony kierowca wie że największym systemem bezpieczeństwa jest nasz mózg, anie co piszą w reklamach. Chrysler 300c w reklamie pisano o nim że nie można w nim zginąć, jakoś brat Otylii zginął.

      • 36 1

  • Nie blokować lewego pasa i będzie git.

    Nie radzisz sobie z prędkością to wypad na prawy.

    • 0 1

  • kierowca

    Bez sensem są tę krawężniki które podbijają auto przy najechaniu i działa to jak magnes wypadki Napewno były by mniej tragiczne w skutkach tak jak na obwodnicy powinno być tylko pobocze

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane