• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jaką metodą określić podatek śmieciowy? Wypowiedz się

Katarzyna Moritz
25 września 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Reforma śmieciowa jest wprowadzana m.in. dlatego, by wszyscy płacili za wywóz odpadów i by nie dochodziło do sytuacji, że śmieci lądują np. w lesie, lub są podrzucane do pojemników sąsiadów. Reforma śmieciowa jest wprowadzana m.in. dlatego, by wszyscy płacili za wywóz odpadów i by nie dochodziło do sytuacji, że śmieci lądują np. w lesie, lub są podrzucane do pojemników sąsiadów.

Jeżeli chcecie się dowiedzieć która z metod pobierania podatku śmieciowego będzie dla was najkorzystniejsza, wypełnijcie stworzoną przez nas specjalnie dla tego celu ankietę. Poznajcie też wszystkie argumenty za i przeciw każdej z metod, którymi będą kierować się władze Gdańska.



Od 1 lipca 2013 roku nie tylko w Gdańsku, ale w całej Polsce wejdzie w życie tzw. podatek śmieciowy. W związku z tym do końca roku musi zostać wybrana jedna z czterech metod, dzięki której będzie on od nas pobierany. Do wyboru mamy cztery metody ustalenia stawki: w zależności od ilości zużytej wody, liczby osób w mieszkaniu, metrażu mieszkania oraz stawka ryczałtową.

Policz, ile śmieci sam wytwarzasz i ile wody zużywasz.

ankieta

Pomóż wybrać optymalną metodę rozliczenia.


Poniżej przedstawiamy analizę każdej z metod wyliczania tzw. podatku śmieciowego. Jej autorem jest zastępca prezydenta Maciej Lisicki, który przygotowuje reformę śmieciową w Gdańsku.

Metoda od liczby osób w mieszkaniu

Zalety: prosta w przeliczeniu, można ustalić liczbę mieszkańców na podstawie m.in. meldunku, jest obecnie powszechnie akceptowalna.

Obecnie większość z nas płaci za śmieci od ilości osób, jesteśmy do tej metody przyzwyczajeni. Chociaż w większości mieszkańcy nie wiedzą o tym, że jeżeli zarządcy spółdzielni, wspólnot, zawierają umowy z przewoźnikiem, to nie od ilości osób, ale od ilości wywożonych pojemników w określonym czasie, czyli jest to faktycznie umowa od ilości śmieci.

Wady: totalna nieszczelność. Już dziś prezesi spółdzielni szacują, że w tym systemie nie ma od 20 do 30 proc. ludzi. Najemcy nie podają ile osób mieszka w danym mieszkaniu. Choć część nieruchomości oficjalnie jest niezamieszkała, to faktem jest, że są one wynajmowane studentom czy turystom. Nie jest to ujawniane w Urzędzie Skarbowym. Kto poniesie konsekwencję? Ci mieszkańcy, którzy zdeklarują się, że mieszkają. Konsekwencje mogą być jeszcze inne. Jeżeli w gminach ościennych, np. w Sopocie, będzie inny system niż od ilości osób, to część osób może się wymeldować z Gdańska i zmienić urząd skarbowy. Po rozmowach doszliśmy do wniosku, że możliwe jest przyjęcie każdego innego systemu tylko nie od liczy osób w mieszkaniu, bo daje pole do nadużyć.

Ponadto ustawa nie daje nam żadnych narzędzi do weryfikowania oświadczeń, które każdy mieszkaniec będzie zobligowany składać pod odpowiedzialnością karną. Musiałby być zatrudniony sztab ludzi do obsługi systemu.

Przy tej metodzie, by była sprawiedliwa, trzeba zadać pytanie czy są różnice w produkcji śmieci pomiędzy ludźmi i ile one wynoszą? Mniej więcej wszyscy ludzie produkują tyle samo śmieci, ale są dwa wyjątki.

50 proc. więcej śmieci w przeliczeniu na głowę produkują osoby mieszkające same. Jeżeli przyjmiemy, że większość z nas produkuje jedną jednostkę śmieci, to tzw. single - 1,5 jednostki. Przykłady można mnożyć, karton od telewizora, czy siatki na śmieci, w rodzinie trzyosobowej rozkłada się na trzy osoby, u singli na jedną.

Kolejny wyjątek, ludzie mniej zamożni produkują mniej śmieci, bogaci więcej. O ile więcej? To wiadomo gdy spojrzymy ile śmieci produkują na osobę rocznie mieszkańcy Europy wschodniej, a ile zachodniej, np. w Dani, to jest ok. 800 kg śmieci rocznie na osobę, a w Polsce ok 330 kg na osobę. To oznacza, że człowiek skromnie żyjący produkuje jedną jednostkę śmieci, a bogaty trzy. W efekcie rozrzut w produkcji śmieci pomiędzy dwoma osobami w przeliczeniu na głowę jest jak jeden do trzech. Czyli współczynnik niesprawiedliwości wynosi trzy.

Metoda od ilości zużytej wody

Zalety: Pozornie dobra szczelność, prawie wszyscy mają wodomierze, znamy roczne zużycie wody w Gdańsku, nie da się od tego uciec.

Wady: są możliwość oszustw, głównie kosztem sąsiadów, bo pojawia się woda niebilansująca się. Nigdy suma wodomierzy cząstkowych, nie jest zgodna z wodomierzem głównym, i to jest zgodne z prawami fizyki. Będzie problem z rozliczaniem, trzeba będzie weryfikować wodomierze, których czasami jest kilka na jedno mieszkanie w zależności od ilości pionów. W Gdańsku mamy około 188 tys. mieszkań, jeżeli to pomnożymy przez 2,5 wodomierza, to daje nam pół miliona operacji. Kto to ma sprawdzić? A co zrobić z wodą niebilansującą się?

Jest to metoda strasznie niesprawiedliwa. Dlaczego? Więcej ludzi, więcej wody, więcej śmieci - niby proste. Ale od prezesów spółdzielni mieszkaniowej dowiedzieliśmy się, że czymś normalnym jest, że podobne rodziny w przeliczeniu na głowę zużywają od 1 do 8 m sześciennego wody, choć produkują podobne ilości śmieci, gdzie jak przypomnę jest rozbieżność od 1 do 3. W tej metodzie mamy więc rozbieżność sprawiedliwości od 1 do 8, a w skrajnym przypadku różnica niesprawiedliwości wynosi 12 razy. Trzeba brać pod uwagę nawyki ludzi, niektórzy się kąpią tylko w wannie inni biorą prysznic, ktoś ma cieknący kibelek, a ktoś zmywarkę. Średnie zużycie wody dla Gdańska to 3,2 m sześciennych na miesiąc na osobę.

Metoda od powierzchni mieszkania/domu.

Wady: Moim zdaniem tylko jedna, ale poważna. Mieszkańcy jej nie chcą. Ukuto już nawet stwierdzenie, że "metry nie produkują śmieci".

Zalety: do bólu szczelna, właściwie nikt jej nie jest w stanie uciec, jedynie może to nastąpić wtedy, gdy ktoś zdeklaruje w oświadczeniu, że nikt nie mieszka w lokalu. Ta metoda sama się określa, deklarujemy metraż, opłata jest stała przez cały rok, wpływa stabilna opłata dla miasta. Urząd ma dużą bazę danych, choćby na podstawie podatku od nieruchomości. Gorzej ze spółdzielniami, bo mieszkania są tam deklarowane hurtowo i spółdzielnie musiałyby to rozbić na mieszkania.

Co z jej sprawiedliwością? Różnica wyszła 10 razy. Dużo, ale mniej niż przy wodzie.

Choć metry nie produkują śmieci, to na ogół jest tak, że im większe mieszkanie, tym powinno mieszkać w nim więcej ludzi. Jednak powyżej pewnej powierzchni mieszka się już w luksusie i wielkość nie ma związku z ilością ludzi. Szukaliśmy zapisu w polskim prawie, który określi powyżej jakiego metrażu nie ma on związku z ilością produkowanych śmieci i znaleźliśmy informację, że chodzi o 110 m kw. Zapis ten pojawił się w 1974 roku, wtedy określono, że maksymalna dopuszczalna wielkość domku jednorodzinnego to 110 m kw. Ta liczba nie zniknęła. Ta liczba dalej funkcjonuje w polskim prawie w ustawie od spadku i darowizn. Czyli jeśli masz dom o powierzchni 300 m kw, to i tak płacisz do 110 m kw.

Metoda ryczałtowa

Jedna podstawowa wada: po konsultacjach wiem, że mieszkańcy jej nie akceptują, podobnie jak metody powierzchniowej.

Zalety: bardzo prosta, bardzo szczelna i sprawiedliwa.

Dlaczego? Po przeliczeniu współczynnik sprawiedliwości społecznej wychodzi nie 12 jak przy wodzie, czy 10 jak przy metrażu, ale tylko 3,3. Jeżeli przypomnimy sobie, że ludzie produkują śmieci na poziomie zróżnicowania od 1 do 3, to w tej metodzie mieścimy się w tych widełkach. Jak będzie obliczana? Prosto, po równo na każde mieszkanie. Ta metoda dla średniego gospodarstwa domowego, o średniej powierzchni i średnim zużycie wody, nie ma znaczenia. Problem jest ze skrajnymi przypadkami (single i duże rodziny).

Jeżeli liczba producentów śmieci wynosi 1 do 3, to najlepiej wychodzi ryczałt. I stałem się zwolennikiem ryczałtu. 80 proc. mieszkańców Gdańska, to są rodziny do 4 osób. Poza tym czy gra jest warta świeczki, by skrajne przypadki rozliczyć co do grosza jeżeli wiemy że jest to niesprawiedliwe? Ryczałt nie krzywdzi ludzi. Przy tej metodzie będzie potrzebne jedno oświadczenie, że zamieszkuje się w lokalu, nie liczyliśmy ilość gospodarstw w Gdańsku, ale ilość mieszkań w Gdańsku.


Przeczytaj o podstawowych założeniach władz Gdańska przy wprowadzeniu reformy śmieciowej.

Wkrótce na stronach miasta zostanie uruchomiony kalkulator dla mieszkańców, którzy gdy podstawią w nim podstawowe dane, dowiedzą się jaką ewentualnie będą płacić stawkę podatku w danej metodzie.

W październiku, odbędzie się też cykl spotkań z mieszkańcami w sprawie reformy śmieciowej. Radni do końca roku będą musieli uchwalić rodzaj metody i stawkę opłaty, którą zarekomendują im władze Gdańska.

Żadne z naszych miast jeszcze nie zdecydowało się na ostateczny wybór metody naliczania podatku, są jedynie przymiarki (patrz tabela powyżej). Sopot skłaniał się do powiązania jego wysokości z ilością zużytej wody, ale w ostatnich tygodniach zmienił zdanie. W Gdyni z kolei myślano o powiązaniu stawki podatku z metrażem mieszkania, ale tam także decyzja jeszcze nie zapadła.

Opinie (497) ponad 10 zablokowanych

  • I bardzo dobrze! (3)

    W końcu się doczekaliśmy... mieszkam na peryferiach miasta i co tydzień znajduje nowe nielegalne wysypiska śmieci... Ludzi nie da się nauczyć.. Jak każdy będzie płacić podatek śmieciowy to już za swoje śmieci płacił więc nie ma potrzeby ich nielegalnie wyrzucać bo "gmina" ma obowiązek je sprzątnąć

    • 7 6

    • (2)

      To odrebny problem, sam nie wyrzucam..
      Wystarczy tylko:
      - zwiększyc patrole
      - nagrywać delikwentów
      - ustanowić karę np. 10 000 zł
      Albo przestaną wyrzucać, albo mandaty pokryja koszty patroli/sprzątania i jeszcze zostanie na dom dziecka.

      • 6 4

      • (1)

        Do tej pory się nie dało, to czemu teraz by się miało dać ?
        Zwiększenie patroli: potrzebna większa kasa - nie da rady.
        Nagrywanie: potrzebny sprzęt, ludzie - większa kasa - nie da rady
        Większe kary: Jestem za. Ale to niewiele da, bo wciąż wykrywalność będzie niska.

        • 5 0

        • No i sam sobie odpowiedzialeś o co chodzi...
          Nie ma komu zabrać się za robote to lepiej walnąć podatek, jakie to proste!

          • 7 2

  • (3)

    Zrobić Referendum. W końcu żyjemy w państwie Prawa, a władza należy do nas??

    • 16 2

    • (1)

      przecież oni uważają, że skoro zostali wybrani przez nas w demokratycznych wyborach to po co robić referendum. Wiedzą przecież lepiej od nas czego my chcemy

      • 6 0

      • I dlatego demokracja w tej formie

        jest ustrojem patologicznym.

        • 2 1

    • prawie referendum było i co z tego?

      • 0 0

  • po co to

    Czy dotychczasowy sposób liczenia od wywiezionego kubła był zły,czy musieliśmy sie zastanawiać ,ile kto produkuje śmieci.Wyprodukowałem śmieci ,to musiałem za nie zapłacić.Proste jak budowa cepa.

    • 12 3

  • Śmieci (3)

    Mieszkam w dobrej dzielnicy domków jednorodzinnych, gdzie mieszkają sami prominenci jeżdżący modnymi teraz suvami. Czyli mają kasę. Raz w tygodniu wracam ze spaceru z psem z całą siatką plastikową śmieci, które te downy wyrzucają do lasu. Mam fajną trasę pod nosem w lesie, jednak gdyby nie ja utonęła by pod śmieciami. Macie odpowiedź dlaczego potrzebny jest ten podatek!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    • 16 8

    • jasne...

      mie wrzucaj wszystkich do jednego worka... to że ktoś ma fajne auto i mieszka w domu za miastem nie oznacza że wywala smieci do lasu.

      • 6 5

    • naiwny

      i co naprawdę myślisz, że za tą kasę będą czyścic lasy ?

      To jak każdy inny podatek - zorganizują jakiś najtańszy prowizoryczny wywóz śmieci, "żeby nie było" - a reszta kasy do kieszeni.

      • 0 0

    • ...

      Mieszkam w dobrej dzielnicy domków jednorodzinnych. Płacę za wywóz śmieci "od kubła" ale jeżeli wystawię dodatkowe worki, firma dolicza mi za to drobną opłatę "od worka". Proste, sprawiedliwe i bezproblemowe. Musiałbym być wyjątkowym durniem, gdybym dla oszczędzenia 5 czy 10 złotych wynosił na plecach worki do lasu. A jaki wstyd, kiedy spotkałbym sąsiada przy tej czynności!
      Oczywiście nie twierdzę, że nie ma amatorów takich oszczędności, ale z pewnością nie jest ich wielu.
      Po wprowadzeniu ustawy, firma śmieciowa już nie będzie zainteresowana, aby mi wywieźć te dodatkowe śmieci (bo już ma za to zapłacone przez gminę, sam wywóz to dla nich koszt, a nie zarobek), im mniej wywiezie, tym więcej kasy zostanie dla niej. Niewywiezione (lub zbyt rzadko wywożone) śmieci, śmierdzące przed moim domem, pewnie trafią do tego lasu. Dodatkowo, sąsiedzi będący w tej samej sytuacji, przymkną na to oko, więc nie będę się musiał wstydzić to robić. Czy o to chodzi w tej ustawie???

      • 1 0

  • cholerna sitwa i jej zastępcze tematy

    nie musza nas pytać i tak nas oszwabią!

    • 9 0

  • Ustawa jest do zaskazenia bo jest niazgodna z Konstytucja !!!! (1)

    • 12 1

    • nigdzie nie znalazłam informacji CO TO JEST ZA USTAWA, CZY KTOŚ z Was MOŻE PODESŁAĆ MI PROJEKT LUB SAMĄ USTAWĘ? colina.morenas@gmail.com

      • 0 0

  • Tylko wg zużytej wody (22)

    W moim bloku sporo mieszkań wynajmują studenci, właściciele zgłaszają jedną osobę a mieszkają cztery i więcej, jedynie po zużyciu wody można uczciwie wyliczyć ile śmieci produkują.

    • 20 15

    • (9)

      Metoda wg zużytej wody jest najbardziej proekologiczna.

      Część ludzi zacznie ograniczać zużycie wody, wiedząc, że proporcjonalnie do jej zużycia zapłacą takze podatek śmieciowy.

      • 9 7

      • Proekologiczna? (1)

        Chyba proepidemiologiczna.

        • 5 2

        • wodę spuścić musisz

          naczynia też trzeba opłukać
          kąpiel... raz w tygodniu?
          Nie da się zupełnie nie używać wody, ale w tej metodzie na pewno każdy zwróci uwagę na przelewającą się wodę w toalecie, zakręci wodę przy myciu zębów, można też myć oszczędniej naczynia
          Ale przecież o to chodzi.
          Tyle, że SAUR'owi o to nie chodzi. A SAUR lubi się z urzędnikami, więc oni obrzydzą nam tę metodę do bólu...
          Nawet wystawią swoich ludzi na forum...

          • 4 2

      • przeciwko tej metodzie skutecznie lobbuje SAUR (6)

        a urząd w jakiś dziwny sposób, zapewne bezinteresownie, im sprzyja...

        • 4 2

        • Bzdurne teorie spiskowe. (5)

          Zużyta woda nie produkuje śmieci.

          • 2 3

          • ale odzwierciedla potencjalną ilość zamieszkujących osób, nieprawdaż? (4)

            inne jest zużycie wody w mieszkaniu, gdzie mieszka 5 osób, inne gdzie 1 osoba... podobnie ze śmieciami...

            • 4 0

            • nie prawda (1)

              Mam 5 osobową rodzinę i zużywam 9m3 na miesiąc (wiem, że to mało) a moi rodzice mieszkaja sami i zuzywają 10m3 wody miesiecznie i wyjdzie na to, że to oni zapłaca za smieci wiecej

              • 0 2

              • dokładnie... z mężem co miesiąc zużywamy 8-10m wody. wg przelicznika to zużycie 3, a nie 2 osób. Niby szczegół, ale po kilku latach zbierze się niezła kasa.

                oszczędzaliśmy przez kilka miesięcy i efekty były takie, że trzeba by myć się w szklance wody - za to podziękujemy (łazienka jest zimna, szkoda kasy na lekarzy i lekarstwa).

                • 0 0

            • bzdura to ma być podatek smieciowy ...podatek wodny wprowadzą za rok lub dwa (1)

              a ogródek jak mam liczyć skoro go podlewam ???

              dodatkowo wytworzone smieci mokre składuje w ogródku jako kompost tak wiec zuzywam duzo wody a smieci mam mniej nic przeciętny Kowalski
              jak dla mnie to niesprawiedliwie !!!

              • 0 0

              • do podlewania moi rodzice mają oddzielny licznik

                wystarczy to uwzględnić w opłatach, proste?

                • 0 0

    • a brudasy... (1)

      a co z brudasami co się nie myją? dlaczego za to że dbam o sieie i swoją higienę mam byc obiciążany dodatkowymi kosztami za śmieci?

      • 12 3

      • Przestań się myć - zaoszczędzisz podwójnie.
        Tylko, błagam, zaoszczędzone pieniądze przeznacz na paliwo - w tramwajach wystarczająco śmierdzi.

        • 5 4

    • Za droga w realizacji. (5)

      Potrzebne będzie całe stadu urzędników do wyliczania wysokości opłat, sprawdzania zużycia wody po raz drugi w celu wykrycia przekrętów itd. W rezultacie będzie to metoda najdroższa, bo z czegoś będzie trzeba tą biurokrację opłacić.

      • 7 2

      • dodatkowa kolmna w excell'u w SAUR'e???

        takie koszty? tzn. ile na głowę?
        Te dane są, wystarczy je wziąć i przypisać zużycie śmieci... Proste, tyle że nie jest tym zainteresowany SAUR, bo ludzie zaczną zwracać większą uwagę, czy woda gdzieś się nie leje...
        A wiemy, że SAUR lubi sponsorować imprezy prezydenckie, nieprawdaż?

        • 6 1

      • nawet nie potrzeba dodatkowej kolumny, po prostu wzrasta koszt 1m3 wody i smieci zalatwione

        • 3 0

      • ile urzędniczko znaczy za droga? (2)

        30-40gr od osoby? Zapłacimy, bo tak jest sprawiedliwiej.
        Wszystkie dane są w saurze, wystarczy przeliczyć i już...
        Jakoś za wodę dajemy radę płacić od liczników...

        • 3 2

        • (1)

          rozmawiamy o podatku smieciowym czy wodnym ?

          • 1 0

          • co lepiej oddaje ilość osób zamieszkujących lokal od wody?

            jakieś propozycje?
            A śmieci produkują osoby, z tym się zgodzisz?

            • 0 1

    • To zgłoś te osoby do zarządcy albo

      do meldunkowego. W czym problem?

      • 2 0

    • podatek śmieciowy (2)

      Też tak uważam, że w/g zużycia wody byłoby najbardziej sprawiedliwie choć urzędnicy wyliczają "jakiś współczynnik niesprawiedliwości" - nie wiem skąd on sie bierze. Bo choć przy ilosci osób czy przy zużyciu wody będę łaciła podobnie /wody zuzywam tyle ile potrzebuję a zameldowanych jest tyle osób ile faktycznie mieszka/ to skłaniam się jednak przy parametrach zużycia wody. Tu trudno coś ukryć, różnice między czyściszkami a brudasami nie są rażące więc po co szuka c innych rozwiązań? Przy ilości osoób zapłacimy za wszystkich wynajmujących swoje mieszkania bez odpowiedniego zgłaszania a ile takich prxzypadków jest KAŻDY WIDZI. Więc ilość zużytej wody powinna być decydująca bo za wszystkich nie zameldowanych zapłacimy wszyscy a nie gmina. A nieszczelnoSci i przecieki na węzłach to sprawa odpowiednich służb, niech płacą oni za te debilne zużycia w postaci awarii i wyciekaącej rurami wody i płynacej wartkim strumieniem ulicami. Niech też za coś odpowiadają SOURY- NEPTUNY i inne. Ja za przeciekający swój kibelek zapłacę jak nie będzie chciałó mi się go naprawić. Moja sprawa

      • 1 2

      • (1)

        "Tu trudno coś ukryć, różnice między czyściszkami a brudasami nie są rażące więc po co szuka c innych rozwiązań?"

        Słaby żart.

        Prysznic 2 razy dziennie, a prysznic co 3 dzień to wg Ciebie małorażąca różnica w zużyciu wody? No nie mogę ;)))

        • 0 0

        • wodę spuścić musisz

          naczynia też chyba myjesz... a śmieci też każdy wyrzuca według siebie...
          To po prostu metoda najbardziej zbliżona do realiów... Zużycie wody pomaga estymować ilość osób zamieszkujących lokal, a tym samym wytwarzających śmieci...
          Idealnie nigdy nie będzie, tak jest najbardziej sprawiedliwie. Tę metodę wybrało połowa miast.

          • 0 2

  • jak mam decydować o wyborze metody... (1)

    gdy nie wiem jakie za tym stoją stawki - domyślam się, że w każdej metodzie stawka będzie ustalona na innym poziomie, tak by w końcowym efekcie uzyskać podobny globalny dochód na pokrycie kosztów i zysk dla firmy zajmującej się tym problemem. Konkluzja, najpierw podajcie przewidywane ceny dla każdej z metody, a później po przeliczeniu zastanowię się nad wyborem. Bez podania tak kluczowych danych wybór to jest fikcja i wróżenie z kart.

    • 32 0

    • Problem w tym, że wydaje się, że nikogo tak naprawdę nie obchodzi jakie mamy zdanie, więc po co się zastanawiać nad metodą? Jak słusznie zauważyłeś liczy się tylko, aby uzyskać podobny globalny dochód na pokrycie kosztów i zysk dla firmy zajmującej się tym problemem...

      • 0 0

  • Ile kg smieci wyprodukujesz za tyle placisz.Sa juz takie systemy w Unii, a my tez Unia.

    • 6 1

  • W artykule są bzdury na temat rozliczania wody (3)

    Oczywiste, ze nie zgadzają się poszczególne wodomierze w podsumowaniu z tym na budynku, ale jest to rząd kilku procent u mnie 0k 3% i jest rozliczany na mieszkańców proporcjonalnie do zużycia, wiec nie jest to problem.

    • 24 5

    • (1)

      u Ciebie 3%, u innych więcej

      • 1 3

      • to w Waszym interesie jest żeby złodzieja Waszych pieniędzy i wody ciągniętej na lewo wyłapać

        • 0 2

    • w bluku tak, a na terenie zabudowy jednorodzinnej?

      Mam płacić za śmieci o wiele więcej, tylko dlatego, że podlewam marchewkę i drzewka w czasie suszy?

      • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane