• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wyrok za atak kierowcy na rowerzystę

Michał Sielski
15 września 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Część kierowców nie patrzy na znaki i czerwony chodnik z zasady uważa za "ścieżkę rowerową". Część kierowców nie patrzy na znaki i czerwony chodnik z zasady uważa za "ścieżkę rowerową".

Jadącemu samochodem Pawłowi J. przeszkadzało, że rowerzysta porusza się jezdnią. Mimo że rowerzysta robił to w pełni legalnie, kierowca zajechał mu drogę i postanowił "wymierzyć sprawiedliwość". Teraz 50-letni architekt z Gdańska musi za to zapłacić 4 tys. zł kary i przez rok uważać, by znowu nie złamać prawa, bo wtedy sąd będzie znacznie surowszy.



Irytuje cię zachowanie innego uczestnika ruchu. Co robisz?

Ul. Galaktyczna i Wodnika zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku to nie są arterie przemierzane przez tysiące samochodów każdego dnia. Jak często w takich miejscach bywa, gdy samochodów jest mniej, kierowcy lubią mocniej przycisnąć gaz. Okoliczni mieszkańcy skarżyli się regularnie m.in. na wyścigi motocyklistów, zwłaszcza wieczorową porą. Część infrastruktury została więc zbudowana tak, że są miejsca, w których nie da się wyprzedzić. Jednym z nich jest właśnie skręt z ul. Galaktycznej w Wodnika.

Infrastruktura nie pozwala wyprzedzić, kierowca się wścieka



Tą trasą jechał na rowerze pan Krzysztof. Skręcił w lewo i poruszał się ul. Wodnika. W tym miejscu zobacz na mapie Gdańska jest jeden pas jezdni i wysepka autobusowa z krawężnikami z obu stron - właśnie po to, by było bezpiecznie dla wszystkich i nie dało się wyprzedzić. Bardzo nie spodobało się to jednak kierowcy forda, który jechał za rowerzystą.

Zobacz również: Kierowca stracił premię za wyprzedzanie.

Kierowca najpierw zaczął trąbić na jadącego zgodnie z przepisami rowerzystę. Wyprzedził go kilkanaście metrów później, za wysepką - gdy było to fizycznie możliwe. To mu jednak nie wystarczyło. Zrównał się z kierowcą jednośladu i zaczął mu grozić przez otwarte okno. Na tym też nie zakończył. Zjechał w prawo, zepchnął rowerzystę na krawężnik, zmuszając do zatrzymania się i zejścia z roweru.

"Tam masz ścieżkę" - pokazując na czerwony chodnik



- (...)Podbiegł do rowerzysty i krzyknął "Wyp..., tam masz ścieżkę, już ja cię nauczę jeździć" - czytamy w uzasadnieniu Sądu, który właśnie wydał wyrok w tej sprawie.
50-latek wyszarpał też rowerzyście rower i wrzucił na chodnik. Gdy rowerzysta zabrał go i ruszył w swoją stronę, kierowca wsiadł do samochodu i specjalnie w niego wjechał - choć z niewielką prędkością, nie niszcząc przy tym roweru. Następnie wysiadł i uderzył cyklistę, cały czas go wyzywając.

Czytaj także: Rowerzystka: Kierowca autobusu chciał mnie uderzyć.

W tym okresie (wszystko działo się ponad rok temu, ale dopiero teraz zapadł prawomocny wyrok) nie było w tym miejscu żadnej drogi rowerowej. Ruch rowerów po chodniku także nie był dopuszczony znakami ani przepisami.

Oskarżony zapewne uważał, że czerwony chodnik to droga rowerowa. Bronił się także, że to rowerzysta był agresywny, a on tylko "przestawił rower z jezdni". Sąd nie dał temu wiary, zwłaszcza że na miejscu był świadek, który widział atak kierowcy i zeznał, że to on był prowodyrem całego zajścia.

Warunkowe zawieszenie postępowania. Architekt będzie przestrzegał prawa?



W pierwszej instancji gdański architekt został więc ukarany grzywną w wysokości ok. 2,5 tys. zł (z czego 1 tys. zł dla pokrzywdzonego), ale się odwołał. Właśnie zapadł wyrok w drugiej instancji. Sąd Okręgowy w Gdańsku w całości podtrzymał wyrok Sądu Rejonowego. Skazany będzie więc musiał dołożyć jeszcze 1,5 tys. zł kosztów sądowych za rozprawę w II instancji.

Sąd i tak był łaskawy, bo postępowanie - ze względu na to, że dotychczasowy sposób życia oskarżonego pozwala mieć nadzieję, że będzie przestrzegał prawa - zawiesił na rok. Jeśli jednak w tym okresie ponownie wejdzie w konflikt z prawem, rozprawa zostanie wznowiona.

Opinie (485) ponad 50 zablokowanych

  • Winien zarząd dróg (8)

    Winę za ten cały bałagan i konflikty na drodze ponoszą zarządcy dróg. Brak prawidlowego oznaczenia powoduje , że rowerzyści i piesi nawzajem wchodzą sobie w kolizję. Najlepszy przykład to Myśliwska. Szeroka ścieżka rowerowa A rowerzyści i tak blokują ruch a zatłoczonej ulicy bo nie rozumieją znaków poziomych. Do tego nikt nie wie która część należy do rowerzystów. czerwonam czy jasna kostka. Rezultat. Rowerzysci pędzą cala szerokoscia chodnika a czesc domtego jeszcze ulicą. Totalny chaos.

    • 29 12

    • no nie, jednak nie (2)

      za wjechanie samochodem w rowerzystę i pobicie odpowiada pan architekt Paweł J., a nie urząd.

      Ścieżki są bez ładu i składu, owszem, ale agresja na drodze to kompletnie inna sprawa.

      • 19 4

      • (1)

        Nic nie dzieje sie bez przyczyny. Jest akcja i reakcja. Tyle ze nieadekwatna

        • 4 6

        • Fakt, nieadekwatna.

          Powinno sie furiatowi odebrac uprawnienia.

          • 5 2

    • (4)

      "Szeroka ścieżka rowerowa A rowerzyści i tak blokują ruch a zatłoczonej ulicy bo nie rozumieją znaków poziomych", obowiązują znaki pionowe, sam poziomy nie oznacza ddr. A co jeżeli zasypie go śnieg ? Ignoranci

      • 9 3

      • (2)

        Na Mysliwskiej jest oznakowanie poziome nakazujace rowerzyscie opuszczenie drogi. Przyjrzyj sie a zrozumiesz o co chodzi ignorancie. Najlepiej teraz poki snieg nie zasypal... zreszta po sniegu to jakos niewielu rowrzestow chce jeździć

        • 4 3

        • znów poziome. nie odróżniasz pionu od poziomu ? musi być tablica na słupku, a nie piktogram na drodze. przyjrzyj się temu co piszę, odnośne twojej wypowiedzi, być może zrozumiesz...

          • 3 1

        • I tacy ludzie jak ty mają prawo jazdy. Dramat. To są tzw. sierżanty rowerowe, czyli znaki informujące (przypominające) o wspólnej jezdni dla rowerzystów i kierowców aut!

          • 4 1

      • Ignorant widzi jedynie "ścieżki"

        Nie widzi, że art. 33.1. jest warunkowy i zawiera klauzulę "jeżeli" jedzie w kierunku w którym prowadzi lub zamierza skręcić. Ponadto nie dostrzega, że w obowiązkowej infrastrukturze nie znajduje się żadna z dróg rowerowych i pieszych, na których wyznaczono jedynie obowiązek ustępowania pieszym.
        On się domaga prawa, oczywiście prawa działającego jednostronnie, gdzie rowerzysta nie ma prawa!

        • 7 1

  • Za takie zachowanie 4tys? To chyba jakies jaja. I niech mi ktos powie ze nie jestesmy republika bananowa (2)

    • 38 12

    • A tysiaczek zdośćuczynienia - taniocha. Gdyby to sędzia był rowerzystą, to tak ze 40 tys.? (1)

      Rowerzysta jednak za poniżenie powinien architekta z cywila ciągać o wyższe zadośćuczynienie, bo to kpiny.

      • 12 1

      • dokładnie

        też tak uważam...jakby zapłacił poszkodowanemu z 20 tys. + koszty to by się mu agresji odechciało...
        Jednak jak to się mówi, karma wraca...

        • 8 2

  • rowerowi terroryści (4)

    poraz kolejny apaluje ta droga do zabrania sie za terrorystów na dwóch kółkach tego architekta nie popieram ale rowerzyscie stali sie na tyle bezczelni wobec pieszych ze trzeba sie miec na baczności kiedy idzie sie chodnikiem ze sciezka rowerowa obok

    • 36 33

    • (3)

      Wystarczy zdjąć słuchawki i nie patrzeć w sr*jfon. Tzw. pieszy jest też uczestnikiem ruchu drogowego i ma psi obowiązek wiedzieć, co się dzieje przed nim, za nim i po bokach. O górze nie wspomnę. Nie bez kozery w Londynie za potrącenie przeprasza potrącony. Przeprasza za swoje gapiostwo.

      • 7 9

      • Nie ty będziesz mówił, co mam robic jak idę..uwazaj, bo cie przeproszę, butem w leb jedynie.

        • 3 2

      • Londyn czeka, pa pa

        jak ktoś jest chamem to i rower nie pomoże

        • 3 0

      • Legendarne pozytywne nastawienie pedalarstwa do pieszych w pełnej krasie.

        • 1 4

  • Pan architekt pewnie w szkole był zwykła parówa a teraz myśli że ma kasę to król życia

    • 18 7

  • Państwo teoretyczne. (7)

    Za napaść
    za świadome celowe zniszczenie mienia
    Za świadome celowe narażanie czyjegoś życia i zdrowia

    4tys polskich złotych? To nawet nie jest miesięczna pensja.
    Ja się nie dziwie ze chcą pogonić tych wszystkich sędziów.

    • 43 11

    • a z tego 3 tysiące to koszty sądowe... (5)

      więc kto na tej sprawie najwięcej zyskał?

      • 15 1

      • człowiek i jego upodlenie warte mniej niż koszty (2)

        zupełnie inne zadośćuczynienie byłoby w przypadku gogusia z kasty - zapewniam

        • 12 0

        • (1)

          Jaki człowiek? Zwykly ped**arz...

          • 2 6

          • ten patol niech uważa bo może w ryja zarobić zasr*ny architekcik

            • 2 1

      • a to chodziło o jakiś zysk ? (1)

        czy o karę ?

        • 2 1

        • gdyby ktoś mi za poniżenie zaproponował 1000 zł

          to miałbym wrażenie, że mnie chce jeszcze upodlić!

          • 3 1

    • Oburzenie

      Prawda to jest śmiech na sali. Opłaca się być bandytą w Polsce na to wychodzi. Kto się boi takich wyroków?.

      • 0 0

  • powinno być grzywny 5000 zl i 20000 dla rowerzysty (5)

    Dla takiego architekta to pryszcz, a jakby miał o 25000 zl uszczuplić konto to troszkę by zabolało. To ma być kara, a nie głaskanie po główce!!!

    • 31 14

    • Zgadzam się!!! (3)

      Ale tak powinno być w każdą stronę. Jak rowerzysta spowoduje jakiekolwiek zdarzenie drogowe czy chodnikowe to ten sam taryfikator.

      • 9 2

      • O proszę i już co niektórzy... (2)

        jak sądzę rowerzyści się z tą propozycją nie zgadzają... a więc jednak święte krowy...

        • 4 5

        • (1)

          ale tu nie jest mowa o ataku rowerzysty na kogoś więc po co kretynie rzadki wyciagasz z d.. jakieś brednie?

          • 3 0

          • "kretynie rzadki" - użyj koniecznie jak brakuje ci argumentów...

            A co to jest argument to sobie gdzieś kolego przeczytaj.

            • 1 1

    • te kwoty są spokojnie osiągalne na drodze cywilnej, która właśnie została szeroko otwarta

      • 6 0

  • Zrozumienia dla wszystkich (7)

    Takiego kierowcę należy karać i tępić takie zachowanie.
    Z drugiej jednak strony, jako rowerzysta, widząc za mną samochód, w takiej sytuacji staram się zjechać na chwilę z drogi na trawę/chodnik by spokojnie mógł mnie wyprzedzić. Uważam że moje poświęcenie 5-10 sekund jest warte tego by kierowca spokojnie mnie wyprzedził. Po co ma się za mną wlec?
    Tak samo robią kierowcy kombajnów czy traktorów, co jakiś czas zjeżdżają na pobocze by dać się wyprzedzić, to normalne i kulturalne.
    Powtórzę raz jeszcze, należy walczyć z agresją na drodze, ale z drugiej strony należy się też szanować i nie myśleć tylko o sobie.

    • 43 20

    • taki mindset to też przyczyna wypadków

      pewnie też grzecznie przepuszczasz ludzi na skrzyżowaniach? Wydaje ci się, ze jesteś miły i uprzejmy a tak naprawdę robisz niepotrzebne zabradziażenie.

      Droga to nie jest wersal, tu nie decydują dobre maniery, tylko sztywne i jasne przepisy. Rowerzysta miał pełne prawo drogi, nie robił totalnie nic złego. Kolesław architekt go normalnie wyprzedził za wysepką, nie trzeba było żadnego niekonwencjonalnego zjeżdżania, przepuszczania, ryzykowania glebą na poboczu.

      No ale niestety w zdarzeniu brał udział niedojechany frustrat w samochodzie więc skończyło się w sądzie.

      • 17 4

    • 10 metrów kierowcę zbawi? Po co taka reakcja? Stara mu rano nie dała może.

      • 9 5

    • Człowieku, nie ma nic gorszego, jak zachęcanie kierowcy do gazeciarstwa. (1)

      wręcz przeciwnie, jak nie ma pobocza to trzymaj taką odległość, żebyś miał opcję omijać dziury w jezdni w każdą stronę!

      • 11 3

      • Bede omijal i wyprzedzal, jak bede chciał.

        • 2 3

    • wreszczie ktoś normalny, a już myślałem, że to koniec , do Me :)

      • 1 1

    • zasada jest prosta chorym ludziom nie powinno się dawać samochodu do ręki jeśli kogoś do takich zachowań prowokuje czyjaś obecność na ulicy i to że musiał trochę zwolnić to sorry ale klient ma nierówno pod sufitem ja osobiście nie chcę być narażony na jakieś zagrożenia przez fakt że taki psychol ma prawo jazdy i jeździ samochodem

      • 3 1

    • bzdury

      Zjeżdżając takiemu na moment na pobocze, to nikt nie wpuści rowerzysty na drogę, a ponowny wjazd rowerem na jezdnię, to włączanie się do ruchu.Rower to nie kombajn. Nie zjeżdżam w takich sytuacjach i gwarantuje mi to Kodeks Ruchu Drogowego. Do kierowców typu "architekt" zacytuję klasyka: " nie ma takiego zaklęcia, które z chama zrobi księcia". Zasądzona kara jest niska i nie wpisuje się w architekturę sprawiedliwości.

      • 3 0

  • Czy sędzia i architekt nie są przypadkiem dobrymi znajomymi?

    Bardzo łaskawie został potraktowany wandal.

    • 23 10

  • Ford

    Nie kazda morda pasuje do forda

    • 8 7

  • (1)

    Nerwosol tam. Zabrać prawo jazdy lub skierować na badania psychiatryczne Pana pięćdziesięciolatka z demencją który nie wie jakie są przepisy w Polsce. Przez takich po....bów kierowcy są postrzegani jak są.

    • 16 8

    • Proste, zmienić przepisy i tyle..

      • 0 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane