• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kredyt Bank trzyma mnie w szachu

amb
11 lutego 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Piszę zbulwersowana faktem, jak bezkarnie można oszukać ludzi, wprowadzić ich w stan beznadziei nie ponosząc za to żadnej odpowiedzialności. Może to głupota mieszkańców, może ich niedopatrzenie własnego interesu, ale w chwili obecnej trudno już to rozsądzić.

Sprawa jest skomplikowana, ale może mój głos ktoś usłyszy, ktoś kto będzie mógł mi w tej sprawie pomóc. Spróbuje pokrótce opisać sytuację: w 1997 roku weszła ze swoją ofertą na rynek firma budowlana, budująca mieszkania dla spółdzielni, oferująca mieszkania już od 10% wkładu budowlanego. Dziś nikt by nie uwierzył w takiego rodzaju promocję...nie pytali o zarobki, nie wymagali zaświadczeń. Płacąc 10% dostawało się umowę na lokal i harmonogram spłat na 15 lat. Była też możliwość wpłaty 50% , a kolejne 50% rozłożone na 10 lat. Trzecia z opcji zakładała wpłatę całości.

Wpłacenie 10% i obietnica mieszkania w Gdańsku była wówczas dla nas niczym manna z nieba. Będąc jeszcze na studiach i pracując intensywnie przez wakacje udało nam się uzbierać tę kwotę, którą czym prędzej wpłaciliśmy. W okresie budowy naszego lokalu pobraliśmy się, a rodzice i kredyt z banku umożliwił nam przejście z systemu dziesięcioprocentowców na stoprocentowców. Do 2002 roku mieliśmy już szczęśliwie spłacone mieszkanie.

Sprawa w międzyczasie się skomplikowała, bo spółdzielnia zaciągnęła długi, firma budująca popadła w tarapaty finansowe, a Kredyt Bank, który im pożyczek udzielał położył rękę jako zabezpieczenie na naszych mieszkaniach. W tej chwili trzyma tę rękę mocno przyłożoną, bo wartość obciążeń hipotecznych trzykrotnie przekracza wartość mieszkań. Mieszkańcy wydeptują ścieżki do zarządu firmy, do spółdzielni, do banku. Każdy ma swoją wersję wydarzeń i swoje racje. Tylko dlaczego człowiek uczciwie pracujący najbardziej na tym cierpi? Dlaczego tych 20 mieszkań jest zabezpieczeniem dla Kredyt Banku? Dlaczego potrafią nie odpisywać na pisma, a nawet jak odpisują, to robią to tak ogólnikowo, że odpowiedź nie wnosi nic do sprawy. Ile jeszcze zebrań przeprowadzi z nami spółdzielnia, gdzie będzie nam się mówić, że nie jesteśmy w najgorszej sytuacji, bo Ci co wpłacili 10% albo 50% mogą w ogóle stracić mieszkanie. Jak można stracić coś czego się nie miało?

Zamrożone w moim przypadku 80 tysięcy złotych. W przypadku sąsiada z większego mieszkania 170 tysięcy. On już obok nie mieszka, wziął kredyt i czeka aż będzie mógł go wcześniej spłacić. My też czekamy już na większe mieszkanie. Mój znajomy dwa lata temu po urządzeniu mieszkania wyprowadził się do Olsztyna, bo dostał lepszą ofertę pracy. Zostawił ponad 100 metrów pięknie urządzonego mieszkania, które chce sprzedać, ale nie może. Ile będziemy czekać? Na ostatnim zebraniu jeden z desperowanych mieszkańców powiedział: "Ja mogę czekać. Chce tylko usłyszeć konkretne - Hipoteka zostanie zwolniona w 2006 roku, niech to będzie nawet za 2 czy trzy lata, ale niech to zostanie powiedziane...."

Najlepsze w tym wszystkim jest to, że osoby które w 1998 roku wpłaciły 10 lub 50%, a w ostatnim czasie zaciągnęły kredyty lub wyłożyły gotówkę na spłatę całości bez trudu dostały mieszkanie na własność i zdjęto im hipotekę. W tej całej uładance bankowo-spóldzielczo-inwestorskiej są też tacy, którzy na sprawie skorzystali. W 1998 roku wpłacili 10% czyli około 8-10 tysięcy złotych i za tą kwotę mieszkają, a nikt na razie ich z mieszkań wyrzucić nie może. Dla ludzi o mocnych nerwach, to co dla mnie jest nieszczęściem było uśmiechem losu. Krzywy to uśmiech, bo oni też do końca nie wiedzą co dalej się stanie i czy warto, czy nie warto spłacać raty wg harmonogramu, skoro Ci co spłacili aktu notarialnego na mieszkanie także nie mają...

Kredyt Bank może zwolnić hipotekę z naszych mieszkań, ale po co? Dla nich bezpieczniej jest trzymać łapę na mojej/niemojej własności.
amb

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (30) 2 zablokowane

  • Chętnie bym z Tobą pogawędziła specjalisto od dowcipów, które mi nie odpowiadają.
    Źle zinterpretowałeś moje zapytanie do autorki listu po prostu. Sama kiedyś napisałam taki list na forum i nikt mi nie proponował potem biletów.
    Dyskusję na temat tego artykułu uznałam za zakończoną, wnioskując to z braku nowych postów. Sama w temacie nie miałam nic do powiedzenia, gdyż temat jest mi całkowicie obcy.
    Zadając to pytanie autorce kierowałam się ciekawością a nie złośliwością , którą mi chyba imputujesz.
    Miło by mi było zwracać się do Ciebie po nicku.

    • 0 0

  • Dla mnie sugerowanie, ze ktos pisal artykul zeby dostac bilety jest oczywista zniewaga. I nie strugaj wariata. Juz troche tu pisze, zeby nie zauwazac takich hmm.. niuansow slownych.

    • 0 0

  • Wybacz proszę, że z mojego powodu zbulwersowała Cię sytuacja.
    Zapewniam, że mój post nie kierował negatywnych energii w stronę autorki listu.
    Ostatnio częściej trochę chodzę do kina, bo parę niezłych filmów się pojawiło w repertuarach. Niby bilety niewiele kosztują ale gdybym parę takich dostała , to było by miło. Stąd moje pytanie, rzeczywiście nie na temat atrykułu.
    Dobrze, że reagujesz spontanicznie na przejawy Twoim zdaniem agresji w postach.

    • 0 0

  • nika...

    Dla Twojej wiadomości: moją pisaninę kiedyś tutaj opublikowano, po czym otrzymałam maila z zaproszeniem po dwa bilety na dowolny seans do Kinoplexu bodajże. Z biletów oczywiście skorzystałam - były miłą niespodzianką, ponieważ pisząc wówczas artykulik, nawet nie doczytałam, iż mogę za niego cosik dostać. Ot, co...

    • 0 0

  • Nika, a nie mowilem?

    • 0 0

  • he, he, słusznie się domyśliłam, od początku.....

    • 0 0

  • Hmm

    Void, a gdzieś to wyczytał jeśli można wiedzieć ? Bo by mi się to przydało
    :)
    Czego oczekiwać od banków i deweloperów jak oszustami są nawet sądy i notariusze - powszechnym jest bezprawne pobieranie opłaty za ustanowienie hipoteki kredytu mieszkaniowego na nieruchomości kredytobiorcy! Taki wpis jest ZWOLNIONY Z OPŁATY SĄDOWEJ!

    • 0 0

  • F.

    Niestety nie zrozumiałam Twojego zapytania.
    Przykro mi.

    • 0 0

  • Czy została tu otwarta ściana płaczu?

    Tak to jest jeśli ktoś próbuje byc bardziej cwany niz sprytny. Podejmując ryzykowne, jakim był niespodziewanie tani zakup mieszkania, działania należy przewidzieć wszystkie możliwości. Każdy tutaj może opisać swoje bóle? Czy to zwykła konsekwencja układów przyczynowo-skotkowo-moczowo-płciowych?

    Znam kilku ludzi, których żony okaradają z pieniędzy doprowadzając do życia poniżej godności pod płaszczykiem alimnetów. Jakoś nikt nie ujmuje się za tymi ludźmi a podejrzewam, że jest ich znacznie więcej niż tych, którzy chcieliby sprzedać mieszkanie a nie mogą....

    • 0 0

  • Domyslam sie ze znam ta spoldzielnie i tego dewelopera...

    Jezeli nazwa tych dwoch zaczyna sie na "I" to faktycznie sprawa jest ciezka...Najgorsze jest to, ze bank tylko pilnuje swoich interesow a tak naprawde winni zaistnialej sytuacji pobudowali sobie super chaty na tym samym osiedlu ;)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane