- 1 Z dworca na Jasień 80 zł (390 opinii)
- 2 Chcemy żyć w miastach 15-minutowych? (217 opinii)
- 3 Auto wjechało w pieszych i w budynek (270 opinii)
- 4 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (63 opinie)
- 5 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (111 opinii)
- 6 Parawaniarze już anektują plaże (260 opinii)
Kwartał widmo na Dolnym Mieście. Co da się ocalić?
Widok z ul. Kieturakisa
Widoczny Szpital Kliniczny Najświętszej Maryi Panny nieczynny od 2004 i opuszczone budynki przy ul. Szczyglej
Choć Dolne Miasto zmienia się pozytywnie po latach zaniedbań, budynki w kwartale ulic Kieturakisa przez Wróblą , Kurzą i Szczyglą są dziś opuszczone, a ich los nie jest jasny. Choć są w strefie ochrony konserwatora, niszczeją z dnia na dzień.
W rozbudowywanej nieruchomości, poza szpitalem i sierocińcem, powstała także kaplica, która po 1945 r. została odłączona od całości i do dziś funkcjonuje jako kościół parafialny pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Całość można było przejść nie wychodząc poza budynek. Po wojnie wejście od strony dworu Uphagena do kaplicy zostało zamurowane.
Po kolorach cegieł widać trzy etapy budowania szpitala. Cały kompleks był samowystarczalny. Wyposażony we własną kuchnię, duży ogród, kostnicę, budynki mieszkalne dla personelu i w najmniej zmienione do naszych czasów budynki pralni, w których zachował się olbrzymi 100-letni magiel.
Czytaj także: Lancet nad Motławą, czyli historia gdańskiej chirurgii
Szpitalem i sierocińcem zajmowały się Siostry Boromeuszki, które prowadziły go do października 1945 r. Zaraz po wojnie szpital został wyremontowany, a w 1950 r. tworzeniem Kliniki Chirurgicznej zajął się Zdzisław Kieturakis, na którego cześć, w latach 70. zmieniono nazwę przyszpitalnej ulicy (d. Śluzy).
Z powodu dramatycznej sytuacji finansowej szpital w 2004 roku zakończył swoją działalność. Przez ostatnie 11 lat GUMed, który jest właścicielem zarówno szpitala, jak i dworu Uphagena, starał się sprzedać te budynki, ale o kupca, który zobaczyłby w nich potencjał, nie jest łatwo.
- Jesteśmy w trakcie kolejnych negocjacji z zainteresowanym i trwają rozbudowane formalności, jak zawsze kiedy nieruchomość publiczna ma przejść w ręce prywatne. Obecna cena całości to 4,5 mln zł, ale ważniejszym kosztem będzie tu przeprowadzenie remontu budynku, który musi odbywać się z uwzględnieniem nakazów konserwatora - tłumaczy Tadeusz Keslinka z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, który oprowadzał nas po nieruchomości.
Czytaj także: Historia apteki Pod Łabędziem na Dolnym Mieście
Rozmowy muszą iść w miarę dobrze, bo podczas naszego spaceru zdjęto wiszący na Dworze Upghagena baner informujący o sprzedaży nieruchomości.
Czas nie działa tu na korzyść. Ciężko uwierzyć, że jeszcze 11 lat temu cała posiadłość tętniła życiem. Płaty odchodzącej farby, gruzowiska, zwisające lampy, nieszczelny dach, który daje idealną pożywkę glonom panoszącym się na sufitach i zarastającym podłogi, sprawiają, że obiekt wydaje się opuszczony od pół wieku. Jeśli obiekt w końcu uda się sprzedać, zgodnie z planami miasta, będzie mógł być zaadaptowany na usługi.
Po drugiej stronie ul. Kieturakisa także stoją opuszczone budynki, idealnie wpisujące się w klimat szpitala. Większość z nich ma prostą formę i powstała pod koniec XIX wieku. Niektóre z nich, jak np. ten, w którym mieściła się dawna piekarnia przy ul. Wróbla, to prawdziwa perełka.
- Dolne Miasto to pełen melanż stanów i majętności mieszkańców. W tych kamienicach mogli mieszkać i robotnicy, urzędnicy, prawnicy, czy lekarze. Pełen przekrój zawodów. Na parterze często mieściły się sklepy, lokale usługowe, na pierwszym piętrze mieszkał właściciel, a im wyżej tym mniej zamożni ludzie - opowiada Aleksander Masłowski, trójmiejski historyk.
- Problem z tymi budynkami jest taki, że nie spełniają obecnych norm mieszkaniowych. Wąskie klatki, niskie stropy, niektóre ze wspólnymi toaletami, bez odpowiedniego światła słonecznego, a do tego mieszkania często są niewielkie, np. 20 metrowe - tłumaczy Ewa Batkowska z Towarzystwa Budownictwa Społecznego Motława, które jest właścicielem opuszczonych kamienic. - Robimy ekspertyzy dla budynków w tym kwartale, ich stan techniczny jest zły, a teren jest objęty ochroną przez konserwatora zabytków - dodaje.
Z budynków rozkradziono wszystko, co było cokolwiek warte. Zakładane na nowo zabezpieczenia przed niepożądanymi gośćmi są stale niszczone, we wnętrzach pojawiają się mniejsze i większe pożary. W tym roku straż pożarna byłą tu już pięć razy, dwukrotnie uznała, że było to podpalenie.
Ale to wcale nie oznacza, że budynki zostaną rozebrane. Choć są w złym stanie, to wciąż zabytki chronione prawem.
- Lada dzień z urzędu wyjdą zalecenia po kontroli, którą przeprowadziliśmy w kwietniu. Żaden budynek nie jest przewidziany do rozbiórki. Ustawa mówi, że zabytek jest zabytkiem bez względu na stan zachowania - wyjaśnia Marcin Tymiński, rzecznik pomorskiego konserwatora zabytków.
Jak długo potrwa taka sytuacja, nie wiadomo. W tym wypadku właściciel nie jest zobligowany terminem, w którym budynki musiałyby zostać poddane rewitalizacji.
-Tu mszczą się wieloletnie zaniedbania. Uważam jednak, że jeżeli ktoś nie jest w stanie należycie zaopiekować się zabytkową nieruchomością, to powinien się jej pozbyć - przekonuje Aleksander Masłowski. - W innych krajach takie budynki oddaje się za bezcen, nawet czasem z dodatkowym kredytem ludziom, którzy je wyremontują. Żadnym argumentem przeciwko temu nie jest niemożność zmuszenia nabywcy do przeprowadzenia remontu, bo nie można takiej klauzuli wstawić do umowy sprzedaży nieruchomości. Zamiast sprzedaży można przecież zastosować wieloletnią dzierżawę i wtedy nie ma problemu z takim zapisem. Moim zdaniem obecnie to wygląda jak gra na czas, aż te budynki ulegną całkowitemu rozpadowi. To niestety brak woli ratowania XIX-wiecznej zabudowy Gdańska i pozbywanie się dziedzictwa kulturowego.
Opinie (114) 3 zablokowane
-
2015-07-10 00:01
Niech Adamowicz kupi
i wyremontuje tam mieszkanie. Od razu inni rzucą się i cena wzrośnie
- 1 2
-
2020-05-16 06:03
SUPER
klienci na zdjeciu przy oknach ciezko pracuja to pozostawieni pacjenci
- 0 0
-
2021-10-01 19:39
Jakie opuszczone -wykwaterowane przez miasto teren dla deweloperów !!!!!!!!!!!!!1
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.