• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Make Life Harder: wyśmiewanie jako autoterapia

Jakub Knera
13 lutego 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 

Celnie szydzą z lifestyle'owych poradników, ale nie szczędzą też porad jak przetrwać w wielkim mieście - na ulicy, w galerii handlowej i w domowym zaciszu. Udało nam się porozmawiać z Lucjanem i Maciejem, twórcami bloga Make Life Harder, który od kilku miesięcy stara się skutecznie udzielić odpowiedzi na jedno z najważniejszych pytań: "jak żyć?"



Maciej w jednej z prestiżowych kawiarni, której nazwę poznacie po kubku, który trzyma w dłoni. Maciej w jednej z prestiżowych kawiarni, której nazwę poznacie po kubku, który trzyma w dłoni.
Lucjan w trakcie jednej z weekendowych rozrywek. Lucjan w trakcie jednej z weekendowych rozrywek.
Jakub Knera: Panowie, powiedzcie proszę na początek, co obecnie jest w Trójmieście najbardziej obciachowe, a co jest najbardziej trendy?

Maciej: Podobno najbardziej trendy jest komentowanie artykułów na trojmiasto.pl, gdyż jest to taki rodzaj deklaracji niezależności intelektualnej, no i przy okazji wspaniała okazja do merytorycznej i ciekawej dyskusji z ludźmi mądrzejszymi od siebie. Takie rzeczy zawsze będą w modzie, podobnie jak dobro i słuchanie U2.

Lucjan: Najnowszym trendem jest mieszkanie z rodzicami, dlatego jeśli ktoś się wyprowadził, no to trochę fo pa. Najwyraźniej trendy jest też stanie w drzwiach SKM-ki, kiedy inni chcą wysiąść. Natomiast totalnym obciachem jest mieszkanie w Gdyni.

Zajmujecie się stylem życia i pochodzicie z Trójmiasta. Wyobraźcie sobie, że przyjeżdża tutaj ktoś obcy - co powinien wiedzieć o naszej metropolii?

Maciej: Na dzień dobry powinien wiedzieć, że słowo "metropolia" jest tutaj pewnym nieoszacowaniem, które wzięło się prawdopodobnie ze skromności lokalnych urzędników. Tak naprawdę Trójmiasto należy do tzw. "bardzo dużych i jeszcze większych metropolii", jak Nowy Jork, Tokio, Londyn czy Pekin, wobec czego przemieszczamy się tutaj głównie samolotami. Druga rzecz, o jakiej powinien wiedzieć, to taka, że jesteśmy polską stolicą kebapu.

Czy śledzisz blogi internetowe?

Lucjan: Poza tym to zależy, skąd przyjeżdża. Jeśli z Kartuz, to będzie się czuł jak w domu, a jeśli z większego i ciekawszego miasta np. z Białegostoku, to może go zdziwić brak metra i wesołego miasteczka.

Gdzie najlepiej w Trójmieście imprezować? Jesteście na bieżąco z miejscówkami hipsterów?

Maciej: Jeszcze nie, bo Lucjan dopiero pracuje nad brodą i nie dostajemy zbyt wielu zaproszeń. Ale jest w czym wybierać na mieście, a zwłaszcza w Gdańsku. W samym tylko Wrzeszczu są przynajmniej dwie knajpy, w Oliwie kolejna i na Przymorzu też się podobno coś otwiera - to nam łącznie daje cztery. A mówimy tutaj raptem o trzech dzielnicach, czyli możesz sobie wyobrazić przed jakim dylematem stajemy co weekend. No i jest też całe alternatywne podziemie z Organicą i Tropikalną Wyspą na czele, ale w Tropikalnej pojawiamy się stosunkowo rzadko, gdyż nie mamy dostatecznie jasnych spodni.

Lucjan: W Gdańsku najlepszym rozwiązaniem jest tętniące życiem Stare i Główne Miasto. Jak w każdym dużym mieście mamy w centrum mnóstwo klubów, knajp itd. Można krążyć między nimi do białego rana. Podobno zdarzają się przypadki, że starsi mieszkańcy wychodzą na ulice częstować młodych ludzi wódką. Warto też odwiedzić Żaka, który jest otwarty do ostatniego klienta, czyli do godz 22, i gdzie obsługa jest zawsze miła i uśmiechnięta. No, a poza tym najlepszą formą zabawy są domówki, chociaż na ostatniej ktoś mi połamał tapczan i zjadł ser.

A co takiemu przyjezdnemu najchętniej byście pokazali? Poszlibyście dalej niż do najbliższego monopolowego?

Maciej: Na samym początku wszystkie dworce, żeby go oswoić z tym, co zobaczy później.

Lucjan: Przede wszystkim tętniącą życiem Wyspę Spichrzów i największą dumę Trójmiasta, czyli Centrum Sztuki Współczesnej "Łaźnia". Bardziej wymagających przyjezdnych zabieramy na rynek na Przymorzu i halę targową w Gdyni. Lubimy też spacery kładką na Ołowiankę.

Maciej: No i jako czternaste miasto w Polsce, po Bytomiu i Legnicy, mamy wreszcie Burger Kinga. To jest zawsze dobry powód, żeby się pochwalić, jeżeli akurat przyjadą do nas goście z Berlina.

Nieodłącznym elementem imprez jest ostra zabawa, a co się z tym wiąże, kac i walka z nim. Jakie macie sposoby na jego pokonanie?

Lucjan: Nie od dziś wiadomo, że najlepszym rozwiązaniem jest ciężka praca, dlatego można np. przeinstalować router bezprzewodowy.

Maciej: Gorzej, jeżeli pytasz o tzw. kaca moralnego, związanego na przykład z tym, że kilka godzin wcześniej na weselu swojego kumpla startowałeś do jego matki, która pomimo 41 lat, wygląda prawie jak Edyta Herbuś, z tą tylko różnicą, że nie nawija jakby dostała wścieklizny aparatu mowy, w czym zresztą możesz upatrywać dodatkowych przyczyn swojego nią zainteresowania. Jeżeli mowa o takim kacu, to najwygodniej będzie po prostu zmienić towarzystwo.

W internecie lubi was masa ludzi - liczba waszych fanów w profilu Facebook przekroczyła liczbę fanów Kasi Tusk. Zaskoczyło was to?

Lucjan: Nie. Od początku wiedzieliśmy, że to rewelacyjny pomysł i przewidzieliśmy, że w okolicach stycznia wyprzedzimy Kasię. Na podstawie tych samych obliczeń możemy zapowiedzieć, że w maju będziemy mieli milion fanów.

Maciej: Jakoś właśnie na majówkę. Z tego miejsca chcielibyśmy serdecznie podziękować agencjom PR z Warszawy za skuteczny brand management (ang. reklama) oraz odpowiedni crowdsourcing (ang. reklama). Ale w szczególności takim ludziom jak Czarek Pazura czy panowie z kabaretu Ani Mru Mru, których praca systematycznie utwierdza nas w przekonaniu, że to, co robimy, jest jednak po coś, gdyż większość tego, co robią oni, jest jednak kompletnie bez sensu.

Jak myślicie, dlaczego Make Life Harder cieszy się taką popularnością? Polacy, mimo że zazwyczaj narzekają i marudzą, lubią jednak wyśmiewać się z innych? To co piszecie, ironicznie pokazuje spojrzenie na rzeczywistość wielu ludzi.

Lucjan: Myślę, że po prostu zazdroszczą bogatym i pracowitym ludziom, którym w życiu się udało. W naszym wypadku wyśmiewanie się z takich osób jest rodzajem autoterapii. Próbujemy sobie poradzić ze świadomością, że przegraliśmy życie, bo jesteśmy głupi, leniwi i nie mamy na siebie pomysłu.

Maciej: Teoria, że chodzi o zwykłą polską zawiść bardzo nam imponuje. Ale może też chodzić o coś innego. O to mianowicie, że typowy dowcip, jaki się pojawia w polskich mediach mainstreamowych, wygląda jakby był adresowany albo do dziewczynek z liceum katolickiego, albo do starców z demencją, albo do regularnych debili. Dlatego cały ten hype na MLH może być po prostu reakcją na głębszą krzywdę, jakiej doświadcza zdrowy na umyśle młody człowiek, wchodząc w kontakt z polską branżą zabawową. Innymi słowy - suszymy mniej, stąd ten splendor i sława, i zwrot w naszym kierunku. Bo przecież Cezary Żak i Artur Barciś sami tego wszystkiego nie pociągną.

Czy macie już hejterów? Sława zwykle wywołuje nienawiść innych.

Lucjan: Cały czas za mało, ale pozdrawiamy wszystkich hejterów z trojmiasto.pl i prosimy o obelgi pod naszym adresem w komentarzach. Najcelniejsza obelga zostanie zamieszczona na naszym profilu na Facebooku.

Maciej: I kolejny raz apelujemy do fajnych dziewczyn z Trójmiasta, żeby się w końcu przestały droczyć i rzeczywiście zaczęły wysyłać fotki spod prysznica.

Opinie (228) ponad 10 zablokowanych

  • Z tym zwiedzaniem to

    zabrakło mi WuCetów dworcowych i odwiedzin sławnych dzielnic wieczorową porą.

    • 2 0

  • ??????? (1)

    witam i od razu pytam - to śmieszny artykuł ma byc, ? czy informacyjny czy jaki inny bo to ani nie smieszne ani informacyjne -nie wiadomo po co w ogóle....???

    • 7 19

    • jak widac, niektórym to tłumaczyć trzeba..

      • 3 0

  • Starbucks, to kubek z tej pijalni kawy. (1)

    nie kumam, czemu akurat Starbucks zasłużył jako miano obciachu?
    Poczytajcie o tej knajpie, skąd się wywodzi, dlaczego odniosła sukces, o człowieku który ją rozwinął.
    Dla mnie większym obciachem jest kupić pomyje kawowe w automacie z napisem Kronung i się lansować z zielonym kubkiem po Długiej.

    • 6 29

    • Łer et chipster alert FAJW! Masz taki paproszek na czarnym kapelusiku, strzepnij sobie. A nie, sory men, to tak żeby podkreślić swoją niszowość i nieszablonowość. Wsiadam ci ja ostatnio do windy w jednym wieeeelkim, nowoczesnym wieżowcu w Mieście Stołecznym - i wsiada też ośmiu panów - dwadzieścia parę lat, czarne płaszczyki, dwucentymetrowe brody, kapelusiki. A ja się, głupi, naśmiewałem - że jak idą dresiarze, to dosłownie "wojny klonów." Ttakie to studenciki tera za to niezależne i antymejnstrimowe, że już jednego od drugiego nie odróżnisz :)

      • 11 3

  • kluby gdańskie ...

    " Warto też odwiedzić Żaka, który jest otwarty do ostatniego klienta, czyli do godz 22, i gdzie obsługa jest zawsze miła i uśmiechnięta." - aaaa chyba dzisiaj specjalnie się przejdę, może będzie mój ulubiony pan barman, obrażony na to, że żyje:////

    • 26 0

  • Pan jakub Knera (2)

    ma tlenione włosy ? Ułłllaaa żenuła

    • 7 5

    • to ich chlopak - tworza trojkat (1)

      co sie dziwisz

      • 1 2

      • Co tam, chciałbyś na czwartego do brydża?

        • 1 0

  • redaktorku Knera

    próbujesz wylansować coś na topie? trendy?
    Na trójmiasto.pl? i wydaje ci się że to cool?

    • 8 11

  • ŻAŁOSNE.

    dajcie artykuł o koksownikach i będzie komplet.

    • 6 9

  • Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie (2)

    • 11 1

    • nic tu po mnie, trzeba nawiewać z tego kraju (1)

      • 1 0

      • Kanada !!

        • 1 0

  • Hejtuje

    zjem wasze nerki O.....O om nom nom

    • 11 0

  • nie znacie się!

    trendy jest jeszcze czytanie gazety świętojańskiej z siedzibą w trendy gdyni (gazeta.razem.pl), gdzie redaktorzy muszą sami komentować swoje artykuły, bo czyta je całe 6 osób z całą rodziną niewypłacalnego prezesa-mobbera włącznie.

    • 9 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane