• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Marzenie Karoliny - zagrać w musicalu

Katarzyna Moritz
26 września 2008 (artykuł sprzed 15 lat) 
Karolina (piąta od lewej) podczas próby "Pięknej i Bestii" w Teatrze Muzycznym Karolina (piąta od lewej) podczas próby "Pięknej i Bestii" w Teatrze Muzycznym

W sobotę spełni się wielkie marzenie 17- letniej Karoliny ze Sztumu, która cierpi na chorobę zagrażającą jej życiu. Stanie na deskach Teatru Muzycznego w Gdyni i zagra w musicalu "Piękna i Bestia". W spełnieniu jej pragnienia pomogła fundacja Trzeba Marzyć.


Karolina uczy się tekstu. Karolina uczy się tekstu.

Karolina po raz pierwszy pojawiła się na próbach w Teatrze Muzycznym we wtorek. Cały dzień miała wypełniony nie tylko atrakcjami, ale także jak przystało na aktorów - próbami. - Z uwagi na to, że o jej marzeniu dowiedzieliśmy się dwa tygodnie temu, to Karolina miała mało czasu na to żeby się przygotować. Obsadziliśmy ją w roli Córka Piekarza - opowiada Wioletta Czajewska , rzecznik prasowy z Teatru Muzycznego.

Skąd u Karoliny takie nietypowe marzenie? -Wynika to głównie z moich zainteresowań. Od dwóch lat razem z 11 koleżankami jestem członkiem grupy wokalnej Shuflada przy Sztumskim Centrum Kultury. Same zrobiłyśmy dwa mini musicale, ale chciałam zobaczyć jak pracuje profesjonalny zespół. Nawet nie myślałam, że dostanę jakąś rolę ale, że tylko zobaczę jak wyglądają próby. Chciałam kiedyś pojechać na przedstawienie "Piękna i Bestia", ale nie było biletów, a teraz okazuje się że jeszcze w nim zagram - opowiada Karolina.

Warunki głosowe były dużym zaskoczeniem dla zespołu teatru. -Na próbach doskonale sobie poradziła. Zespół przyjął ją bardzo serdecznie. Okazało się, że ma bardzo piękny, mocny i silny głos - opowiada Wioletta Czajewska.

We wtorek Karolina poza próbami mogła zobaczyć wszystkie magiczne miejsca teatru. Była w pracowni krawieckiej, szewskiej, zwiedziła dekoratornię, koronę budynku. - Ilość tych wszystkich strojów, butów - to był dla mnie szok. A ja kocham buty. Byłam pod ogromnym wrażeniem ile ludzi jest zaangażowanych w pracę nad przedstawieniem. Ponadto jak patrzyłam na aktorów, ich obycie na scenie, to ich profesjonalizm jest dla mnie czymś nieosiągalnym - opowiada Karolina.

To jest już 178 marzenie, które spełnia fundacja Trzeba Marzyć. Dwa lata temu także w Teatrze Muzycznym fundacja spełniła pragnienia 7- letniej dziewczynki, która chciała zostać księżniczka. - Współpracujemy ściśle z Akademią Medyczną w Gdańsku z oddziałami hematologii i onkologii dziecięcej. To z stamtąd dostajemy sygnały o marzeniach dzieci. O marzeniu Karoliny dowiedzieliśmy się pod koniec maja, lecz musieliśmy czekać do tej pory, kiedy rozpoczyna się nowy sezon w teatrze - wyjaśnia Rafał Dadej z fundacji. - To, że jest to "Piękna i Bestia" to nie przypadek, chodziło nam o rodzaj lżejszego musicalu skierowanego i do dzieci i młodzieży.

Karolina wystąpi w przedstawieniu dwukrotnie: w sobotę o godz. 18 i w niedzielę o godzinie 12. Czy chciałaby w przyszłości zostać artystką? - Jeszcze za wcześnie, żeby o tym mówić, dopiero za rok zdaje maturę - mówi Karolina.

Fundacja Trzeba Marzyć poszukuje wolontariuszy. Spotkania odbywają się w każdy wtorek o godzinie 18. Na spotkanie trzeba przynieść zgłoszenie, które można pobrać na stronie www.trzebamarzyc.org

Miejsca

Spektakle

Opinie (73) 3 zablokowane

  • Ech... (1)

    Gratulacje za taka inicjatywę, oby Ci co piszą takie kretyństwa w komentarzach sami pewnego dnia nie musieli w takiej sytuacji jak Ci ludzie być...

    • 0 0

    • nie przesadzasz aby?

      co takiego strasznego napisali ludzie ktorzy po ludzku podzielili sie marzeniami.

      • 0 0

  • (1)

    a ja tak sobie myślę, że prawdziwym marzeniem chorych dzieci, jest nie pobyt w disneylandzie, czy występ w teatrze, ale BYCIE ZDROWYM
    PO PROSTU
    nie jestem zwolennikiem fundacji, ale w tym przypadku czyli pracy opartej na wolontaracie, wyrażam uznanie dla grupy osób, które część własnego czasu poświęcają innym, bezinteresownie, za uśmiech....
    a mnie wczoraj czekał "koci horror"
    u krewnej w piwnicy okociła się kotka, ma 4 kotki, trzy srebrne i jeden czarny
    stanełó na tym, że matke, czyli przybłąkaną śliczną srebrno-szarą kotke, wysterylizujemy, trzy kocięta oddamy do uśpienia, a jednego zostawimy, i po jakimś czasie znajdziemy mu "rodzine"
    okoniem stanął pobliski weterynarz (to sie dzieje w rumii), który jest przeciwnikiem kociej eutanazji
    moim marzeniem wczoraj aż do 17-tej było mieć już za sobą moment oddania tych 3 biedaków katu
    kiedy sie dowiedziałem, że krewna zostawi je i potem bedzie starała sie je oddać innym ludziom, wtedy WIELKI KAMIEŃ SPADŁ MI Z SERCA
    co nie zmienia mojego przkonania, że koty to dranie są, i tyle...

    • 0 0

    • weterynarze usypiają ślepe kocięta, dlatego

      • 0 0

  • żal czytać

    żal czytać te idiotyczne komentarze o mieszkaniach czy kiełbasach. moim zdaniem zupełnie tu nie na miejscu. od razu widać, że nie mieliście nigdy do czynienia z prawdziwymi nieszczęściami.
    a jedyne, co przeze mnie teraz przemawia to współczucie. dla autorów tych wpisów o 213m mieszkaniach i kiełbasach z keczupem.

    • 0 0

  • Żeby coś się mogło zdarzyć trzeba marzyć... (1)

    Jeśli nie wiecie co to jest choroba i nadzieja to się durnie nie odzywajcie. Najgorszą rzeczą jest drwić z czyiś marzeń i odbierać ludziom nadzieję... Zanim coś napiszecie to zacznijcie myśleć...

    • 0 0

    • Nie przesadzacie trochę? Nie zauważyłam, żeby ktos drwił.

      • 0 0

  • ludzie jacy wy jesteście bez uczuć, was chyba nie dotknęła poważna choroba... pada wam już na głowę ;/
    powodzenia Karolinko :)

    • 0 0

  • Kto pragnie a nie działa, szkody prowokuje...

    Zdaję sobie sprawę, że pisać coś, kryjąc się za kotarą anonimowości jest prosto. Można tworzyć Hide Park i mieć swoje pięć minut. Chciałem jedynie zauważyć, że lepiej myśleć co się pisze, niż pisać wszystko co przychodzi na myśl.

    Osoby, które działają w fundacji, zapewne również marzą o samochodzie, mieszkaniu, domu z ogrodem i czymkolwiek co przychodzi do głowy, a co nie zostało wymienione powyżej. A jednak stać je na to, by być ponad tym co "dla siebie" i po pierwsze dawać. Zapewniam, że reszta sama przychodzi.

    • 0 0

  • marzenia

    Ciekawe , czy ci wszyscy co marza o otrzymaniu np.mieszkania zamienili by sie z Karolina stanem zdrowia.

    • 0 0

  • Gratulacje dla Karoliny

    a ja byłam na sobotnim przedstawieniu..i Karolina wypadła super...gratuluje i życze spełnienia wszystkich marzeń!!

    • 0 0

  • super...

    a ja mam marzenie mniec wkoncu spokuj od głupiej tesciowej ktora z byle powodu robi awantury nawet ze jeden talerz jest nie pomyty lub ze moj maz spi....

    • 0 0

  • To piękne marzenia, ale czy Teatr Muzyczny to właściwe miejsce ?

    Mam dla Karoliny dobrą radę. Marzyć trzeba dalej i dalej śpiewać w Shufladzie . Natomiast , gdyby Karolina chciała się czymś zachwycić trzeba obejrzeć na DVD "Napój Miłosny" Donizettiego w wykonaniu Anny Netrebko i Rolanda Villazon. Tam jest prawdziwa scena , prawdziwy teatr, prawdziwa muzyka i prawdziwa publiczność .
    Lączę pozdrowienia

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane