- 1 Powstanie kilometrowy tor do jazdy rowerem (80 opinii)
- 2 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (87 opinii)
- 3 Piękne werandy odtworzone w kamienicy (18 opinii)
- 4 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (260 opinii)
- 5 Od soboty spore utrudnienia na A1 (67 opinii)
- 6 Masz interes? Zostaw kartkę (143 opinie)
Miasta na weekend: Billund
Godzina lotu z Gdańska i jesteśmy w Legolandzie, wodnym parku rozrywki, a do zoo z prawdziwym safari, podczas którego mamy dużą szansę na zobaczenie np. 17 lwów dojedziemy w 15 minut. Billund to pozornie miasteczko rozrywek dla dzieci, ale doskonale będą się tu bawić także dorośli. - Dzieci są często tylko wymówką, by tu przyjechać - śmieje się duński dziennikarz Jens Mørch.
Od 19 czerwca do duńskiego Billund możemy dolecieć bezpośrednio z trójmiejskiego lotniska w Rębiechowie. W niecałą godzinę dostaniemy się tam tanimi liniami Wizz Air, a kupienie biletu z wyprzedzeniem za mniej niż 100, a nawet 50 zł nie jest żadnym wyczynem. Loty odbywają się w poniedziałki i piątki, więc z powodzeniem można tam wyskoczyć na weekend.
Sama nazwa miejscowości często niewiele mówi - Billund to bowiem żadna metropolia, ale miasteczko jest słynne na cały świat ze względu na Legoland. To właśnie park rozrywki jest największym magnesem tego miejsca.
- Utarło się, że jest to rozrywka tylko dla dzieci i atrakcje przede wszystkim dla nich, ale nie trzeba być wybitnym psychologiem, by zauważyć, że świetnie bawią się tu także dorośli. Dzieci często są po prostu wymówką, by w końcu tu przyjechać i spełnić marzenia nie tylko swoich pociech - śmieje się Jens Mørch, zakochany w Polsce redaktor naczelny traktującego o naszym kraju portalu Polennu.dk
Dzień pierwszy: Legoland
Niezależnie od tego czy pojedziecie z dziećmi czy nie, warto zacząć od Legolandu. Widać go już z lądującego samolotu, bo ogrodzenie lotniska w Billund dosłownie graniczy z parkiem rozrywki. Jego bramy otwierane są o godz. 10 i - w zależności od dnia - zamykane w godz. 17-21. Legoland otwarty jest od marca do 1 listopada z kilkudniowymi przerwami we wrześniu oraz październiku. Można ominąć kolejki i kupić wcześniej bilety przez Internet. Dorośli zapłacą za całodzienne wejście ok. 155 zł, dzieci do 12 lat ok. 140 zł, a najmłodsi do trzeciego roku życia wchodzą za darmo.
Na miejscu można nie tylko podziwiać świat stworzony z klocków Lego, jest też wiele innych atrakcji. Można pojeździć kolejką górską, wpaść do wody balonową łodzią, obejrzeć film w technologii 5D, a także całą okolicę z powoli obracającej się wokół własnej osi wieży widokowej. Jest też oczywiście dom strachu, wyspa piratów, a nawet minimiasteczko, na którym można zdać egzamin na prawo jazdy - niestety, ważne tylko na terenie Legolandu.
Jeśli jeden dzień to za mało, dodatkową atrakcją będzie nocleg w hotelu Legoland, który jest bezpośrednio połączony z terenem parku, albo w wykonanej w całości z klocków wioski Lego. Trzeba się jednak liczyć z wysokimi cenami, zwłaszcza w sezonie letnim.
Dzień drugi: Lalandia
Tuż obok mamy kolejną atrakcję, która potrafi zachwycić. Lalandia to także park rozrywki, ale przede wszystkim wodnej. Woda w basenach i temperatura powietrza ma tu 28 stopni Celsjusza. Jeśli dla kogoś to za mało, może skorzystać też z wielu saun. Większości jednak wystarcza, więc w wodzie spędzają czas całe rodziny - jedni pływają, inni mierzą się z wysokimi, morskimi falami, pozostali wybierają szybkie zjeżdżalnie, także zewnętrzne.
Kto znudzi się basenami, może zagrać w kręgle, pojeździć na łyżwach, albo nartach na ruchomym stoku. Jest też centrum fitness, boiska, małpi gaj, minigolf czy ścianka wspinaczkowa. Nie brakuje oczywiście restauracji i przechadzających się między nimi bohaterów dziecięcych bajek.
Za całodzienny bilet dla osoby dorosłej zapłacimy 135 zł, dla dziecka poniżej 12 roku życia ok. 110 zł, a najmłodsi poniżej 3 roku życia wejdą bezpłatnie. Można też za darmo, jeśli wykupi się pobyt w jednym z domków oferowanych przez Lalandię. Nie jest to wcale zły pomysł, bo nawet w sezonie pobyt wyjdzie nam ok. 100 zł za osobę, a domek (od 4 do 8 osób) jest komfortowy, dobrze wyposażony, a na miejscu mamy też kuchnię, co znacznie wpływa na obniżenie kosztów pobytu.
Dzień trzeci: Safari Givskud
Do Zootopii najlepiej wybrać się samochodem, bo to prawdziwe safari, podczas którego dzikie zwierzęta mamy na wyciągnięcie ręki. Oczywiście lepiej jej do nich nie wyciągać, bo nadal są dzikie...
Safari Givskud znajduje się około 25 kilometrów od Billund. Otwarte jest od 28 marca do 25 października. Bilety - oczywiście dostępne przez Internet - to koszt ok. 100 zł dla osoby dorosłej, ok. 50 zł dla dzieci poniżej 12 roku życia i za darmo dla maluchów poniżej 3 roku życia.
Ceny mogą wydawać się wysokie, ale warto ponieść ten wydatek. Choćby dlatego, że safari jest niesamowitą przygodą. Podczas gdy w Gdańsku emocjonujemy się narodzinami pierwszego lwa, tam obok naszego samochodu leży ich 17... Żyrafy potrafią wejść na drogę i zablokować nawet autobus, bo mają ochotę popatrzeć w oczy kierowcy przez przednią szybę. Jechać trzeba więc powoli, bo przed maską potrafią śmignąć zebry czy antylopy.
Małpi celebryta
Zoo ma też część dla spacerowiczów, którzy mogą obejrzeć na wybiegu nosorożce czy małpy. Najsłynniejsza z nich to Samson - dobrze zbudowany, władczy samiec, który podąża za duchem czasu. Nie przejmuje się zwiedzającymi i nie ma kłopotów z publiczną nagością oraz prezentowaniem swojego umięśnienia. Jak na nowoczesnego pakera przystało, ma nawet oficjalny profil na Facebooku i 12 tys. fanów.
Opis atrakcji Billund to kolejny odcinek naszego cyklu "Europa na weekend", w którym prezentujemy miasta, do których można dolecieć, dojechać lub dopłynąć bezpośrednio z Trójmiasta. Nie mamy zamiaru pisać szczegółowego przewodnika, chcemy zwrócić uwagę na miejsca, od których Trójmiasto dzieli maksymalnie kilkanaście godzin podróży. W poprzednich odcinkach prezentowaliśmy m.in. Rygę, Barcelonę, Berlin, Londyn, Alicante czy Paryż.
Opinie (81) ponad 10 zablokowanych
-
2015-07-06 12:18
Bilety do Legolandu.
Na stronie visitdenmark.pl można wydrukować darmowy bilet dla dziecka i po okazaniu w kasie osoba dorosła płaci za siebie a dziecko wchodzi gratis.
- 3 0
-
2015-07-06 19:54
Czy ktos was zmusza do podrozy ???
Czy ktos was zmusza do podrozy do innych krajow, miast , regionow , itp ??? Czy jest jakis nakaz prawny do tego ??? To tylko wasza wolna wola i chec aby zobaczyc cos innego niz najblizsza kruchta, wlasne podworko, osiedlowy sklepik czy pobliska galeria. Mozna loic tylko najtanszego browara i tez jest git. I przestancie miauczec tak jak Grecy ze caly swiat jest przeciwko. Bo jak Kali krasc to jest dobrze, a jak Kali ma zaplacic to bbeeeeeeeeeeeeeeeeee......
- 1 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.