- 1 Oddam drzewa na Spacerowej bez żalu (311 opinii)
- 2 Utwardzą prowizoryczny parking przy hali (22 opinie)
- 3 Mapa pożarów aut w Trójmieście (101 opinii)
- 4 Nowy płot przy ul. Stolarskiej w Gdańsku. Kto go postawił i po co? (75 opinii)
- 5 Zamkną ulicę w Sopocie na 3 miesiące (46 opinii)
- 6 Z dworca na Jasień 80 zł (622 opinie)
Nadchodzi weekend. Znowu korki na autostradzie A1?
Zbliża się kolejny wakacyjny weekend. Czy, tak jak w minioną sobotę, kierowców czekać będzie godzinna jazda w ośmiokilometrowym korku na autostradzie A1 do bramek w Rusocinie? Mamy nadzieję, że nie. Gdyby jednak zator powstał, wiemy jak się przed nim ustrzec. Winna jest zaskakująco niska przepustowość bramek na końcu autostrady.
Pierwsze informacje o kłopotach na drodze napotkamy już w chwili pobierania biletu z automatu przy dowolnej bramce wjazdowej. Nad wyświetlaczem obok przycisku do poboru opłat powinna pojawić się informacja o utrudnieniach na autostradzie. Wtedy kierowca może odpowiednio skorygować podróż - zjechać choćby na równoległą drogę krajową nr 91.
Gdyby z jakiegoś powodu nie udałoby się kierowcy odczytać komunikatu na wyświetlaczu przy bramce, ratunkiem dla niego pozostaje mobilna tablica zmiennej treści. Gdzie jej szukać? Jeśli korek utworzy się przed bramkami w Rusocinie, urządzenie napotkamy na poboczu przed zjazdem na Swarożyn - zjazd do Starogardu Gdańskiego.
A co jeśli w ogóle nie uda się nam odczytać komunikatów wyświetlanych na urządzeniach w ciągu autostrady? Wtedy pozostaje nam już tylko użycie telefonu komórkowego z dostępem do internetu i udanie się na profil zarządcy autostrady - firmy GTC - na Facebooku. Tam pojawiają się komunikaty o najpoważniejszych utrudnieniach na drodze miedzy Toruniem a Gdańskiem.
Ale skąd te korki na autostradzie A1 przed Rusocinem? Z dwóch powodów. Po pierwsze droga stała się bardzo popularna wśród kierowców. Dobrze to ujął w sobotę wieczorem na Twitterze Konrad Niklewicz, wiceminister rozwoju regionalnego. - A1 stała się ofiarą własnego sukcesu. Tak jak na francuskich i włoskich autostradach w sezonie, dwie godziny w korku w drodze nad morze - napisał.
Zbliżoną przepustowość ma jeden pas ruchu. Dla porównania identyczne natężenie ruchu w godzinach popołudniowego szczytu można odnotować na skrzyżowaniu ul. Dąbka z ul. Kwiatkowskiego w Gdyni. Warto tu jednak podkreślić, że droga ekspresowa o dwóch pasach ruchu zmieści ok. 3 tys. samochodów jadących z prędkością ok. 100 km/h, czyli dwa razy więcej niż mogą obsłużyć pracownicy przy bramkach.
Część kierowców uważa, że zarządca pomorskiej autostrady A1 - firma GTC - powinna udzielić bonifikaty kierowcom za stanie w korkach na autostradzie A1. Na to jednak nie ma szans. Pieniądze, którymi kierowcy płacą przy wyjeździe trafiają najpierw na konta Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej. Dopiero urzędnicy, na podstawie umowy, wypłacają pieniądze m.in. na utrzymanie autostrady firmie GTC.
Miejsca
Opinie (113) 8 zablokowanych
-
2012-08-02 21:49
omijać autostradę, to obniżą ceny za przejazd.
- 4 0
-
2012-08-02 22:47
Porządny człowiek siedzi w domu.
- 1 3
-
2012-08-03 00:36
"Autostrada"
Co to za autostrada kiedy nawet ona oświetlona nie jest! Jadąc w nocy gdy pada deszcz widoczność jest za przeproszeniem do du*y.
- 1 0
-
2012-08-03 03:30
to proste !!!!
bo jakby byly winiety, a nie te rąba...e bramki to nie było by spowolnienia ruchu
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.