- 1 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (95 opinii)
- 2 Neptun jak nowy. Zobacz, jak go myto (41 opinii)
- 3 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (305 opinii)
- 4 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (11 opinii)
- 5 Z bastionu Żubr zniknęły lunety (49 opinii)
- 6 Pod prąd uciekał przed policją (276 opinii)
Napastliwi wolontariusze. Jak sobie z nimi radzić?
"Mam dość tych niechcianych zaczepek. Zwykła odmowa po prostu nie wystarcza" - denerwuje się pani Monika, która przesłała naszej redakcji list dotyczący wolontariuszy, którzy zbierają fundusze w centrum Wrzeszcza.
Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że niektórzy wolontariusze są zbyt nachalni. Innymi słowy, przekraczają granicę dobrego smaku i pomimo odmowy wsparcia nadal nagabują przechodzące ulicą osoby. Tak przynajmniej uważa nasza czytelniczka, pani Monika, która przesłała naszej redakcji krótki list w tej sprawie. Poniżej publikujemy jego treść.
Piszę w dość uciążliwej sprawie, a mianowicie chodzi mi o osoby, które praktycznie każdego dnia uprzykrzają przechodniom drogę z lub do pracy. Ale po kolei.
Codziennie ul. Dmowskiego pokonuję drogę do pracy, która wiedzie ze stacji Wrzeszcz PKP w okolice Centrum Handlowego Manhattan. Bardzo często na mojej trasie, w godzinach popołudniowych, spotykam przedstawicieli Amnesty International oraz Greenpeace. Niestety osoby te są bardzo natrętne, potrafią iść za "upolowaną ofiarą" nawet dłuższy odcinek drogi, aby tylko namówić ją do przekazania pieniędzy na konkretny cel. Najłatwiej spotkać ich w okolicy restauracji "Prasówka" oraz przy skrzyżowaniu z ulicą Grunwaldzką.
Czy międzynarodowe organizacje mogą pozwolić sobie na taką formę promocji? Dlaczego służby nic z tym nie robią? W mojej opinii jest to pewnego rodzaju żebranie i to w bardzo natarczywej formie. Chyba będę zmuszona pokonywać codzienną trasę dłuższą, okrężną drogą, ponieważ mam dość tych niechcianych zaczepek. Zwykłe "nie" po prostu nie wystarcza.
Drodzy mieszkańcy Trójmiasta - jak sobie z nimi radzicie? Ja mam ich serdecznie dosyć. Mam nadzieję, że ktoś zajmie się tym niepokojącym zjawiskiem, które uprzykrza kolejny dzień w drodze do pracy.
Zgłoszenia w sprawie wolontariuszy trafiały do Straży Miejskiej w Gdańsku sporadycznie. Na ogół bywały to pojedyncze prośby o sprawdzenie, czy dany wolontariusz jest tym, za kogo się podaje i czy zbiera pieniądze na deklarowany cel.
Bardzo indywidualną kwestią jest to, czy ktoś czuje się nagabywany. Takie samo zachowanie może być bowiem różnie odbierane przez różne osoby. To, co dla jednego jest wciąż do zaakceptowania, przez kogoś innego może być uważane za karygodne. Dlatego też każda taka sytuacja musi być rozpatrywana pojedynczo.
Jeśli ktoś uzna, że wolontariusz zachowuje się niestosownie, może wezwać na pomoc straż miejską lub policję, dzwoniąc pod alarmowy numer. Funkcjonariusze przyjadą na miejsce, porozmawiają z uczestnikami konfliktu i ocenią, czy w tej konkretnej sytuacji potrzebne są jakieś dodatkowe działania.
Ustawa z dnia 14 marca 2014 roku o zasadach prowadzenia zbiórek publicznych zniosła wcześniejszy obowiązek ubiegania się o zezwolenie. Teraz wystarczy zgłoszenie. Art. 5 ustawy mówi: Zbiórka publiczna może zostać przeprowadzona po jej zgłoszeniu przez organizatora zbiórki i zamieszczeniu informacji o zgłoszeniu przez ministra właściwego do spraw administracji publicznej na ogólnopolskim elektronicznym portalu zbiórek publicznych (...) Informacje o zgłoszonych zbiórkach można znaleźć na portalu: zbiorki.gov.pl.
Strażnicy miejscy mogą podejmować interwencje w oparciu o art. 56 § 1 Kodeksu wykroczeń (Kto bez wymaganego zgłoszenia zbiórki publicznej lub niezgodnie ze zgłoszeniem zbiórki publicznej organizuje lub przeprowadza publiczną zbiórkę ofiar, podlega karze grzywny) i wystawiać mandaty od 20 do 500 złotych.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Miejsca
Opinie (239) 6 zablokowanych
-
2016-09-16 22:47
Na hasło " dziękuję, ja już to mam" głupieją.
- 3 0
-
2016-09-16 22:47
Teraz, po zapoznaniu się z niektórymi komentarzami
będę lepiej przygotowany jak asertywnie reagować na nachalne działania aktywistów WOŚP
- 6 2
-
2016-09-16 23:30
Telefon
Ja po prostu rozmawiam z kimś na tym odcinku przez telefon i jest spokój nikt nie podchodzi nikt nie zaczepia :) polecam!
- 2 1
-
2016-09-16 23:41
Kaufland Unruga
kilka dni w tyg są akcje że ktoś zbiera na chore dziecko, ogłaszane jest przez nagłośnienie, a potem, ktoś niedaleko kas dosłownie napada na klienta tarasując mu przejście. Jeśli chcę, to wrzucam, i nikt nie musi mnie do tego niemal zmuszać.
- 6 0
-
2016-09-17 00:12
Mój dom moją twierdzą
Jeżeli się nikogo nie spodziewam, już od dawna nikomu nie otwieram. Polecam.
- 7 0
-
2016-09-17 00:20
Pod nocnym też wolontariusze zbierają na zaszczytny cel
Zabrakło do piwka szefuniu...
- 6 0
-
2016-09-17 01:59
Na topie
Jak stojom, idom albo nagabujom found raisers to go back. OK?
Badz cool.
Jak ja to lubie.... Czy Gimbus to polskie slowo, bo juz zapomnialam.
Z Kalifornii.- 0 2
-
2016-09-17 07:06
wystarczy powiedziec iś wajs niś!
- 3 0
-
2016-09-17 08:37
Amnesty i inne
Chodzą nawet po domach. Żaden problem ich splawic. Pani zbierała na jakieś dzieci w Afryce, to jej uprzejmie wytlumaczylem, że to pomoc rujnuje ten kontynent. Dalej nic nie robia i czekają na dary od znienawidzonego białego. Powiedzialem jej również, że jak tak kocha czarnych i jacy oni wspaniali, to ufunduje jej bilet do Londynu i wieczorkiem zaprowadze do blokowiska, gdzie mieszkają sami czarni i wtedy zobaczy jacy to oni cudowni i wspaniali. Chyba już do mnie nie przyjdą.
- 5 0
-
2016-09-17 09:21
powiedzieć nie to sztuka
Asertywności. Ja osobiście kilkukrotnie zwróciłem uwagę wolontariuszom z AI i Gp ze reprezentuja organizacje sponsorowane przez niejasne osoby. Koniec nagabywania
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.