• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie jedź jak łoś: nie tamuj ruchu po wypadku na drodze

Maciej Naskręt
28 czerwca 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Przyjezdny? Za darmo. Gdańszczanin? Płaci

Poranny wypadek na obwodnicy i korki na przeciwnym pasie wywołane przez kierowców-gapiów.


Lubimy przyglądać się skutkom wypadków drogowych. Często powoduje to poważne i niepotrzebne zatory, a nawet kolejne wypadki. Policjanci zalecają nie zwalniać i nie zatrzymywać się w miejscu zdarzenia, gdy pracują służby ratownicze.



Czy udzielałeś pomocy osobom poszkodowanym w wypadku na drodze?

W piątek rano na obwodnicy Trójmiasta w Gdyni w rejonie wiaduktu, pod którym wiedzie linia kolejowa relacji Gdynia - Kościerzyna zobacz na mapie Gdańska doszło do wypadku. Brały udział w nim dwa samochody. Na szczęście nikt nie został ranny.

Korek, który powstał na nitce w kierunku Gdyni po zdarzeniu był uzasadniony - jezdnia była zablokowana przez wraki pojazdów. Zator jednak pojawił się też na nitce w kierunku Gdańska. Zdaniem wielu to przez niepotrzebną ciekawość kierujących pojazdami.

- Wielu kierowców lubi sobie popatrzeć na podobne zdarzenia, dlatego zwalniają na ich wysokości. Tym samym potęgują ruch, co może prowadzić do kolejnego wypadku - zauważa pan Maciej, nasz czytelnik, który nadesłał do nas powyższy film.

Jak takie sytuacje na drodze ocenia policja? - Początkowo, chwilę po wypadku, warto zwolnić i upewnić się czy są osoby poszkodowane i czy nie potrzebują naszej pomocy. Przypomnę, że kierowcy są zobowiązani do ratowania zdrowia i życia osób, biorących udział w wypadkach drogowych. Natomiast gdy widzimy, że na miejscu są już służby ratownicze, należy stosować się do zaleceń policji, nie tamować ruchu i nie zatrzymywać się - mówi kom. Marcin Czepukojć z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

Tych najbardziej niefrasobliwych kierowców-gapiów funkcjonariusze zazwyczaj pouczają. Trzeba mieć jednak na uwadze fakt, że gdy nagminnie utrudniamy przejazd m.in. obwodnicą, możemy zostać ukarani mandatem za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym w wysokości 500 zł.

Z kolei strażacy apelują o szacunek dla poszkodowanych w wypadkach.

- Wiele osób fotografuje i filmuje akcje ratownicze wchodząc niemal do kabiny lub wnętrza pojazdu. Strażacy oczywiście krzykiem dyscyplinują takie osoby, ale często to nie wystarcza. Utrudniają nam one akcję ratowniczą. Musimy wtedy prosić o pomoc policję lub straż miejską - mówi Tadeusz Konkol z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku.

Za takie zachowanie także możemy otrzymać mandat w wysokości 500 zł.

Opinie (150) 10 zablokowanych

  • Obowiązkiem jest ocena sytuacji czy nie jesteśmy w stanie pomóc (1)

    Więc logiczne jest byśmy ocenili wzrokowo co się stało.
    Jeśli pomoc juz jest i jesteśmy zbędni, należy się oddalić.
    Tylkon łoś zamknie oczy i przejedzie obojętnie obok jakiejkolwiek dziwnej sytuacji na drodze.

    • 3 1

    • czytanie ze zrozumieniem

      oraz logika się kłania, nikt nie ma pretensji do zatrzymujących się zaraz po zdarzeniu by pomóc lecz do DEBILI, którzy muszą popatrzeć jak straż sypie sorbentu, policja robi zdjęcia lub wciąga się pojazd na lawetę. w tekście jest "...Natomiast gdy widzimy, że na miejscu są już służby ratownicze, należy stosować się do zaleceń policji, nie tamować ruchu i nie zatrzymywać się".

      • 0 2

  • U nas to same łosie

    Na drogach

    • 0 0

  • haha

    karaja tylko za predkosc reszta jest niewazna

    • 1 0

  • Jak łosie buraczane jeżdżą kierowcy którzy nie wiedzą

    która ręka wskazuje lewą a która prawą stronę. I z tego powodu nie używają kierunkowskazów.

    • 1 0

  • USA

    Pieknie powiedzial witamy czy tak jest w Polsce.
    coz grubo sie pan pomylil.
    W Ameryce sa jeszcze wieksze glaby te barany jak widza wypadek to mozesz i zostac w korku z dobre 3godziny.
    wiec kolego przyjedz do usa i zobacz jacy tam sa kierowcy oni nawet nie wiedza do czego sluzy lewy pas. wiec zanim cos z komentujesz miej jakas wiedze.

    • 0 0

  • Zgodnie z treścią kodeksu wykroczeń (1)

    , kto tamuje lub utrudnia ruch na drodze publicznej podlega karze grzywny albo karze nagany. Najogólniej rzecz ujmującą tamowanie ruchu oznacza takie zachowanie (sprzeczne z przepisami ruchu drogowego), które doprowadza do zatrzymania lub zakłócenia płynności ruchu. Strzelać do takich nie wolno należy jednak walić za takie zagrożenie w ruchu po 1000 zł. Weszliśmy do UE (dekrety, wytyczne) to może i mandaty z UE weźmiemy...

    • 2 1

    • Tylko wypadki tamują ruch,

      jakiś pacan daje po garach, a potem inni cierpią. Jakby wolniej jechał, to teraz by nie było gapiów i korków.

      • 0 0

  • uwaga wypadek !!!

    a może lepiej zainstalować ekrany ledowe przy wjazdach na obwodnicę informujące o wypadku by kierowcy omijali tę drogę ,ale jesteśmy niestety 60 lat za cywilizacją

    • 2 0

  • Widać, że idzie weekend w redakcji.

    Co tydzień jakiś bzdurny artykuł.

    • 1 1

  • (1)

    I tak ten artykuł nie dotrze do ludzi. Taki co spowalnia ruch powinien dostać mandat (jest zapisane w Kodeksie Drogowym), a w przypadku gdy dostanie strzała od tyłu także za kolizję drogową pomimo, że został najechany.

    • 0 2

    • Te korki są przez taki wypadek,

      bo zazwyczaj ktoś poszalał, toż to oczywiste.

      • 0 1

  • cwoki...

    tez tam jechalem o 6:35, zaraz po wypadku, oczywiscie wszyscy musieli zwolnic i obejrzec wypadek. Malo brakowalo, a sam przez tych gapiow uderzylbym w jednedgo z nich, ktory zwolnil do zera, jechal lewym pasem i musial zadzwonic przez telefon, zeby pewnie komus opowiedziec, jaki to wypadek sie stal.
    Policja powinna stac wlasnie po drugiej stronie wypadku i kasowac takich baranow na 5.000 PLN - nigdy wiecej nie zatrzymaliby sie, zeby obejrzec wypadek...

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane