- 1 Mieszkańcy Bojana naprawili drogę w Gdyni (87 opinii)
- 2 To była fabryka "kryształu" na płn. Polskę (117 opinii)
- 3 Był las i błoto, dziś jest 6 mln pasażerów (254 opinie)
- 4 Remont przed budową Drogi Zielonej (158 opinii)
- 5 Weszły do sklepu i ukradły towar za 1650 zł (17 opinii)
- 6 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (361 opinii)
Nie jedź jak łoś: nie tamuj ruchu po wypadku na drodze
Poranny wypadek na obwodnicy i korki na przeciwnym pasie wywołane przez kierowców-gapiów.
Lubimy przyglądać się skutkom wypadków drogowych. Często powoduje to poważne i niepotrzebne zatory, a nawet kolejne wypadki. Policjanci zalecają nie zwalniać i nie zatrzymywać się w miejscu zdarzenia, gdy pracują służby ratownicze.
Korek, który powstał na nitce w kierunku Gdyni po zdarzeniu był uzasadniony - jezdnia była zablokowana przez wraki pojazdów. Zator jednak pojawił się też na nitce w kierunku Gdańska. Zdaniem wielu to przez niepotrzebną ciekawość kierujących pojazdami.
- Wielu kierowców lubi sobie popatrzeć na podobne zdarzenia, dlatego zwalniają na ich wysokości. Tym samym potęgują ruch, co może prowadzić do kolejnego wypadku - zauważa pan Maciej, nasz czytelnik, który nadesłał do nas powyższy film.
Jak takie sytuacje na drodze ocenia policja? - Początkowo, chwilę po wypadku, warto zwolnić i upewnić się czy są osoby poszkodowane i czy nie potrzebują naszej pomocy. Przypomnę, że kierowcy są zobowiązani do ratowania zdrowia i życia osób, biorących udział w wypadkach drogowych. Natomiast gdy widzimy, że na miejscu są już służby ratownicze, należy stosować się do zaleceń policji, nie tamować ruchu i nie zatrzymywać się - mówi kom. Marcin Czepukojć z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Tych najbardziej niefrasobliwych kierowców-gapiów funkcjonariusze zazwyczaj pouczają. Trzeba mieć jednak na uwadze fakt, że gdy nagminnie utrudniamy przejazd m.in. obwodnicą, możemy zostać ukarani mandatem za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym w wysokości 500 zł.
Z kolei strażacy apelują o szacunek dla poszkodowanych w wypadkach.
- Wiele osób fotografuje i filmuje akcje ratownicze wchodząc niemal do kabiny lub wnętrza pojazdu. Strażacy oczywiście krzykiem dyscyplinują takie osoby, ale często to nie wystarcza. Utrudniają nam one akcję ratowniczą. Musimy wtedy prosić o pomoc policję lub straż miejską - mówi Tadeusz Konkol z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku.
Za takie zachowanie także możemy otrzymać mandat w wysokości 500 zł.
Opinie (150) 10 zablokowanych
-
2013-06-29 08:15
Nie tamuje ruchu
Zacznijmy od tego że po kolizji poleciały części z rozbitych aut na przeciwległy pas ruchu (a nawet dwa :P), więc korek się robił nie tylko od gapienia ale trzeba było wyminąć złom na ulicy.
- 0 0
-
2013-06-29 21:01
czym się podnieca
ale korek -koniec świata chyba nie jeździ po drogach codziennie.czym się podnieca ten autor
?- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.