- 1 Mieszkańcy Bojana naprawili drogę w Gdyni (76 opinii)
- 2 To była fabryka "kryształu" na płn. Polskę (109 opinii)
- 3 Remont przed budową Drogi Zielonej (154 opinie)
- 4 Był las i błoto, dziś jest 6 mln pasażerów (243 opinie)
- 5 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (296 opinii)
- 6 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (360 opinii)
Osiedle umarłych drzew
W zabytkowym parku w centrum gdańskiej Moreny mają powstać apartamentowce. Na razie w tajemniczy sposób usychają drzewa. Po naszej interwencji sprawę wyjaśni policja.
Park Migowski przy ul. Myśliwskiej na gdańskiej Morenie to jeden z dwóch barokowych parków w mieście. Drugi to park Oliwski.
Dziesięć lat temu miasto sprzedało teren - ze względu na zabytek o połowę taniej - trójmiejskiemu biznesmenowi Kazimierzowi Dargaczowi. Nowy właściciel miał zadbać o park i dworek. Po trzech latach zabytek zniknął - został rozebrany. Teraz najwyraźniej przyszedł czas na drzewa. Z niewiadomych przyczyn drzewa usychają jedno po drugim. Tymczasem właściciel terenu cały czas stara się o możliwość zabudowy parku. Chce tam postawić osiedle luksusowych domów.
Park Migowski to pięknie położony teren przy ul. Myśliwskiej 40 na Morenie o powierzchni ponad 2 ha. Jest wpisany do rejestru zabytków.
- Park ma niezwykłe walory kompozycyjne, podobne do tych, jakie są w parku Oliwskim, właśnie dlatego za wszelką cenę należy go ratować - mówi Katarzyna Rozmarynowska, urbanista z Politechniki Gdańskiej.
Działka z zabytkowym parkiem i dworem po raz ostatni była w gestii Urzędu Miejskiego w Gdańsku w 1997 roku. Wtedy to po odebraniu go właścicielowi - który nie wywiązał się z rewaloryzacji parku i dworu - teren kupił biznesmen Kazimierz Dargacz, właściciel firmy Dablex, sponsor gdańskiej drużyny piłki ręcznej kobiet. Miasto sprzedało mu park z 50-proc. zniżką ze względu na zabytek.
Wolno mu było rozbudować dworek i zrobić tam np. restaurację, wybudować apartament dla siebie. Zabytkowy park miał zostać zrekultywowany.
Stało się inaczej: po trzech latach inwestor dostał zgodę na rozbiórkę dworu. W międzyczasie wojewódzki konserwator zabytków zgodził się na budowę kameralnego osiedla na terenie parku.
- Decyzja została cofnięta, bo dopatrzono się nieprawidłowości - wyjaśnia Marcin Tymiński, rzecznik wojewódzkiego konserwatora zabytków. Od tego czasu inwestor nadal stara się o zgodę na budowę osiedla. W kwietniu tego roku w "Gazecie Dewelopera" dodatku do "Dziennika Bałtyckiego" ukazało się zdjęcie parku Migowskiego, z podpisem "Tutaj też staną nowe domy".
- Co jeszcze stoi na przeszkodzie budowie osiedla, kiedy nie ma już dworu? Dwustuletnie drzewa - mówi Katarzyna Rozmarynowska. - Kiedy ich nie będzie, zabytkowy park przestanie istnieć.
A lipy i buki w parku usychają. Naliczyliśmy kilkanaście kompletnie suchych drzew, które trzeba będzie wyciąć. W całej okolicy podobnego zjawiska nie ma.
Po naszej interwencji w tej sprawie wojewódzki konserwator zabytków zapewnił, że policja sprawdzi, czy usychanie drzew jest procesem naturalnym.
- Nie macie innego tematu? - usłyszeliśmy od Kazimierza Dargacza, gdy pytaliśmy, co dzieje się z drzewami.
Dargacz stwierdził, że nie ma z parkiem już nic wspólnego. Sprawdziliśmy. Właścicielem terenu nie jest już firma Dablex, lecz spółka Morena Park, której prezesem jest... Kazimierz Dargacz.
Czy miasto może po raz kolejny odebrać działkę? - Nie ma do tego podstaw prawnych - mówi Anna Dyksińska z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku. - Miasto mogłoby odkupić ten teren, ale są inne priorytety.
Opinie (121) 5 zablokowanych
-
2007-10-22 09:40
ale to nie jest wyłacznie sprawa niszczenia drzew
czy zabytkowy dworek też rozebrali nieznani sprawcy?- 0 0
-
2007-10-22 09:47
PO winno się udać
teraz będzie łatwiej, w nowej POlsce, myśląc POzytywnie, POzwolimy na wszystko co POzwoli się nam nachapać
- 0 0
-
2007-10-22 09:48
"Stało się inaczej: po trzech latach inwestor dostał zgodę na rozbiórkę dworu. W międzyczasie wojewódzki konserwator zabytków zgodził się na budowę kameralnego osiedla na terenie parku."
"Miasto sprzedało mu park z 50-proc. zniżką ze względu na zabytek"
no i co własnie? konerwatora należałoby wziąc pod lupę, nie wiem jakie są procedury miejskie, czy um powinien kontrolowac co dzieje się z zabytkiem, sprzedanym za połowe wartości czy to działka konserwatora, w kazdym razie sprawa czysta nie jest- 0 0
-
2007-10-22 09:55
Sprawa trafi do teczki zatytułowanej "Sprawy niewyjaśnione i inne cuda".
- 0 0
-
2007-10-22 10:00
to skandal!!!!!!!!
Gościu za nic ma prawo, robi sobie co chce i nikt nie "może" z tym nic zrobić???
I tak mało jest już zieleni w miastach, kolejne osiedle w zamian za park??? NIE zgadzamy się!- 0 0
-
2007-10-22 10:01
Gdyby pan Adamowicz i rajcowie mieli honor
to uchwaliliby tam teraz miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego o treści: ogólnodostępny park botaniczny ogrodzony stalowym, kutym płotem, bez żadnych zabudowań, nawet tymczasowych. I nakladali kary za niedostosowanie do MPZP.
- 0 1
-
2007-10-22 10:05
moim zdaniem tak jak prokuratura zajeła sie wyjaśnieniem umowy z Geantem na Osowie, tak samo powinna się zając wyjasnieniem tej sprawy.
Gośc kupił za 50 % bo jest to zabytek, czyli taniej ,żeby o niego dbać i go zrekonstruować, a po jakims czasie dostaje zgode na rozbiórke i rozbiera.
na rozebranie resztek mostu na słowackiego czekało się wiecznośc a tu szast prast i pozamiatane.
Jesli miasto jest "czyste" to samo powinno oddac sprawe do prokuratury bo przeciez na interesie straciło a facet z umowy sie nie wywiazał.- 0 1
-
2007-10-22 10:13
Usychają nie bez powodu
Drzewa w tym parku usychają pewnie dlatego, że chyba rok temu obcięto im czuby! Ciekawe czy właściciel terenu miał na takie okaleczanie drzew zgodę konserwatora przyrody?
- 0 0
-
2007-10-22 10:18
wszystkim
konserwatorom zabytków powinni się przyjrzeć prokuratorzy!!! Każda decyzja konserwatora zabytków np. w sprawach nadających decyzję dla developera powinna być sprawdzana u niezależnego wskazanego przez prokuratora! Developer żeby pozyskać teren gotów jest poświęcić kilkaset tysięcy zł na łapówkę,
a konserwator też człowiek i żyć musi, a że popełnia błędy i ulega pokusom, to właśnie dlatego każda tego typu decyzja powinna być kontrolowana!!!- 0 0
-
2007-10-22 10:22
___________Greenpeace___________ (1)
trzeba ich powiadomić koniecznie!!!!
- 0 0
-
2007-10-24 11:15
Greenpece
Przecież w tej instytucji działają same nawiedzone małpy, ktore przesiaduja na drzewach. Wystarczy jak pójdę do ZOO to naoglądam się w/w zwierzatek, które w dodatku nie będą robić z siebie posmiewiska .
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.