• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Po pierwszym weekendzie Euro 2012 w Trójmieście

Michał Stąporek
11 czerwca 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
W niedzielę przez cały dzień na ulicach Gdańska bawili się kibice Hiszpanii i Włoch. Ci pierwsi wrócą do nas na mecze z Irlandią i Chorwacją, tych drugich zobaczymy już tylko jako niefutbolowych turystów.  W niedzielę przez cały dzień na ulicach Gdańska bawili się kibice Hiszpanii i Włoch. Ci pierwsi wrócą do nas na mecze z Irlandią i Chorwacją, tych drugich zobaczymy już tylko jako niefutbolowych turystów.

Po pierwszym weekendzie Euro w Trójmieście, którego głównymi wydarzeniami były piątkowy mecz Polski z Grecją oglądany w strefach kibica i niedzielny mecz Hiszpanii z Włochami rozegrany na stadionie w Gdańsku, przyszedł czas na pierwsze oceny.



Jak oceniasz pierwszy weekend Euro 2012 w Trójmieście?

Strefy kibiców = plus

Choć początkowo zżymaliśmy się, gdy okazało się, że poza oficjalną strefą kibica w Gdańsku swoje strefy kibiców uruchomią też Sopot i Gdynia, to ostatecznie okazało się, że to rozwiązanie wyszło wszystkim na dobre. We Wrocławiu i Poznaniu doszło do awantur i bijatyk, gdy podczas meczu Polski z Grecją nie wszyscy chętni mogli wejść do miejskich stref, ale tego problemu na szczęście nie było w Trójmieście. W przewidzianej na 30 tys. kibiców strefie na Placu Zebrań Ludowych stawiło się 22-23 tys. kibiców. Zapewne także dlatego, że po 3-4 tysiące wybrało oglądanie meczów w strefach w Sopocie i Gdyni. Dzięki temu udało się uniknąć awantur, z którymi musieli się zmierzyć organizatorzy stref w stolicach Wielkopolski i Dolnego Śląska.

Kibice = plus

Gdy po losowaniu grup turniejowych okazało się, że w Gdańsku zagrają Hiszpanie, Włosi, Irlandczycy i Chorwaci martwiliśmy się, że kibice z trzech państw ogarniętych kryzysem mają znacznie ważniejsze problemy na głowie, niż podążanie za swoimi reprezentacjami podczas Euro 2012. Jednak już pierwszy mecz w Gdańsku rozwiał te problemy: o ile Włochów było w niedzielę jak na lekarstwo, o tyle czerwono-złote morze Hiszpanów, które przed meczem zalało śródmieście Gdańska, zauroczyło zarówno mieszkańców, jak i gdańskich restauratorów.

Hiszpanie na ulicach Gdańska

Tak kibice jechali na stadion.



Komunikacja = plus minus

Na pochwałę zasłużył miejski sztab organizacyjny Euro 2012, który przed niedzielnym meczem zdecydował o zwiększeniu częstotliwości kursowania na stadion SKM-ek. Pociągi kursowały więc co 8 minut, zamiast jak planowano wcześniej - co 12. Można się jedynie zastanawiać, czy korekta nie była oczywistym i spóźnionym rozwiązaniem, gdyż pierwotnie zakładana częstotliwość już od początku wydawała się zbyt niska.

Pozytywnie trzeba też ocenić anglojęzyczne komunikaty emitowane w tramwajach, które podpowiadają gościom z zagranicy, jak dostać się na stadion, lub do strefy kibica.

Kontrowersyjna była natomiast decyzja o poprowadzeniu drogi dla kibiców zmierzających z, i na stadion od strony ulicy Kochanowskiego, poprzez plac budowy Drogi Zielonej. Można przypuszczać, że sporo kibiców maszerujących tym szutrowym przejściem zapamięta Gdańsk jako miejsce, w którym wciąż nie zakończono jeszcze przygotowań do Euro 2012.

Negatywnie można natomiast ocenić decyzję, by żaden tramwaj z Wrzeszcza nie dojeżdżał do Węzła Kliniczna, co mogłoby skrócić o ok. kilometr drogę na stadion kibicom z północnych i zachodnich dzielnic miasta.

Pretensje o płatności

Najwięcej krytycznych głosów, jakie odebraliśmy od naszych czytelników w pierwszy weekend Euro 2012, dotyczyło płatności w strefach kibiców (w Gdańsku i Sopocie można płacić wyłącznie kartami zbliżeniowymi). Mimo wielokrotnie powtarzanych komunikatów, że strefy nie będą przyjmować płatności gotówką, wielu kibiców było tym zdziwionych. Ponieważ nie ma co liczyć, że organizatorzy stref zmienią system przyjmowania płatności, wszyscy kibice powinni bądź zaopatrzyć się w takie karty, bądź wyrobić je sobie w strefach kibica - kaucja zwrotna za taką kartę wynosi 15 zł.

Tak opracował sztab organizacyjny.

Policyjny śmigłowiec patrolował niebo.



Noclegi - lepiej, niż się wydawało

Na trzy godziny przed niedzielnym meczem, według miejskiego sztabu organizacyjnego w Gdańsku, obłożenie hoteli wszystkich kategorii wraz z obiektami niekategoryzowanymi wynosiło 95 proc. z 30 tys. miejsc. Cena noclegów wahała się od 30 do 4,2 tys. zł. Wolne miejsca pozostawały wyłącznie w najdroższych hotelach. To znaczy, że wbrew kasandrycznym wizjom, bardzo wielu kibiców zdecydowało się na nocleg w Trójmieście i nawet ci, którzy przylecieli na mecz tuż przed nim i wylecieli tuż po nim, nie sprawili, że trójmiejskie hotele stały puste.

23 tys. widzów w strefie kibica w Gdańsku podczas meczu Polska-Grecja.

Gdańska komunikacja zrobiła sporo, by ułatwić kibicom poruszanie się po mieście.

Wspólna fiesta Hiszpanów i Włochów po meczu



Co się udało, a co należy poprawić? Jak waszym zdaniem wypadł pierwszy weekend Euro 2012 w Trójmieście? Piszcie!

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (289) 4 zablokowane

  • Tych dwóch Hiszpanów z ostatniego filmika z 01:41 brałabym, oj brała ;)

    • 7 3

  • dosłownie zalali

    Hiszpanie dosłownie zalali śródmieście Gdańska, mimo stojących wszędzie toi-toi...

    • 1 0

  • Hiszpanki mniam...

    Ja spędziłem czas z dwiema młodziutkimi Hiszpankami. Polki uczta się sztuki miłości bo tylko marudzicie jacy my to w łóżku jesteśmy leniwi.

    • 0 3

  • Hiszpanki mniam...

    Dodam tylko, że owe dwie Hiszpanki były nieletnie i szukały opiekuna, z którym mogłyby wejść przez bramę do strefy kibica :(

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane