40 minut trwało zatankowanie 55 tysięcy litrów paliwa lotniczego do Boeinga 767 należącego do przewoźnika Omni Air International. Taką ilość można wlać do 916 aut ze standardowym bakiem 60 litrów.
To największy samolot zatankowany na trójmiejskim lotnisku.
- Ten rekord jest dla nas powodem do satysfakcji. Tankujemy coraz bardziej nowoczesne i większe samoloty, a to dobrze świadczy o rozwoju portu lotniczego w Gdańsku i daje dobre prognozy sprzedaży na przyszłość - podkreśla
Dariusz Falkiewicz, prezes spółki Lotos Tank, która zarządza bazą paliw na lotnisku w Gdańsku.
Operacja tankowania Boeinga 767 trwała 40 min i musiała być przeprowadzona przy pomocy dwóch cystern lotniskowych oraz podnoszonego podestu. Po opróżnieniu pierwszej cysterny przetłoczono do niej paliwo z drugiej. Dzieje się tak dlatego, że cysterny lotniskowe mają pojemność 34800 litrów. W efekcie do samolotu wlano łącznie 100 ton paliwa w swoich zbiornikach.
Dziesięć dni wcześniej na lotnisku w Rębiechowie zatankowano innemu Boeingowi 767 ponad 43 tys. litrów.
W 2009 r. spółka Lotos Tank otworzyła w gdańskim porcie lotniczym bazę paliwową i zatankowała pierwszy statek powietrzny. Od tego czasu obsłużyła 7281 samolotów.
W Rębiechowie działa też druga baza paliwowa, obsługiwana przez firmę Petrolot, czyli spółkę LOT-u i Orlenu.
W ramach swojej inwestycji w Rębiechowie Lotos wybudował nowe instalacje i cztery zbiorniki do magazynowania paliwa lotniczego. Ich łączna pojemność to 400 m3. Ze względu na szczególne wymagania dotyczące jakości paliw lotniczych bazę wyposażono m.in. w nowoczesny system odwadniania zbiorników. Paliwo podczas dostawy odbierane jest za pomocą dwóch przyłączy, co umożliwia jednoczesny rozładunek obu komór cysterny i znacznie skraca czas całej operacji. Wydajność pompy rozładunkowej to maksymalnie 1300 dm3/min.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
