• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Różne przepisy na miejski kalendarz

Marta Nicgorska
11 grudnia 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 

Kalendarze ścienne to niemałe wyzwanie i dla grafików, i dla wydawców. Konkurencja jest duża, jest z kim rywalizować o miejsce na ścianie. Każdego roku urzędy miejskie produkują kalendarze ścienne, prześcigając się w coraz odważniejszych pomysłach. Czym będą kusić w 2012 roku?



Gdynia

Kalendarz gdyński na rok 2012.



Który kalendarz podoba Ci się najbardziej?

Przegląd trójmiejskich kalendarzy zaczynamy od Gdyni. Publikacja na 2012 rok jest przede wszystkim spójna koncepcyjnie. Tytuł "Uśmiechnij się, jesteś w Gdyni" i pierwsza strona każą patrzeć na gdyńskie wydawnictwo z przymrużeniem oka. Kalendarz z zawadiackim uśmiechem skłania odbiorcę do podjęcia gry i innego spojrzenia na miasto. Jest tu wprawdzie miejsce na realistyczne pokazanie niejednego oblicza miasta, ale jest też zdrowy dystans do tematu. Genius loci Gdyni wyrażają zdjęcia trójmiejskich fotografików: Tomka Kamińskiego, Andrzeja Gojke, Piotra Manasterskiego, Marcina Mroza, Marka Stillera i Krzysztofa Romańskiego, ale historia opowiadana jest też za pomocą rysunkowych komentarzy. Lekką kreską i z humorem.

- Poszczególne karty kalendarza zabierają odbiorcę w podróż po gdyńskich imprezach. Pokazują miejsca i wydarzenia, z których Gdynia znana jest nie tylko w Polsce. Ale główny zamysł to rysunkowe komentarze, czasem subtelnie uzupełniające fotografię, czasem ją dominujące - mówi Krzysztof Romański z referatu promocji gdyńskiego magistratu. - W gruncie rzeczy o to właśnie chodzi, aby kalendarz nie był jedynie statycznym ozdobnikiem ściany, ale też inspirował i przypominał patrzącym, że czasem warto zatrzymać się i uśmiechnąć.

Dodatkowym atutem kalendarza jest zastosowanie fotokodów (QR Codes). Po ich zeskanowaniu, użytkownicy telefonów komórkowych mogą dowiedzieć się więcej na temat imprez i wydarzeń, o których mówią poszczególne strony kalendarza.

Sopot

Kalendarz ścienny Sopotu na 2012 r.



Jaki jest przepis na Sopot? Takie pytanie stawiają jako hasło przewodnie kreatorzy sopockiego kalendarza.

- Sopot to ryba nad morzem, wieczór w klubie, dużo sportu, kultury a na koniec relaks w spa. Dostęp do tych sopockich smaków ułatwia nasz kalendarz. Na stronie każdego miesiąca znajduje się niespodzianka: np. bilet na mecz, kartka do wysłania czy krem do ciała - zdradza Patrycja Tuchanowska-Ruszkiewicz z biura prezydenta Sopotu.

Jednych podarki mogą cieszyć, innych sprowokować do pytania, czy miasto powinno reklamować prywatne firmy (m.in. Oceanic, Trefl). Jeszcze inni zauważą, że pozyskiwanie współproducentów kalendarza to przejaw gospodarności ze strony samorządu. Publikacja jest na wysokim poziomie zarówno projektowym, jak i fotograficznym, co zawdzięcza zatrudnieniu znanego fotografa Tomka Bergmanna. Kalendarzowi brakuje jednak spójnego pomysłu. Każdy miesiąc jest jakby z innej bajki...

Kalendarz ścienny Gdańska na 2012 rok. Kalendarz ścienny Gdańska na 2012 rok.
Gdańsk

Gdański kalendarz ścienny został zainspirowany nadchodzącymi Mistrzostwami Europy w piłce nożnej i poświęcony jest historii tych turniejów. Nie zachwyca jednak ani pomysłem, ani nie wyróżnia się oryginalnością pod względem graficznym. Wprawdzie publikacja jest elegancka i utrzymana w tej samej tematyce, co inne Kalendarze Gdańskie na 2012 rok wydane przez Fundację Gdańską, ale nieco sztampowa. Kalendarz broni się jednak czarno-białymi archiwalnymi fotografiami z historii europejskiego futbolu oraz winietą zawierającą logotyp Gdańska Miasta-Gospodarza UEFA EURO 2012tm, co dla miłośników piłki kopanej może mieć wartość kolekcjonerską.

- Od 2004 roku przygotowujemy unikatowe wydania kalendarzy książkowych. To wyjątkowe, eleganckie wydawnictwa łączące w sobie elementy historyczne oraz albumowe. Takie połączenie stanowi o niepowtarzalności gdańskich kalendarzy przy jednoczesnej ich funkcjonalności i przejrzystości. Od dwóch lat wydawcą kalendarza jest Fundacja Gdańska. Mamy nadzieję, że najnowszy kalendarz spodoba się wszystkim tak, jak nasze poprzednie wydawnictwa - mówi Anna Zbierska, dyrektor biura prezydenta ds. promocji miasta.

Kalendarze miejskie wydano w nakładzie: Gdynia - 1100 sztuk, Sopot - 2000 sztuk, Gdańsk - 500 sztuk. Nie można ich kupić, ale dla czytelników Trojmiasto.pl mamy w prezencie 30 egzemplarzy, po 10 od każdego z miast. Aby wziąć udział w konkursie "Kto pierwszy, ten lepszy" wystarczy wypełnić poniższy formularz. O wynikach i możliwościach odbioru nagrody zwycięzców powiadomimy mailem.

Opinie (73) 3 zablokowane

  • Kalendarze takie czy inne, a rzeczywistość skrzeczy (1)

    odważne to by były psie kupy, samochody parkowane na trawnikach i menele śpiące na ławkach

    • 42 10

    • Idzie niż skandynawski - matołka biere korba.

      • 2 3

  • dlaczego to z moich podatków władzuchna robi? (4)

    ..............

    • 42 6

    • Przynajmniej jedno miasto stara się pozyskac dofinansowanie!

      • 2 6

    • dlatego, że jak to mówił Grzesiu Lato "od 5 do 10 procent"

      by żyło się lepiej!!!

      • 9 3

    • Dlatego, że panowie fotograficy chcieliby niewielkim nakładem pracy zdobyć pieniążki za które mogliby sobie pochlać.

      • 1 2

    • w gdańsku kalendarze wydaje fundacja

      za swoją własną kasę

      • 2 5

  • Przykro mi to pisać ale (7)

    wszystkie sa po prostu brzydkie.

    • 63 13

    • no (3)

      a zwlaszcza gdynia to ja kies nieporozumienie.. i jeszcze ma najwiecej glosow, ludzie za co?

      • 12 12

      • no bo tak

        lubimy

        • 2 1

      • No cóż...

        Bo sopocki to jakaś żenująca reklamówka bez wizji, a Gdański... może być jak ktoś lubi, ale co to ma wspólnego z Gdaśnkiem?

        • 2 1

      • za żart i lekkość

        • 0 0

    • ale sopocki ratują ladne dziewczyny :)

      • 3 9

    • zawsze można jakieś ładniejsze zdjęcia powklejać

      jak się ma

      • 3 3

    • piłkarski jest ok

      Gdański jest spoko. Oby tylko Grześka nie było w kalendarzu jak i w zarządzie PZPN w przyszłym roku, czego wszystkim i sobie życzę :)

      • 4 1

  • projekt (3)

    styczeń- budyń malinowy
    luty- budyń wiśniowy
    marzec- budyń poziomkowy
    kwiecień- budyń truskawkowy
    maj- budyń jabłkowy
    czerwiec - budyń śmietankowy
    dla lipca i sierpnia - Budyń saute ( bo to czas na opalenizne)
    wrzesień - budyń z pianką
    październik- budyń z kijem
    listopad- budyń z torbą
    grudzień- budyń z chrzanem bo to wszystko do chrzanu

    • 130 14

    • ... (1)

      Może żeby nie było tak wprost i trochę metaforycznie... budyń znajdowałby się w miseczce stojącej na wydrukowanych projektach i wizualizacjach wielkich inwestycji. W każdym miesiącu miseczka z budyniem stała by na innej wizualizacji.

      • 11 1

      • metafora jest

        bo zaproponowałem pierwsze miesiące słodko-cukierkowato. Dwa miesiace wakacji (po Euro) letnia laba. a jesienia przyjdzie otrzezwienie bo kto to wszystko posprzata? czytaj spłaci długi

        • 8 2

    • popieram

      budyniwy kalendarz bomba!!!!!! a co byłoby na kalendarzu dla Sopotu, co miesiąc inna wzorzysta koperta do wręczania łapówek??? a dla Gdyni....... aż strach pomyśleć :O:O:O:O

      • 6 4

  • neima to jak rozdawnictwo na "promocje" lub "szkolenia"

    • 17 4

  • Do autora artykułu

    Pani Marto, a gdzie informacja o tym, ze w sopockim kalendarzu znajdują się m.in. vouchery na mecze, zniżki do teatru, kupony itp?? Inne media podawały te informacje, słyszałam dwukrotnie w radio i to mi się właśnie spodobało.

    • 16 9

  • gdański przeciętny kalendarz (3)

    widać brak polotu i zgadzam sie sztampowosć kalendarza i myslenia wydawcy Fundacji Gdańskiej, ale czego od niej wymagać

    • 21 10

    • mimo to gdański kalendarz najbardziej estetyczny

      • 6 3

    • .....

      czasem najprostsze rozwiązania są najlepsze

      • 2 1

    • juz wole ten brak polotu, niz ten gdynski "odlot"

      Wszystkie sa brzydkie jak psia kupa na trawniku, a gdynski jeszcze przy okazji na sile niby na luzie, niby smieszny. Wyszlo jak zawsze "odlotowo".

      • 3 3

  • 500 sztuk kalendarza gdańskiego, których nie można kupić?! (6)

    to po jaką cholerę w ogóle to wydawać? projekt + druk = minimum kilka tysięcy złotych wyrzuconych w piach, bo skoro nie trafią do sprzedaży to po co było je wydawać.
    wrtość promocyjna takiego nakładu jest przecież żadna (po prostu trafią do pokojów urzędasów z magistratu).

    • 45 3

    • Ciekawe kto i ile wziął za wydanie tych cudeniek

      • 7 1

    • Takie kalendarze najczęściej trafiają jako upominki (4)

      dla polityków, przedstawicieli biznesu i innych miast. Jeśli szary obywatel miałby dostawać kalendarz tego typu to miasto zbankrutowałoby :)
      Co do cen, przy kalendarzu wielostronicowym jest to 25-50zł w zależności od tego z czego jest wykonany, oczywiście dla nakładu ok 500szt. Przy 2000szt. cena może być o połowe niższa :)

      • 0 7

      • ... (1)

        a potem lądują w śmieciach bo i tak każdy ma swoje i nie będzie oglądał obcych. Że też po takim czasie nikt jeszcze nie wpadł na to, że rozdawanie kalendarzy to bzdura. Jeszcze większą jest chyba tylko rozdawanie kalendarzy / notatników na kolejny rok z logo własnej firmy albo instytucji. Na pewno ktoś będzie cały rok chodził z kalendarzem innej firmy / instytucji na okładce.

        • 1 5

        • Widać kolego, że mało wiesz o reklamie i marketingu :)

          ale dużo piszesz ;) Kalendarze zawszy były jedną zlepszych form promocji i nimi pozostaną :)

          • 2 4

      • Za co minusujecie?

        Za podanie cen na takie materiały? ehhh :)

        • 2 1

      • 500szt?

        Toć sama Fundacja ma 600, a miasto następne 1500. Ktoś nie sprawdził i podaje nieprawdziwe informacje...

        • 2 2

  • NA KAZDYM KALENARZU POWINIEN BYC USMIECHNIETY RYCHO I ZDZICHO ! I NAPIS '' MORDY WY NASZE KOCHANE NIEDLUGO BEDZIECIE JESC (2)

    KASZANE '' i pozdrowienia z wysp Bahama od zus dla kazdego emeryta :))))

    • 30 4

    • Lub:"Wszedł Tusk z Komorowskim na wysoki stołek,

      a nam przyjdzie z głodu w d..ę wbić sobie kołek"

      • 5 2

    • ...

      nieee. lepiej w każdym miesiącu zbliżenie innego fragmentu tupolewa.
      Ewentualnie co miesiąc zdjęcie z "obchodów" ku czci chodnika przed pałacem prezydenckim.

      • 3 3

  • (1)

    A gdzie można je kupić ??

    • 5 14

    • kalendarzgdanski(pl)

      • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane