- 1 Kasa samoobsługowa to okazja do kradzieży (98 opinii)
- 2 Wypadek galeonu i motorówki. Jest raport (29 opinii)
- 3 Podrzucanie śmieci to nie wykroczenie? (84 opinie)
- 4 Maj pełen prac drogowych w Gdyni (48 opinii)
- 5 Finał sprawy z przypiętym rowerem (50 opinii)
- 6 Wypadki TIR-ów i wojskowej ciężarówki (57 opinii)
Tragedia na jeziorze Wdzydzkim
Do wypadku doszło w poniedziałek, ok. godz. 13. Po jeziorze Wdzydzkim, nieopodal Wdzydz Kiszewskich pływała spora żaglówka typu Mors. Na pokładzie cztery osoby: jako pasażerowie 57-letnia gdańszczanka i jej dwóch wnuków w wieku 6 i 9 lat. Za sterem doświadczony żeglarz z patentem sternika morskiego.
W pewnym momencie, najprawdopodobniej na skutek gwałtownego podmuchu wiatru, żaglówka się przewróciła. Była w tym momencie ok. 150 metrów od brzegu.
Sterujący jachtem mężczyzna wpadł do wody. Pasażerowie w tym czasie przebywali pod pokładem. To najprawdopodobniej doprowadziło do tragedii.
- Gdyby byli na pokładzie po prostu wpadliby do wody. A w kabinie musieli stracić orientację, być może przytomność - mówili później ratownicy biorący udział w akcji ratunkowej.
Choć WOPR-owcy pojawili się na miejscu wywrotki po 10 minutach, ani kobiety, ani też żadnego z dwóch chłopców nie udało się już uratować.
Opinie (76) 6 zablokowanych
-
2007-07-23 23:35
trudno zeby ktos wytrzymal
10 min pod woda. poszukiwacze perel mak wyrobia 5 min a co dopiero dzieci. pisza bylecos namazac. bez ladu bez skaldu, aby bylo
- 0 0
-
2007-07-23 23:49
Nie komentujcie tego - uszanujcie Ich tragedie
Pokój z Nimi
- 0 0
-
2007-07-24 00:04
Autor tego tekstu chyba nigdy nie miał do czynienia z żeglarstwem !!
Nie bede go ganił iż wypisuje głupoty, ale tekst "Na nic zdały się kapoki, które miały ich chronić..." jest czyms tak bzdurnym że szlak człowieka trafia.
Każdy wie że jak się wchodzi pod pokład to nie wolno zakładać kapoków, gdyż nawet wyławiacze pereł przytoczeni poyzej nie byliby w stanie się uratować w takiej opresji.- 0 0
-
2007-07-24 00:08
W przystani Lipa na Wdzydzach widziałem motorówkę WOPR...
Lipa miesci się praktycznie na Wdzydzach Kiszewskich 10 minut - 150 m od brzegu to zbyt długo...
- 0 0
-
2007-07-24 00:10
nie zrozumiecie tej tragedii
- 0 0
-
2007-07-24 00:26
10 minut
jezlie to bylo kolo wdzydz kiszewskich czyli na miejszym jeziorze Jelenim. tam jest w poblizy przystan kolo dziedzwiadka i jest komisariat policji maja rownierz motorowka obok jest rownierz WOPR wiec nie wiem dlaczego tak dlugo plyneli moze pozno ktos wezwal pomoc, albo imprezowali jak zawsze!!
oglnie WOPROWCy nie popisali sie.- 0 1
-
2007-07-24 00:29
nie zrozumiecie
bo ich nie znaliście.
Ja znałam i wiem, że już do końca swoich dni nie pogodzę sie z faktem,
że Jadzi już nie ma wśród nas i nie będę mogła w wolnych chwilach
pogawędzić - jak to bywało w wolnych chwilach w..........- 0 0
-
2007-07-24 01:35
dziwne
a co robil pan sternik przez 10 minut? plynal do brzegu?
bolus, misiu - jaki szlak? zielony czy czerwony?
autor chyba wyraznie napisal, ze przyczyna utoniecia byla prawdopodobnie panika pod pokladem. i zasugerowal, ze sam fakt posiadania kapoka, ot nie jest polisa na zycie na wodzie.
tak ciezko to zrozumiec, zamknac sie i nie blaznic oraz uszanowac czyjas pamiec zamiast sie madrzyc robiac przy tym karykaturalne byki?- 0 0
-
2007-07-24 06:00
kuben
wdzydze kiszewskie są dość rozległe i mieszczą się również od strony jeziora gołuńskiego
szkoda,szkoda...
a jeszcze w niedzielę szaleliśmy pod wieczór na krzyżu, mimo deszczu.tak pięknie wiało.
:(- 0 0
-
2007-07-24 07:17
... z 00.10
śmiało podpisz sie ,nie wstydź sie .Jestes przecież HIENA
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.