- 1 Jeden z pierwszych w Polsce "bliźniaków" (48 opinii)
- 2 Zapomniany minister i jego gdyńska historia (20 opinii)
- 3 Upiorne syreny i największe pożary w Sopocie (18 opinii)
- 4 Chcemy żyć w miastach 15-minutowych? (491 opinii)
- 5 Z dworca na Jasień 80 zł (488 opinii)
- 6 Auto wjechało w pieszych i w budynek (292 opinie)
Utajniono rozprawę w sprawie korsarza
W czwartek odbyła się kolejna rozprawa w sprawie Czerwonego Korsarza, który jest oskarżony o naruszenie nietykalności cielesnej turystki i kierowanie wobec niej gróźb karalnych. Tym razem sąd na świadków powołał biegłych psychiatrów. - Jestem człowiekiem chorym, ale nie niebezpiecznym dla otoczenia - przyznał Sławomir Ziembiński, czyli Czerwony Korsarz. Wyrok ma zapaść w sierpniu.
W czwartek odbyła się kolejna już rozprawa przeciwko Sławomirowi Ziembińskiemu (zgodził się na publikację swoich danych oraz wizerunku), który w sierpniu zeszłego roku bez zgody kobiety przybił jej na ramieniu pieczątkę, a następnie znieważył ją oraz mężczyznę, który jej towarzyszył.
Podczas czerwcowej rozprawy zeznawali świadkowie, m.in. poszkodowana turystka. Po tym jak kobieta rozpłakała się, sąd nakazał korsarzowi opuszczenie sali.
W czwartek Czerwony Korsarz przyszedł do sądu w towarzystwie swojej - jak ją określił - adiutantki Marianny (pseudonim Marihuana), która w stroju kaperskim miała go wspierać.
Tego dnia zeznawali biegli psychiatrzy, dlatego na wniosek oskarżonego sąd zadecydował o wyłączeniu jawności rozprawy.
- Biegli powiedzieli, że jestem człowiekiem chorym, ale nie niebezpiecznym dla otoczenia. Biorę lekarstwa, chodzę do lekarza i nie widzę podstaw do tego, żebym nie miał prawa żyć jak chory człowiek w społeczeństwie. Mam się zamknąć w czterech ścianach i oglądać telewizor? Ja chcę coś robić. O samej chorobie nie będę mówić, stąd to wyłączenie jawności - tłumaczył po rozprawie Sławomir Ziębiński. - Pani prokurator chce mnie skazać na prace społeczne. Ale przecież ja już pracuję społecznie i mam być za to ukarany? Nie rozumiem tego.
Samą sprawę z turystką komentuje krótko. - Ja nie szaleję z pieczątkami, dzieci po nie w kolejce stoją. Kobiety też dostają pieczątki, cieszą się i jeszcze czasem buzi za to dostanę - dodaje korsarz. - Pieczątki stawiam od czterech lat i dotąd nikomu to nie przeszkadzało. Pirat na Długiej też daje pieczątki, ale on stoi w miejscu, a ja robię interaktywny teatr uliczny.
Jak sam przyznaje proces i zamieszanie wokół jego osoby przysparzają mu coraz więcej kłopotów.
- Ja przez tą sprawę mam same problemy. Miesiąc temu jakiś mężczyzna wyzywał mnie od "piratów" z balkonu, a ja nie jestem piratem tylko korsarzem, a to zasadnicza różnica. Do tego zostałem pobity: dostałem pięścią w twarz, byłem na obdukcji - dodaje Czerwony Korsarz. - W Krynicy Morskiej jakiś facet przebił mi opony i powiedział, że mnie z Gdańska wyrzucili, a on mnie nie chce w Krynicy. Do tego cierpi projekt mojej fundacji [Sławpol- przyp. red], którym jest budowa statku o długości 45 m. Kadłub już mamy, list intencyjny ze stocznią, w której stoi na Górkach Zachodnich też. Musimy zebrać 30 mln zł. Na tym statku ma działać korsarska szkoła pod żaglami.
Wyrok w sprawie Sławomira Ziębińskiego zapaść ma w pierwszej połowie sierpnia.
Zdenerwowani przechodnie sami próbowali wymierzyć sprawiedliwość Czerwonemu Korsarzowi.
Miejsca
Opinie (100) 5 zablokowanych
-
2014-07-31 21:18
co to za pitolce na zdjęciu?
...może trzech umysłowo chorych?? ,z pełnym szacunkiem...
- 4 6
-
2014-07-31 21:22
Niewinny
Rok temu miałem wątpliwą przyjemność spotkać na mojej drodze na molo w Sopocie tego pseudo pirata.Szedłem z moją żoną na spacer gdy nagle ten gość podszedł do nas i próbował "porwać dosłownie" moją kobietę ze sobą. Na początku wydało mi się to zabawne ale mojej żonie nie. Po mojej interwencji gość stał się agresywny wyciągnął swoją flintę , przystawił mi w krocze i zapytał się czy ma mi odstrzelić jaja. Dodam że nie jestem wątłej budowy człowiekiem. Więc pomyślałem że gość jest czubkiem i go olałem, chociaż miałem ochotę go p.....ć.Więc nie dziwię się chłopakom z Długiej.
- 13 2
-
2014-07-31 21:23
korsarz
Boje się tylko,że teraz z tej kobiety zrobią histeryczkę. Ten facet jest na swój sposób bardzo cwany. Miałem z nim kiedyś kontakt. Kreuje się na bohatera walki o wolną Polskę, czyli krótko mówiąc styropianowca, kiedy mu się zwraca uwagę. Dla postronnych może się wydawać ofiarą, w rzeczywistości to zwykły cham i prostak.
- 22 0
-
2014-07-31 21:28
54% uważa, że chorych należy izolować (1)
daje do myślenia w jakim kraju żyjemy
- 5 5
-
2014-07-31 21:48
nie uogólniaj, pytanie jest o tego konkretnego człowieka.
- 1 3
-
2014-07-31 21:31
"interaktywny teatr uliczny"
no fakt, teatr to on octry robi. ale juz starczy tego panoszenia sie. won z tym perfidnym chamem.
30 mio zbierze, ale musial by to byc bardzo wyjatkowy teatr. kiedys kogos w zlosci zabije i wtedy bedzie tlumaczenie, ze niby nikt nic nie wiedzial, bo cham byl niby nie grozny- 3 1
-
2014-07-31 21:47
ofiarami pieczątkowania.... Jessu ratuj!
- 2 1
-
2014-07-31 21:57
Pirat
Wariatow powinno sie zamykac,a nie utajniac proces.Co to jakis dygnitarz???Zwykly menel,awanturnik.
- 8 0
-
2014-07-31 22:06
Dajcie już spokój z tym gościem...
Bo się nagonka zrobiła i "brednioserial" a temat nie jest tego wart. Typ jest zasadniczo nieszkodliwy, najwyżej trochę namolny. Ale przecież nie on jeden.
Osobiści zaczynam odczuwać do niego coś w rodzaju empatii przez to wszystko.- 1 4
-
2014-07-31 22:42
ZRobiliście na niego nagonk medialną i tak niestety to poszło dalej.
- 3 2
-
2014-07-31 22:58
wyolbrzymianie...
Moim zdaniem jego przypadek jest bardzo wyolbrzymiany. Kobieta poplakala sie w sądzie, bo jej pieczątkę przybil? Nie mam zamiaru go bronić, ale trochę żałosne jest walkowanie tematu i dodatkowo zalaczanie takiego filmiku. I na co to komu?
- 3 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.