- 1 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (44 opinie)
- 2 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (253 opinie)
- 3 Siedem pchnięć, dziura w głowie od kuli i złamana ręka (9 opinii)
- 4 Wojsko oferuje 6 tys. zł za wspólne wakacje (307 opinii)
- 5 Od soboty spore utrudnienia na A1 (52 opinie)
- 6 Z Sopotu na fotel wiceprezydenta Krakowa (84 opinie)
Utajniono rozprawę w sprawie korsarza
W czwartek odbyła się kolejna rozprawa w sprawie Czerwonego Korsarza, który jest oskarżony o naruszenie nietykalności cielesnej turystki i kierowanie wobec niej gróźb karalnych. Tym razem sąd na świadków powołał biegłych psychiatrów. - Jestem człowiekiem chorym, ale nie niebezpiecznym dla otoczenia - przyznał Sławomir Ziembiński, czyli Czerwony Korsarz. Wyrok ma zapaść w sierpniu.
W czwartek odbyła się kolejna już rozprawa przeciwko Sławomirowi Ziembińskiemu (zgodził się na publikację swoich danych oraz wizerunku), który w sierpniu zeszłego roku bez zgody kobiety przybił jej na ramieniu pieczątkę, a następnie znieważył ją oraz mężczyznę, który jej towarzyszył.
Podczas czerwcowej rozprawy zeznawali świadkowie, m.in. poszkodowana turystka. Po tym jak kobieta rozpłakała się, sąd nakazał korsarzowi opuszczenie sali.
W czwartek Czerwony Korsarz przyszedł do sądu w towarzystwie swojej - jak ją określił - adiutantki Marianny (pseudonim Marihuana), która w stroju kaperskim miała go wspierać.
Tego dnia zeznawali biegli psychiatrzy, dlatego na wniosek oskarżonego sąd zadecydował o wyłączeniu jawności rozprawy.
- Biegli powiedzieli, że jestem człowiekiem chorym, ale nie niebezpiecznym dla otoczenia. Biorę lekarstwa, chodzę do lekarza i nie widzę podstaw do tego, żebym nie miał prawa żyć jak chory człowiek w społeczeństwie. Mam się zamknąć w czterech ścianach i oglądać telewizor? Ja chcę coś robić. O samej chorobie nie będę mówić, stąd to wyłączenie jawności - tłumaczył po rozprawie Sławomir Ziębiński. - Pani prokurator chce mnie skazać na prace społeczne. Ale przecież ja już pracuję społecznie i mam być za to ukarany? Nie rozumiem tego.
Samą sprawę z turystką komentuje krótko. - Ja nie szaleję z pieczątkami, dzieci po nie w kolejce stoją. Kobiety też dostają pieczątki, cieszą się i jeszcze czasem buzi za to dostanę - dodaje korsarz. - Pieczątki stawiam od czterech lat i dotąd nikomu to nie przeszkadzało. Pirat na Długiej też daje pieczątki, ale on stoi w miejscu, a ja robię interaktywny teatr uliczny.
Jak sam przyznaje proces i zamieszanie wokół jego osoby przysparzają mu coraz więcej kłopotów.
- Ja przez tą sprawę mam same problemy. Miesiąc temu jakiś mężczyzna wyzywał mnie od "piratów" z balkonu, a ja nie jestem piratem tylko korsarzem, a to zasadnicza różnica. Do tego zostałem pobity: dostałem pięścią w twarz, byłem na obdukcji - dodaje Czerwony Korsarz. - W Krynicy Morskiej jakiś facet przebił mi opony i powiedział, że mnie z Gdańska wyrzucili, a on mnie nie chce w Krynicy. Do tego cierpi projekt mojej fundacji [Sławpol- przyp. red], którym jest budowa statku o długości 45 m. Kadłub już mamy, list intencyjny ze stocznią, w której stoi na Górkach Zachodnich też. Musimy zebrać 30 mln zł. Na tym statku ma działać korsarska szkoła pod żaglami.
Wyrok w sprawie Sławomira Ziębińskiego zapaść ma w pierwszej połowie sierpnia.
Zdenerwowani przechodnie sami próbowali wymierzyć sprawiedliwość Czerwonemu Korsarzowi.
Miejsca
Opinie (100) 5 zablokowanych
-
2014-08-01 07:53
to dobry kolega Guzikiewicza .
trudno się dziwić ,
- 1 0
-
2014-08-01 08:26
Paranoja Policjanta?
Uśmiechnięte foto z oskarżonym sugeruje jego niewinność!-a od oceny winy jest sąd! Gdzie jest ETYKA tego policjanta to skandaliczna kompromitacja psuje opinię wielu kolegom jeżeli jego szefowie nie zareagują To będzie świadczyło o braku nadzoru a to już jest złamanie przepisów
- 3 5
-
2014-08-01 08:52
Pirat gdański był jeden. Pan Andrzej.
R.I.P.
- 0 0
-
2014-08-01 09:33
czy ten policjant jeszcze pracuje w policji?
Bez komentarza. Chyba przełożeni tego policjanta wiedzą co należy zrobić. Robienie sobie zdjęcia z oskarżonym jest ośmieszanie autorytetu policji. Żenada.
Jerzy- 3 6
-
2014-08-01 09:38
Całkiem niezłe pomysły biznesowe jak na chorego psychicznie... .
"Biorę lekarstwa, chodzę do lekarza i nie widzę podstaw do tego, żebym nie miał prawa żyć jak chory człowiek w społeczeństwie." - jednak w społeczeństwie każdy ma prawo do zachowania prywatnej nienaruszalności - choroba psychiczna wcale nie jest usprawiedliwieniem do naruszania cudzej przestrzeni osobistej..- 2 0
-
2014-08-01 09:39
Czerwony...
...to On jest na twarzy :)
- 1 0
-
2014-08-01 12:00
Ten pirat to celebryta!
Kto o nim nie słyszał? Znane jest jego nazwisko i zdrowie. Wariat mało szkodliwy. No bo komu uszkodził coś poza samopoczuciem? A za zepsucie humoru jak karać, to należałoby karać większość polityków.
- 0 0
-
2014-08-01 12:28
A ja sobie
nie zycze jego interaktywnego teatru ulicznego....
Sa ludzie, ktorzy zwyczajnie w swiecie chca przejsc sie po ul.Długiej w Gdansku nie bedac zaczepianym, tudzież opieczetowanym przez nachalnego pseudo korsarza...- 2 0
-
2014-08-03 00:10
Jeny. ..
Ale z babki histeryczka... szkoda, że jej szabli w d... nie włożył to może wtedy byłoby go za co sądzić....
- 3 0
-
2016-03-25 09:43
Do świata Polsko.
W krajach które do tej pory odwiedziłem, nikt nie robi afery z powodu zrobienia sobie zdjęcia z policjantem - jest to miła pamiątka, policjanci zazwyczaj nie odmawiają. Zdaje mi się, że człowiek, który nie został jeszcze skazany nie jest przestępcą. Znowu daje znać nasza "wspaniała Polska życzliwość" brawo -redakcjo skoro tylko na tyle was stać.
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.