- 1 Weszły do sklepu i ukradły towar za 1650 zł (67 opinii)
- 2 30 lat od tragedii autobusowej w Kokoszkach (89 opinii)
- 3 To była fabryka "kryształu" na płn. Polskę (130 opinii)
- 4 Mieszkańcy Bojana naprawili drogę w Gdyni (121 opinii)
- 5 Remont przed budową Drogi Zielonej (163 opinie)
- 6 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (361 opinii)
Zaatakował gazem, bo kierowca autobusu wymusił pierwszeństwo?
Jadący z Kosakowa do Gdyni kierowca uznał, że kierujący autobusem wymusił pierwszeństwo - pojechał za nim, a gdy autobus stanął na przystanku, wszedł do środka i zaczął kłócić się z jego kierowcą. Doszło do szarpaniny, użyto też gazu łzawiącego.
Aktualizacja godz. 18:32 Skontaktował się z nami uczestniczący w szarpaninie kierowca samochodu. Według niego, zaczęło się od tego, że kierowca autobusu wymusił na nim pierwszeństwo na rondzie. Następnie mężczyzna zatrzymał się za nim na pętli i wszedł do pojazdu.
- Zapytałem czy nie obowiązują go przepisy i chciałem zrobić mu zdjęcie. To go rozjuszyło, próbował wyrwać mi telefon i uderzył mnie w plecy, gdy odwróciłem się, bo nie chciałem mu go oddać. Dopiero wtedy - w samoobronie - użyłem gazu. Ale to nie wystarczyło, bo kierowca wysiadł i zaczął mnie okładać oraz kopać - mówi mężczyzna, który czeka jeszcze na obdukcję.
Aktualizacja godz. 13:54 Policja zakończyła już przesłuchiwanie obu kierowców. Jak dowiedzieliśmy się, obaj złożyli zawiadomienie: kierowca subaru twierdzi, że został zaatakowany i pobity przez kierowcę autobusu, z kolei kierowca autobusu twierdzi, że został zaatakowany i spryskany w twarz gazem przez kierowcę subaru.
- Będziemy wyjaśniać tę sprawę, zabezpieczymy monitoring, ustalimy i przesłuchamy świadków, wtedy będę mógł powiedzieć więcej - mówi Krzysztof Kuśmierczyk z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Policja o sprawie mówi na razie dość lakonicznie.
- Doszło do sprzeczki między dwoma kierowcami. Kierowca samochodu osobowego, twierdząc, że kierowca autobusu wymusił pierwszeństwo, pojechał za autobusem i na przystanku wszedł do pojazdu. Doszło do wymiany zdań, a później szarpaniny. Na koniec kierowca samochodu osobowego rozpylił gaz i wysiadł, po czym sam pojechał na komisariat. Kierowca autobusu też został już przesłuchany. Ich wersje są różne - mówi Krzysztof Kuśmierczyk z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Nieco dokładniej opisują sytuację przedstawiciele Zarządu Komunikacji Miejskiej w Gdyni. Wedle ich relacji do zdarzenia doszło około godz. 8:20. Autobus linii 194 jechał z Suchego Dworu do Gdyni - na Plac Kaszubski. W pewnym momencie za pojazdem zaczęło jechać subaru, którego kierowca - jak okazało się później - miał twierdzić, że kierujący autobusem wymusił pierwszeństwo na rondzie znajdującym się na granicy Kosakowa i Gdyni.
- Kiedy autobus zatrzymał się na pętli , kierowca samochodu osobowego również stanął, po czym wysiadł z auta, wszedł do autobusu, wyzwał jego kierowcę i - gdy ten wyszedł ze swojej kabiny - psiknął mu w twarz gazem pieprzowym - mówi Marcin Gromadzki, rzecznik gdyńskiego ZKM.
Pasażerowie murem za kierowcą autobusu
Zdarzenie miała widzieć kobieta kierująca innym autobusem, który przyjechał akurat na pętlę - to ona zawiadomiła o wszystkim centralę ruchu i policję. Tymczasem kierowca subaru wyszedł z autobusu, wsiadł do swojego auta i odjechał. Jak się okazało - pojechał prosto na komisariat.
- Warto podkreślić, że za kierowcą autobusu murem stanęli pasażerowie, jeden z nich - nie wiedząc, że wszystko rejestrują kamery monitoringu - podbiegł do samochodu napastnika i wyrwał przednią tablicę rejestracyjną, aby pozostał dowód ataku - mówi Gromadzki.
Kierowca autobusu - choć został zaatakowany gazem łzawiącym - zdecydował się jechać dalej. Przejechał jednak tylko jeden przystanek i poinformował centralę, że nie jest w stanie dalej prowadzić. Na miejsce przyjechała policja, podstawiono także autobus zastępczy. Sam kierowca również pojechał na komisariat, a później do szpitala, aby przejść rutynowe badania.
Policja - póki co - nie chce przesądzać o winie żadnego z kierowców. Na razie żaden z nich nie usłyszał zarzutów.
Opinie (544) ponad 10 zablokowanych
-
2017-04-06 11:40
Kierowcy MZK Masakra (1)
Witam .Jestem kierowcą samochodu osobowego,wiele razy spotkałem się z chamstwem i arogancją kierowców MZK,którym z uwagu na duże gabaryty wydaje się że wszystko wolno.Nie przesądzam winy kierowcy Subaru któremu po prostu puściły nerwy.Panu z tablicą rejestracyjną radze leczyć nogi bo na głowe już niestety za późno.Ppzdrawiam
O- 1 8
-
2017-04-06 15:23
Puściły nerwy? Każdy komu puszczają nerwy ma prawo użyć gazu? To właśnie pan z subaru powinien się zacząć leczyć na nogi bo na głowę już za późno.
- 3 0
-
2017-04-06 16:22
zgroza (1)
autobus jak pojazd uprzywilejowany trzeba mu ustąpić.Na rądzie też raczej to się stosuje.Ale jak słyszę że kierowca Subaru to wszystko jasne to są bezmuzgi.
- 5 2
-
2017-04-07 04:28
Hmmm uprzywilejowany... szkoda że nie jechał na kogutach... przez RĄĄdo....
Debile poruszają się tylko beemkami i mietkami ....
Subaru to auto dla biedaków.- 1 1
-
2017-04-07 04:24
Lipa (1)
Fantastyczne zdjęcie.
Gazem po szybie pryska. Może on myje szyby w autobusie?- 0 5
-
2017-04-07 09:51
Drzwi do kabiny kierowcy są otwarte. Ale to trzeba się przyjrzeć. Może Tobie też kiedys ktoś tak umyje szyby. Ja wiem, najlepiej jakby pokazali jak kierowca autobusu nie jest w stanie otworzyć oczu. A nie tam takie rozmazane zdjęcie.
- 0 0
-
2017-04-07 10:50
zabrać burakowi prawo jazdy, za karę niech jezdzi sutobusami
Resocjalizacja idealna
- 0 2
-
2017-04-26 14:36
i bardzo dobrze bo jeżdzą jak święte krowy , a do tego jeżdzą nie na czas
- 0 1
-
2017-05-15 15:19
Czas płynie.
Mija już ponad miesiąc od zdarzenie. Policja nadal wyjaśnia sprawę? Czy sprawa przygasła, zostaje wygaszona?
- 0 0
-
2018-07-17 17:52
kretynowi oderbac prawo jazdy
i skierowac na badania psychiatryczne
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.