• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zapomniany dialekt Wolnego Miasta Gdańska

Marzena Klimowicz-Sikorska
17 sierpnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 

Nowa wystawa w Muzeum Poczty Polskiej przedstawia życie pocztowców po godzinach pracy - od szkoły po hobby i sport. Można nawet posłuchać specyficznego dialektu, jakim się wówczas posługiwali.

Oryginalna koszulka zawodnika klubu sportowego Gedania założonego w 1922 r., medale motocyklistów, świadectwa szkolne z okresu międzywojennego, tajemnicza "Juza" i nagranie dialektu, jakim posługiwali się mieszkańcy Wolnego Miasta Gdańska - to perełki nowej wystawy w Muzeum Poczty Polskiej w Gdańsku.



Kilka lat trwało zbieranie pamiątek związanych z pocztowcami pracującymi w Wolnym Mieście Gdańsk w gmachu Muzeum Poczty Polskiej przy dzisiejszym placu Obrońców Poczty Polskiej 1/2 zobacz na mapie Gdańska, które zostały niedawno zaprezentowane podczas nowej wystawy pt. "Wokół Polaków Wolnego Miasta Gdańska. Historia pewnej codzienności". I to właśnie ta codzienność jest punktem przewodnim całej wystawy, na której można zobaczyć nie tylko zdjęcia samych pocztowców (część z nich zginęła w pierwszych dniach wojny).

- Pocztowcy byli reprezentatywną grupą Polaków Wolnego Miasta Gdańska, których żyło tu od 3 do 10 procent w zależności od dzielnicy - mówi Ewa Malinowska, kierownik wystawy. - Polacy Wolnego Miasta musieli trzymać się razem, bo pokojowa początkowo koegzystencja polsko-niemiecka zmieniła swój charakter po dojściu do władzy Adolfa Hitlera. Aby podtrzymywać poczucie tożsamości narodowej, spotykali się razem po pracy, uprawiali sport, grali w zespołach, bawili się, kończyli polskie szkoły. Dziś prezentujemy zbierane przez kilka lat przedmioty związane właśnie z aktywnością pocztowców poza godzinami ich pracy.

Z najciekawszych rzeczy, które można na niej obejrzeć są m.in. liczne medale gdańskich sportowców, głównie z klubu Gedania, sprzęt sportowy z tamtego czasu, świadectwa szkolne z polskich szkół czy tajemniczy aparat Hughes'a tzw. "Juza", który jest najstarszym szybko piszącym aparatem telegraficznym.

- Telegrafistki z Poczty Polskiej musiały skończyć roczny kurs, by móc swobodnie pracować na tej maszynie. Udało nam się zdobyć nawet świadectwo ukończenia jednej z "juzistek" przez panią Marię Kozakównę - dodaje kierownik wystawy.

Poza tym na wystawie prezentowane są m.in.: świadectwa, legitymacje, medale sportowe, sprzęt sportowy, a nawet suknia uszyta według wyroków z czasopisma z okresu międzywojennego. Do tego mnóstwo prywatnych zdjęć, które rodziny gdańszczan i pocztowców zgodziły się przekazać muzeum.

Wisienką na torcie jest jednak nagranie specyficznego dialektu, jakim wówczas się posługiwano. - Mieszkańcy Wolnego Miasta Gdańska mówili swoistym dialektem. Oczywiście był to głównie język niemiecki, ale nie był to niemiecki jakiego dziś uczymy się w szkołach tzw. hochdeutsche, ale była to odmiana regionalna tzw. plattdeutsch, który różnił się wymową, jak i swoistymi regionalnymi słowami.

Wybierzesz się zobaczyć nową wystawę w MPP?

Język ten udało się odtworzyć i nagrać. Specjalnie dla Muzeum Poczty Polskiej Roman Kowald, rodowity gdańszczanin, który językiem tym posługiwał się w dzieciństwie, czyta fragment felietonu Fritza Janickiego z cyklu opowieści Renitera Poguttke (jest to fragment poświęcony Jarmarkowi Dominikańskiemu).

- Bardzo trudno było nam wskrzesić choć na chwilę ten specyficzny język. Teraz można go odsłuchać podnosząc po prostu słuchawkę telefonu w centralnej części wystawy - dodaje Ewa Malinowska. Muzeum Poczty Polskiej czynne jest od poniedziałku do niedzieli. Cena biletu to 5 zł normalny, 4 zł ulgowy (w poniedziałki wstęp za darmo). Szczegółowe godziny otwarcia: www.mhmg.gda.pl

Miejsca

Opinie (234) ponad 10 zablokowanych

  • ? (10)

    To jakiś absurd!
    W Muzeum Poczty Polskiej pokazywać pamiątki po największych Polakożercach...

    • 31 157

    • Ich matki, ich ojcowie (1)

      • 6 8

      • Wyluzujcie, moja dziewczyna jest Polka z Gdanska, moja rodzina to mieszanka kilku nacji, wlacznie z Niemcami (uchodzcami z XVIII w.) i sa z Pomorza. Wszyscy mowia po polsku i wola Polske od kazdego innego kraju. Trzeba uczyc sie spokojnie rozrozniac. Z mojej rodziny zaden nie dal sobie nawet spowrotem zniemczyc nazwiska i na szczescie nie dali sie zmusic do sluzby w wermachcie.

        Na marginesie, wielu z tych ktorzy byli zmuszeni nigdy sie z tym nie pogodzili i udawali poslusznych i wiem o kilku ktorzy ryzykowali zycie bo nie strzelali do ludzi tylko w rozne smieszne cele. Jeden mi opowiedzial ze mial z kuplem porozumienie ktore wyniklo z rozmowy w okopie o tym czy trafi w opone porzuconej ciezarowki w ziemi niczyjej. Gdy Rosjanie ruszyli do ataku zaczeli strzelac w opony kazdy w ta po swojej stronie. Tym samym chronili wrecz Rosjan ktorzy przycupywali za murkami kilkanascie krokow od ciezarowki ktorej uszkodzone opony obnizyly jej przeswit.

        Albo historie z portu gdynskiego gdzie wcieleni technicy glowili sie jak wydluzyc naprawy okretow i lodzi podwodnych.
        Gdy Rosjanie wpadli do portu od razu skumali ze maja z roznymi grupami do czynienia. Zastrzelili kilku niemieckich zolnierzy od razu. Pozatym nie bylo z nimi wiekszych problemow.

        Albo, kto wie ze w Gdyni stacjonowali tez Wlosi?!
        Np. wybitnie zezowata i "zagubiona" bateria przeciwlotnicza.
        Kilku z nich mialo juz male dzieci...w Gdyni.

        • 20 2

    • Polska Szkoła Handlowa to byli "polakożercy"? Może Gedania to byli "polakożercy"? Ogarnij się, PiSklaku! (1)

      • 46 3

      • Opinia została zablokowana przez moderatora

    • O czym tu mowa?Premier Tusk cały czas używa owego dialektu. (1)

      Polska mowa zabarwiona szwargotem niemieckim.

      • 10 30

      • To nie dialekt, to akcent!

        • 3 4

    • O co ci chodzi, bo nie qmam?

      Kto jest Polakożercą?

      • 15 1

    • Om nom nom

      Guten polacken bitte

      • 5 5

    • krotka historia jak repatryjanci zza buga obeszli sie z obronca poczty rodowitym danzigerem

      Przypadek Gerarda Piełowskiego, jednego z pracowników Poczty Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsku. Po powrocie z obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen mieszkał z rodziną na strychu. Przykrywali się workami. We "Wspomnieniach gdańskiego bówki" Brunon Zwarra, kronikarz dziejów gdańszczan, wspomina pożegnanie z Piełowskim w 1958 r. Zwarra nie mógł uwierzyć, iż Piełowski, więzień obozów koncentracyjnych, zdecydował się wyjechać na stałe do RFN. W odpowiedzi usłyszał: "Ile lat można wytrzymać, wchodząc codziennie jako listonosz do swojego byłego mieszkania, gdzie mieszka obcy człowiek zza Buga który zabrał mi także moje meble?". Przed wyjazdem Piełowski zwrócił władzom polskim swój otrzymany przed wojną polski brązowy Krzyż Zasługi.Pielowski zostal zgnojony przez wladze Polski bo byl rodowitym Danzigerem.Po wyjezdzie do RFN otrzymal obwatelstwo,rente i nareszcie porzadna opieke zdrowotna.

      • 26 0

    • nieuk

      Znowu się nieuk i ignorant odezwał !!!!

      • 2 0

  • Dialekt dzisiejszych Gdańszczan, to mieszanina ukraińskiego z kaukaskim. (14)

    Ich zachowanie i kultura jest taka sama.

    • 127 132

    • (1)

      rasizm ma sie dobrze na POrtalu

      • 33 30

      • Prawda. Widać PO wPiSach.

        • 14 15

    • podziękuj wujkowi Hansowi i cioci Brunhildzie (2)

      bo jak by nie hajlowali i nie uwierzyli w utopię, że należą do rasy panów, do tej pory by sobie żyli spokojnie w Danzig/Gdańsku.
      A propos kultury, wybierz się na wycieczkę do Stutthoffu albo Piaśnicy, tam dopiero zobaczysz germańską kulturę. mule.

      • 67 12

      • faktycznie, mogli uwierzyć w wieczną przyjaźń polsko-radziecką (1)

        i by sie mieli fantastycznie :)

        • 9 6

        • te zasmucony

          ty sobie lepiej przypomnij wieczną przyjaźń danzigersko-hitlerowską, która zaowocowała Stutthofem i Piaśnicą!

          • 14 5

    • Czyżbyś był kaszubem ? (2)

      Może chciałbyś wcielić Gdańsk do Wielkich Kaszub :-=(
      Wissen Sie was in Deutschland Kaschubei bedeuted?

      • 17 25

      • Kaschubei znaczy Kaszuby (1)

        I co z tego wynika?

        • 2 1

        • kaschubei?

          jest odpowiednikiem zacofanej, zabitej dechami okolicy/regionu. zadupie poprostu.

          takie kiedys bylo okreslenie. teraz mowi sie raczei walachei.

          • 6 6

    • (2)

      Gwary lwowskiej czy wileńskiej jakoś nikt nie upamiętnia. A to przecież kwintesencja polskości.

      • 25 17

      • i co z tego? (1)

        niech upamiętniają to w Wilnie i w Lwowie, no i ciekawa ta "kwintesencja poslkości", z naleciałościami ruskimi, żydowskimi, węgierskimi...

        • 20 19

        • i to właśnie, drogi uczniu, świadczy o bogactwie polszczyzny i polskiej historii

          w gimnazjum niestety już tego nie uczą;
          byłeś kiedyś na Wileńszczyźnie lub w Małopolsce Wschodniej i widziałeś może, jak dbają o tę kwintesencję?

          • 20 10

    • Ten wpis o dilekcie ukraińsko kaukaskim wstawił mieszkaniec gdyni (1)

      który również posługuje się specyficznym językiem w którym dominuje kaszubski i wiejsko kielecki. Bo dzisiejsi gdynianie pochodzą w prostej linii od tych dwóch nacji.
      Jo?

      • 24 9

      • Z tą różnicą że gdy Gdańsk został miastem europejskim

        praszczury gdyniaków siedziały na drzewach i obgryzały liście.

        • 14 13

    • Tak , a bandzioch nas kłuji na myśl że szwaby same to zrobiły

      • 2 0

  • (6)

    zapomniany dialek nie wolnego tylko okupowanego przez niemickich rasistow miasta gdanska
    ktorzy nienawisc do Polakow mieli wrecz wrodzona
    do tego stopnia ze jak tylko nadazyla sie okazja to od razu donosili na sasiadow pracownikow czy pracodawcow - Polakow coby ich jak najszybciej wywieziono do obozow

    • 41 66

    • wypowiedział się ten, co ma wrodzoną wiedzę (4)

      j.w.

      • 18 13

      • (2)

        Masz jakiś problem do Polaków? Podbij i wyjaśnij w twarz co cię gryzie herosie internetowy.

        • 12 18

        • patologia (1)

          Mężczyzna powien zarówno umieć dyskutować, jak dać w ryj. I koniecznie powninen wiedzieć kiedy, który z tych argumentów zastosować.

          A dzisiejsi chłopcy to albo politpoprawne pe....i, albo tępe kiobolstwo. Skrajności.

          • 17 3

          • albo tak jak ty

            trolle internetowe.

            • 2 11

      • zobacz jakie posłuszne, na apel odpowiedzieli

        te 9 to chyba folksdojcze jakieś! a nie prawdziwi, nienawidzący wręcz wrodzenie niemców i żydów, Polacy...

        • 0 6

    • Ciekawe co masz do powiedzenia odnośnie traktowania Polaków z WMG przez Polaków po 1945?

      O tym jak byli poniżani i prześladowani za miejsce zamieszkania czy urodzenia?O tym,że ciągle obserwowało ich UB/SB,szczuto na nich przyjezdnych gdańszczan,ich podania na studia były odrzucane i byli elementem podejrzanym,ludźmi gorszej kategorii.Pewnie nic nie powiesz,bo o tym w szkołach nie uczą,bo to niewygodne dla Polaków.Poczytaj sobie "Wspomnienia" Marii Chodakowskiej albo chociaż "Gdańskiego Bówkę" i może zrozumiesz.Dla mnie to nic dziwnego,że część przedwojennych gdańszczan polskiego pochodzenia i ich rodziny ma żal do Polski i wolałoby mieszkać dalej w WMG niż w tej kochanej,dbającej o nich ojczyźnie.

      • 16 0

  • Niektórzy nierozumni nawołują, że chcą Wolnego Miasta Gdańska bo Gdańsk "jest gdański" (12)

    Dzisiaj polskojęzyczna tzw. partia pruska działa. Nie dajmy się jej nowomowie zwieść - o polskość Gdańska walczyć trzeba stale i wytrwale. Niestety, Polacy stali się obiektem manipulacji, a to prowadzi do zła "któremu na imię eksploatacja".

    • 40 85

    • uprzejma prośba (3)

      Przemyśl jeszcze raz, co właściwie chciałeś/aś napisać, i napisz to ogólnozrozumiałym językiem. Naprawdę będzie fajniej, bo może wówczas ktoś zrozumie twój przekaz :)

      • 32 8

      • ja zrozumiałem przekaz (2)

        zatem wróć do szkoły

        • 9 22

        • ??? (1)

          Aber ins Schule wir hatten keinen polnish Stunden!

          • 1 9

          • daruj sobie ten niemiecki bo same byki

            pozostan przy mowie twojego dziada charaszo?ponial?

            • 9 3

    • Pomnik kindentransportów wyraża łączność gdańska z iii rzeszą niemiecką (1)

      Orzeczenie federalnego trybunału konstytucyjnego, wydane w dniu 3i lipca 1973 roku w karlsruhe stwierdza jednoznacznie, że (...) ustawa zasadnicza - a nie tylko teza nauki prawa międzynarodowego i nauki prawa państwowego - zakłada, że rzesza niemiecka nie upadla ani z chwilą kapitulacji 1945 roku, ani później.

      wynika to z preambuły, z art. 16, art. 23, art. 116 i art. 146 ustawy zasadniczej (...). Rzesza niemiecka istnieje nadal (...) , co jest rozumiane, jako istnienie rzeszy w jej starych granicach z 1937 roku!
      wciąż obowiązująca treść artykułu 116 konstytucji niemiec, jest stanem agresji prawnej wymierzonej przeciwko polsce!

      federalny trybunał konstytucyjny w swoim orzeczeniu z dnia 26 lutego 1980 roku stwierdził, że: (...) pozostałe terytoria, które wchodziły w skład rzeszy niemieckiej w granicach z 31 grudnia 1937 roku, nie są dla rfn zagranicą.

      • 6 12

      • jarek wez lekarstwa i odpocznij

        • 8 3

    • O Polskość trzeba walczyć jak napisaleś "stale i wytrwale" - i nie ma w tym zadnego "niestety", tylko zwyczajna praca (3)

      • 8 2

      • Skutki ukształtowanej w niewoli mentalności (2)

        ICH strategia, to Polacy mają żyć z pracy (jako najemnicy), a nie z własności (właścicielami mają być różni INNI i OBCY). W świecie wolnym od socjalistycznej ideologii podstawą dobrobytu obywateli jest własność obywateli danego państwa. U nas trwa "ochotniczy bieg za nicością", czyli w tym hasłowym stwierdzeniu jest o tym, jakie są skutki ICH manipulacji, jak to po latach "sukcesów", w "wolnej" Polsce jest "między nami, niewolnikami".

        Kochać Polskę, znaczy dzisiaj walczyć o prawdę słowem, książką, środkami przekazu, właściwym wychowaniem i edukacją, uczciwością, pracowitością, solidarnością i szacunkiem ludzi, odnową sumień ...miłością. Ale także stale i wytrwale walczyć o naszą niepodległość, czyli wolność, także gospodarczą, w mediach itd.

        Polska jest niepodległa? A czy Wałęsa współpracował z komuną? Komu i dlaczego przeszkadza PRAWDA?!? Dlaczego tzw publiczne media nie podejmują tego tematu, nie zapraszają historyków? Czy naprawdę "wybraliśmy nową Polskę"? "Komuniści dostali czerwoną kartkę"???

        Stanisław Michalkiewicz: "Niewolnictwo nie tylko przetrwało, ale przeżywa swoisty renesans, w którym zresztą Polska i Polacy mają swój ogromny udział i to wcale nie jako właściciele niewolników, tylko właśnie jako niewolnicy. Inne kraje Eurokołchozu zresztą też".

        Jakże aktualny jest dziś przekaz płynący z obrazu Jana Matejki: Stańczyk w czasie balu na dworze królowej Bony wobec straconego Smoleńska (1862). Liczni współcześni intelektualiści ostrzegają, że nasz byt narodowy jest zagrożony, jednak ich głos jest w mediach tzw. głównego nurtu blokowany, ogół Polaków o tych ostrzeżeniach nie wie nic, autorów nie zna. Dlaczego?

        Bo mamy być niewolnikami. Mechanizm tego zniewalania nas Polaków jest analogiczny z tym sprawdzonym na Zachodzie - dążą do takiej edukacji, żebyśmy umieli czytać, ale zbyt dużo nie czytali. Później (jak w PRL-u) tak w podręcznikach przez NICH zatwierdzonych, jak i w ICH mediach wbijają nam do głów propagandowe absurdy (np. na nowo napisaną historię), uczą bezkrytycznie przyjmować to, co ONI nam powiedzą.

        Jak wiemy z najnowszej historii komuniści z tzw. "bolkami" dogadali się przy "Okrągłym Stole", podzielili władzą i mediami proces ten nazywając wyzwoleniem. Przechwycili media za pomocą władzy i kapitału, i w tychże zawłaszczonych mediach, przez te wszystkie lata przekształcaniem ludzi wolnych w "bezwolne stado" zajmowali się inżynierowie dusz nazywani dziennikarzami i politykami.

        Kiedy sami się uwłaszczali, ze bezcen oddawali polskie banki, media, najbardziej dochodowe zakłady pracy nazywając tą grabież "prywatyzacja". Kiedy niszczyli nasze kopalnie, rozdawali myśl technologiczną, likwidowali stocznie itd. byliśmy jako to "bezwolne stado" w ogóle nie protestując. Następnym etapem tego nas medialnego sterowania to nieustanna "produkcja" aktywnych "pożytecznych idiotów". Proces prania mózgów polega na wtłoczenie w podświadomość niewolników przeświadczenia, że po wyborach są współodpowiedzialni za decyzje rządzących i w związku z tym muszą teraz bronić "swoją" partię pomimo, że wywodzący się z tej partii rząd ustanawia szkodliwe dla państwa i obywateli regulacje prawne.

        Podsumowując: wg mnie proces tego prania mózgów jest rozkładany na etapy i planowany; wprawdzie powolny, ale niestety skuteczny. Jak do tego doszło, że jeszcze nie tak dawno temu byliśmy tak odporni na sowiecką nowomowę, a dziś tak liczni stali się posłusznymi narzędziami, nieanalizującymi i pozbawionymi racjonalności?!

        • 7 6

        • Brutalnie: (1)

          Wszystko co dzieje sie w Polsce złego jest efektem naszego zakłamania, bylejakości i taniego, prowincjonalnego cwaniactwa.

          Obcy - i nie ma czemu tu sie dziwic - po prostu nasza slabosc wykorzystuja do swoich celow.

          Roman Dmowski to wszystko opisal dawno temu.

          • 11 2

          • MY i ONI

            Aleksander Ścios: Bez podziału świata na MY i ONI nie byłoby Polski.
            ONI bardzo lubią to stwierdzenie, że wszyscy jesteśmy unurzani. Pomijając już fakt, że przecież nie wszyscy współpracowali z sowieckimi okupantami dążącymi do rozszerzenia się granic "nieludzkiej ziemi" nazywanej krajem rad, to opowiadania pożytecznych idiotów że tylko ryby nie biorą, albo że cały świat jest nieczuły i zły... i tego typu stwierdzenia inne są w naszej rzeczywistości ludzi "zwykłych" zupełnie bez pokrycia. Ale jakże często takie stwierdzenia burzą pokój w sercach ludzi młodych. Niestety, jest ona skutecznie kontynuowana.

            • 2 4

    • polskajezyczna tzw. "partia pruska"

      ale tak poza przeklejkami i frazesami masz cos do powiedzenia czy nie, chyba nie

      • 4 1

    • Erika Steinbach stała się symbolem niemieckich dążeń

      Chyba każdy z nas ma jakiś kontakt z Polakami, którzy wybrali Niemcy jako swoją drugą ojczyznę i z Niemcami. Rozpoczynający na obczyźnie nowe życie Polacy prawie zawsze byli (są) traktowani jako naród drugiej kategorii, jako tania siła robocze - taka jest opinia tych Polaków. A spostrzeżenia moje? W czasie naszego pierwszego w Polsce spotkania pochodzący z Zachodnich Niemiec szwagier Martin był wyraźnie nieufny - nieufność ta trwała może godzinę. Parę lat potem odwiedził nas przyjaciel Gerd; myślę, że i on był z wizyty w naszym kraju zadowolony. Martin prawie rokrocznie jest na Jarmarku Dominikańskim i widać to, że z niesmakiem widzi handel faszystowskimi akcesoriami. O historii rozmawia niechętnie.
      Nie wydaje mi się, żeby (uogólniając) obywatele Zachodnich Niemiec chcieli jakiejś ekspansji na wschód, jakiegoś rozszerzenia granic, jakiegoś zadośćuczynienia za ziemie i mienie utracone po II wojnie światowej. Być może wpływ ma niedawne połączenie się RFN z NRD, po którym Niemcy wyraźnie odczuli pogorszenie się ich dobrobytu.
      Zupełnie inaczej na polsko-niemieckie relacje, na historię patrzą Niemcy z terenów dawnych Prus, jak i niemieccy politycy, niemieckie media. Warto przypomnieć, że w Konstytucji Niemiec granice polsko-niemieckie są ukazywane z okresu międzywojennego, a Polscy przesiedleńcy mają na ogół nieuregulowaną własność. Do tego zakłamywana historia, oskarżanie Polaków o "wypędzenia", które były w wyniku decyzji Stalina, a które to decyzje alianci zaaprobowali.

      Steinbach jest znana z rewizjonizmu historycznego, którego częścią jest powstanie Fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie". Warto przypominać, że w 1990 roku Steinbach głosowała przeciwko uznaniu polsko-niemieckiej granicy na Odrze i Nysie. A ilu Polaków wie, że niemiecka encyklopedia internetowa Germanica definiuje, że Szczecin, Wrocław, Gdańsk, Olsztyn i Kołobrzeg to miasta pod "czasową administracją Polski od czasu nielegalnej aneksji w 1945 roku"?! Germanica to encyklopedia internetowa wykorzystująca oprogramowanie Wikipedii, gdzie granice zachodniej i północnej Polski przedstawione są jako tymczasowe. Mając takich "naszych" przedstawicieli władz warto zadać sobie pytanie, do czyjego skarbca obywatele Ziem Odzyskanych będą odprowadzać podatki za parę lat?

      Dlaczego Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych bagatelizuje problem?

      • 6 2

  • KKS Gedania 1922 Gdańsk (7)

    Najstarszy i jedyny gdański klub!!
    Wierni kibice nie splamieni fuzjami i dziwnymi awansami!

    • 73 18

    • Każdemu Niemcowi przyjeżdżającemu do Gdańska / Polski (2)

      Należałoby napisać na bilecie: weź ze sobą to co twój dziadek z ss/whermachtu w polsce zrabował.

      • 40 23

      • ojjjjjjj, to Rosjanie musieliby wjeżdżać na 1dniową wycieczkę TIRami

        • 27 1

      • Jak bredzisz czlowieku.

        • 5 10

    • wierni gdzie? wierni jak? (3)

      • 8 5

      • Zabolało? Myślisz, że jak obecna władza hołubi twój fuzyjny, biało-zielony klubik, to jesteście jedyni w tym mieście? Skończy się władza, wy wrócicie na pastwiska Siwiałek, a Gedania powstanie jak Feniks z popiołów! Wtedy zobaczysz gdzie i jak.

        • 13 5

      • Gdańszczanin co śledziem zalatuje haha! (1)

        boli śledziu?Gedania tyle cie obchodzi co zeszłoroczny snieg.....

        • 3 9

        • to się nazywa betonowy kompleks Arki

          ciemność widzę ciemność...

          • 6 3

  • Zaraz budyń powie że sa stolica kaszub (19)

    • 66 19

    • Kaszubi w Gdańsku nie mieszkali, poza jednostkami (3)

      Stolicą Kaszub były Kartuzy

      • 31 6

      • No jednostki to może nie, bo duże miasto ściągało ludzi ze wsi. (1)

        Wielu też miało oficjalnie niemieckie papiery.

        • 5 1

        • niemieckie papiery- to już volksdeutche

          oni szybko,na drugi dzień, kaszubskiego zapomnieli

          • 1 1

      • polecam lekture tego artykułu,

        jesli ktoś na spokojnie chce poczytac czy gdansk jest kaszubski czy nie
        zapalencow i fanatykow nie zachecam, waszego spojrzenia i tak to nie zmieni

        //kaszebsko.com/uploads/Jacek%20Borkowicz%20-%20Oczywiscie%20Gdansk.pdf

        • 2 0

    • nie wiem skad ta ironia (13)

      gdańsk jest stolica kaszub, adamowicz jest z wykształcenia historykiem i bez urazy, ale dużo bardziej zna sie na rzeczy niż Ty

      kaszubi założyli to miasto i do XIV wieku stanowili wiekszość jego mieszkańców. Było ono stolicą ich księstwa i do dziś nią jest w sensie historycznym i symbolicznym

      • 9 20

      • pomorzanie, nie kaszubi - kaszubi wywodza sie z pomorzan, ale sa bytem pozniejszym. (12)

        Zaden historym nawet Labuda, nie uzywa zwrotu kaszubi w stosunku do ludnosci pomorskiej X wieku, kiedy to Ggdansk pojawil sie w historii (co nie jest tozsame z powstaniem).

        Gdansk zawsze robil wszystko, aby sie kulturalnie od Kaszub oddzielic i9 to mu wyszlo. Ta historia ze "stolica Kaszub" to jak zwykle walka o pieniadze. Nic wiecej.

        Jak mieszakm w Gdansku 30 lat, tak kaszubska mowe na ulicy slyszalem kilka razy. Przyjezdni rzecz jasna.

        • 16 5

        • "bytem późniejszym" byli w gdańsku niemcy a od 1945 r. polacy (11)

          Wskaż poprosze moment, w którym wg ciebie kaszubi zastąpili pomorzan w gdańsku i okolicach i skąd tu przywedrowali. Pomorzanie czy kaszubi w gdańsku jest to jeden i ten sam byt. Ciągłość osadnicza kaszubów datuje sie tutaj od VI w.. jeśli uważasz ze po tym czasie nastąpiły jakieś wielkie wędrówki ludów dotyczące kaszubów to wskaż prosze źródła tej wiedzy.

          A o kaszubach w sredniowiecznym gdansku pisal m.in Marian Biskup (Historia Pomorza)

          Co ciekawe kres zmasowanemu kaszubskiemu istnieniu w gdańsku przyniósł pokój toruński i koniec panowania krzyzackiego w miescie , gdy król polski dał przywilej niemieckiemu Głównemu Miastu na przejecie kontroli nad kaszubskim jeszcze w duzym stopniu Starym Miastem

          • 5 7

          • (10)

            Doskonale wiadomo, że sama nazwa Kaszuby pojawia się na Pomorzu Zachodnim dopiero w XIII wieku. W tym czasie istnieją książęta gdańscy, którzy nie mieli z Kaszubami nic wspólnego. Próba tworzenia historii przez Kaszubów, bo z takim procesem mamy do czynienia, przypomina działania Mistrza Wincentego, który pisał o walkach Polaków z Aleksandrem Wielkim i Juliuszem Cezarem. Tutaj tak samo - wbrew źródłom widzimy "kaszubski Gdańsk od VI wieku". Swoją drogą fajnie wygląda próba podpierania się dawno już nieaktualną Historią Pomorza.

            Generalnie wystarczy poczytać źródła i poważną literaturę (tak, tak - a nie M. Biskupa), żeby dostrzec, że zarówno język, jak i spora część kultury kaszubskiej jest efektem XIX-wiecznej germanizacji. Same kaszubskie nuty są popularną niemiecką wyliczanką, znaną w całej Europie Środkowej. Nawet haft kaszubski jest wytworem żeńskich klasztorów - w Żarnowcu i Żukowie, a nie oryginalnym ludowym zajęciem.

            • 7 2

            • Jeśli chodzi o "świeżą" literaturę dot. historii Gdańska i Pomorza (9)

              to polecam wszystko, co wiąże się z nazwiskiem B. Śliwińskiego - od teorii pochodzenia dynastii Sobiesławowiców, po sławetne rewolucje dot. lokazlizacji grodu gdańskiego z czasów św. Wojciecha (wielki humbug milenijny jak sie okazuje!) oraz tzw. rzezi Gdańska.

              W kżdym rzie pozostaje się zgodzić: Kaszubi Gdańska nie zaloży;i, bo ich wtedy nie było, tak, jak nie było Polaków, Niemców itd.

              • 6 3

              • a kto był ? (8)

                kajko i kokosz ?

                sory za głupia odpowiedź. ale naprawde ciezko sie dyskutuje z czymś takim. gdańsk został założony na terytorium i przez przodków dzisiejszych kaszubów to jest bezsporne, niewazne czy nazwiemy ich tak czy inaczej

                • 1 7

              • Kajko i Kokosz? (7)

                :) kolega raczy uciekac w pure nonsense, ignorujac rownoczesnie wszelkie argumenty, ktore zostaly przez Swietopelka i mnie przytoczone.

                Zeby rozmawiac o historii, trzeba rozrozniac podstawowe pojecia: narod, etnos, gens, plemie, panstwo i rozumiec procesy ktore tym rzadza.

                Moim przodkiem byla p. pramatka Ewa, to nie znaczy, ze przypisuje sobie prawa do wladzy nad swiatem (i ciekawostka: ona nie byla Polką, a jaj jestem - mimo ciągłości osadniczej na ziemi ;).

                A juz tak konkretnie: poprosze o jeden dowod historyczny badz archeologiczny na to, ze Gdansk zalozyli Pomorzanie ;)

                • 4 2

              • (6)

                kolega z kolei raczy uciekać w pewne figury retoryczne, problem jest jednak taki, ze nie ma ciągłosci osadniczej miedzy Tobą a pramatką Ewą. Jesteś polakiem i Twoja ciągłośc osadnicza zaczyna sie podobnie jak kaszubska gdzieś od VI w.

                Przodkowie dzisiejszych Polaków założyli Poznań, Kraków, Płock itd a przodkowie Pomorzan, z których jedyną pozostałoscią są dziś Kaszubi m.in Gdańsk i co tu udowadniać rzeczy, które sa poza jakąkolwiek dyskusją.

                Nawet prof śliwiński zdaje sie nie kwestionować, że gdańsk był pomorskim grodem :)

                • 1 2

              • (5)

                Jaką jedyną pozostałością? A Kociewiacy to co? A Słowińcy? Próba zawłaszczenia bogatej historii Pomorza przez Kaszubów (środowiska Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, Instytutu Kaszubskiego, prof. Borzyszkowskiego) niestety nie może się udać, bo z faktami i logiką się nie wygra.

                Nikt nie kwestionuje, że Gdańsk był pomorskim grodem, bo to oczywiste chociażby z punktu widzenia geografii historycznej. Błędem jest natomiast bezmyślne stawianie znaku równości pomiędzy Pomorzanami a Kaszubami. Wszyscy Kaszubi są Pomorzanami, ale nie wszyscy Pomorzanie są Kaszubami. To jak z kwadratem i prostokątem, ta sama reguła. Przez sporą część swojej słowiańskiej historii Pomorze Wschodnie nie było zamieszkałe przez Kaszubów i to jest bezdyskusyjny fakt. Kolega chce się uważać za dalekiego kuzyna Świętopełka czy Mściwoja - droga wolna. Ale prawda jest taka, że kolegi kaszubscy przodkowie w tych czasach pasali kozy pod Stargardem i z Pomorzem Gdańskim nie mieli nic wspólnego.

                • 2 1

              • Swietopełku, (4)

                bzdury pleciesz, juz raz ciebie prosiłem o podanie momentu kiedy kaszubi przywedrowali na pomorze gdanskie, jesli twierdzisz, ze było to póżniej niż w VI w.

                kociewiacy w sensie historycznym nie sa pomorzanami, ich gwara nalezy do jezyka polskiego, kaszubski jest jezykim dawnych pomorzan

                Słowińcy są Kaszubami, nie wiem jak wpadłeś na pomysł żeby ich wykluczyć z tej społeczności - jedyna róznica miedzy kaszubami jakich dzisiaj znamy byla taka że byli ewangelikami.

                co to twoich wczesniejszych tez to pomorze gdanskie we wczesnym sredniowieczu jako kaszubskie było okreslane nie tylko przez Labudę ale i Biskupa czy Zbierskiego

                • 1 2

              • (3)

                Doskonale kolega wie, że konkretnej daty ustalić nie można z powodu braku odpowiednich źródeł - migracje ludności są niezwykle trudne do uchwycenia. Ale równocześnie kulega też wie, że w świetle źródeł w okresie średniowiecza Kaszuby były ściśle związane z Pomorzem Zachodnim. Tam Kaszubi mieszkali, tam też była jednostka terytorialna znana jako Kaszuby. Zresztą kolega spojrzy na toponimię Pomorza Gdańskiego, jaka wyłania się ze średniowiecznych źródeł - próżno tam szukać zabytków "języka" kaszubskiego.

                A Kociewiakami kolega strzelił sobie w stopę. Oni oczywiście są Pomorzanami, historycznie rzecz ujmując także, nie mają tylko tak silnego lobby, żeby ich gwarę uznać za język. Jest oczywiste, że na ich gwarę wpływali sąsiedzi z południa, tak samo jak na "język" kaszubski dominujący wpływ miał język niemiecki.

                Swoją drogą to bardzo ciekawa sprawa z tym "językiem" kaszubskim - do czasów rozbiorów we wszystkich dokumentach widać, że ludność wiejska Pomorza Gdańskiego posługuje się w zasadzie językiem polskim. Z pewnymi regionalizmami i klasycznymi wiejskimi skażeniami, ale polskim. Dopiero po kilkudziesięciu latach zaboru pruskiego nagle się okazało, że "język" kaszubski pisze się z umlautami. Łatwo to Kaszubom przyszło.

                Poza tym znowu kolegę proszę: nie odwołujmy się do badaczy, którzy kształtowali wizję dziejów Pomorza w latach 50. i 60., w określonej atmosferze polityczno-propandowej. Labuda był propagatorem kaszubszczyzny, znanym z tego, że nawet 20 krytycznych recenzji nie powodowało u niego refleksji, że może się mylić. Zbierski natomiast, jako archeolog, popełnił wielki błąd z datowaniem grodu gdańskiego (wraz z K. Jażdżewskim) i dopiero ostatnia dekada to stopniowe odkręcanie przekłamań związanych z początkami Gdańska. M. Biskup natomiast zajmował się głównie Krzyżakami i z doskoku tylko interesował się innymi fragmentami historii.

                • 2 2

              • Swiętopełku (2)

                zapewne kazdy z nas pozostanie przy swoim zdaniu pragne ci tylko zwrócic uwagę na parę rzeczy.

                Twoje tezy na temat jezyka kaszubskiego pachna własnie atmosferą polityczno- propagandową lat 50 60 i generalnie wczesniejszych, teza ze jest/ byl to jezyk polski z klasycznymi wiejskimi skazeniami jest popularna w srodowiskach lubiacych postrzegac swiat poprzez daleko idace uproszczenia, nie czujacych potrzeby pełnej analizy danego zjawiska

                Wczesniej pisałeś, ze nawet labuda nie twierdził, że księstwo gdańskie było kaszubskie, teraz piszesz ze był propagatorem kaszubszczyzny, jaki był taki był ale generalnie jego prace pelne są pokory wobec szczupłości danych żródłowych dotyczących omawianego przez nas okresu i niewatpliwie był autorytetem w swojej dziedzinie.

                Kurczowo trzymasz się tezy że kaszubów tu nie było bo nazwa kaszuby pierwotnie pojawiała sie w kontekscie pomorza zachodniego. Nie sądze żebys nie wiedział, że panuje powszechna zgoda co do tego, że nie oznacza to wedrówki ludu na wschód, lecz jedynie przemieszczanie się nazwy, bez zadnych migracji.

                Dobrym przykładem na zobrazowanie tej sytuacji będzie przywołane przez Ciebie Kociewie. Ta nazwa po raz pierwszy pojawiła się raptem po raz pierwszy w 1807 r. i nikt nie twierdzi, że oznacza to, że wczesniej przodkowie kociewiaków tam nie mieszkali, juz nie wnikając czy była to spolonizowana przez wieki ludnośc kaszubska, zmieszana z osadnictwem z południa, czy tez zasiedziała od prawieków ludnośc polska.

                W każdym razie językowo kociewiacy na pewno nie są pomorzanami, historycznie powoli się może i staną, jeśli bądą chcieli utrzymać i rozwijac swoją tozsamość

                • 1 2

              • a i jeszcze toponimiczne zabytki j.kaszubskiego na pomorzu gd. (1)

                redłowo, zaspa, migowo, karwiny, starogard nawet i co ciekawe cekcyn, który w tej chwili jest bardzo daleko od terenu kaszubskiego

                • 2 1

              • Większych bzdur już dawno nie czytałem - bardzo przypomina nawiedzone historie i wielkiej Lechi .

                • 0 1

    • hahaha

      • 0 0

  • Poprawnosc polityczna... (3)

    I tyle. To byli okupanci, nie zapominajmy.

    • 25 13

    • kto? (1)

      Gdańszczanie? czy Armia Radziecka i przybysze ze wschodu?

      • 3 2

      • Armia sowiecka, nie radziecka

        • 4 0

    • ???????

      Co za bzdura, nie kazdy kto urodzil sie w tamtych czasach w Gdansku byl okupantem, cos chyba slabo z historia.....

      • 2 1

  • Mam gdzieś na dysku słownik gdańsko - niemiecki. (6)

    Regionalnych słów była cała masa. Miło przeczytać artykuł, że są ludzie którzy pamiętają i przypominają innym historię naszego miasta!

    • 77 2

    • hasło Stutthof też figuruje w tym słowniku na Twoim dysku? (4)

      jak jest wyjaśnione?

      • 3 24

      • widze cieta szkola dziadka Szopenhalera (2)

        to nie jest haslo slownikowe (ale co taki antek moze wiedziec)... rozumiem ze w twoim slowniku "gwalt pedofilski" tlumaczy sie na "wspaniale zwyciestwo polskiego oreza i bratniej bohaterskiej armii radzieckiej"?

        • 8 5

        • a chcesz w ryj folksdojczu? (1)

          • 4 15

          • Dzidzia nie wie co powiedzieć to obraża.

            A fe,nieładnie tak.

            • 13 3

      • Kolega z postu wyżej (ten od hasła Stutthof)

        zapewne chciałby z Gdańska zrobić drugi Kaliningrad - miasto które zostało odcięte od swojej historii.

        Przypomnę, że dzięki podejściu ludzi myślących jak ww. niepodpisujący się kolega, z pięknego miasta Królewca nie został kamień na kamieniu.

        • 14 2

    • warto wspomniec ze dialektow bylo kilka np missingisch

      • 1 0

  • Zapomniany dialekt wolnego miasta gdańska (23)

    Patologiczna nienawiść do niemców ale i do innych polaków wywołuje u mnie odruch wymiotny!Ten wspaniały danzing i gdańsk budowali w pełnej symbiozie:niemcy ,polacy,holendrzy,szkoci.Itd...Zodnie z zasadą zgoda buduje-niezgoda-rujnuje

    • 101 12

    • Brawo (17)

      Bardzo mi się podoba ta wypowiedz!!!
      Budujmy coś , a nie wiecznie oceniajmy. Gdańsk nie był ani kaszubski, ani polski , ani niemiecki. Gdańsk był gdański. Kontynuujmy tą świetną tradycję Gdańska, a nie zachowujmy się zaściankowo. !!!!

      • 28 10

      • Wypowiedź istotnie bardzo ładna, zgodna z duchem politycznej poprawności, (16)

        ale z prawdą historyczną nie ma wiele wspólnego. Przykłady narodowościowych tarć w Gdańsku możnaby mnożyć, a wspomnę tylo o tym, że od samego początku osadnictwa niemieckiego (od XIIIw.) pierwotna ludność słowiańska była spychana na margines i pozbawiana praw. Także o żadnej symbiozie nie ma mowy. Każdy popiera swoich.

        • 15 9

        • a tym ktorzy chcieliby wywalic historię ze szkół, albo jeszcze lepiej - wcale nei widzą w tej nauce sensu (7)

          tylko jedno: historia to powtarzajacy się proces, kto ją zna potrafi wyciągać wnioski, kto ne zna, powiela wkoło te same błędy.

          Kto by sądził, że prawa rządzące światem w XXI wieku są inne od tych z XX czy XIX w. ten myli się grubo.

          1945

          • 6 2

          • uroczy heglizm (6)

            zdaje się że też jedna z wykładni programowych marksizmu która padła na bardzo podatny grunt, nawet tych którzy do marksizmu by się w życiu nie przyznali... zresztą, przecież obaj - Hegel i Marks - to byli NIEMCY!!!

            • 4 1

            • łatwo ukryć niedoskonałość argumentów pod globalnym zarzutem o idealizm w stylu Hegla. (4)

              Tymczasem w kontekście tej wesołej pogawędki zabrzmiało to patetycznie :)

              • 1 1

              • niedoskonałość argumentów argumentem? (3)

                cóż, nie sądzę by doskonałym argumentem było patetycznie brzmiące właśnie maglowanie Hegla w stopniu godnym śmieszków z krytyki politycznej...

                • 1 1

              • to Ty jesteś przeciwnikiem lewactwa i jednocześnie zwolennikiem niemiaszków z Danzigu? (2)

                karkołomny z Ciebie twór.

                A poza tym, w warstwie logiki wypowiedzi: p*olisz

                :)

                • 1 2

              • nie bardziej karkołomnym (1)

                niż odwieczni prapolscy patryjoci, rzucający sloganami pyrlu nie gorzej niż kroniki filmowe, długo by zresztą tą ich karkołomność wymieniać, a ze "zwolennikiem niemiaszków z Danzigu" dowiodłeś że raczej Ty p*lisz i to dość ciężko

                pzdr :)

                • 0 1

              • 1. Nie chcesz dyskutować na argumenty historyczne - wątków o historii Gdańska nie rozwijasz

                2. Uciekasz w filozofię, zarzucając na przemian 2 skrajności: idealizm i materializm - to kabaret :)

                3. Wytykasz jakieś "slogany prl", których nie ma

                4. a Gdy sie z braku argumentów denerwujesz to tak zakręcasz zdania, ze sam ich nie rozumiesz.

                W tej dyskusji miałeś nieszczęśćie trafić na kogoś, kto wie o czym mówi zarówno w warstwie historycznej, archeologicznej, socjologicznej i filozoficznej. I nie potrafisz przyznać sie do błędu i niewiedzy.

                Niewiedza nie jest słąbością. Słabością jest trwanie w niej.

                I jeszcze jedno: Gdańsk zawsze będzie Polski!

                :)

                • 3 2

            • Marks i Hegel byli Niemcami?

              Nie do konca...:)

              • 1 1

        • no faktycznie (7)

          o tej "pierwotnej ludności słowiańskiej" i "spychaniu przez osadników" to chyba ładnie wyuczone w pyrlu było, bo przecież w tym internacjonalnym raju był tylko jeden naprawdę zły naród, który całe swoje istnienie planował jak tu zrobić DRANG NACH OSTEN, ale na szczęście po wojnie podzielił się na tych dobrych i złych, ci dobrzy sie specjalnie przenieśli na wschód od tamtych by nie dopuścić do tego nigdy więcej... tak było prawda?

          • 6 1

          • tych tarć było zresztą najwięcej (2)

            pod kątem albo religijnym (nic nowego, pod tym kątem wyżynali się wzajemnie Niemcy, Francuzi, Węgrzy...), albo pod wpływem ingerencji jakichkolwiek władz centralnych, o ile można to określić jako jakiekolwiek "tarcie narodowościowe"... czego to dowodzi?

            • 2 0

            • Nie uciekaj w inne miejsca, inne czasy i inne procesy. W tym wątku (1)

              obalamy mit, cytuję autora wątku: "Ten wspaniały danzing i gdańsk budowali w pełnej symbiozie:niemcy ,polacy,holendrzy,szkoci" -

              - co jest przekomiczną bzdurą :)

              • 2 4

              • Jest bzdurą przekomiczną

                To prawda, bowiem jest to jakaś absurdalna kalka i jak widać skutecznie powielana.

                • 0 1

          • (3)

            Nierówność prawna słowiańskiej ludnosci np. Osieka i potomków m.in. lubeckich osadników Głownego Miasta jest faktem historycznym, a nie wytworem PRLowskiej propagandy. O tym mówią zachowane dokumenty.

            Natomiast wytworem propagandy jest harmonijna i bezkonflikowa koegzystensja postępowych Europejczyków w multi-kulti Gdańsku/Danzigu :)

            • 5 2

            • a na ile była ta "nierówność prawna" czy rywalizacja (2)

              nierównością pod kątem stricte "narodowościowym"? szczególnie że wpisywanie tego w późniejszą narrację "odwiecznego polsko niemieckiego konfliktu", jak to robił pyrlik, jest dość naciąganiem faktów pod tezę? oczywiście że idealna symbioza jest dość gładkim mitem, co do tego nie ma wątpliwości, podobnie jak i typowo Hobbesowska "wieczna wojna" - kwestia natury ludzkiej, która jednak do "narodowości" (szczególnie rozpatrywanej pod kątem np. średniowiecza) nie przystaje tak ściśle, jak znaczna część by tu chciała

              • 0 0

              • A czy Ty wiesz, ze odwieczny (tj. od 1000 lat) (1)

                konfilt z Niemcami nie jet wymysłem PRL? Wiesz co o Polakach mówił Bismarck?

                • 4 1

              • A czy Ty wiesz, ze odwieczny (tj. od 1000 lat)

                WIEM TEŻ CO ROBIŁA HAKATA-HANEMAN TIDEMAN I KENEMAN CO NIE ZMIENIA FAKTU ŻE TEN PIĘKNY I BOGATY DANZING - GDAŃSK NIE STWORZYLI KOSMICI!!!

                • 0 0

    • Patologiczna nienawiść do Niemców? (4)

      Myślę, że o patologicznej nienawiści jednego narodu do drugiego najwięcej się dowiesz, jeśli - mimo odruchu wymiotnego - sięgniesz do zapisów historycznych dotyczących losu Polaków w Gdańsku od połowy lat 30. aż do końca II Wojny. Niewiele miało to wspólnego z "pełną symbiozą". I rzeczywiści - zgodnie z przysłowiem, które przywołujesz - doprowadziło do ruiny.

      • 7 3

      • zwłaszcza polecam Victoria Schule 1939. Bardzo cywilizowani i tolerancyjni Niemcy.

        • 4 2

      • czyli co?

        z podobnych akcji w tym czasie, rozumiem że skoro "Niemczy patologicznie nienawidzą Polaków", to "Polacy patologicznie nienawidzą...prawosławnych i Żydów", lub "Hiszpanie nienawidzą Hiszpanów"? smutne jest to, że powołując się na historię powołujecie się nań szczątkowo, a to zepsute ziarno które wtedy padło na bardzo podatny grunt, zamiast wyjałowieć kiełkuje w was do dziś... chociaż "mieć wroga" to bardzo łatwe, przyjemne, jak widać dziś w polszy wręcz konieczne dla zdrowia psychicznego

        • 0 1

      • Wypowiedź istotnie bardzo ładna, zgodna z duchem politycznej poprawności, (13)

        Faszyzm zrodził pogardę dla innych nacji ty wyrażając się pogardliwie o ,,NIEMIASZKACH,,przypisując im 1000 -LETNIE POLAKOŻERSTWO!!!LĄDUJESZ w moim koszu z SIEJĄCYMI NIENAWIŚĆ PSYCHOLAMI!!!

        • 1 2

      • nie rozumiem

        posty wyżej mówią o 1000 lat istnienia Gdańska, a ty z uporem maniaka wracasz do tych smutnych 12 lat, to tylko 1.2% tego okresu.

        • 1 0

  • Gdańsk dialekt , ktoś zna inne zwroty? (4)

    Cuker, cukerki
    Dostałam gości.
    Goście poszli precz.
    Tej wełny na sweter nie wyda.
    Wczoraj byłam na grzybach. Dużo chwyciłaś?
    Weź parasol bo ci napada.

    • 27 7

    • jeszcze kilka gdańskich dialektów (2)

      Szmalec (smalec)
      Wontrobiana (wątrobianka)
      Pejzanka (odgrzewana zupa z poprzedniego dnia)

      • 6 5

      • (1)

        Przecież tak się mówi na Kociewiu i w Wielkopolsce. Ale sobie wymyśleliście gdański dialekt buahaha

        • 13 4

        • nie nie, to na Kociewiu i Wielkopolsce mówi się po Gdańsku

          • 4 0

    • Gdański dialekt

      Zaklucz drzwi

      • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane